Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość suela

Kasa w związku

Polecane posty

Gość Zgrywus :)
Kasa powinna być oddzielna w takim związku jak ten, ale chyba nie do przesady, w przypadku gdy tej kobiecie brakuje nawet na jedzenie, no to wybaczcie, ale coś tu jest nie tak. Zakładając że wspólna pula się wyczerpie, wychodzi na to, że zabrakło wiec Ty już nie jesz, a ja mam więc sobie popatrz. Autorko, postaraj się oddać te pieniądze i zwijaj żagle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
że od roku mieszkacie razem i nic się w tej kwestii nie zmienia. ja bym się zastanowiła, czy i jak widzę swoją przyszłość z tym mężczyzną i pogadała z nim o tym, spokojnie i otwarcie." i ustalić pzrzed wszystkim swój wspólny budżet TO JEST PRIORYTET w takich układach ... bardzo dobry pomysł podpowiedziała niejaka kiedyś też Warto założyć wspólne konto i zasilac je ustalonymi kwotami by móc później te pieniadze wspólnie wydawac nie bedzie niejasnosci i nieporozumien

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przypadku gdy tej kobiecie brakuje nawet na jedzenie" Ale na zarcie powinna ustalic że kasa idzie ze wspólnej puli ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zgrywus :)
Przeczytałem to co napisała Autorka, tutaj rozlicza się nawet drobne kwoty, więc na żaden kompromis nie ma co liczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cotozrobic????????????
Dla mnie to jest niepojęte. Byłąm w związku gdzie dzieliliśmy wydatki po połowie, byłam w taki, gdzie to ja zarabiałam więcej i pokrywałam w związku z tym większość. A teraz jestem w takim, gdzie ja zarabiam zdecydowanie mniej, dlatego partner większość rzeczy opłaca ze swojej kieszeni. On wie, że ciężko Ci z pieniędzmi i nie wystarcza Ci czasami? Czy o tym też nie rozmawiacie? Rozmawiacie o czymkolwiek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
więc na żaden kompromis nie ma co liczyć." a to juz musi autorka sama sobie rozeznać :) pogadac z kolesiem i poobserwować jego reakcje na ten temat ... Jak sie nic nie zmieni dopiero zwiewać ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko dla mnie to dziwne, ja jeszcze nie jestem jako żona i bywało, że czasami placiłam Ja, ale czesciej mój narzeczony, ale nie żeby oddawać sobie pieniądze co do złotówki. Najgorsze dla mnie jest to co piszesz o bułeczce do pracy, że czasami ledwo ci starcza.... No to już jest śmiech i nie rozumiem, a jeżeli wyszloby coś takiego, jakis nieprzewidziany wydatek ze całkiem weszłabys na debet i zabrakłoby ci nawet na tą bułeczkę do pracy przez powiedzmy 2-3 dni zanim byłaby wypłata, to Twój facet kazałby Ci chodzić głodną, bo on ma swoją kase a Ty swoją????? Głupota. A co, jeżeli np miałabyś taką sytuację, podobną do mojej niedawnej, chodzi mi o pracę. Mieszkasz z facetem tak jak teraz, pracujesz ale nagle zaczynają rozwiązywać Twój zakład pracy na tyle, ze leci z niej każdy i to jest niezależne od Ciebie. Pracujesz do konca września, a o nową pracę bardzo trudno, mimo że sie starasz. W związku z tym masz na opłaty i inne powiedzmy tylko do konca pażdziernika i co Twój facet żąda byś się wyprowadziła, bo nie masz swojej kasy na opłaty????? Piszesz, ze zawsze myslalas ze związek, milosc ze to jakoś powinno byc inaczej, wiec moim zdaniem powinnas dazyc do tego, zeby bylo inaczej. I tu nie chodzi wcale o to, ze on ma na ciebie wykladac kase i ma byc jak sponsor, tylko naprawde juz rozliczanie sie za bułeczki nawet to wiesz szczyt głupoty jak dla mnie. I wg mnie on ciebie poważnie nie traktuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"On wie, że ciężko Ci z pieniędzmi i nie wystarcza Ci czasami? Czy o tym też nie rozmawiacie?" No to jest podstawowe pytanie. bo obawiam się, że większość podobnych nieporozumień bierze się z braku otwartych rozmów. Autorko, czy Ty czekasz, aż on coś sam zmieni, czy próbowałaś podjąć ten temat w spokojnej rozmowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlodaaaaa Ona :)))
