Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość werkaaaa

jest dla mnie wszystkim ja niestety dla niego chyba nikim

Polecane posty

Gość werkaaaa

czy wiecie jak to jest jakie to uczucie kiedy kogos cholernie kochacie cholernie wam na nim zalezy a ta druga osoba niekoniecznie to odwzajemnia?? Myslicie o tej osobie kazdego dnia o kazdej porze... takie cos potrafi wyniszczyc i psychike i zdrowie fizyczne... Jak myslicie czy jest jakas szansa na zmiane tego? sa dwa wyjscia albo zapomniec o tej osobie albo jakos ja do siebie zachecic.... tylko jak to zrobic?! Czymacie podobne sytuacje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to po co sie
tak sama meczysz. odpusc cos, co nie daje Ci szczescia ( no chyba, ze szczescie dla Ciebie to wlasnie taki stan - o zgrozo - nieszczescia).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciężka sprawa, wszystko tak ogólnie piszesz, czy wy jesteście parą? jeśli tak to jak długo jesteście w związku, jeśli nie, to jak długo się znacie? jakie relacje Was łączą? czy nie jest tak że to on na początku się starał bardzo??? i podstawowe pytanie, ile macie lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izaaabellis
Mam podobnie, choć ten którego kocha wie o moim istnieniu, jest nawet moim przyjacielem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nieodwzajemniona miłość to ciężka sprawa. Dużo zależy też od osoby, która jest kochana przez kogoś. Jeżeli facet ma jaja, to zawsze będzie w takiej sytuacji delikatny i postara się nie skrzywdzić. Ale w Twoim przypadku chyba jest inaczej. Musisz za wszelką cenę zapomnieć o nim. Nie ma innej rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość werkaaaa
nasza historia jest naprade dluga i bardzo zawila.... ja mam 21 lat on 26... mieszkamy kolo siebie płot w płot takze znamy sie od zawsze... odkad pamietam zawsze sie potajemnie podkochiwalam w starszym sasiedzie... za dzieciaka czesto razem sie bawilismy... potem przyszedl taki dziwny okres dojrzewania gdzie ta roznica wieku wydala sie duza i nasz kontakt ograniczyl sie do mowienia sobie "czesc" a dwa lata temu zaczelo sie na nowo nasze relacje sie poprawily... imprezy w jednym klubie, wspolna zabawa a potem powroty do domu i nigdy jakos nie moglismy sie nagadac i zawsze rozchodzilismy sie nad ranem.... a gdy zauwazylam ze on w jakis sposob tez wyraza jakies zainteresowanie mna przestraszylam sie tego i zaczelam byc dla niego chlodna i udawalam ze nie zwracam na niego uwagi... potem on mial jakas dziewczyne a ja zaczelam chodzic specjalnie do tego klubu z jakimis chlopakami specjalnie by pokazac mu ze nie jestem gorsza ze tez kogos mam.... potem on sie rozstal a ja nadal smigalam z roznymi kolesiami ale od maja zaczelo sie na noo wspolna zabawa... esemesowanie calymi dniami... i zapytal wkoncu 'czego od niego oczekuje' powiedzialam ze sama nie wiem tak naprawde co czuje... umowilismy sie ze bedziemy narazie spotykac sie tak bez zobowiazan i zobaczymy co dalej... i nagle z dnia na dzien zaczely sie docinki ze mam zbyt wielu kolegow, ze jestem jeszcze mloda a on chcialby juz czegos na powaznie bo ma swoje lata i to nie ma sensu... a mysle ze to wszystko przez jego siostre ktora nigdy mnie nie lubila i buntowala go przeciwko mnie... a teraz rzadko bywam w domu i nie widuje go czesto bo tylko raz w tyg w sobote na imprezach i za kazdym razem czuje na sobie jego wzrok ale nie rozmawiamy juz ze soba bo zadno nie ma odwagi... .. wiem dlugo ale krocej sie nie da tego opisac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zawsze najgorsze co moze byc to takie podchody, tobie na nim zależy i starasz się zwrócic na siebie uwagę, jak już ci sie to udaje i on pyta czego oczekujesz, to wtedy wyskakujesz z tekstem ze nie wiesz.... I teraz pojawil sie problem, bo nie rozmawiacie, nie wiesz co on mysli i znowu jest powrót do punktu wyjścia i rozważanie..... Moze postaraj sie któregos razu podejść do niego na imprezie i po prostu pogadać szczerze????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdfsfsdfsdf
niestety wiemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małoszka
Niestety wiem autorko, co czujesz... Ci dzisiejsi "mężczyźni" są jacyś wybrakowani... Ciągle na nich narzekamy i to nie, że oo kwiatków nie kupuje itp, tylko że olewa, jest chamski itp... TO bardzo smutne. Ja mam męża od kilku miesięcy, zawsze był gburem i egoistą, więc wiedziałam co biorę. Ale po ślubie chyba standardowo przeszedł przemianę pt " teraz mi nie ucieknie mogę odpocząć"... Zero starania się, zero pomocy w domu np, żeby nawet gacie za sobą sprzątnąć... Twierdzi jak strasznie mnie kocha, że aż tchu brak! A jak chcę porozmawiać, to mnie olewa, odwraca się dupą do mnie, wyśmiewa... A ja? Tyle lat, tyle poświęceń... I nic w zamian. Nawet nie oczekuję hołdów, uwielbienia itp. Tylko szacunku i miłości... Przykro stwierdzić, ale te 4 lata mnie wyniszczyły psychicznie. Mam rozchwiane emocje. Histeryzuję. A mąż? Uważa, że to tylko moja wina, że on nie ma udziału w tym, bo ani mnie nie zdradza ani nie szlaja się po mieście.. No tak... To sukces niebywały. Myślę nad odejściem. Choćby na jakiś czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fffffffffffffffalutka
autorko, tez myśle o nim codzinnie, i przeraża mnie to, wtsje rano, otwieram oczy i myślę ooo nim i mnie to smuci, bo czuję ze nic z tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość releaseme
chyba nie ma innego wyjscia niz szczera rozmowa. Zbobadz sie na odwage i powiedz mu co czujesz! Moze mu tez nie jestes az tak obojetna, skoro zwraca na Ciebie uwagę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość figa13
Mam podobny problem doskonale wiem jak to jest. Byłam ze swoim facetem niecale dwa lata i nagle musielismy sie rozstrac bo stwierdzil ze mnie nie kocha. Mineło juz kilka miesiecy ale nie zdarzylam sie po tym pozbierac i chyba nigdy nie zapomne o nim. Powinnas odpuscic i jak najszybciej zapomniec. bo gdybyscie moze nawet i jakims cudem zostali para a on po jakims czasie stwierdzilby ze to jednak nie to ze Cie nie kocha to bedzie ci jeszcze gorzej sie pozbierac!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość werkaaaa
no dalej dziewczyny dzielcie swoimi historiami....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja jako facet powiem Ci droga autorko postu, ze podziwiam cie za wytrwalosc do zdobycia tego faceta. Ale czasami nawet chodzenie na rzesach nie pomoze, bo po prostu jemu podoba sie inna:P Niestety tak jest ze faceci nie zawsze wybieraja kobiety odpowiednie, tylko te ktore ich powalaja z nog:P Jak mowi przyslowie. Miej wyje*ane a bedzie ci dane... Odpuśc... jeśli mu zalezy choc troche to sie obudzi i zacznie sie starac o ciebie:P Jesli nie... olej na maxa i poszukaj innego :P Jest tylu facetow na swiecie... a poza tym rozejrzyj sie dookola... moze w twoim otoczeniu jest jakis chlopak, ktory tez stara sie o ciebie, ale ty go nawet nie dostrzegasz, bo zapatrzylas sie w tamtego:x

