Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Marzena19744

Świadomowe późne macierzyństwo

Polecane posty

Gość 60 lat
To nie stara baba aby nie widziala i nie slyszala 20 letniej corki na jakim swiecie wy zyjecie tepaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 30stka na karku
Ja mam 30 lat i 3letniego synka. Myslimy o drugim, ale najpierw musimy sie postarac o nowe lokum. Jestesmy na etapie intensywnego szukania. Ciezko jest kupic. Mozemy sie tak bujac jeszcze 2 lata, jak tak dalej pojdzie. Nadal bede dosc mloda mama, ale duzo pracuje i czuje sie jakbym miala 35 minimum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilaaaa
ja mam w tej chwili prawie 29 i tez z mezem sie starmy juz 2 lata i leczymy sie mysle ze do 30 sie uda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie rozumiem po co się tłumaczyć z tego, kiedy zostało sie rodzicem, przecież to prywatna, osobista sprawa i nikomu nic do tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 30stka na karku
falea lubie czytac Twoje wpisy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki i innych
mam 29 lat wiec mlodoscia nie grzesze za to jestem corka 36 letki i osobiscie nigdy tego bym dziecku nie zrobila :/ mialam potworne dziecinstwo po 1 rodzicom juz sie nic nie chcialo po 2 z czasem podupadli na zdrowiu po 3 dzis moi rodzice to juz dziadkowie w powaznym wieku nie ma mowy zeby zaopiekowali sie wnukami zero radosci dla moich dzieci z dziadka ktory go nie podniesie i babci ktora musi ubrac podwojne okulary zeby bajke przeczytac myslcie nie tylko o sobie i swoich planach planujac dzieci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też dziecko 39 leniej
jak byłam nastolatka to moja mama miała ok 55, poszła na rentę, bo miała kłopoty ze zdrowiem... po aktywnym życiu nagle cały dzień w domu i całą uwaga skupiła się na mnie przez co miałam nad głową żandarma, który nic nie robił tylko pilnował :O ani na randkę się nie dało umówić, ani z koleżankami iść na miasto, nie wspominając o jakiejś dyskotece - ten okres w życiu chyba najgorzej wspominam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mialam
mame mlodziutka a dziadkowie mnie wychowali nie ma regoly na wiek rodzicow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszystko zależy od tego jakim się jest człowiekiem, a nie od wieku, schorowanym i zmierzłym można być mając lat 20. Ja znałam kiedyś taką rodzinę, gdzie ojciec był starszym panem, mama nie wiem, bo wyglądała bezwiekowo, piękna kobieta, dzieci mieli wtedy kilkunastoletnie, ale ile on miał energii i kondycji, to szczęka opadała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie:) do tych, co piszą, ze późne macierzyństwo jest ze szkodą dla dzieci: moi rodzice mieli po 20 kilka lat ja urodziłam sie jako 2 dziecko. lata 80, zaczeli sie budować. moje dzieciństwo - to był wieczny plac budowy. Rodzice ciężko pracowali by cos mieć, wakacje i wolne dni spedzaliśmy na pomaganiu im na działce. mieli dużo energi siły czasu..lecz nie dla nas:( Oczywiście roidzice chcieli dla nas dzieci najlepiej:) moje rodzeństwo urodziło sie 13 lat później, mama ok 40, tata już po - i co? dom postawiony, finansowo zabezpieczeni - dopiero mieli czas i sile na zabawe z dziećmi:) Ja nie żałuje niczego, ale niech dziamgacze odpowiedzą sobie sami na pyt. co lepsze?????? ja przekroczyłam magiczną liczbę 30, mam synka 15 miesiecy, pracuje, dzieki rodzicom mamy gdzie mieszkac. Szaleństwa mlodości mam dawno za sobą, na dyskoteki mi sie nie chce chodzić, wole domowe imprezy, gdzie dzieci kolezanek mają ok12-15 lat, moje jest tam traktowane jak żywa laleczka, ma opieke ja sie nie musze martwić. Wracam z pracy do domu i ..mam czas tylko dla małego:P kariery już nie musze robić, wiec pracy do domu nie zabieram! bawie sie, głupieje, ganiam z dzieckiem. czy jestem starą mama? - pewnie że tak czy moje dziecko żałuje, że sie nie urodziło 10 lat temu? - nie sądsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiciorek-ek
co Wy z tym poźnym macierzyństwem?? Nie wyobrażam sobie tak wychowac własne dziecko, żeby się "starej" matki w szkole wstydziło! To o czym piszecie to jakiś kosmos. Sama urodziłam dziecko mając ponad 30lat i jakoś nie czuję się staro. Moja mama ma teraz 55lat, prowadzi z tata firmę a energii ma, że łoo. NIE PRZESADZAJCIE!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też dziecko 39 leniej
