Nie wiem co dalej.. On tez nie wie

wiem ze zle robie powinnam sie nie odzywac i dac mu spokoj wtedy jak zateskni i bedzie chcial to sam sie odezwie.. wiem..ale nie moglam wczoraj poprostyu emocje wziely gore.. dzisiaj przyjedzie zachwilke powiem mu co mam powiedziec i zobaczymy jesli nie bedzie wykazywal zadnego zainteresowania i dalej nie bedzie wiedzial czy chce byc ze mna to dam mu spokoj..

Mialam identyczną sytuację do Twojej. Dokladnie taki sam scenariusz. On nie wiedział a ja naciskałam. Skończy

co skonczy? byl pogadalismy uzgodnilismy to samo co juz milion razy ze juz sie nie bedziemy klucic bedzie lepiej .. ja mam rzucic fajki (on nie nawidzi ze ja pale wstydzi sie ze pale juz to slyszalam nie raz i niby jak rzuce i nie bede palic to bedzie lepiej no coz wierzyc nie wierzyc tak mi powiedzial) on nie bedzie klamal bedzie dzwonil do mnie i w ogole maja zajsc zmiany.. mam nadzieje ze tak bedzie a jak bedzie naprwde to sie okaze z czasem.. moze jestem naiwna ale chce zeby w koncu bylo dobrze

czyli dobrze jest, ale czy bedzie tak dalej? znam te uczucie, zapal sobie teraz, bo przy nim nie bedziesz mogla, nalezy ci sie dzisiaj:) a ja razem z toba zapale

postanowilam sobie ze teraz zrobie wszytsko zeby bylo dobrze rzuce te fajki zasrane skoncze z fochami i w ogole sie zmienie po to zeby nam sie ulozylo jestem w stanie to zrobic...ale gdyby sie tak stalo ze moje wysilki beda szly na marne i to tylko bedzie zaangazowanie z mojej strony to wiecej sie tak ponizac i narzucac jak w ostatnich dniach nie bede i dam mu wolnosc.. narazie jestem dobrej mysli oby tak bylo jak najdluzej :)