Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość obserwator stojący z boku

Nie nadaję się do związku - nie chcę zmarnować życia jakiejść dziewczynie...

Polecane posty

Gość zojaszka
mysle, ze problemem jest tutaj postawa wobec zycia - pasywnosc oraz brak wszelkiej ambicji i lenistwo, do ktorych dorobia sie idealogie... tak po prostu dziwie sie, ze pasuje ci zycie, w ktorym nie mozesz wyjechac na wakacje, nie mozesz niczego nowego zobaczyc, zwiedzic, nie mozesz sie rozwijac itd tak dla siebie... a to prawda, ze kobiety takie, ktory by ciebie interesowaly lubia facetow, nie tylko z grubym portfelem, ale takich ambitnych, ktorzy cos chca osiagnac, ktorzy maja jakies marzenia i cele. wazna jest postawa wobec zycia... a nie siedzenie w rogu, i czekanie nie wiadomo na co... ps liczba mnoga w celowniku - kobietOM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zojaszka-Ale ja mam cele w życiu,pierwszy mój cel to po prostu cieszyć się życiem.Nie pojadę gdzieś daleko na wycieczkę zwiedzać jakieś ruiny czy coś bo po prostu to mnie nie interesuje.Wolę swój las i swoje miejsca.Jak już mówiłem nie jestem koczownikiem tylko osadnikiem.A marzenia mam,swoje pasje również.One dostarczają mi radości.Lubię też dużo wiedzieć na różne tematy,ale nie mam parcia na "dorabianie się".A leniem też jestem,jak każdy zresztą.Zresztą sama widzisz że takich ludzi bez ambicji to kobiety nie chcą,więc niech pozostanie tak jak jest.Mnie jest dobrze w stanie kawalerskim:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oto Polska właśnie
Bagno, a gdzie ja napisałam, że tego domu i samochodu oczekiwała ta kobieta? To ten mężczyzna sam tego chciał i dążył do tego, sprawia mu radość to, że sam może coś zrobić, bo sam urządzał ten dom i ogród.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oto Polska właśnie
Bagno "zojaszka-Ale ja mam cele w życiu,pierwszy mój cel to po prostu cieszyć się życiem.Nie pojadę gdzieś daleko na wycieczkę zwiedzać jakieś ruiny czy coś bo po prostu to mnie nie interesuje". A skąd wiesz, że Cię to nie interesuje, skoro nigdy tam nie byłeś i nie widziałeś tych ruin? :-D Las też by Cię nie interesował, gdybyś go nie znał. :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale głupi temat
temat głupi, a autor jeszcze bardziej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanów się dobrze...
Witam. Czytając Twoją wypowiedź stwierdziłam jedno- musisz być bardzo zakompleksionym człowiekiem, z zerowym poczuciem własnej wartości. A ja Ci coś powiem. Piszesz że nie chcesz zranić żadnej kobiety dlatego nie pakujesz się w związek. A pomyśl, może tym sposobem myślenia właśnie kogoś zranisz? Pewnego pięknego dnia pokocha Cię wspaniała kobieta, która Cię zaakceptuje takiego jaki jesteś, która będzie chciała spędzić z Tobą resztę życia, ale ty nawet jej do siebie nie dopuścisz, nie dasz szansy, bo z góry zakładasz że jesteś zły i się do tego nie nadajesz. I wówczas dopiero dotkliwie kogoś zranisz, odtrącisz miłość. A zapewne nie masz pojęcia jak coś takiego strasznie boli. Zastanów się dobrze czy nie warto dać sobie szansy. Nawet jeśli związki się rozpadają to przynajmniej masz satysfakcję że próbowałeś. A taką swoją bierną postawą i tak będziesz ranił..chociaż nieświadomie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oxx
do zastanow sie dobrze a ty myslisz,ze jak ktos nie umie przyjac milosci to odrazu wezmie w rece??to ze ktos zakocha sie w kims to przeciez ta osoba nie moze zrezygnowac s siebie z tego co czuje tylko dlatego ze komus sie podoba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja pierdziele, tekst jakby o mnie. autorze, mam dokladnie takie same odczucia wobec wlasnej osoby , tyle ze ja jestem kobietą. nigdy z nikim nie bylam i nie chce mi sie tego zmieniac. nigdy nikt mi sie nie podobal, w nikim sie nie zauroczylam. tzn podobaja mi sie faceci ale tylko zewnetrznie, na takiej zasadzie ze widze fajnego faceta, mysle "no fajny, przystojny, fajna dupa" i tyle. wcale nie mam ochoty do niego podejsc, czy zagadac. i tez, podobnie jak ty czuje, ze nie potrafilabym kogos pokochac, zakochac sie. no nie umiem. nie ciągnie mnie do tego. nie widze sie w tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy ten temat jeszcze żyje
pytam się ????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyjaciel i kochanek
To zupełnie tak jak ja. Tylko, że mnie na dziewczynę po prostu nie stać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość newsik
