Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Załamanaaaaaaaa

Zostawił mnie

Polecane posty

kobieta 34 I co Ty sie tu uzalasz?? rozwalilas rodzine, puszczalas sie z zonatym facete, nie wiem na co Ty jeszcze liczysz?? Wrocil do zony ,bo tam jest jego miejsce!!! Zalamana To nie facet!! to jakis kozi bobek!! Prawdziwy mezczyzna tak nie postepuje!! co to jest ? zrywac zwiazek przez SMS.a...ten facet nie ma jaj!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Załamanaaaaaaaa
Może i nie ma ale ja tego durnia kocham. A od kobiety34 to się odczep. Tamten facet też nie jest bez winy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta 34
Ja sie z nim zwiazałam 3 lata po rozwodzie.I co? nie rozwaliłam nikomu rodziny, żona go zdradziła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta 34
Załaaamana najlepszy sposób to przeczekac wiem ze nie jest to teraz chcesz usłyszec.ja zaczełam walczyc o niego ale nie poczułam sie z tym dobrze.Powiedz jaki był powód waszego rozstania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokokakakkalalala
nie tez ktos rzucil smsem, pol roku temu temu to bylo i pol roku sie znalismy, on 31l. wczesniej proponowal przyjazn, beczalam przy nim, wiecie jak jest jak komus zalezy, potem sie znow spotykalismy, calowalismy i inne, ale znagle sms ze odzyla dawna znajomosc i "pa". wiem, ze lubil "kolezanki", wspieralam go bo mial ciezki czas w zyciu i takie podziekowanie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Załamanaaaaaaaa
Kobieta34. Napisałam wcześniej powód... Wróć się do pierwszej strony...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Załamanaaaaaaaa
No my się znaliśmy troszkę dłużej... Spartanka jesteś tu jeszcze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my love...
mowi sie ze czas leczy rany.... czas nie leczy ran on tylko przyzwyczaja nas do bólu..;/;/;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Załamanaaaaaaaa
My love- masz rację...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my love...
wiem cos o tym.. chlopak zostawil mnie w pierwszy dzien swiat Bożego Narodzenia... bylismy ze soba 4 lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem jestem,jeszcze nie poleciałam zadzwonić :) i tak w sumie-widziałam,dlaczego Ty się rozstałaś...to może opowiem jak było u mnie,a mianowicie,zaczęło się od tego,że w środę się spotkaliśmy,mnie bolała strasznie głowa,więc mu powiedziałam,że chyba w piątek do niego nie przyjadę,bo już czuję się źle i pewnie mnie rozłoży,żeby to on przyjechał do mnie...i? obraził się...zawiesiłam się...to było akurat dla mnie dziwne...i dalej się potoczyło,smsy od niego w stylu "ja bym za Ciebie życie oddał a Ty rozwalasz nasz związek,gadasz z jakimiś kolesiami,skąd mogę wiedzieć że mnie nie zdradzasz".w końcu powiedział że to koniec i że nigdy nie znajdę faceta,który będzie mnie choć w połowie kochał tak jak on mnie kochał... jak dla mnie to akurat norma-my się "rozstajemy" przynajmniej 1 w miesiącu...tylko że nigdy nie mówił tego tak poważnie,nigdy nie był taki pewny siebie i nigdy aż tak nie chciał już końca...troche mnie to zaczyna denerwować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz nie czarnulka
