Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Pebi87

NOWY ROK, NOWE NADZIEJĘ! ZACZYNAMY WALKĘ!

Polecane posty

fajnego masz brata tomasina :) bez kompa tzn bez internetu to chyba juz sie nie da zyc!!! to samo z autem przerabane, jak jest zepsute bez auta to jak bez prawej reki a bez netu to jak bez lewej :) ciekawe ile naprawa cie bedzie kosztowac..czasem ponoc sie nawet nie oplaca robic, mi w laptopie cos strzelilo i laptop do wyrzucenia...3mies po gwarancji sie zepsul!!!!brrrr dobra spadam na jakis film byeeeeeee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sasa no auto wymieniliśmy na większe przed wakacjami bo w naszym starym mielibyśmy problem się już z dodatkowym dzieckiem zmieścić nasze stare sprzedaliśmy mojemu młodszemu bratu i teraz jak nowe się popsuło brat pożyczył nam nasze stare auto bo on już skończył szkołę i na razie auta nie potrzebuje a my bez auta nigdzie byśmy się nie ruszali a mąż potrzebuje auto aby jeździć do pracy więc gdyby nie moi bracie nie miałabym teraz ani kompa ani auta. Nie wiem ile będzie kosztować naprawa bo naprawia nam go kolega który pracuje w renomowanym serwisie renault ale to zależy też od części która się popsuła a tania raczej się nie popsuła tylko ta droższa więc tak jak już pisałam nowy rok nie zaczął nam się dobrze :( Co do diety to dziś waga mi pokazała 65,8 ale zanim napisze w tabelce czy suwaczku wagę 66 to musi mi co najmniej dwa razy waga pokazać 65 z groszami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny, widzę że w niedziele odpoczywałyście od diety :) Dziś walentynki zaszalejecie dzisiaj ze słodkościami Ja na pewno coś dzisiaj szkubne tylko jeszcze nie wiem co hehe nie za dużo ale coś na pewno :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KTO..............WZROST............BYŁO.............JEST ......BĘDZIE...... Pebi87............173cm.............78kg.............78kg . .............65kg tomasina.........167cm.............82 kg............66 kg..............62-60kg sasa82............165cm.............74kg.............71,5 kg ...........59kg Pączusiek91.....160cm.............64kg.............63kg. .............54kg Madleenn.........179cm.............79kg.............73kg ..............65kg a oto tabelka zmieniły mi się cele bo jak dam rade to chce zejść do 60 kg Dziewczyny aktualizujcie tabelkę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej na poczatek tabelka, jest niezle :) KTO..............WZROST............BYŁO.............JEST....BĘDZIE...... Pebi87............173cm.............78kg.............78kg .............65kg tomasina.........167cm.............82 kg............66 kg..........62-60kg sasa82............165cm.............74kg.............68,8 kg ...........59kg Pączusiek91.....160cm.............64kg.............63kg. .............54kg Madleenn.........179cm.............79kg.............73kg ..............65kg no ja juz dzis zgrzeszylam :) zjadlam deser pyszny z bita smietana no i byc moze wieczorem zalicze jakies winko z moim walentym wiec nie bedzie za bardzo dietetycznie dzis :)w ogole nie wiem jak z cwiczeniami dzis bo po pierwsze sa te dziwne walentynki a po drugie jestem padnieta po wczorajszej nocy :( maly niestety nie dal pospac, chyba mu zeby ida wrrrrr musz leciec maly nie pozwala pisac!!!!moze potem cos dopisze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sasa chyba same zostałyśmy, dziewczyny a wy gdzie? oj chyba wybrałyście się ze swoimi polówkami na jakieś kolacje że nie było was w domu :) Ja wczoraj poczęstowałam się kilkoma ciasteczkami umm niebo w gębie ale damy rade jak już trafie na tą swoją wagę to ciasteczka będą rzadko ale na pewno będą :) My z mężem świętowaliśmy walentynki przy kawie chwila ciszy była jak dzieci spały niestety nie trwała krótko hehe sasa a ty jak spędziłaś te walentynki ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej no ja wczoraj wieczor dostalam jakiegos nerwa na mojego chlopa wiec nie bylo wina ino cwiczenia :) pewnie na dobre mi to wyszlo ;) reszte wywialo, pewnie swietowaly hucznie walentynki no ja tez jak juz schudne to napewno jakies slodycze beda, uwielbiam!!! bez slodkiego ciezko by bylo zyc na tym swiecie! dobra musze isc porobic cos w domu, bo z pracy niedawno wrocilam a na wieczor goscie sie zapowiedzieli wiec musze ogarnac siebie chalpe no i cos do zjedzenia zrobic...wrrr.az sie wku....wilam jak sie mi to przypomnialo!