DLA MNIE TO CHORA SYTUACJA Regres ty chyba nie pojmujesz albo masz taki wypaczony obraz zwiazku ze jak ktos mieszka razem to to jest UKLAD!! dla mnie jak ktos mieszka razem decyduje sie na taki krok to wspiera sie wspolnie fakt przed malzenstwem kasa powinna byc oddzielna wspolna tylkko na wspolne wydatki ale to nie znaczy ze kobieta albo facet ma glodem przymierac! autorko kopnij dupa w jego wielki egoistyczny zad i uciekaj czym predzej nic dobrego z tego nie wyniknie, znam osobiscie taka pare ktora pieniadze trzyma kazde sobie, jak urodzilo sie dziecko to on jej kwote na pampresy przelewa ( cyklicznie raz on raz ona) to jest patologia i takie myslenie jak co niektorych na tym forum wlasnie do tego prowadzi!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla mnie jak ktos mieszka razem decyduje sie na taki krok to wspiera sie wspolnie fakt przed malzenstwem kasa powinna byc oddzielna wspolna " przeciez ja wspiera pożyczył jej kase :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta sama KKamaKrK
Wiesz to wole układ z jasnymi zasadami i otwartą rozmową niż egzotycznie brzmiący lecz serio to lipny "pełen tajemnic związek"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lekka zenada
Ciekawe, juz widze jak wszystkie oburzone panie chetnie wspieralyby finansowo faceta gdyby to on mial problemy... 90% zaraz by stwierdzilo, ze to jakis nieudacznik :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zanim znów coś napiszecie to doczytajcie dokładnie temat bazowy !!!! ONI NIE PLANUJą WSPóLNIE żADNEGO MAłżEńSTWA !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciekawe, juz widze jak wszystkie oburzone panie chetnie wspieralyby finansowo faceta gdyby to on mial problemy... 90% zaraz by stwierdzilo, ze to jakis nieudacznik " OTóż TO ... byłoby weź kopnij takiego w dupe bedziesz sie tylko w życiu męczyła z takim nierobem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlodaaaaa Ona :)))
ja wspieralam faceta ktory swego czasu mial ciezka sytuacje finansowa... nigdy w zyciu by mi nie przyszlo do glowy zeby mi oddawal za to kase! to jest chore jak sie jest razem to jest sie jednoscia nawet jak nie ma sie w planach malzenstwa nie pojmuje jak mozna byc razem i wydzielac sobie wszytsko to przeciez jak mieszkac ze wspollokatorem a ty Regres zaloz okulary bo wzrok ci szwankuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my nie jestesmuy malzenstwem
ale mieszkamy razem i kase mamy wspolna u tak jest najlepiej, a nie wyliczanie po pol co do grosza.. jak sie kogos kocha i mieszka wspolnie, to nie rozumiem po co to wyliczanie, ale to moje zdanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my nie jestesmuy malzenstwem
jasne.. byl okres kiedy moj nie mial pracy przez jakies pol roku, ja z mojej wyplaty oplacalam wszystko a teraz ma dobrze platna prace i jest ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cotozrobic???????????? Dla mnie to jest niepojęte. Byłąm w związku gdzie dzieliliśmy wydatki po połowie, byłam w taki, gdzie to ja zarabiałam więcej i pokrywałam w związku z tym większość. A teraz jestem w takim, gdzie ja zarabiam zdecydowanie mniej, dlatego partner większość rzeczy opłaca ze swojej kieszeni. On wie, że ciężko Ci z pieniędzmi i nie wystarcza Ci czasami? Czy o tym też nie rozmawiacie? Rozmawiacie o czymkolwiek? Podoba mi sie ta wypowidz. Ja tez bylam w takich zwiazkach. W przypadku gdy ja zarabialam wiecej -pokrywalam koszt wycieczek, wypadow za miasto, imprez. Nie rzadalam wzrotu. Nie wyobrazalam sobie, ze moge na urlop jechac sama, bo facet nie ma kasy. Gdybysmy zamieszkali razem, to tez zdawalabym sobie sprawe, ze pewnie bede musiala wiecej wydac, niz facet (ktory mniej zarabia), bo zarabiam wiecej i tyle. Idiotyzmem byloby rzadac splaty tych "dlogow" skoro wiem ile facet zarabia i , ze nie moze tego oddac. Jesli po zaplacenou wspolnie wynajmu - ledwo zostaje mu cos w portfelu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zgrywus :)
