RATUNKU!Co mam zrobic żeby ciasto na karpatkę się udało, już jedno wyrzuciłam

robie tak: szklanka wody do rondelka, stawiam na gaz, rozpuszczam niecałe masło, daje szczyptę soli, pozniej wsypuje szklanke mąki i mieszkam, chwilkę się gotuje. zdejmuje z ognia studze, daje 6 jaj, proszek do pieczenia, miksuje. rozsmarowuje na blasze i dupa:O nie porobiły się górki, wyszedł blin w srodku surowy. Co robie zle?

to następne też wyrzuć

Nie ma to jak inteligentne rady. Może temperatura za niska? Nigdy karpatki nie robiłam, boję się że nie wyjdzie (chyba słusznie)...

wez wypierdalaj jak nie mas nic mądrego do powiedzenia czekam na jakies poważne rady cistao już ugotowałam teraz się studzi, zaraz będe miksowac co mam zrobic zeby urosły górki

1 mój błąd to taki że piekarnik ma byc mocno nagrzany, mój nie był. teraz go nagrzeje, ale co jeszcze?

może proszku dajesz za dużo??

No musi być nagrzany mocno. I o ptysiach słyszałam, że nie wolno zaglądać do piekarnika na początku pieczenia bo opadną, może karpatka też tak ma, to w końcu to samo ciasto...

jest napisane pół opakowania proszku do pieczenia tego małego. sypałam na oko no ale połowa była

no nie wiem ile wychodzi ale mysle ze 1-2 łyżeczki proszku to max!! pół opakowania to chyba dużo więcej

teraz go nagrzeje może dlatego mi nie wyszło, nie mam pojęcia. ale to był taki blin, płat ciasta z wierzchu ładnie spieczone a w środku surowe a piekłam chyba z 50minut. i te górki wcale nie urosły po prostu równe ciasto

daj łyżeczkę proszku i nagrzej dobrze piekarnik :)

Dobra. a ile wczesniej mam włoczyc piekarnik zeby był wystarczająco nagrzany?

włączyc*

A on nie ma termometra? W moim przepisie jest napisane, że wymaga 270 stopni na początku. I żeby przez pierwsze 15 - 20 minut drzwiczek nie otwierać.

270 mówisz? to włącze z 15min wczesniej na 270st będzie ok

piec musi byc koniecznie nagrzany do 200 stopni C.gdy wlozysz juz ciasto do piekarnika nie otwieraj go dopuki sie nie upiecze.wedlog mojego przepisu jest tu o jedno jajko za duzo,wody tez jest troche wiecej.jak gotujesz ciasto i wsypiesz moke to pozniej musisz caly czas mieszac przez 5 do 10 minut.

a jaki piekarnik ma 270 stopni,

no mieszałam, ciasto surowe już mam ugotowane. teraz jestem na etapie miksowania z jajkami i proszkiem. zaraz ide to mam dac 5 jaj i łyzeczke proszku piekarnik nagrzac do 200st Jak sie teraz nie uda to nie wiem

a zapomnialam dodac w moim przepisie sie nie daje wogole proszku do piecznia mimo to ciasto zawsze wychodzi pyszne:)

Koniecznie mocno rozgrzany piekarnik musi być ja rozgrzewam do 220 i jak już wystudzisz ciasto to dodawaj stopniowo jaja i łyżeczkę proszku jeżeli robisz z jednej porcji. Jak wstawisz do piekarnika nie otwieraj drzwiczek aż się upiecze

ciasto jest bardzo proste, gotujesz szklankę wody , dodajesz 150g masła aż sie rozpuści, dodajesz szklanke mąki i zrobi ci się masa, po wystudzeniu dodajesz 4-5 jaj średnich, i miksujesz do uzyskania jednolitej masy, nawet z 10 min. dzielisz na 2 połowy , smarujesz masłem duża balche potem powoli cienką warstwę ciasta wstawiasz do nagrzanego piekarnika 180 stopni i pieczesz, po 15 min, ciasto zacznie ci sie fałdować, jak zacznie odstawać od brzegów to jest gotowe i na pewno nie bedzie surowe

A po ok. 15 minutach od wsadzenia do piekarnika zmniejsz temp. do 200 stopni i piecz jeszcze jakieś 15 - 20 minut na taki zloty kolor

napisz pozniej jak ci poszlo...

nie dodawaj proszku do pieczenia,

Smacznego, teraz na pewno się uda

ok zastosuje się do waszych rad. trzymajcie kciuki bo to ciasto na impreze i musi byc dobre;)

nie dawac wcale proszku? w przepisie jest zeby dac. a co będzie jak mi wcale nie urośnie bez proszku?

ja tam piekę 180st. i nigdy nie zwiekszam ani nie zmiejszam temp. zawsze wychodzi pofałdowane i chrupiące,

ja nie daje proszku nawet go nie ma w moim przepisie i ciasto zawsze jest pyszne.

a w sumie autorko skad Ty masz ten przepis, gdzie kazali dać pół paczki proszku?!?!?!?!