mnie moj facet nie zostawil bo wyprawialam dzisiaj cuda niewidyy zeby do tego nie doszlo.. bedziewmy jutro rozmawiac nie wiem co z tego wyniknie ja chce byc z nim ale nie wiem czy on ze mna dzisiaj sie tak naprzykrzalam jak nigdy w zyciu wiem ze powiecie ze zle zrobilam powinnam dac mu czas ale w przyplywie tych emocji nie moglam.. przynajmniej wiem ze zrobilam wszytsko zeby to uratowac i nie bede myslec kiedys ze moglam zrobic cos jeszcze anie zrobilam.. i wam radze tak samo do doopy z honorami z dumami jak wam jest zlei rycxzymy pokryjomu to co da nam duma .. za miesiac badz dwa bedziecie sie zastanawiac czy nie mohglyscie zrobic czegos jeszcze oczywiscie jesli naprwde kochacie i wam zalezy i jest cien szansy zeby zwiazek byl nadal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ale cie zaszczyk kopał
A pomyslcie sobie o wszystkich waszych byłych którzy dla was juz nic nie znacza a kiedys tak strasznie ich kochaliscie? :P Wszystko uczucia sie wypalaja i robia miejsc nowym (dla nowej osoby :P ) Głowa do góry jeszcze nie jeden raz sie zakochacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ale cie zaszczyk kopal: ja nie znam tego uczucia,to mój pierwszy chłopak :) o ile jeszcze jest mój :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem pewna ze do
siebie wrócicie spartanka, ja tez mam tak ze swoim facetem;p to juz dla mnie norma ja mowie ze koniec a nie jets koniec on mowi ze koniec a za pol godziny ze w weekend zabiera mnie na kolacje;p bywalo o wiele powazniej..ostatnio sie bardzo poklocilismy.. o... sos do pizzy ;p masakra jakas;p glupi powod ale rozpetalo sie pieklo.... i mowi ze koniec i nic nas nie laczy...a w dodtku wtedy kiedy bylo juz kolo 22 i ja wlasnie mialam u niego nocowac i co mialam wracac sama na drugi koniec miasta;p no i mysle sobie a w dupie to mam nic nie bede lagodzic tej klotni i on juz za chwile inaczej zaczal spiewac ze wcale tak nie mysli itp... w kazdym badz razie obiecalismy sobie ze nie bedziemy juz tak robic bo to cholernie glupie i troche nieodpowiedzialne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe,no o sos do pizzy żeby się kłócić to pierwsze słyszę :) ja też byłam przyzwyczajona,tylko że zawsze to jakoś łagodniej wyglądało,a teraz się czuję tak jakby mnie na serio zostawił...tylko że on sam mówi,że wie,że my będziemy ze sobą zawsze,że mu zależy i sam się kiedyś przyznał że jak się kłócimy to mnie jaknajbardziej chce wkurzyć,bo i tak wiadome,że nasz związek się nie skończy,no,ale tak mówi,jak jest dobrze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem pewna ze do
no to moj tak samo;p planuje nam przyszlosc.. rozmawiamy o dzieciach... widac ze chce jednak ze mna spedzic zycie.. inni to nie chca mowic o przyszlosci ani nic z tych rzeczy.. a wy jaki macie staż???? my mamy po 20 lat zaraz 21 , ale ostanio mi powiedzial jak rozmawialismy o slubie ze gdyby to bylo normalne w tych czasach to juz by chcial miec wspolny dom i mnie z obraczka na palcu.. wiem ze niektorzy hajtają się w tym wieku ale nasi rodzice nawet by na to nei pozowlilizreszta wiadomo jakie jest zycie roznie bywa ale jestem pewna ze z nim chce spedzic przyszlosc bo nie ma nasrane w glowie mysli jak by nam tu godna przyszlosc zapewnic... faceci nie są tacy zli.. ale trzeba nimi umiejetnie pokierowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość troche szalona
Kochanie...glowa do gory. Przespisz noc i rano bedziesz miala nowe spojrzenie na swiat. Wyryczec sie -dobra rzecz. Kiedys tez przez to przechodzilam..zostawil mnie chlopak,ktorego tak bardzo kochalam.Byl moja Wielka Miloscia. Ale - tak jak ja-dojdziesz do wniosku,ze nie jest Ciebie wart.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
