Dziewczyny po coi chcecie miec dzieci? Toz to same problemy i kierat.

po co meczyc sie, zmieniac smierdzace pieluchy, nie lepiej zyc w spokoju?

Bo trzeba czymś zapełnić nudę, i pustkę życiową. W dodatku każdy je w tym społeczeństwie niszczy, z powodu bezdzietności.

jezeli dziecko ma byc wypełniaczem nudy to współczuje temu dziecku

ma wyrosnąć ktoś taki jak ty to rzeczywiście nie warto mieć dzieci ze tez twoja matka o tym nie pomyślała

:D

pieluchy zmienia

nie wiem o czym pomyślała, gdybym sam się jakoś nie ustawił w życiu to pewnie bym miał przesrane rozumiem, że można mieć dzieci ale wówczas, kiedy można jemu zapewnić kasę na dobry start, mieszkanie itp. a nie żeby sam musiał do wszystkiego dochodzić

rozumiem, że można mieć dzieci ale wówczas, kiedy można jemu zapewnić kasę na dobry start, mieszkanie itp. a nie żeby sam musiał do wszystkiego dochodzić gdyby każdy tak myślał, ludzkość pewnie już byłaby na wyginięciu:))

1) myslą ze to cementuje zwiazek :D:D 2) bo tak trzeba , kazdy ma to i ja musze , a mamusia chce być babcią 3) chca sie podniecac kupowaniem różowych szmatek i robic z dzieci kolorowe niewiadomoco 4) nie maja zadnego celu w zyciu ,tylko mąż , mieszkanie ,praca i dziecko ( to najpopularniejsze)

a co cię obchodzi ludzkość ? :D Niech ginie , za 100 lat i tak nas tu nie bedzie :D

zrozumiesz jak urodzisz. Tylko najpierw osiągnij chociaż pełnoletność, dzieciaku

jak juz bedziemy starzy z mezem nie chcemy zostac sami

tak się składa ,ze od ładnych kilku lat jestem pełnoletni ....dziecinko :)

ja raczej nie urodzę :)

09:50 [zgłoś do usunięcia] m a d z jak juz bedziemy starzy z mezem nie chcemy zostac sami heh, to też nie jest argument, znam wiele przypadków, że dzieci wyjechały za granicę, bądź na drugi koniec Polski i widzą rodziców 2 razy do roku, podczas większych świąt, albo raz na kilka lat, albo w ogóle oddają rodziców do domu starców:(

Oczywiscie ze lepiej zyc w spokoju :-D

Ja chciałam mieć dziecko, ponieważ poczułam, że potrzebuję tego, może to tzw. instynkt, nie wiem, ale jestem bardzo szczęśliwa, że mam mojego synka:))

czasami jest tak że np. dzieci dostają w darowiźnie dom rodziców, ich rzeczy a same kopną ich w dupę, więc to żadna gwarancja poza tym nie zniósłbym myśli, że jakbym miał córkę to ktoś by ją posuwał w wieku 16 -17 lat

w większości rodzin to norma, że dzieci mają w dupie rodziców , a to młode pokolenie obecnych licealistów ? Oni zaćpają się na śmierc ,popadną w choroby psychiczne ( z roku na rok coraz więcej przypadków schizo, depresji ,samobojstw itp) - lepiej zadbać o kase na starosc i w razie czego wynając pomoc niż liczyc na dzieci

pewnie bez celu i hobby tak na ogol-pustka nuda - jak przyjdzie bachor to duzo zajecia i wtedy nie widzi sie jakie puste nudy http://www.youtube.com/watch?v=RtnFwgFOoo8

Poza tym, co kto lubi:) Niektórzy czują się szczęśliwi, spełnieni wychowując dziecko, inni poświęcając się w całości pracy, jeszcze inni podróżują itp. Ja mam dziecko, pracuję, ale w granicach normy, uważam, że nadgodziny nie są dla mnie, od 8-16 w zupełności wystarcza:), nie lubię jakiegoś balowania co noc, już się wyszalałam, nawet jak idę gdzieś na imprezę, to do rana nie wytrzymuję, myślę, że moje życie bez dziecka byłoby jakieś takie puste...poza tym fajnie jest patrzeć, jak się rozwija, rośnie, zdobywa nowe umiejętności, wchodzi w kolejne etapy życia...

poza tym nie zniósłbym myśli, że jakbym miał córkę to ktoś by ją posuwał w wieku 16 -17 lat a Ty nie "posuwałeś" jak to określiłeś, w tym wieku?

niestety nie :o

a ty już dawałas w tym wieku ? :D mystery jest prawiczkiem

Mystery, w jakim jestes wieku ?

nie pytaj :o

21 lat ma

trochę wiecej

jak juz bedziemy starzy z mezem nie chcemy zostac sami Biedne to wasze dziecko.. jak mozna w ogole tak napisac? to byl cel? zeby nie zostac samemu na starosc? tragedia..

Nie chcę , bo mam jeszcze długą listę celów do zrealizowania, mój mąż też, więc do pieluch nam się nie spieszy. Nasi rodzice pracują zawodowo, więc na razie nie mają czasu, żeby się dopominać o wnuki. Chciałabym mieć dziecko kiedyś, ale wtedy jak już się sama ze sobą określę, na razie jestem wciąż osobą poszukującą swojego zajęcia. Bo mąż, mieszkanie, pasje, wyjazdy to jedno, ale muszę się też zrealizować zawodowo. Więc dopóki nie stanę na nogi solidnie, to nie chciałabym się obciążać dzieckiem. A kwestia opieki na starość - różnie to bywa, wiadomo, ale zależy to głównie od tego jak się dziecko wychowa. jak nie ma szacunku dla rodziców, to się wypnie i odeśle do domu starców.