Głupio gadasz. To one tracą. Bo kto wie czy nie jesteś tym, który jest wartościowy. No tak. Ale wartość aktualnie to portfel i bycie takim ziomkiem na poziomie MTV / VIVA. Z dobrą bryką. Ale to dużo świadczy też o dziewczynach. Nie ma w tym twojej winy. Związek jest czymś naturalnym, jedank 80% wyborów płci żeńskiej jest nietrafny. Zastanów się dlaczego tak jest. Może ich iloraz inteligencji? A może chęć samoupodlenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość newsik2011
Głupio gadasz. To one tracą. Bo kto wie czy nie jesteś tym, który jest wartościowy. No tak. Ale wartość aktualnie to portfel i bycie takim ziomkiem na poziomie MTV / VIVA. Z dobrą bryką. Ale to dużo świadczy też o dziewczynach. Nie ma w tym twojej winy. Związek jest czymś naturalnym, jedank 80% wyborów płci żeńskiej jest nietrafny. Zastanów się dlaczego tak jest. Może ich iloraz inteligencji? A może chęć samoupodlenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość newsik2011
Albo po prostu są gówno warte. Bywają wartościowe ale chyba coś na wymarciu są.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
smutne to :( ale połowa ludzi która decyduje się na samotność ... to albo przez materializm świata... albo poprzez przeżycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobrze -Niestety zgadzam się z tobą,świat i nasz kraj idą ku zagładzie,przyszłym pokoleniom będzie jeszcze gorzej.Czy się mylę czy też nie,ale kiedyś w twojej stopce była taka ładna dziewczyna?Zawsze mi się podobały twoje wypowiedzi i ta dziewczyna w twojej stopce.Gdzie zgubiłaś jej fotkę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sentymentalny Wojownik
ja tez sie juz moze nie nadaje ale mam to gdzies,jak jakas poznam to ja bajeruje ze mam prawdziwe plany ,ale tak na serio to niech posprzata mieszkanie i po dymynku wypierdalac i dowidzenia !!!! nastepna idiotka prosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sentymentalny Wojownik-Na tym polega twoja słabość,właśnie na tym że nie masz żadnych wartości w życiu i żadnych zasad,więc zdechniesz jak szczur pod płotem.a śmierć będziesz miał ciężką,bo pozbawioną honoru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sentymentalny Wojownik
mam w dupie honor,zycie jest krotki i trzeba korzystac na maxa, ja przez ostatnie lata przezylem juz tyle ze inni moga tylko pomarzyc, i tego mi nikt nie zabierze , po co mi jakies obowiazki,martwic sie jak sie zona/narzeczona czuje,jaki ma humor ? po co mi te problemy ? moj tato zyje tak samo juz od 35 lat i dziekuje mu ze mi pokazal co najpiekniejsze w zyciu !!! a dupki niech sie martwia czy narzeczona nie zdradza go albo moze nie pisze z innym hahahahhaahahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Prawiczek bez wiary-Bo są ludzie co chcą być z kimś a nie mogą tak jak ja.Czyli ze chcę kobiety,ale z nią będę nieszczęśliwy i tak to by było.Więc nigdy nie będę spełniony bo zawsze będę tego żałował że się nie ożeniłem i że zmarnowałem lata mojej młodości,że nie poznałem seksu,miłości i wzajemnego uczucia,a to mnie kurwa dobija i nie umiem z tym żyć,bo mi to na psychikę zaczyna siadać.kurwa,mam 27 lat i nie wiem co mam z sobą zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Andrew i Prawdziwa Kobieta mają 100% rację. Bardzo mądrze prawicie! Ja dodam od siebie. Autorze unieszczęśliwiasz się na siłę. Więcej wiary w siebie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehe, skąd ja to znam. Ja mialam stycznosc z facetami, nie wiele tego było, ale tylko utwierdziło mnie w tym co myślałam wcześniej. Nie nadaję się do związków, nie jestem w stanie dać drugiej osobie szczęścia. Chorobliwie nie ufam, boję się zbliżyć, trzymam ogromny dystans, nienawidzę gdy ktoś wchodzi zbutami w moją strefę wolności, bycie z kimś mnie męczy i wypala. Moje koleżanki tego nie rozumieją, myślą, że tak tylko gadam, że człowiek potrzebuje miłości i chcą mnie swatać. A ja jestem typem samotnika, który żyje we własnym świecie i nie zniosę zbyt bliskiego towarzystwa kogoś kto go nie rozumie i co gorsza próbuje zmieniać (to już nawet nie wzbudza we mnie gniewu a śmiech). Nie poznałam do tej pory osoby , która by mnie zaciekawiła na tyle i wzbudziła wystarczająco zaufania abym mogła jej oddać część swojej osoby. Wolę być sama niż męczyć się z dupkiem, który mnie zdradza, wyzywa, bije, "zgniuśnia" i szczerze to nie rozumiem jak można być tak słabym, aby to znosić, tylko po to, żeby nie być samemu. Pewnie posypią się na mnie gromy od kobiet , które były w takich patologicznych związkach, ale ja naprawdę nie mogę tego pojąć i żadne argumenty do mnie nie trafiają. Jednak to sprawa na