Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość T2

Sposoby na miłe i ciekawe spędzanie czasu z TŻ

Polecane posty

Gość T2

Co fajnego można porobić aby urozmaicić życie w związku i aby wciąż miłosne ognisko żarzyło? Jestem ze swoim TZ od bardzo niedawna. Na początku (latem) były wypady do botaniku, palmiarni, zoo, restauracje, później kiedy nadeszła zima łyżwy, gry planszowe, kino. W tej chwili remontujemy mieszkanie. Ale chyba wkrada się nuda. On często wspomina o tym że gdzies by sie ruszył, coś porobił... UROZMAICIŁ czas. Ja wtedy udaje, że dobrze jest jak jest ale też jakoś dziwnie czegoś mi brak (czuję zażenowanie kiedy siedzimy i nagle kończą się nam tematy, gdy nie mamy nic do roboty). Kocham Go, zamierzam ułożyć sobie z tym człowiekiem życie bo jest cudowny ALE STRASZNIE BOJE SIE ŻE RUTYNA I NUDA ZABIJE ŻAR, że zacznę tracić w Jego oczach! Jestem osobą powolną, cichą, spokojną, co dodatkowo wprowadza monotonię i czuje sie z tym coraz gorzej :( Jestem mało ciekawa. Proszę o pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeśli się kochacie
to nie miej obaw. Kiedy ludzie się kochają to nawet milczy im się ze sobą fajnie :) głowa do góry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
T2-Ale związek to jest nuda,tym bardziej jak nie macie wspólnych pasji.Dlatego to co ty odkryłaś,to ja doszedłem do tego bez wchodzenia w związki.Jak człowiek nie ma w życiu pasji to właśnie jest nuda.Ale nie martw się,to facet ma za zadanie bawić kobietę a nie na odwrót.A po za tym jak zaczniecie uprawiać sex to będziecie mieć zajęcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co to jest TZ
bo nie wiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mizurrii
Moze to jednak nie TEN, skoro tak szybko wkradla sie nuda? Z ukochana osoba cisza nie wydaje sie zenujaca, nigdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przed wszystkim jesteś idiotką jeśli nie umiesz chłopa nazwać chłopem tylko stosujesz skróty "ąę" jak 15latka po drugie jest z tobą bo jest mu dobrze? czy ma cię od urozmaicania czasu? jeśli on wspomina, że gdzieś by coś by to niech proponuje gdzie i co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Towarzysz życia. Może Międzynarodówkę zaintonujcie i o rewolucji pomyślcie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lustereczko powiedz przecie
nam się nigdy nie kończą tematy, a jesteśmy ze sobą prawie 4 i pół roku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na rozmowy zawsze jest czas i temat. Jeśli chodzi Wam o aktywne spędzanie czasu, to proponuję tak jak my to zrobiliśmy, zapisać się na taniec towarzyski, uczyć się jazdy na snowboardzie. Ja nie umiem, mój mężczyzna mnie uczy. Gotować razem, jeśli nie jesteście na tyle sztywni, że się nie powygłupiacie - to ulepić bałwana, wieczory filmowe, ścianka wspinaczkowa (polecamy) - chociaż na początku ciężko było mi mojego asekurować, waży 25 kg więcej. Basen. Dużo jest przecież możliwości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość T2
Dziękuję wszystkim za serdeczne odpowiedzi. :) :) I te mniej serdeczne również. A więc odpowiadam Oboje mamy ogromne pasje - każdy inną. Ale zarażamy się nimi wspólnie. Widzę , że on wkręcił się w moją na poważnie, dopytuje mnie o wszystko, działa. I na odwrót. Obie pasje są niestety cholernie kosztowne ale realizujemy je z wielkim zacięciem i jednocześnie ulepszanie jest naszym wspólnym celem. Co do żenującej ciszy , hm... źle to ujęłam. Po prostu boje sie / głupio mi / obawiam się, czy aby przypadkiem nie jestem dla niego nudna czasem. Chciałabym go wciąż rozśmieszać , wciąż interesować. A tak się nie da. Spędza ze mna każdą jedną wolną chwilę. W tej chwili nawet urlop