Zakątek białkopochłaniaczy, czyli z dietą Dukana za pan brat :)

flesz80 no właśnie miał rano krew robioną bo on jest zagrożony kamicą szczawianowo-wapniową i jak lekarz usłyszała że on tyle pije to odrazu poleciała do zabiegowego i dopisała żeby dla niej zbadali cukier... on miał zakażenie układu moczowego... dostaje już długi czas urotrim na te drogi moczowe i nie pił tyle nigdy ostatnie 2 miechy tak ma... jak mówiłam lekarzowi że on tyle pije to zganiał na leki... co do wody to masz rację... teraz tylko woda... jutro dam znać... bo mocz ma na cito... i lekarka ma dzwonić do mojego męża jak będzie coś nie tak...

Martyna moja teściowa to już nawet imię wymyśliła mojego synka...którego nie mam....masakra jakaś ...nawet w planach go nie ma...ale o teściach to może oddzielny topik założymy :)

Oj Martynko wiem co mowisz, ja z dzieckiem siedzialam 9 lat!!!!! myslalam ze pierdolca dostane!!!! Na szczescie trafila sie ta robota i ciesze sie z niej jak glupi do sera, czytalas jak pisalam Ci o olejku rycynowym????

Olu, mój synek też w nocy budzi się na picie. Masz pewnie suche powietrze w domu. I temperatura też moim zdaniem za wysoka, 21-22 stopnie to tak w sam raz. Ja przed spaniem jeszcze wietrzę, rozwieszam mokre ręczniki na grzejnikach, bo te nawilżacze, to są nic nie warte. Przynajmniej mój ceramiczny..

ech no właśnie u mnie teściowa nic nie mówi... zostaje z małym jak ten chory lub ciotkę mam jeszcze... uważam że dobrze że chodzi do żłobka ale mogłam zaczekać te pół roku jeszcze... a tak łapie wszystko... na początku rotawirusa... później non stop przeziębiony... teraz zapalenie ucha... ech koszmar... więcej w domu jest niż w żłobku... ale takie uroki są...

martyna no właśnie ja wczoraj przewietrzyłam cały dom przed spaniem i ręczniki też rozwiesiłam i było oki... napił się troszkę tzn 125 ml i tyle... nie wołał więcej... teraz tak będę robić...

a co do teściowych to tez mam nie za wesolo z nimi, kiedys nawet na kafe opisywalam jakie mi tesciowa numery odwalala ale to byl temat najglupsza rzecz jaka uslyszalyscie od swojej tesciowej czy cos w tym stylu, no i mialam inny nick, jesli dobrze pamietam to julka23 albo julka 231

kaśka33 co do teściów to moja teściowa chciałaby mieć wnuczkę... sama w 6 miesiącu poroniła właśnie córeczkę i stad się to bierze... nie jest natarczywa ale już coś mi wspomina... a my planujemy za 2 lata dopiero...

a moja w tej kwestii akurat jest natarczywa :( w innych ujdzie...

Moja mała ma jaskrę w oku po tym cholernym porodzie i naczyniaka płaskiego na twarzy. Latamy z nią na zabiegi laserowe, zeby tego naczyniaka usunąć do Londynu, a co do jaskry to już do końca życia będzie brała krople na zmniejszenie ciśnienia w oku, masakra jak nas załatwili lekarze na porodówce:( Na szczęście jest normalna, świetnie się uczy, a czytała płynnie jak miała 5 lat:)

Fleszku, czytałam o olejku ale wstrzymam się jeszcze. Mam za sobą trądzikową przeszłość i boję się tak ryzykować. Wróciłam do żelu oczyszczającego i kremu z Vichy Dermablend i zobaczę czy da radę.. Właściwie, to zabrałam mężowi, bo on używa ;) Olu, my też za jakieś 2 lata drugie dziecko planujemy. Na szczęście niebawem teściowa będzie miała drugiego wnuczka, to się trochę uspokoi ;)

wiadomo teściów się nie wybiera... ale moi poprzedni co mieli być moimi teściami to bym zabiła ich chyba naprawdę... uważali mnie za gorszą klasę bo moja mama jest po rozwodzie... ech szkoda słów... a moi obecni teściowie są super... zwłaszcza teściu z nim zawsze się dogaduję... a że dla mojego męża rodzina i mama są bardzo ważni to i z teściową mam wspólny język... zwłaszcza przy odchudzaniu :)

biedna malutka :( na temat tych naszych "doktorów" to ja już wolę się nie wypowiadać...i tych ich porodówek....