"OTóż TO ... byłoby weź kopnij takiego w d**e bedziesz sie tylko w życiu męczyła z takim nierobem" Bez względu na to co napiszą tutaj panie, na temat innych, mniej lub bardziej zaradnych facetów, nie zmieni tego że facet Autorki jest wyrachowany do przesady. Miłego dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak sie kogos kocha i mieszka wspolnie, to nie rozumiem po co to wyliczanie" ale to że sie kogoś Kocha nie ma nic wspólnego z wydawaniem finansów Dlaczego zaraz myslicie że jak facet jest z wami to zaraz wam sie wszystko nalezy ... auto,kasa,mieszkanie, itp ? Błedna teoria !!!! zwiazek nie polega na tym by czerpać tylko by dawać i to w równych proporcjach On zarabia dwa razy wiecej ? OK Ty zrób wszystko by było tak samo ... Znajdź lepiej płatna prace, poszukaj lepszego zajecia zarób ... Jestescie kobietami :) to nie znaczy że wam sie należy bo tak jest i już Kasa w zwiazku powinna być wydawana po równo i nie pisze tutaj o drobniakach bo to akurat jest logiczne ze czasami kupuje coś ja czasami partnerka Cały czas mam na mysli priorytetowe fainanse czyi żarcie,rachunki,zdrowie,paliwo,rozrywki ... Skoro mieszkacie razem powinniście miec wspólny budżet i kazdy powinien wnoscic równą cześć do niego i koniec i kropka jesli zdarza sie tak że jedno z partnerów zarabia wiecej a drugie mniej wtedy trzeba ustalić indywidualnie czy jedno z nich godzi sie na taki układ , jesli tak to ok ... jesli nie to tez ok , trzeba zrozumieć taką osobę że nie godzi sie na łożenie badż co badź w sumie obcej osoby .... w zwiazku małżenskim wyglada to juz troszke inaczej no ale to już inna bajka teraz dawać kobiety jedziemy z epitetami ;) :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cotozrobic????????????
Autorka nadal nie odpowiedziała na podstawowe pytanie - czy on W OGÓLE wie, że Tobie nie wystarcza pieniędzy do końca miesiąca???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na miejscu autorki powiedziedzialabym do faceta, ze niestety przeliczylam sie i nie stac mnie na wynajmowanie mieszkania razem z nim i , ze musze wrocic do rodzicow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I chyba w ogole bylabym zlosliwa. Gdyby powiedzial, ze moze wybierzemy sie dzis do restauracji?- odpowiadalabym- sorry, ale ja nie mam kasy. Gdyby powiedzial, ze on zaplaci, to bym mowila- nie dzieki, nie bede miala Ci jak oddac. I pewnie wczesniej czy pozniej - rozwaliby sie ten glupkowaty zwiazek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na miejscu autorki powiedziedzialabym do faceta" Ja bym najpierw porozmawiał z tym gosciem na miejscu tej panny ... ustalił te priorytetowe kwestie jakże ważne w każdym związku który pomieszkuje wspólnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I chyba w ogole bylabym zlosliwa." TYPOWE dla waszego gatunku jak nie zrobić na złość to może szantażem coś wskóram ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Regres - wydaje mi sie , ze tu nie ma co ustalac. Jej nie starcza pieniedzy do konca miesiaca, a on zarabia wystarczajaco. Co tu ustalac? Dziewczyna musi mu oddac za pierwszy miesiac wynajmowania! Tylko jak? Dla Ciebie to takie proste- znalezc lepsza prace... Banalne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Regres - wydaje mi sie , ze tu nie ma co ustalac. " Dori no własnie ustalic to o czym piszesz ... ona zarabia mniej on wiecej Ustalić z nim te finanse pomimo różnicy wkładów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
catuje Cie : zwiazek nie polega na tym by czerpać tylko by dawać i to w równych proporcjach Zapomniales dodac- "nie dotyczy pieniedzy" W kazdym razie, facet jest dziwny. Skoro wie w jakiej partnerka jest sytuacji , nie powinien jej tego wypominac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×