kolejna niedonoszona ciaza..

No ja prawie zemdlałam jak zobaczyłam żywą krew i pierwsze co mi przyszło do głowy to migiem do szpitala. Ze łzami w oczach czekałam na diagnozę. Dziwię się, że autorka pisze o tym na forum zamiast jechać do lekarza :(

Nie no najlepiej przyjąć, że jak jest krew to już dziecka nie ma. Naprawdę nie obchodzi Cię to dziecko skoro tak piszesz :( Ile kobiet ma krwiaki i krwawi, bierze leki i leży do końca ciąży i rodzi zdrowe dzieci?? Ale najlepiej jest od razu spisać dziecko "na straty" :(

a ja jestem drugi raz w ciazy i chyba ci zazdroszcze.Jedno dziecko odchowane a tu znowu w pieluchy:// a na aborcje nie mam sumienia://

Bo to juz taki trzeci przypadek! I krwawie jakbym miala okres wiec sznas jzu nie ma, bo to nawet nie sa plamienia. I tak jak pislama nie mam z kim zostawic dziecka, maz nie da rady sie urwac z pracy

Asiula autorka nie pojechała do lekarza. Twierdzi, że nie ma sensu. Przykre to :(

Ja też mocno krwawiłam!!! I co z tego, że to trzeci raz?? Albo chcesz mieć dziecko i walczysz O KAŻDE!! Albo olewasz, "bo i tak nic z tego" :(

hmmm..wspolczuje,,ale postaw sie w sytuacji kobiet co NIE MAJA wogole dzoecka. ty juz jedno masz. Inni maja gorzej ;(

erythioup... Sama mialam takie watpliwosci, szczesliwa jakos bardzo nie bylam jak sie dowiedzialam, ze jestem w ciazy. Ale jak zobaczylam krew to poczulam sie strasznie, bo mimo wszystko, ochasz swoje dziecko, mimo ze jest jeszcze takie malutkie. i do tego swiadomosc ze to juz trzecie.. Dziekuje Bogu za moja corke, bo kocham ja nad zycie i przunjmaniej w takich momentach mam ja

!!!

no wlasnie.Masz juz dziecko! i mysl o nim bo JUZ JE MASZ. a co maja powiediec bidule co ronia po 5-6 razu i zadnego nie maja?masakra

nie mam jak pojechac do lekarza, zadzwoilam do mojego ginekologa, ale jak juz sama napisalam, nie jest on chyba dobrym lekarzem. Nie wazne, mozecie mnie oceniac ile chcecie, ale ja to jzu przechodzial dwa razy. I wszystko sie powtarza, nie bede Wam malownieczo opisywac jak moje plamienia czy krwawienie wyglada, ale teraz jzu wiem na 100 % ze ja mam jakis problem. Mowilam o moich obawach lekarzowi a on ze na pewno nie bo juz jedno dziecko urodzilam, ze poronienia sie zdarzaja. No chyba ze ktoras z tych ktore mnie tak oceniaja, zajma sie moja corke a ja pojade spokojnie do szpitala?

masz racje, mam moja kochana corke.. Uwierz mi codziennie Bogu za nia dziekuje, za to szczescie ktorym mnie obdarzyl.

mam troche oszczednosci, maz teraz dostal lepsza prace, wiec na pewno poszukam dobrego lekarza, ktory zleci wszystkie niezbedne badania

powiedz mi czy po poprzednich stratach bylo robione badanie histopatologiczne zarodka i tkanek czy mialas zabieg łyżeczkowania po poronieniach?

wlasnie nie mialam... po pierwszym poronieniu duzo krwawilam, nie wiem czemu mnie nie poslali na czyszczenie, ale to bylo straszne. Jakos po jednym poronieniu nie mialam jeszcze zadnych obaw, rozmawialam wtedy w szpitalu z doktorem, z pielegniarka, powiedzieli ze to sie zdarza. Po drugim poronieniu juz mi sie zapalilo swiatelko i rozmawialam o tym z moim ginekologiem jak zaszlam po raz tzreci a on mnie uspokajal zebym sie denerwowala, bo skoro juz raz urodzilam to znaczy ze ze mna wszystko ok. teraz to juz wiem na pewno ze potzrebuje badan

ide sie zajac mala, bede pozniej

postanowilam zmienic troche moj nick Nie bylo mnie tu wczoraj ale zle sie czulam, lezalam, wypoczywalam, dzisiaj juz mi lepiej. To poronienie bylo wyjatkowo bolesne:( A co tam u Was? Jak sie miewacie?

kliksa ty jesteś normalna??? Z kąd wiesz, że poroniłaś?? Byłaś u lekarza? Moja koleżanka miał istny KRWOTOK i migiem pojechała do szpitala, tam usg, badania. Teraz jest w 16 tygodniu ciąży (tej samej). Lekarz jej powiedział, że póki nie wylatują takie skrzepy krwi to jest szansa. Ale ja myśle że to prowo bo żadna matka nie jest tak pier****ta jak to coś co tu pisze. Krwawi i pisze se na kafe:D:D:D Ta jasne. Lecz się ale na głowe!!!

CĘ, koniecznie!!!