Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

LadyLady24

Ten Nowy Rok

Polecane posty

to jakaś masakra. Zaczęlo się od przeziębienia, zmagam się z nim właśnie i dopadła mnie nudaaaa... Może zapodacie coś ciekawego?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciety język
zapodaj sobie polopirynę , grzane piwo z miodem i do łózka czytać książki :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciety język
nic Ci nie będzie a "rozgrzana i gorąca" być musisz :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciety język
oczywiście "ze tylko po to" :P nic złego nie mamy na myśli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość volga_jasnowidzaaa
a mój sie dobrze zaczał przeczytałam 1 .12 500 stronicowa ksiazke , rzucam palenie od 1 i dzis 3 dzien nie palenie i do tego coraz mniej mysle o byłym a zis dostane wypłate i zapisuje sie na silownie;) bardzo dobry nowy rok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość volga_jasnowidzaaa
hehehe miałam napisac 1.1 ze przeczytałam 500 stroniowa ksiazke:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Echh wy koffanee Kafeteryjne rozrabiaki hehehe Volga te myślenie o byłym to chyba trudniejsze niż rzucenie fajek....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość volga_jasnowidzaaa
nie powiem ci ze całkiem dobrze mi idzie:D nie myslenie o nim z fajkami jest gorzej Widocznie miałam swiatezny kryzys i za duzo myslałam o nim..na szczescie juz mi przeszło i jest dobrze nie myśle wspomnienia o nim wracaja jak bumerang jak juz jest dobrze to nagle dostaje jak obuchem w głowe i łape doła zeby potem znów wrócic do zywych:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miałam dokladnie tak samo po swoim byłym, zresztą przez niego wogóle pierwszy raz w życiu zaczęlam palić też, ale po roku czasu jak poznałam swojego obecnego to już praktycznie palenie rzucone było. Tyle ze nawet teraz zdarza mi się myśleć o tamtym, ale na szczeście nie pod takim względem, że tesknie czy coś. Śmieszy mnie jego nowa narzeczona, jak na nk wypisuje ze ona to i tamto, a tak naprawde beze mnie to zadna by go tutaj na miejscu nie miała.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezalogowana furgonetka
u m nie nie za ciekawie....mam doła, zakochałam się nieszczęśliwe...o byłym już dawno nie yśle, ale myślę o tym nowym, prace mam, właśnie w niej siedzę, ale nie chce mi sie tu przychodzić:/ znajomi dalko...chyba żałuje ze się do innego miasta przeniosłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Furgonetko może jeszcze nie wszystko stracone??? Ten ktoś już ci powiedział ze nic z tego???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak na razie to mam czosnek w tabletkach w domu, rutinoscorbin, gorąca herbata i mandarynki..... Echh a wydawało się, ze skad to się wzięło, jak chodzilam ciepło ubrana i wogóle....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezalogowana furgonetka
nie nie powoedział, ale marne są tu szanse....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezalogowana furgonetka
pozanlismy sie w lipcu, on mnie zaprosił na wesele, tam całowanie, teraz ja go zaprosiłam na sylwesra...to samo;), w międzyczasie widzieliśmy się tylko pare razy bo mieszkamy w innych miastach, i tylko w rodzinnym mozemy sie spotkać, ale poza tymi imprezami raczek koleżeńsko było, no i kontakt słaby....jak ja napisze to odpisuje ,a le żeby sam...:/ ehh on nigdy nie był z nikim....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HHmm no widzisz to podobnie było u mnie, poznałam 1,5 roku temu mojego obecnego narzeczonego i żebym sama nie zainicjowała spotkań to tez by z tego pewnie nic nie było tylko by patrzył, bo tez z nikim nie był przede mną... A tak jak czytam ciebie to początek dokładnie taki sam miałam hehe poznalismy sie w lipcu i zaprosil mnie na wesele.... To nic straconego, on po prostu moim zdaniem nie bardzo wie jak zacząc....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezalogowana furgonetka
