czy wierzycie w milosc?

czy wierzycie w prawdziwą szczerą miłość? taka bez kłamstw i zdrad? czy takowa istnieje?? Mam znajomą ktora jest z chłopakiem kilka lat, maja do siebie pełne zaufanie, chodza osobno na imprezy (razem tez), nie przeszkadzaja im spotkania z osobami płci przeciwnej, obydwoje są wielce zakochani w sobie i... w sumie rzec by mozna ze nie w glowie im jakies wybryki. I wszystko super fajnie, niczym w jakiejs bajce, gdyby nie fakt, ze laska wykorzystala zaufanie faceta i spotkawszy sie z kolega, przelizała go kilkakrotnie i to nie na jednym spotkaniu. Malo tego, spotkawszy sie z jakims starym dobrym znajomym, tez wykorzystała tą sytuacje i tez goscia przelizała. Inna znowusz znajomowa rowniez byla wielce szczesliwa z kolesiem ale okazało sie ze choc bylo im razem dobrze (byli wtedy ze soba ponad rok czasu) załozyl profil na jakims portalu randkowym wpisujac w danych ze jest sam i szuka dziewczyny ktora cos tam. Potem pisal z laskami jakimis, do jednej ze jest Aniołkiem, z inna sie spotykal, jeszcze innej rowniez wysylal jakies smsy. Wszystko sie wydało a ta ostatnia laska napisała do jego dziewczyny mowiac o wszystkim i pokazujac nieciekawe rozmowy na gadu. O dziwo przebaczyla mu dając mu ostatnią szanse. Wszystko sie zaczelo ukladac, bylo i jest tak jak sobie wymarzyla, koles ubiega za nia, jest czuly, romantyczny... ale ona nie moze mu zaufac bo boi sie powtorki z rozrywki. Czy majac wsrod siebie takich otaczajacych ludzi wierzylibyscie w milosc? w tą prawdziwą??