wziął na remont mojego mieszkania i po to aby być obok mnie ile się tylko da. Zatem jest mu ze mną dobrze, nie służę jako urozmaicenie czasu - wciąż mi powtarza jakim jest szczęściarzem i jak mu ze mną cudownie (bardzo mnie to zawstydza bo przecież nie jestem nikim wyjątkowym i nic wyjątkowego dla niego nie robię, a chciałabym). A na lepienie bałwana już dawno się umawialiśmy i coś nie wypaliło widać ;) na sanki też nas ciągnie , ale nikt nie posiada i jakoś tak to się odwlekło w nieskończoność ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wmeksyku
A po ile lat macie, Ty i Twój TŻ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość T2
Ja mam 11 a on ma 13 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pasierbiczuniczka
Ojej, odkąd dzieci 13.letnie pracują i otrzymują urlop? :( W której to części kraju taki wyzysk ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeglądałam w necie różne fora a temat spędzania czasu z TŻ i wypowiedzi co partnerzy robią razem. Uwaga -> w 99% każdy pisał tv seks często padało też , że po prostu spacer ... wnioski? :O To dopiero jest nuda. Zero pasji, nic. Nawet nie remontują wspólnie mieszkania , tylko gniją przed brazylijskimi serialami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alejos
facet, ktory czeka zeby kobe cos wymyslila, zorganizowala jest nudna flegma, a nie facetem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość T2
hehehehe :D długo na podszyw nie musiałam czekac :) :) zabawne :) Ja 25, on 24 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość T2
On niby wymyśla, niby by chciał , ale to nic konkretnego. Nie ma szału , ale tu chodzi o mnie - to ze mną jest coś nie tak. Widać, że strasznie sie stara, wciąż powtarza, że czeka na wiosne i pojeździmy sobie po Polsce bo uwielbia podróże. Po sesji zamierzamy jechać w góry. Ja mam pretensje do siebie po prostu. Kiedyś byłam energiczna, tryskałam życiem. Teraz jakoś tak zdziadziałam. :( Miałam ciężką przeszłość (między innymi alkoholika w rodzinie, ciężką chorobę przebyłam i chorowałam na nią 3 lata) to naprawde wypala, wysysa życiowe soki, ciężko po takim koszmarze cieszyć się potem małymi rzeczami, mimo, że z pozoru powinnam być przeszczęśliwa, że ten horror się skończył. Często łapię sie na tym, że czekam na moment kiedy znów będę cierpieć. Myślałam o wizycie u psychologa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość T2
O, wyjaśnię to tak - mam pretensje do siebie, że go nie zabawiam. Doszłam do takiego punktu w swoim życiu, że wydaje mi się jakby wszystko było bez sensu, a życie niezadowalające (rutynowe) i bardzo ograniczone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo życie takie jest,właśnie dlatego ludzie piją i ćpają.A ci którzy nie piją ani nie ćpają,to mają znów inny sport.Np sex,ideologie czy pieniądze,które im jakoś te życie koloroluje.Ty chyba jesteś w szoku że takie jest życie.Niestety moja droga,teraz będzie coraz gorzej.To już nie jest świat dziedzinstwa,gdzie człowieka wszystko cieszyło i zadowalało.Skoro ci źle w związku to pozostań w samotności.Ona jest szczęśliwsza niż zwiazek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość T2
Tak, własnie to niedawno odkryłam, Bagno. Takie jest życie, mało co cieszy, itd. Obudziłam się pewnego dnia mając wszystko o czym zawsze marzyłam ... i nie czułam rozpierającego szczęścia. To do czego dążyłam, rozczarowało mnie - wcale nie było inaczej, wspaniale. :( Nic nie czułam. TŻta nie zostawię za żadne skarby. To mój kochany Aniołek. Nie wyrządziłabym mu tej krzywdy. A na Sylwestra będziemy się dobrze bawić :D Bedą tylko 4 osoby ale prawdziwi przyjaciele za to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×