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sasa i jednak chyba zostałyśmy same. Dziewczyny nie wiem czemu chciałyście przejść do innego topiku myślicie że gdzie indziej będziecie pisać częściej, jak tutaj nie pisałyście ?? No trudno sasa damy rade same no chyba że dziewczyny do nas wrócą :) Ja wczoraj napiłam się winka jeden kieliszek na wieczór i super się po nim spało he he tylko dzieci mi w tym super śnie przeszkadzali ;) Kurcze muszę wymyślić co dziś na obiad zrobić jak zrobię frytki z jajkiem to muszę coś dal siebie wymyślić może gulasz z wątróbki zobaczymy :) a wy co tam dziś na talerze dacie co??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i dla siebie robię zupę brokułowo kalafiorową czyli inaczej warzywną :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie albo raczej witaj tomasina :) ja po pracy, u mnie dzis na obiad salatka z wczoraj imprezy :) nie chce mi sie nic robic, wkurza mnie to wymyslanie tych posilkow, w ogole jestem niewyspana, chyba pojde na drzemke jakas jak moj maly tez sie bedzie bral do spania popoludniu goscie siedzieli wczoraj do 2!!! wiec dzis padam na pysk.... ja tez wczoraj jednego drinka sie napilam no ale jakos nie odczulam tego, moze dlatego ze drink byl o 9 a poszlam spac po 2!!! no i nie dosc ze w nocy pobudka na jedzenia malego to jeszcze rano trzeba bylo wstac do roboty!!! dobra musze leciec dom ogarnac po tym wczorajszym bo jest masakra aaaa wlasnie czy wasze chlopy tez tak maja ze zapraszaja gosci a potem sie ulatniaja jak cos trzeba przygotowac i posprzatac i w sumie wszystko na mojej glowie!!! u was tez tak jest? jak mnie to wku... no moze napisze potem cos jak mlody pozwoli narazie lece baajjjjjjjjj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaaa i cos czuje ze w tym tyg jakiegos super spadku wagi nie bedzie, jesli w ogole bedzie to cos sie opuszczam w tych regularnych posilkach....kurde musze sie wziac znow za siebie na 100% bo narazie mam diete i cwiczenia tak na 70%. no wlasnie wczoraj cwiczen nie bylo a dzis zmeczona jestem wiec pewnie wieczor tez nei dam rady :((( no chyba ze bedzie super drzemka popoludniu i troche powroce do zywych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sasa ja lubię jak przychodzą do mnie goście więc sprzątam może nie z przyjemnością ale z ochotą tylko że w tym czasie mąż zajmuje się dziećmi ale też nie zawsze bo ja np sprzątam jak on jest w pracy ale mój mąż też ma humorki więc jest różnie ;) Co do diety no ja właśnie chce ją skończyć przed powrotem do pracy a potem tylko się pilnować bo wiem jak to jest jak się chodzi do pracy wszystkim zajmuje dom na głowie i do tego jeszcze dieta jest bardzo ciężko dlatego sasa nie martw się jesteś silna i dasz rade jak do tej pory wytrwałaś to wytrwasz dalej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja tez lubie gosci, tylko ze za tymi osobiscie nie przepadam :) no jak sie chodzi do pracy to jest ciezej z ta dieta no ale moze za to czlowiek wiecej sie rusza no i wychodzi do ludzi czesciej wiec moze bardziej mu zalezy zeby dobrze wygladac :) dobra spadam narazie bo maly poszedl spac przed chwila wiec skorzystam i tez ide sie zdrzemnac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój mąż rzucił palenie i podjada sobie teraz słonecznik i pestki z dyni i kurcze a ja z nim i od 3 dni waga stoi o nie :( koniec podjadania !!! zostało mi jeszcze 4 lub 6 kilo nie poddam się :) Pogoda też nie pomaga w samopoczuciu strasznie ponuro :( Dzięki spadającej wadze miałam