Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość newldnewldwdewd

mój facet ma gdzieś moje uczucia

Polecane posty

Gość newldnewldwdewd

Tzn jak płacze to nie ma w nim empatii nawet jeśli to on zawinil . albo chwile mnie przytuli bo tak wypada i tyle. często się nawet naśmiewa z mojego płaczu, albo mówi rzeczy ,ktore by mi mogły sprawić jeszcze wiekszą przykrość.. poza tym mam poważne wątpliwości czy mnie nie zdradza bo czasem przesadza z tym jak się lepi do innych dziewczyn.. ja jestem muc chyba tylko do seksu i na imprezy potrzebna.. jego wszyscy znajomi mówia mi ,że jestem ładną osobą, zresztą wiele innych osób mi tak mówi ,a on nie mówi komplementów ,wrecz krytykuje mój wygląd czesto. tzn czasem powie,że jestem ladna ,ale czesto sie czepia . Np każdy mówi ,że mam ładne włosy ,a on mówi ,że powinnam je obciąć itd. albo ,że koszulkę nocną złą wzięłam, albo ,że jestem za chuda jego zdaniem. i wiele innych rzeczy,. charakteru też się czepia. już nie mam do tego siły .. albo na imprezie rozmawia np z jakąś dziewczyną ,a ze mną wogóle. Ale jak trzeba mu ,,dać dupy" to muszę mu dać bo się obrazi.. poza tym poniza mnie przy ludziach. np zatrzasnęłam sie na sylwestra w lazience bo zamek był zepsuty i pare osób sie przede mna zatrzasneło podobno. a on przy wszytskich ,,to nie zamek ,ona to zawsze coś zepsuje" Kiedyś spotykalismy się codzienie , teraz rzadziej bo nie mialam siły codziennie sie denerwować. A i tak jest źle. na niego dziala tylko to jak ja już mam zamiar to zakonczyć i unikam kontaktu z nim wtedy on zaczyna sie odzywać dopiero.. Wiem pewnie myslicie ,że jestem nienormalna ,że z nim jestem ,ale to chora miłość bo na każdych odwiedzinach u niego ja placzę ,albo się denerwuję.. jak mam się z nim rozstać definitywnie żeby tak bardzo nie bolało? jeszcze troche ,a on mnie uderzy pewnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość newldnewldwdewd
jak mam się uwolnić z tego toksycznego związku? bo ja już nie mam siły..co chce z nim zerwać to on mnie jakos przekonuje i znowu wracam.. a potem znowu jest źle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daj sobie spokój, zerwij drastycznie kontakt i tyle..Chyba,że lubisz być poniżana? Widzę,że dla ciebie liczy sie tylko on- wystarczy,że kiwnie palcem ma wszystko co zechce..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość newldnewldwdewd
Nie , nie lubie być poniżana i okropnie sie wtedy czuje .. cos mnie przy nim trzyma bo go kocham ale wiem ,że nic z tego dobrego nie bedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość newldnewldwdewd
on jeszcze mowi o slubie itd ,ale to juz dla mnnie koszmar by był..nawet wczesniej bylam bardziej wyluzowana i pewna siebie ,a przy nim tak ,,przycichłam" i wiele osob mi to mowi . Boje sie ,że pewnego dnia on mnie zniszczy poprostu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To po co ten związek, z góry przecież zakładasz że nie ma sensu. Boisz się być sama czy co? Lubi inne laski, Ciebie poniża, wyśmiewa nie rozumiem co Ty z nim jeszcze robisz.. Miłość 3ba budować, odkryć ja to za mało..Z jego str.nie ma ani jednego ani drugiego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość newldnewldwdewd
nie , nie boje się bo mam powodzenie więc zdesperowana nie jestem . mogłaby mieć innego faceta. ale cos mnie przy nim trzyma. nie wiem in bardzoej to toksyczne jest tym bardziej z nim jestem. chore to wiem. on jest zlym człowiekeim chyba poza tym bo jak można wogole w sobie nie miec uczuc i kopac leżacego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość newldnewldwdewd