inny temat kompletnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście czasem chce mi się kogoś, ale jednocześnie za cholere nie mogę, bo wiem, że to jest u mnie niewykonalne. I jakoś żyje, nie ma tragedii :) Już parę ładnych lat samemu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dama_z_cygarem-Mnie z wiekiem coraz większa odraza przychodzi a jednocześnie coraz bardziej mnie do kobiet ciągnie,to taka skrajność.Kiedy byłem młody to mi za przeproszeniem walenie konia w zupełności wystarczało i związków nie chciałem ani nie potrzebowałem.Ale coś mi z psychiką nawala bo też jestem samotnikiem i odludkiem więc to takie dwie skrajności.Z jednej strony wiem że nie nadaję się do związków a z drugiej strony to ciągnie mnie do tego jak magnes.Te skrajności mnie wykończą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej widać, ze nie zaznaliście nigdy prawdziwej miłości; życzę wam, zebyscie poznali swoją drugą połówkę, bratnią duszę, która będzie was rozumieć lepiej niż wy sami:) prawdziwa miłość (nie zauroczenie) potrafi odmienić życie człowieka o 180 stopni; ja jestem w podobnej sytuacji co wy, jeśli bedę sama to będę, tak jest wygodnie (gdyby jeszcze nie ta presja sołeczeństwa) ale nie mówię nigdy nie itp. bo życie płata niespodzianki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obserwator stojący z boku
Widzę, że wątek jeszcze nie umarł. Odniosę się tylko do jednej osoby, która napisała, że przez moją postawę mogę ranić jakąś kobietę, która zakocha się we mnie. Na to, że się zakocham nie ma najbliższych szans. Na pewno żadnej kobiety nie zranię, nawet moją bierną postawą. Dlaczego ? Bo ja kobiet unikam, nie wchodzę w żadne relacje z nimi, nie nawiązuję żadnych znajomości, więc żadna nie zdąży się zakochać. Żadnej nigdy ni wpuściłem do swojego świata i nie wpuszczę, więc nie zranię. Pozdrawiam Tomek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co za bzdury. Jak możesz człowieku myśleć, że skoro,Ty nie dajesz szansy innej osobie zbliżyć się do siebie, to ktoś inny nie może, np. zakochać się w Tobie, lub pokochać Cię takim jakim Jesteś. Ludzie to nie ideały, doskonałe stworzenia, jesteśmy ułomni, mamy swoje wady, kompleksy, z którymi trzeba albo walczyć, albo zaakceptować siebie. Czytałam te Twoje wypowiedzi i powiem tyle, że nie masz racji. Ja też w przeszłości nie dawałam szansy miłości i nieświadomie raniłam innych ludzi, dopóki KTOŚ(MĘŻCZYZNA) nie otworzył mi oczu. Myślałam, że skoro będę "zmieniać świat na lepsze" to wszystko będzie Ok, nie muszę się z nikim wiązać, nikogo nie potrzebuję, doskonale się czuję sama ze sobą, nie nudzę się, jestem szczęśliwa. Skoro nigdy nie byłam zakochana, to widać tak musi być. To jest moje przeznaczenie i droga. Zaakceptowaam ją. Było mi dobrze....i przyszła MIŁOŚĆ i wszystko zmieniła. Ta podstępna Miłość wdarła się do mojego życia, niespodziewanie jak spadająca gwiazda i wywróciła je do góry nogami. Uświadomiłam sobie, że byłam egoistką i nie umiałam kochać. Uważałam się za odważną kobietę, ale tak naprawdę byłam tchórzem w życiu. Miłość wymaga odwagi, poświęceń, wzajemnej troski, cierpliwości i co z tego? Skoro daje nam coś tak cennego- drugiego człowieka, który nas ubogaca, dla którego jesteśmy najważniejsi w całej galaktyce. Warto dać sobie szansę i otworzyć się na innych. Odwagi. Może tak być, że miłość jest bliżej niż myślisz. Nie bój się, że nie umiesz kochać, bo to nieprawda. Nie kocha się za coś, kocha się po prostu, nic bardziej łatwiejszego, kiedy to odkryjesz. To nie operacja na otwartym sercu, tylko naturalne nasze ludzkie zachowanie. Tomku, daj sobie szansę. Pozdrawiam Ela

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MAAABEEE
Właśnie że kocha się za coś. Za okazane zainteresowanie, za wspolne pasje, za spedzanie razem czasu, za pomoc. Za nic nie da się kochać. Czy wystarczy kochać za czyjś urok osobisty? Może na krotko to wystarczy, do pierwszego sexu, do posprzątania komuś mieszkania. Niemadre są te dziewczyny które kochają za nic. To NIC nie chcecie od życia i od meżczyzny? Tylko podziwiać go i kochać za wszelka cene? Nawet jak ma same wady albo kocha tylko samego siebie? Przecież Autor i inni Panowie kochają przede wszystkim siebie . przynajmniej na razie poki nikogo nie poznali i nie zakochali się . Poki jesteś sam mozesz kochać samego siebie. Gdy jesteś z kimś musisz milośc podzielić na dwoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blleeeeeeeeee
ciekawe czy autor zmienił coś w swoim życiu czy nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×