campari34> zgadzam się z tym że za późno! ... też chciała troszkę wcześniej ale oczywiści po 35 roku życia w ciążę nie zachodzi się tak łatwo- kilka lat starania i udało się dopiero pod 40 :O słońca blask> ja tez niczego nie żałuję - wszystko ma swoje + i - , ale dyskusja jest o ŚWIADOMYM późnym macierzyństwie i ja ze swojego punktu wiedzenia NIE POLECAM odsuwać starań na "po 35 roku życia" - szczególnie o 1 i nie daj boże jedyne dziecko - jak było w moim przypadku. Aha i jest ogromna różnica urodzić w wieku 30 a 40 lat więc nie utożsamiaj tego, że ty masz 30 lat i czujesz się młodo, phi sama tyle mam, więc wiem :P ... tutaj piszą dziewczyny które zamierzają zacząć się starać po 35 czyli dokładnie takie jak moja mama - chyba nie doczytałaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lokailokaij
dobra to ja sie wypowiem: mam 27 lat i dwojke dzieci-2 synów 4 lata i 4 m-ce:)))) i wiecie co jestem szczesliwa, bo tak jak wy mam skonczone studia, stałą prace, dom (co prawda na kredyt ale kto dzis ma za gotówke) i gdy patrze na moje kolezanki 30-letnie ktore jeszcze nawet nie myśla o dzieciach to tak sie ciesze ze mam juz tych swoich facetów!!! jak bede miała 40 lat to moj starszy bedzie miał 18:))) i chociaz moi chłopcy nie byli planowani to ciesze sie na maxa ze tak mi sie ułozyło zycie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yesenia
Moja mam urodzila dzieci w wieku 33, 34 i 37 lat. ma teraz 64 lata, jest lekarzem w biednym szpitalu, i NIGDY jej sie to nie znudzilo, choc kasy sie wielkiej nie dorobila. za to ma powolanie i spedzila (i nadal spedza) aktywne zycie , wiele zarwanych nocy na dyzurach....W weekendy nie siedzi w domu tylko lazi na piesze wycieczki, a po gorach skacze jak koza, mimo, ze oprocz wieku ma wrodzona wade serca (pod kontrola). My, dzieci, jeszce dodalysmy jej energii. Dziecinstwo wspominam jako pasmo aktywnych przyjemnosci, wakacji "spontanicznych" pod namiotami, nieraz na dziko w drodze malym fiatem na drugi koniec Polski....Przyznaje, ze ja sama zawsze bylam bardziej wygodnicka niz mama, ale ona jest dla mnie wzorem. Oczywiscie, takie zdrowie (oprocz tej malej wady serca) jest wielkim darem, ale w jej rodzinie to normalka, tak samo jak i fakt, ze mama prawie nie ma zmarszczek, choc uzywa chyba tylko kremu Nivea na noc. Nasz tata niestety zmarl mlodo, bo mial tylko 75 lat, a pochodzi z rodziny, gdzie stulatki to normalka. Byl od mamy 2o lat starszy, za to my pamietamy go jako faceta, ktory wielkie jezioro potrafil przeplynac tam i z powrotem bez zadnego wysilku. Cale zycie ogromny , zdrowy chlop, niestety rak watroby o niewyjasnionej genezie zmiotl go w kilka miesiecy. NIGDY nigdzie nie uslyszalam, ze na wywiadowke przychodza "dziadki", a mama - choc zadna miss - zawsze wygladala lepiej niz wytapetowane, wulgarne dwudziestoparolatki, zle umalowane, wymiete, o brudnych zebiskach, i robiace takie bledy ortograficzne jak campari34, ktora planuje oslepnac w wieku 50 lat. Wspolczuje. Nam inne dzieci zazdroscily rodzicow, bo ich starsi w najlepszym razie zabierali ich na wczasy do osrodka, gdzie tylko sie zarlo i lezalo na plazy, nigdy w "teren", bo przeciez byli zmeczeni i starzy (30-letni, haha), chcieli "wylezec sie" a nie ganiac. Jesli juz mowicie o chorobach obowiazkowo pojawiajacych sie po 40stce, to prosze, miejcie na uwadze wasz sposob odzywiania, spedzania wolnego czasu oraz - najwazniejsze - GENETYKE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hiuhu
ja pierdole, co za zacofane spoleczenstw, aby mowic, ze 35 i I dziecko to za pozno:O Jak dobrze, ze mieszkam za granica:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yesenia
Nie, no w Polsce tez jest troche normalnych ludzi, ale na kafe jest reprezentowane tylko pewne srodowisko. Tutaj nie ma wolnych zwiazkow, niezaleznych kobiet, mlodych 40-tek, a jeli juz - to sa to rzadkie przypadki i musza sie gesto tlumaczyc, wtedy moze vox populi przyznaje im miano "wyjatkow". Coz, taka natura tego forum, nie wszedzie tak jest, ani w necie, ani w realu. Ale zabawnie sie czyta. ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stonka ziemniaczana
yesenia - nic dodać nic ująć Ale Twoja mama ma chyba 74 lata a nie 64? Bo coś się nie zgadza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yesenia
Zgadza, zgadza! Moj Tata mialby teraz 84 lata, troche juz minelo od jego smierci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stonka ziemniaczana
jasne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stonka ziemniaczana
jak widać z matematyką jestem na bakier

