Chce mieć dziecko ale nie chce mieć męża. któraś z was też tak ma?

Jestem jedynaczką mam swoje nawyki. byłam juz w 2 stałych zapowiadających się na całe zycie związkach jednak niewytrzymywałam i robiłam wszystko by sie zakonczyły. uswiadamiałam sobie ze nie moge mieszkac z kims kto narzuca mi swoje nawyki, kiedy musze iśc na kompromis i np zamiast ulubionego filmu ogladać cos co akurat chce partner. lub chce poczytać a niestety on musi mi koniecznie w tym przeszkodzić bo nie zajmuje się nim;/ zaraz ktoś powe że w takim razie dziecka tez nie moge miec bo tez zmienia zycie tylko ze na to patrze juz inaczej bo jestem sama z siebie w stanie poświecić i zmienić swój tryb zycia dla dziecka a nie z musu bo z kimś mieszkam zyje i tworze rodzine i bo tak ktoś chce.

chyba sobie jaja robisz ty i dziecko musiało by srać, szczać, jeść, spać, płakać, kiedy ty byś chciała jednym zdaniem przejebane

własnie nie bo pracuje w żłobku wiec jakieś doświadczenie w tym mam:)

jakby Ci przeszkadzało dziecko w erotycznych ekscesach to je do garnka sadż garnek przywiąż do kaloryfera a aby spało grzsecznie to dasz mu kielonek wina i git

w czym masz doświadczenie dziecko to nie lalka otrząśnij się kobieto bo nie wiesz co piszesz mówi ci to matka

ja mam podobnie tyle ze na odwrot- chcialabym miec faceta ale nie chce miec dziecka :P

Masz To Jak w Banku udzieleTobie swojej meskości ,nabedziesz moich Genów ,Skąd jesteś -woj,

do ala mała mam 26 lat od 3 pracuje w złobku z maluchami od 3 miesiaca życia wiec wiem ze dzieci płacza sa głodne i nalezy je przebrac kiedy one tego chcą. zdaje sobie sprawe z tego ze to ja sie dostoswowuje do nich. poprostu nie chce zyć z facetem

jedynaczka z nawykami - pomyśl a jestem też jedynakiem i niedopieszczony.

ok, ale nie porównuj pracy w żłobku przez 8 godz. do opieki nad dzieckiem przez 24 godziny

znam taką jedną... zrobiła sobie dziecko z żonatym lekarzem. jego rodzina o tym nie wie, on łoży jednak na dziecko. ma dokładnie to co chciała i jest z tym szczęśliwa... tylko nie wiem jak facet, który o jej planach nie wiedział (choc nie zal mi dupka zdradzjacego zonę... z drugiej strony kobiety cwane być potrafią) ani co mysli o tym pełnoletnia juz córka....

Dla dziecka też będziesz musiała zmieniać swoje przyzwyczajenia i rezygnować z niektórych rzeczy. Czasem może nawet we dwoje byłoby z tym lżej. Z twoimi przekonaniami i charakterem lepiej pozostań sama. Może kiedyś ci się odmieni.

adoptuj dziecko.

moja droga już nie raz zostawałam przez jak to nazwałas 24 godziny z dzieckiem i to nie jednym i mam swiadomośc tego że lekko nie jest chodzi mi o to ze dzoecko sie kocha bo to mała istotka której dobro jest najważniejsze która kazdym usmiechem płaczem daje ci znac ze jesteś jej potrzebna do życia. facet to ktoś kto uwaza ze dana czynność jest naturalna to ze kompromis to własciwe słowo zarezerwowane dla kobiet mam negatywne podejscie i pewnie juz tak zostanie

Zdarzają sie przypadki ,sam znam faceta \który ma dzieci z dwoma kobietami ,tylko z 1 ma kaleki i to troje ma firme oczyszczania miasta w Hindelshaimie-a z 2 ma 2 syna i córke, zdrowe i obie o sobie wiedza,on ma pokażny majątek a ma sie kto tym w przyszłości zajać.

do prażynka... procedury nie pozwolą zaadoptować dziecka samotnej 26 latce ale moze sie z kimś puścić i w zależnosci od jej widzi mi sie powiedzieć lub nie powiedzieć ze jest w ciąży (ale jak ma nie mówić to najlepiej zeby to ktoś zupełnie obcy był) ;)

głupia jesteś i egoistyczna lepiej dla ciebie żebyś była bezpłodna niż żeby dziecko miało taką matke i krzywdę i wychowywało sie bez ojca żeby ci tego nie wybaczyło stara szmata

teraz to sie w internecie tacy oglaszaja co uzyczaja swojej spermy do zaplodnienia... i mozesz sobie wybierac brunetow, szatynow, architektow, prawnikow itp. ale wez tez pod uwage, ze dziecko nie zawsze bedzie niemowlakiem. bedzie mialo tak ok 5 lat to bedzie tak samo jak facet. faceci to takie wyrosnięte 5 latki przecież..

do hmmm mmmm - nie poinformowanie ojca o tym ze jest ojcem wydaje się troche krzywdzące. Ma prawo wiedzieć. I szkoda że takie procedury są skomplikowane.