Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

SylwiaD

Czy zawsze w zwiazku jest tak ze jedna osoba goni za druga?

Polecane posty

Zastanawiam sie czy zawsze musi tak byc? Czy zawsze jest tak ze ten kto bardziej kocha biega, chce tego zwiazku i sie poswieca w wielu sytuacjach bo boi sie ze zostanie bez tej drugiej osoby? Czy jest ktos tutaj na tym forum kto moze powiedziec ze obydwoje po rowno dajecie z siebie wszystko zeby przetrwac w tym zwiazku i kochacie sie tak samo??????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalalkalaka
Chyba jednej stronie zawsze trochę bardziej zależy, albo chociaż na druga osoba udaje, że jje nie az tak bardzo. A w związku obie strony powinny sie starac, bo inaczej to nie ma sensu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fffffgggrrrr
Chyba jednej stronie zawsze trochę bardziej zależy, albo chociaż na druga osoba udaje, że jje nie az tak bardzo. A w związku obie strony powinny sie starac, bo inaczej to nie ma sensu... Czytałam inny temat tutaj zdaje się że w innym temacie napisałaś że to facet jest zawsze stroną zabiegającą. Więc jak rozumiesz staranie się przez kobiete?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fffffgggrrrr
a sorry nie doczytałam go o związek już istniejący. To fakt obie strony powinne się starać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja!
ja mogę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zależy. Jak się
naprawdę kochają to nie powinno. Ale tu wchodzi tez różnica osobowościowa. Przecież nie każdy ma ganiającą osobowość :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak naprawde to dziala
tak: jak juz jeden bardzo zabiega i nadskakuje, plaszczy sie i podaje na tacy. To automatycznie ten drugi wie ze juz zdobyl, jest uwielbiany i nie musi sie wiecej starac. Bo juz zdobyl i ma i wie ze moze osiasc na laurach . Tak to dziala u mnie , czym wiecej mi ktos nadskakuje, mniej go szanuje. Bo wiem ze mam jest i bedzie i moze za mna gonic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość precyzja tematu
"Wiesz że dzwoni ale nie wiesz w którym kościele'...znasz to powiedzenie? W twoich pytaniach autorko jest zawarty temat ale to niedopracowany temat, niemniej dotykasz istoty zagadnienia. , piszesz...."jedna osoba goni drugą"....tu chodzi o to że jedna osoba zawsze kocha bardziej i zwykle ta osoba goni drugą (nieświadomie)...ale niekoniecznie musi gonić ...jeśli włączy świadomość i rozum to może wyjść z nieświadomej roli goniącego. Powiem tak...zawsze w związku jedna osoba bardziej kocha i jest bardziej otwarta na bliskość.i ta osoba jest niejako na straconej pozycji, tej trudniejszej pozycji.ale ta osoba zwykle nie jest tego świadoma. .piszesz......."bo boi się że zostanie bez tej drugiej osoby".............sprostuję.......osoba bardziej kochająca nie boi się że zostanie bez tej drugiej osoby,........ba .........nawet jej do głowy nie przyjdzie takie zagrożenie.........ona wierzy absolutnie że jest prawdziwa miłość i że druga strona też czuje to samo , taka projekcja własnych odczuć na drugą osobę....ale osoba kochająca bardziej pragnie być blisko, jest bardziej promieniująca w kierunku drugiej osoby...........jest otwarta niemal podaje się na tacy...i nawet tego nie kontroluje......ona nie wie że podaje się na tacy ale wie to osoba ta druga, ta mniej kochająca...i zwykle to wykorzystuje lub ..ucieka...(oczywiście ucieka psychicznie a niekoniecznie ucieka fizycznie ...ale zwiększa dystans i oddalenie) a kochająca bardziej zaczyna jakby"gonić "tę uciekającą (goni poprzez swą otwartość na miłość i bliskość)..pamiętaj że to ta kochająca strona bardziej pragnie i potrzebuje być blisko swego obiektu miłości...i jest bardziej otwarta na bliskość Trudno jest odwrócić role i być "uciekającą" gdy się kocha bardziej...........ale jest to możliwe na bazie rozumu z ograniczeniem świadomym roli "serca". Nigdy nie można wiedzieć czy druga osoba kocha bardziej czy tak samo...to jest raczej życzeniowa postawa...więc nikt ci nie odpowie że można po równo dać z siebie wszystko w związku, starać się po równo i kochać tak samo. Można sobie wyobrażać i wierzyć w to że druga strona stara się tak samo...........ale w rzeczywistości możesz odpowiadać tylko za siebie i mieć nadzieję że druga strona robi to samo. Powiem tak...można w sobie hodować miłość i staranie się.......ale TYLKO w sobie.............na drugą stronę nie masz żadnego wpływu o czym nawet nie wiesz. I zawsze jest niebezpieczeństwo ...że pozwolisz sobie na zbudowanie wielkiej miłości w sobie i wejdziesz nieświadomie w rolę goniącego ...nie wyłapiesz tego momentu w którym tak się stanie ......i stało się. Udany związek zależy TYLKO od tego...czy trafisz na osobę zdolną do budowania w sobie miłości...trwałej i wiernej miłości.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×