Zaproszenia - rozwozicie osobiście, czy wysyłacie pocztą ?

J.w.

oczywiście że osobiście

tylko najbliższej rodzinie i chrzestnym się wręcza

zaproszen to chamstwo i brak szacunku wyslac to ja moge do kogos za granica albo jesli wiekszosc rodziny mam 700 km dalej w roznych stronach kraju bo gdyby jakas garstka znalazla sie na 2 koncu poslki to tez pojechalabym zaprosic

jasne jasne już widzę jak jedziesz zapraszać w jedną stronę rodzinę oddaloną o 400 km w naszym wypadku gdzie połowa rodziny mieszka prawie 400 km od siebie to wysyłamy pocztą i nikt się nie obrazi za to bo do nas również było wysyłane pocztą i nikt problemu nie robi o to

Praktycznie wszystkie zaproszenia osobiście dostarczyliśmy. Nawet te gdzie rodzina mieszka prawie 400 km od nas. Specjalnie pojechałam z rodzicami na kilka dni. Bez narzeczonego bo musiał zostać w pracy. Może gdyby to nie była chrzestna zaproszenia poszłyby pocztą bo oni tak często robią, ze z tej strony rodziny wysyłają. Wg mnie jeżeli masz możliwość warto się wybrać, ale jeżeli nie masz szans to wątpię żeby ktoś się o to obraził.

Mieszkamy za granica i w PL bedziemy tylko na kilka dni, wiec nie mamy czasu do kazdego pojechac osobiscie, wiec duzo czesc wyslemy. A osobiscie damy tym z naszego miasta tylko.

my większość wręczyliśmy osobiście, rodzina blisko wszyscy w jednym miejscu, ale dwa wysłaliśmy. jakieś ciotki wójki którzy mieszkają daleko, ale najpierw zadzwoniliśmy i zaprosiliśmy przez telefon.

My wszystkie wreczalismy osobiscie z tym ze u nas taka sytuacja ze moj narzeczony pochodzi ze stron 300 km ode mnie ale ja mam tez tam cala rodzine jedynie rodzice moi na slasku i siostra taty wiec wiele u siebie nie mialam rozwozenia za to tam jak pojechalismy to ponad tydzien bo cala moja rodzina i meza jedynie do Angli wysylalismy

Dla Ciebie to brak szacunki i chamstwo, a gdzieś indziej to normalne. Zresztą nie wiem, co w tym takiego chamskiego ? My też zaproszenia wręczamy osobiście najbliższej rodzinie, dziadkom, chrzestnym, a reszcie gości wysyłamy pocztą i jakoś nikt się nie obraża. Ja też najczęsciej, jak dostaję zaproszenie na ślub, to pocztą ;)

my wszystkie wysylalismy i nie uwazam tego za brak szacunku i chamstwo :O

Wysyłałam, u mnie to normalne. Cieszy mnie to bardzo, bo dopiero z tego forum dowiedziałam się, że wysyłanie zaproszeń to ogromny nietakt. Jak sobie pomyślę o chodzeniu przez kilka dni od domu do domu, to skóra mi cierpnie. Jeśli ma się czas, to można robić takie rzeczy. Ja przed ślubem pracowałam w dwóch miejscach, mój wtedy też pracował po dwanaście godzin. Oboje pracowaliśmy w soboty, a w niedzielę siedziałam nad przygotowaniem się do pracy na przyszły tydzień. Kiedy tu jeździć z zaproszeniami?

Jeśli ktoś wychodzi za mąż na studiach, to może ma czas na objazdówkę po Polsce. Ale nie w innych przypadkach :o U nas wręcza się osobiście tylko seniorom mieszkającym w tym samym mieście oraz najbliższej rodzinie, z którą człowiek siłą rzeczy widuje się często.