razem jesteśmy ponad rok,ja mam 19 lat,on 22 :) ogółem to tak się dobraliśmy że szok-on typowy koziorożec-większego uparciucha nie widziałam,a ja jeszcze gorsza,to ja zawsze chcę rządzić,zawsze muszę dodać swoje 3 grosze i czasami go tym wkurzam...ogólnie to wiem że mnie kocha,mieszkał ode mnie 100km,więc przyjeżdżał do mnie raz na 2 tyg,więc specjalnie dla mnie się przeprowadził do mojego miasta,teraz widzimy się codziennie,stara się,szybko znalazł pracę i jest ok,tylko jeszcze żeby dziewczynę miał fajną to by było dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
troche szalona: tylko że ja wcale nie chcę się z nim rozstawać,kocham go i dobrze wiem że on mnie też,tylko ostatnio gadałam z jakimś kolesiem i stracił przez to do mnie zaufanie,przy każdej kłótni mi to wypomina...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
załamana : nic straconego,mówię Ci,że możliwe że jeszcze dzisiaj zadzwoni i będzie żałował tego co zrobił,będzie dobrze i już,nie martw się i nie smutaj,bo ja też będę,trzeba być twardym i pokazać mu,że chcesz z nim być,ale pod jakimś warunkiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz nie czarnulka
załamanaaaaaa- zostawił cie bo nie mialas ochoty jechac na im preze ??? chore ale jak widac nawet i przez sos do pizzy mozna sie rozstac .. naprawde przy facecie trezba przemyslec cos 20 reazy zanim sie powie a najleoiej nic sie nie odzywac zeby nie mial sie do czego przyczepic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak to normalne
jak juz mowilam u nas to norma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tym razem ma byc inaczej na
co licze ale ja tez bez grzechu nie jestem... obiecalismy sobie ze bedzie ok i 2 dni temu mial niezle spiecie z rodzicami nie wazne o co i wiem ze powinnam go wesprzec ale mysle sobie ze pokaze mu jak to jest kiedy ktos ci nie pomoze mimo ze tylko na niego mozesz liczyc ( jakis czas temu bylo kiepsko miedzy nami i cos tam go potrzebowalam i on nic) i powiedzialam ze nie bede sie wpierac niech sie zesra w majty itp...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie co,siedzę i się śmieję jak ta głupia,nawet nie wiem z czego...już bym chciała do niego zadzwonić żeby jutro przyjechał i żebyśmy się pogodzili,ale nie,nie wolno mi,to on ma pierwszy zatęsknić... ale kurczaki,ja chcę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Załamanaaaaaaaa
Nie no, dziewczyny, ja już za nim tęsknię... Ja nie wiem jak wytrzymam... Ale muszę być twarda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Załamanaaaaaaaa
Spartanka- wytrzymamy! Tak w ogóle moglabys napisać swoje imię?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tym razem ma byc inaczej na
ale skoro on za kazdym razem wyciaga reke to daj spokoj to jest zwiazek!!!! obydwie strony musza sie starac.. ja na twoim miejscu bym zadzwonila to nie jest facet z ktorym jestes miesiac czy dwa i nie chcesz sie pozbawiaz godnosci..to jest facet z ktorym chcesz spedzic zycia wiec na co czekasz.. zadzwon jakby nigdy nic i powiedz cos w stylu "kochanie o ktorej wpadniesz?" jesli bedzie zdziwiony to powiedz ze przeciez ze wasze rozstania nie sa na serio :) moze on czeka na to.. pewnie czuje sie niepewnie przez te rozmowy z innym moze mysli ze teraz gadasz z innym juz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Załamana,damy radę,trzeba się chyba czymś zająć,żeby zapomnieć że się miało napisać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja doskonale wiem,że on jest też na moim miejscu,mówił mi raz,że jak się kłócimy to też się powstrzymuje żeby się czasem nie odezwać,bo nie chce być takim pantoflem i widzę,że on jest chyba lepiej opanowany niż ja...a ręce wyciągamy oboje na przemian,tylko że teraz niewiadomo kto tu zawinił... a na imię mi Kasia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×