dobre samopoczucie 3 dni stoi tzn waha się o 100g w te i we wte ale co z tego ona musi spadać!! Jeszcze ta nauka na ten nocnik też mnie dobija już długo trwa mój synek jest strasznie oporny a ja mam wszystko obsikane. Już nie mogę się doczekać jak pogoda się poprawi i będzie można wyjść z dziećmi na spacerek :) Na dodatek teraz patrze na dzień dobry tvn i mówią że wszystko drożeje i może jeszcze zdrożeć Oj dzisiaj chyba będzie kiepski dzień bynajmniej u mnie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja już po ćwiczeniach staram się ćwiczyć rano jak mała położę na drzemkę. Teraz czas brać się za obiad dzisiaj robię pierwszy raz takie klopsy z ziemniaków i mięsa zobaczymy jak wyjdzie :) Dla siebie mam zupę z wczoraj hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny! nie opuściłam Was ale nadal nie mam internetu wiec nie moge pisac regularnie. sasa pisala o innym temacie ze maja juz tak duzo stron. ja tez sie na nim udzielam od poczatku jego zalozenia jednoczesnie z tym tematem. faktycznie tam rozmowa sie rozkreca bardzo szybko bo duzo dziewczyn na nim pisze... siadajac co kilka dni nie jestem w stanie nadrobic zaleglosci w czytaniu. jak chcecie to przeniescie sie na tamten topic. ale ten mi sie tez bardzo podoba. jest taki kameralny. malo osob, nie ma tutaj przypadkowych wpisow (ktos wejdzie, popisze przez dwa dni i zniknie) co do walentynek to troszke przesadzilam z jedzeniem. na kolacje zjadlam pol pizzy z moim Ktosiem:) i wypilam lampke czerwonego wina... przez ostatnie dni chodzilam po sklepach za suknia slubna bo w czerwcu mam wesele... w koncu wczoraj udalo mi sie kupic! ale musze przyznac ze jadlam na miescie... nie bylam w stanie robic sobie kanapek i jesc ich chodzac po sklepach... a do domu wracalam po godzinie 18... przez co waga nie spadla w tym tygodniu... wiec kolejny raz zabieram sie do powrotu do diety... (jedzac na miescie nie przesadzalam z tlustym jedzeniem)... oby mnie szybko podlaczyli do swiata wirtualnego bo czytanie wpisow waszych motywuje mnie do trzymania diety. moj facet robi dokladnie tak samo! zaprasza gosci a pozniej nawet nie ma czasu zeby podjechac do sklepu zrobic zakupy tylko wszystko zostaje na mojej glowie. wioze te reklamowy zakupow w autobusie... nie mowiac juz o sprzataniu.... ehhhh ale tak juz chyba jest z tymi chlopami... chyba tyle. aha nadal waze 73kg. nic mniej :( pozdrawiam:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madleenn zapomniałam że nie masz internetu ale jakoś sobie nie przypominam abyś wcześniej pisała o swoim ślubie albo mi to gdzieś umknęło :)ja swoje wesele miałam 3 lata temu i było super tobie też tego życzę a przygotowania no było trochę nerwów ale i też bardzo fajnie teraz mój brat szykuje wesele i szwagier.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej ja tez wzielam przyklad z tomasiny i wlasnie jestem po cwiczeniach :)hehe ciesze sie ze mam juz z to glowy, maly mial drzemke wiec skorzystalam, no i wieczor moge sobie lezec przed tv hehe no ja mam jutro wazenie ale tez cos tak czuje ze w tym tyg efektow nie bedzie :(((( ej ale zauwazylyscie ze wszystkie mniej wiecej w tym samym czasie mamy takie odczucie? moze to jakis stan nasz depresyjny przejsciowy mam nadzieje??? no z tymi cenami w pl to jest masakra....ja nie wiem dlaczego u nas nie moze byc tak jak w normalnym kraju, czlowiek idzie do pracy i stac go aby godnie zyc, jezdzic na wakacje i w ogole, a u nas nazapie...dalaj sie a tak nic z tego nie ma....ehhhh szkoda gadac i sie dolowac normalnie, nie wiem czy tu sie kiedykolwiek cos zmieni?????? tomasina bardzo malo ci brakuje do celu!!!!! ja bym chiala jeszcze 7 albo najlepiej 10kg schudnac hehehe ale moze byc ciezko :(((( madleen no to u ciebie rzeczywiscie goracy okres sie zaczal, bieganina po sklepach, po miescie, nie ma sie co dziwic ze grzeszyc bo to diecie nie sprzyja.... co do innego topiku to nie wiem czy mialabym na tyle czasu zeby czytac codziennie