najgorsze ,że on już mnie czesciowo zniszczyl przez niego czesto nic nie chce mi sie robic , nie mam takiego zapalu jak kiedys , poza tym zaniedbalam studia przez niego teraz nie wiem jak z tego wybrne, no i stalam sie bardziej wybuchowa i mniej przebojowa jak kiedys kiedy go nie znalam.. wiem dobrze ze trzeba to zakonczyc ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość newldnewldwdewd
także nie mam już siły do niego jest coraz gorzej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To może udaj sie do jakiegoś specjalisty jak nie możesz wybrnąć z tego związku? Sama piszesz,że jest źle itp.A nie potrafisz odejść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eleeene
idz do psychologa .On Cie przeprowadzi przez rozsatanie. Jestes uzalezniona osoba , wiec ktos bez umiejetnosci bedzie mial problem wspierac Cie w przypadku rozstania. Ja Cie rozumiem , ze masz swiadomosc koniecznosci zakonczenia zwiazku, ale jestes zbyt slaba na taki krok. Dlatego tez uwazam, ze dobrze byloby wesprzec sie terapia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vgh
moze zacznij z kims innym sie umawiac na spotkania, to uczucie do tego kolesia sie zmniejszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość newldnewldwdewd
teraz nie bardzo mam ochote na spotkania z kims innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eleeene
ja uwazam, ze na takim etapie jak jest autorka , bledem byloby spotykanie sie z kims innym. Osoba "uzalezniona " uczuciowo nie jest w stanie obiektywnie ocenic walorow, badz wad innej osoby. Szkoda byloby wpasc z deszczu pod rynne. Nalezy uporzadkowac swoja sytuacje emocjonalna, a dopiero pozniej zaczac myslec o przyszlosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem mala migotka
autorko ja tez byłam w tej sytuacji co ty jak czytałam twoją pierwszą wypowiedź to mogłabym myslec ze ja to pisałam zerwoj z tym skur.wysy.nem jak najprędzej moj był do tego stopnia perfidnym gnojem ze jeszcze jak mowilam mu ze jest nieczuły, nie ma w sobie empatii itd to potrafił drzeć ryj i mowic ze ja nie bede z niego złej osoby robiła bo on wie ze ma dobre serce itd no bo w rodzince to by mamuni i tatusiowi oraz siostrzyczce dupcie wylizał. Zostaw tego frajera mowie ci tylko zrób to ostro bo ja zrywałam chyba 6 razy i za kazdym razem kwiczał i buczał i przepraszał wielce debil jak o nim mysle to mam takie nerwy ze szok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Laila_Laila88
Moja sytuacja jest identyczna, słowo w słowo autorki, każda jej wypowiedź. Masakra że takie typki istnieją i są tak podobni do siebie. Właśnie toczę batalię z tym moim, on udaje głupka, coż. Skonczy się semestr i pierwszego lipca definitywnie mówie mu spier.da.laj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Co zrobić?
Przeczytać książkę Roberta D. Hare: "Psychopaci są wśród nas", a wtedy zamiast zastanawiać się głupio, co robić, sama będziesz zmiatała tak, że aż będzie się za Tobą kurzyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Co zrobić?
Kompletnie nie rozumiem, jak można nie potrafić zostawić takiego faceta. Byłam z kimś, od kogo również uzależniłam się uczuciowo, bardzo silnie emocjonalnie się z nim związałam, a wystarczył nieoczekiwanie jeden jego poniżający mnie tekst, żebym się z nim rozstała. Nie czekałam ani chwili, tylko od razu dałam kopa. Mimo tego, że bolało jak diabli, to nie pozwoliłam mu nawet na żadną dyskusję co do tego, nie przyjęłam przeprosin ani nie dałam drugiej szansy. Potem do mnie dotarło, że on musi być socjopatą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
newldnewldwdewd => Twój facet ma rację: coś nie w porządku z Tobą. Jak jest źle to się zrywa. a nie żali się na forum. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×