Moja matka uważa że razem z mężem nie powinnysmy iść na sylwestra bo...

jak wyżej - bo mamy małe dziecko, córeczka ma 4 tygodnie. Czy jej obawy są słuszne??? Zostawiamy małą pod opieką fachowej niani, więc wszystko powinno być OK. Matka uważa że pierwszego Sylwestra dziecko powinno spędzić z rodzicami,a nie z nianią. Ja i mąż nie zgadzamy się z jej decyzją. Co wy o tym sądzicie??

pierwszego sylwestra powinno spędzić z rodzicami? to jakiś zabobon???

bez przesady. przecież małej jest wszystko jedno kto jej pieluchy zmienia i i tak nie będzie tego pamiętać. a wam się należy trochę oddechu ;) na sylwestra z juniorem przyjdzie czas , jak będzie już coś więcej kojarzyć, za rok czy dwa.

pindoli glupoty :) a tak apropo podziwiam dystansu do dziecka, wiekszosc mamusiek nie odstepujey dziecka na krok podczas pierwszych tygodni zycia ...

Idź na Sylwestra !

chcieliśmy zorganizować orgietkę u nas w domu, taki mały gang-bang, ale przy dziecku będzie ciężko

durna prowokacja ? jeśli nei masz mniej niż 20 lat to sama nie chciałabyś zostawiać tak małego dziecka z obcą osobą

4 tygodnie, to naprawdę bardzo malutkie dziecko, w zasadzie noworodek z niezagojonym do konca pępuszkiem. Jeden opuszczony Sylwester, to nie koniec świata, tylko kolejny krok budowania relacji rodzinnych. Nigdy juz nie bedzie tak samo, jak przed urodzeniem dziecka, jest ktoś jeszcze - dziecko, to sa zmiany, które Tobię są nie w smak, ale taka kolej rzeczy i musisz się zacząc przyzwyczajać, w pewien sposób czyli dojrzec do dorosłosci

a ta orgia to na ile osób? 8-10 facetów na jedną?

Małej nic się nie stanie. Nie martwcie się. Będzie miała opiekę,a zresztą i tak prześpi pewnie:) Wam za to przyda się rozerwać i poszaleć. macie okazję to wyjdźcie. Twoja mama trochę przesadza... Zresztą to wy decydujecie,nie ona. Po co jej słuchacie i już macie dylemat?

wniosek jest jeden: bardzo dużo osób siedzi w Sylwka w domu bo na kafe roi się od idiotycznych prowo

taaaa 4 tygodniowe dziecko....czy ktoś wie może co to takiego "syndrom śmierci łóżeczkowej" to polecam google

dobrze że nie tylko my z mężem mamy takie poglądy na tą sprawę. Widzę że większość osób uważa podobnie

no tak, odpisują Ci którzy nawet nei mają pojęcia o dzieciach bo sami ich nei mają żadna normalna osoba nei zostawiłaby 4 tygodniowego dziecka a odpisują Ci osoby dla których nie ma znaczenia czy dziecko ma miesiac czy osiem miesięcy

niania... bez przesady, gdyby nie zostawila to by spala w nocy (budzila sie na karmienie tylko), wiec na smierc lozeczkowa nic by nie poradziła. A niania bedzie cala noc na dzieciaka patrzec, wiec nawet bezpieczniej :P

zoltatulipanka---wiesz,dziwie ci sie,ze masz ochote isc na sylwestra po 4 tygodniach od porodu. Widocznie nie karmisz piersia w ogole,bo by Ci mleko ciurkiem leciało i watpię czy chciałabys isc w tym stanie nawet na jakas domowke. A tak ogolnie to 4 tyg.to za wczesnie na zabawy.Twoj orgabnizm powinien sie regenerowac. A poza tym,najlepsza,gachowa niania dla 4 tyg.dziecka to własna jego matka.

to samo powiedziałam mojej mamie.

nie nie karmie piersią

dokładnie tak - jesteście żałosnymi, niedorosłymi, nieodpowiedzialnymi i nieprzygotowanymi do roli rodziców wyrośniętymi dzieciakami ! ja pierdole - 4 tygodnie, wszystko może się stać a tatuś i mamusia najebani tańcują w najlepsze.. i piersią nie karmisz..(?!) :( co z Ciebie za matka - mam taką kuzynkę w rodzinie, mam też na nią uczulenie..

zoltatulipanka--Ile ty masz lat?

25

zoltatulipanka musiałas małe dziecko ur i porod przeszedł ci szybciutko,ze 4 tyg po jestes tak żwawa,ze chce ci sie isc na sylwestra.

zoltatulipanka prowokujesz czy naprawdę jestes taka tepa?

jestem nowoczesną matką

bazienka :-) nastepna tepa

zoltatulipanka prowokacja jak nic :-)

nie męczy nas córeczka, a poza tym w codziennej opiece nad nią pomaga nam niania

ale ja bym nie poszła na sylwestra mając tak maleńkie dziecko.

to po bazience to podszyw ,, jestem nowoczesna matką,,

moja co roku w sylwka jest chora...dzis tez.. ale dziadkowie wypychaja nas na sylwestra. i tak to nic nie zmieni a pod opieka ich corka przeciez jest, ja i tak dzwonie co pol godziny i pytam jak sie mala czuje.w koncu wylaczaja telefon bo ich tym draznie