mój mąż jest jedynakiem więc niestety jestem jedyna rozpłodowa... ale nie powiem teściowa o mnie w ciąży bardzo dbała... moja mama za daleko jest ale teściowa była i wspierała... teraz marzy się jej wnuczka i tak sobie myślimy z mężem że za 2 lata to akurat starać się będziemy w maju żeby znowu w lutym się urodziło a ona ma we wrześniu na początku urodziny to jej prezent zrobimy jak będziemy wiedzieli że to córka...

flesz80 współczuję... ja rodziłam na żelaznej w wawie i sobie mega chwalę szpital...zadbali o mnie równo... i każdej z was życzę takiego porodu :)

Powiem Wam dziewczyny, że też już bym chciała drugie dziecko, ale jak pomyślę o porodzie to mnie aż ciarki przechodzą.....Chyba przez 9mcy tak bym się denerwowała co to będzie, że urodziła bym w psychiatryku... Poza tym dopiero pracę zaczęłam no i kasy brak na dzidzię, może za 2 lata:)

flesz80 no to za 2 lata chyba zmienimy temat na dietowały i w ciążę teraz zaszły :)

he he no to tytuł już mamy!!!:):):) A potem przyjdzie czas na spotkanie z maluchami:) wspólnego grilla może??? Co Wy na to????

Ok dziewczynki uciekam w pierze, może mi się polepszy. Pozdrawiam Was cieplutko:)

flesz80 ja to zawsze chętnie :) moja koleżanka 5 stycznia synka urodziła 2-go a jej pierwszy prawie 6 latek ma... i jak tak patrze na te jej zdjęcia to też mi się zachciało...ale teraz to mam ważniejsze zadanie... muszę przekonać męża do zamrożenia spermy...nie przechodził on świnki nigdy a ma 31 lat... i jak przejdzie to pewnie będzie bezpłodny...nie musi ale może... i chyba chce się zabezpieczyć że w razie co to mam słoiczek...

ja też mykam trochę popracować pa

Właśnie dziewczyny, teraz odchudzanko, później ciąża i olejne odchudzanko... taki babski los ;)

pa dziewczyny... martyna no niestety tak zawsze jest... a ja właśnie patrze na masażer relax and tone z mango... na ujędrnienie ciała... chyba kupię...

Ja mam osobistego masażera ;)

hmm mój mąż też może być ale on inne rejony mi masuje akurat nie wymagające wyszczuplenia...

aleście się rozgadały :D 2 poród łatwiejszy, po 1 miałam taką schizę, ze szok, a 2 dziecko w 15 minut urodziłam na szczęście byłam w szpitalu więc zdążyłam na porodówkę :P co do przedszkola początki trudne, ale dużo zależy od opiekunek my mieliśmy 2 podejścia i teraz jest rewelacja bez łez z uśmiechem wręcz jest zły jak nie idzie :)

niewidzialna to tak jak z moim... jak chodzi cały tydzień i w sobotę nie idzie to rano wstaje chce mi się ubierać i on wychodzi do żłobka... komiczny jest przy tym... no ale cóż w żłobku dzieci ma i inne atrakcje...staram się w domu żeby się nie nudził... ale wiadomo kontakt z rówieśnikami robi swoje...

dokładnie i teraz fajnie się bawi nawet sam w domu, bo coś sobie z przedszkola przyniesie i np siada i maluje, zaczął śpiewać i mówi wierszyki a ja nie mogłam go namówić na naukę także nie jest źle :D a na obiad udka z piekarnika i jakieś warzywa do tego dzisiaj coś głodna jestem :P

zdarza się... jednego dnia się jest bardziej głodnym drugiego mniej.... a co do dzieci i żłobków/przedszkoli to uważam że lepiej jak jest w takiej placówce niż non stop z babcią...

właśnie zrobiłam nutellę coś na słodkie mnie wzięło :P a wiecie ostatnio robiłam kurczaka z serkiem wiejskim banalnie proste a jakie pyszneeeee kroimy w kosteczkę podsmażamy z ulubionymi przyprawami + curry dodajemy cały serek wiejski i jak się roztopi a woda odparuje można wcinać na PW dodaję paprykę pycha