strone, dwie lub wiecej, bo tam rzeczywiscie one to drukuja normalnie w mgnieniu oka :)))) dobra ide cos spozyc po tym treningu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja już na szczęście po ćwiczeniach za oknem pogoda do dupy nic się nie chce. Wczoraj byliśmy u teściów na kawie mały chciał zostać na dworze nie rozumiał że nie może pobawić się w piaskownicy z powodu brzydkiej pogody a my przez ta brzydka pogodę za nie długo łapniemy jakaś depresje :( Teraz czas na małe co nieco moja ukochaną owsiankę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja tez mam dzis jakiegos lenia i w ogole jakis taki dzien bez sensu, depresyjny, nic sie nie chce.... maly poszedl na drzemke wiec wypadaloby cos pocwiczyc, tyle ze niedawno zjadlam obiad i chyba ciezko bedzie mi cwiczyc z pelnym zoladkiem...no nic poczekam chwile i zobacze tomasina a ty na kiedy planujesz powrot do pracy? aaa i najwazniejsze!!!! przeciez dzis dzien wazenia wiec jest 68,1kg!!! wiec 0,7kg mniej w porownaniu do zeszlego tyg!!!! ja sie balam ze nic nie schudlam a tu prosze taka niepodzianka :)))to chyba jedyny mily akcent dzisiejszego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do pracy wracam na początku kwietnia i do tego czasu chce schudnąć. Sasa jutro jadę do rodziców więc może być tak że nic nie napisze ale znając mnie znajdę jakoś na to czas :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no zas ci sie udalo :)) hehehe ja tylko na chwilke, biore sie za cwiczenia, bo jakbym dluzej posiedziala przy kompie to pewnie by mi ochota odeszla maly poszedl spac a ja mam nerwa giganta, ale jestem wku...wiona!!! wlasnie sie kaplam ze zapomnialam zezrec jednej tablety anty!! mam nadzieje ze to bylo wczoraj, bo na tym glupim opakowaniu nie ma oznaczen dnia, no nic lyklam przed chwila dwie wg ulotki mam nadzieje ze wszystko bedzie ok bo inaczej to nie wiem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny! mam juz internet! w koncu moge sobie popisac i poczytac:) z tabletkami lepiej uwazac! mysle ze lepiej sie zabezpieczajcie dodatkowo przez najblizsze dni... uciekam z moim pieskiem na spacerek bo mnie tak slicznie prosi... papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madleenn nareszcie podłączona :) sasa jeśli nie planujesz drugiego to lepiej się dodatkowo zabezpiecz ja już ni wierze w te zabezpieczenia bo ja też drugiego dziecka jeszcze nie planowałam a tu proszę ma już 5 miesięcy :) więc teraz bardzo uważamy byliśmy z sobą 9 lat i nie wpadliśmy po weselu pierwsze dziecko było planowane po pierwszych urodzinach mojego brzdąca dowiedziałam się o drugim i tez nie chciałam w to uwierzyć dowiedziałam się o tym jak już źle się czułam a to już był drugi miesiąc a stosowaliśmy ten sam środek zabezpieczający co przez te 9 lat. Dziewczyny nareszcie waga się ruszyła uff Kurcze a na dworze biało :( Dobra zbieram się bo mąż w pracy i tata ma po nas przyjechać Na razie dziewczyny piszta jeszcze się odezwę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no hej hej, nie no przez najblizsze 7dni to w ogole nie pozwole mu sie do mnie zblizac tyle ze boje sie bo seks byl w srode a ja zapomnialam tablety w czwartek.... chyba zwariuje!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sasa dlatego ja nie biorę tabletek bo tez ciężko by mi było o nich pamiętać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam w te białe popołudnie po ciuszkach widać że schudłam, wchodzę już w spodnie sprzed drugiej ciąży tylko delikatnie boczki się jeszcze wylewają ale to normalka i muszę do tego przywyknąć bo wiem że to już nie zniknie. Jeśli uda mi się schudnąć do 60 kilo to zostało jeszcze 5 :) Przed drugą ciążą warzyłam 67kg teraz już warze mniej. Po pierwszej ciąży schudłam do 64 kg ale teraz jestem zawzięta i chce do 60kg popołudniu jadę na kawę do teściów a oni nie mają neta więc jeśli wieczorem się nie odezwę to do jutra :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×