ale tez gada bez snesu ze nie nadaje sie do związku itp.... a co robiłaś? nie czułaś ze się narzucasz|?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie to było tak, że zagadalam do niego, rozmowa byla chwilkę, później umówilismy sie ze jeszcze pogadamy jak będzie gdzieś na zewnątrz (a mieszkamy blisko siebie wiec to o to chodzilo ze jak gdzies tam sie zobaczymy na podwórku hehe) no ale jakos sie nie składało, albo mnie nie bylo albo jego, ale w koncu patrze jest, to ja znowu do ataku, tym razem juz latwiej mi bylo bo juz bylo wczesniej po pierwszym "cześć" i tego wieczoru to ja ciągnelam rozmowe jak tylko sie dało, wyciągnelam go na miasto, pozniej wziął moj numer, obiecał ze zadzwoni, ale milczał..... całe dwa dni, odezwal sie na 3 dzien jak zobaczył mnie wychodzącą z Kościoła, ja tylko chłodne "cześć" i poszłam, dogonił mnie autem, zapytal czy podwiezc i zaprosil na wieczór do kina i w ten wieczór padla propozycja tego wesela, a pozniej w miedzyczasie odzywal sie niby ale tak jakos dziwnie i wyszlo, ze dlatego bo on mysli jeszcze o innej, z ktorej sie ze tak powiem "leczył" ona go nie chciala, ale razem tez nigdy nie byli). Bylam wkurzona ostro, powiedzialam ze nie bede chamska, pojde na wesele, bedzie sie bawil najlepiej w życiu ale pozniej niech sobie bedzie sam skoro tak ze mna pogrywa. No i po tym fakcie to juz nic nie musialam sama robić, tylko juz jakos on to pociągnął... A pytasz czy nie czułam, ze sie narzucam??? Własnie poczułam to wtedy jak juz bylam zaproszona na to wesele, ale jeszcze nie wyznał ze mysli o tamtej, dlatego własnie przez to uczucie narzucania sie w koncu go przycisnelam zeby mi powiedział o co tak naprawde chodzi.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezalogowana furgonetka
no u nas jeszcze przełomu nie było, ale jak dalje sie bedzie tak dziwacznie zachowywał to tez przestane byc taka miła, zeby to znosic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezalogowana furgonetka
tzn daje nadziję, a potem udaje tylko koelgę, nie rozumiem tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Furgonetko ja u siebie to postanowiłam rozegrac to szybko, dlatego, ze rok wcześniej rzucił mnie narzeczony miesiąc przed ślubem (do dzisiaj nie wiem czemu) i przez ten rok po porzuceniu poznałam paru chłopaków, ale totalnie niedojrzalych i wogóle nie miałam juz najmniejszej ochoty na takie dyrdymały i rozterki, tylko postawiłam na niego i powiedziałam sobie ostatni raz robie pierwsza krok do faceta, jak się nie uda, trudno. I wiesz wtedy jak powiedzial, ze mysli o tamtej jeszcze, zabolało, ale podeszlam do tego tak, że spoko, nic juz nie robie wiecej, ale poki co jeszcze to ja ide z nim na wesele, a pozniej niech sie dzieje co chce.... Moze własnie jakoś daj mu do zrozumienia wiesz jasno, twardo ze albo wóz albo przewóz.... Bo mi sie wydaje, ze jak na razie to on widzi ze moze sobie tak robic, marudzić ze on do związku sie nie nadaje itd bo widzi ze ty czekasz i tak zwodzi za nos....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezalogowana furgonetka
tylko włąsnie teraz sie nie bedziemy widziec 2 miesiaće, musiąłbym do neigo napisać... z resszta znowu ja, masz jakiś pomysł jak to rozegrać;)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja to bym chyba poprosila go o spotkanie i szczerą rozmowę co dalej, bo takie zwlekanie to nie jest dobre dla nikogo....Albo gorsza wersja...nie odzywanie sie cale 2 m-ce....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezalogowana furgonetka
tylko ze on jest w wojsku wiec sie spotkac nie mozemy...wie i tak dopwiro za 2 miesiace...kurde nawet nie wiem jak zacąc rozmowe..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezalogowana furgonetka
mi sie wydaje ze on mysli, ze mi dał ajsno do zrouzminia ze nie chce zwiażku.... tylko ze czasem sie inaczej zachowuje, chyba poczekam do takiego momentu znowu, do jakichś przytulanek itp i wtedy zapytam co one maja oznaczac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To w takim razie 2 miesiace to w sumie niedlugo, poczekaj, moze spróbuj tak zeby własnie sie nie odzywac, moze w koncu on ruszy z jakims sms czy telefonem..... A własnie bylo chociaz raz tak ze sie nie odzywałas i on jakos sie odezwał w tym czasie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×