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Khatie
Pewne jest i widać wyraźnie, że nie mam miejsca na Ciebie ani w sercu ani w ciele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość choleraaaa...
też jestem w takiej sytuacji.. ja zupełnie oszalałam na jego punkcie a on mnie co najwyżej lubi :( zamierzam się dostosować do rady Andrew1987, będę mieć wyjebane, może się ocknie? :( tylko że to takie cholernie trudne.. ehh faceci :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qrewskie świeta
dzięki Bogu już po i j**any sylwester tez za ale qrwa sie fatalnie przez to czuje jak bardzo źle jakaś pierdolona grypa bo mnie łamie w kościach jak bym miała duzo kasy to bym jakieś porządne lekarstwa se kupiła a tak to hujoza jak sie bedziecie zle czuc to bedziecie miec gdzieś czy jestescie dla kogos wszystkim czy nie wtedy zrozumiecie ze najważniejsza jest kasa tak poza zdrowiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdfsdgfdrg
na szczęście ja trafiłam na takiego co mnie wielbi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pepre
no to masz szczescie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mozeinienormalna
faceci to świnie!! dla nich liczy sie tylko bzykanie... a jak już dostaną to czego chcieli to hasta la vista!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Doskonale Cie rozumiem autorko.Ja tez kocham kogos,ale nigdy z nim nie bede nie obchodze go:(.Jeszcze niedawno moglam go widywac,a teraz on juz nie chce:(.Jest zle.Nie powiedzialam mu ze go kocham,bo to nie ma sensu:(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 369210
skoro nigdy z nim nie byłaś to jak możesz powiedzieć ze go kochasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×