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja mam urodziła brata w wieku 36 lat i jakoś nie widzę, zeby na nic nie miała siły i byla starowinką ja jestem 10 lat od niego starsza i szczerze powiem to jemu zazdrościłam, bo mieli wiecej czasu na wychowywanie go, wiecej wycieczek, pieniędzy, skończone studia (jak studiowali to mnie zostawiali pod opiekę babciom i wcale tak kolorowo nie było) teraz mają dużo siły, aby opiekować sie wnukiem, a nie jak ktoś napisał, że ledwo ciągną każda osoba jest inna, ludzie nie chorują tylko w wieku powyżej 50 czy 60 lat, a często juz w wieku 20

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sapusapu
Moja mama rodziła brata jak miała 39 lat, mój brat ma aktualnie 18 i nie widzę, żeby mama była starą babulinką, co nic nie widzi.Jak mówi, że ma prawie 60 lat, to ludzie stukają się w głowę, że chyba im kłamie, że wygląda na niecałe 50. Drugi przykład, ktoś tu napisał, że ma 29 lat, że jej mama rodziła ją, jak miała 36 i że teraz jest starą babulinką, co wnuków na pewno nie przypilnuje. Słuchaj kobieto, moja teściowa ma prawie 69 lat i opiekuje się jak dzika moim synem podczas gdy ja chodze na pełen etat do pracy. Jest pełna wigoru i wszystko zrobi przy dziecku. Ja nie wiem, jakiś strasznie schorowanych tych rodziców macie, że w tak młodym wieku już tak podupadają, jak by mieli 80 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pikapuk
podnieśliście mnie trochę na duchu tymi wpisami :) ja mam 36 lat, o dziecko staram sie od 5 i niestety nie moge zaciążyć. Jestem po kil;ku nieudanych in vitro. Strasznie boje sie, że juz nie zdążę mieć dziecko ze względu na wiek. Ale modle sie o cud, moze bedzie dobrze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yesenia
To jeszcze nic, moim wlasnym dzieckiem opiekowala sie ne tylko moja mama, 64-letnia laseczka, ale i "stara babulinka" sasiadka, lat 82!! sasiadka wchodzi na czwarte pietro biegiem, a za malym biega jak wyscigowiec. Jak ktos napisal - schorowanym mozna byc bardzo wczesnie jesli ma sie takie geny albo tryb zycia. -------------- Staraczko powyzej, nic sie nie martw, moja kolezanka ma ogromniaste i mega-zdrowe blizniaki po 5-tej probie in vitro, wiec tobie tez sie uda!! Wieku obawialabym sie tu najmniej , to w ogole nie jest problem, za to na pewno liczy sie ogolny stan zdrowia i - najtrudniejsze - zapanowanie nad ogromnym stresem jaki powoduje walka o dziecko. Ale WARTO, bo juz tak jestesmy zbudowani, ze wiekszosc ludzi woli widziec swoje wlasne i partnera geny w dziecku, a nie obce....okrutne, ale taka jest przyroda, i dlatego w rzeczywistosci tak niewiele osob jest dobrymi kandydatami na rodzicow adopcyjnych. Obludni sa ci, ktorzy twierdza , ze jest inaczej i ze pokochac obce dziecko to pikus. gadac zawsze jest najlatwiej, a trudniej zrobic, a coz dopiero poczuc na sile. Przemoc nature - to ogromny wysilek, dlatego glupie sa argumenty o "zaadoptowaniu biednego dzieciaczka z domu dziecka" . Ja bym walczyla o swoje, sorki, nie jestem az tak wielkoduszna. Troche inna sytuacja jest jak juz ma sie swoje biologiczne dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pinezka kreska
Jakies jeszcze 'babuszki" planuja dzieci? ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umpaumpa
.....................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja mam urodziła mnie w wieku 38 lat,moze na początku jak byłam w szkole podstawowej to było mi troche głupio jak widziałam takie mlode mamuśki moich koleżanek-ale potem nie miało to dla mnie żadnego znaczenia.!!!!Moja mama świetnie dawała sobie radę,to od kobiety zależy jaką ma siłę i w ogóle...Tu mówimy o świadomym macierzyństwie,ale z moimi rodzicami było to raczej wpadką..I nie mam nic im do zarzucenia w kwestii wychowania itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anulkaaaaaaggg
Dziewczyny a nie boicie się komplikacji? Duzo teraz mówi się o tym iż im póxniej tym gorzej - dziecko może się urodzić chore lub poronienie. Nie boicie sie tego? Mi to obojetne kto w jakim wieku rodzi, tzn lepiej aby urodzic po 30 niż w wieku 16 lat ale z drugiej strony ja bym bała się komplikacji. Mam 23 lata i dziecka jeszcze nie mam i planów póki co nie ma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×