nasza kochana Polska co o tym myslicie ---

http://www.se.pl/wydarzenia/kraj/zabiora-bezrobotnym-a-dodadza-posom_152764.html ciekawe jakby było za rzadów P Kaczynskiego,za którym głosowałam

chyba nawet nie bedzie stac nikogo na dziecko w naszej polszy http://www.podatki.biz/artykuly/14_12738.htm?idKom=0

W polsce jest kasa tylko nie każdy o tym wie . . .

dlatego właśnioe staram się o wyjazd za granicę. Nie cierpię tego chorego Państwa, gdzie nie ma pracy, bo jest bezrobocie a ja, młoda, 20 latka, nie potrafię od roku roboty znaleźć. Przeprowadziłam się do większego miasta, z ndzieją na lepsze życie, i gówno mi to dało. Ale nasz rząd prosi to aby ludzie wracali, bo nie ma kto na emerytury pracować. Ale po co wracać, skoro słyszy się tylko o bezrobociu? BEZNADZIEJA!!!

z matkami które siedza w domu z dzieciakami,,czy na starośc ich miejsce jest pod mostem???? czy mają żebrac ? ktos mi to wytłumaczy?

a kto będzie robił na nasze emerytury skoro dzisiaj nie stac nikogo na dzieci,,bo nie mozna wychowac normalnie przy takiej polityce

Warto przytoczyć od lat znaną prawdę: "Rząd się sam wyżywi".

wyobraźcie sobie, że mój tata, człowiek 57 lat, 37 lat przepracowane a jemu pismo przychodzi, że wysokość jego emerytury to 329 zł miesięcznie!!! No to jest chyba jakiś żart? Za to moi rodzice mają za parę lat żyć? Dlatego uciekam z tego kraju, i jak się dorobię, to rodziców ściągam za granicę. Mam tam już rodzeństwo, więc wspólnymi siłami wszystkim będzie się żyło lepiej i godniej niż w tej okropnej POLSCE!!!

zamiast teraz myslec jak zadbac o to by rodziło sie wiecej dzieci i pomóc tym co już mają dzieci,,,to wszystko na przekór-drogie ksziażki,ubranka vat w góre,pensje stoją w miejscu,,a tu wszystko drozeje,,,oni są nie normalni

O ja piernicze :/ Zdechniemy wkońcu w tej Polsce.... Kurwa dawniej to ludzie by strajkowali a teraz każdy cicho jak mysz siedzi :/

DOKŁADNIE! Dziadek mojego narzeczonego wciąż powtarza, że wolałby komunę, bo za komuny było lepiej. Kilka lat temu się z tego śmiałam, dziś wiem, o co mu chodziło...

no tak, mam to samo,sami musimy się jakos utrzymać a o dzieciach to nawet nie ma co marzyc,nie chce żeby mojemu dziecku czegos brakowało,wiec wolę nie miec wcale... i wyjazd za granice też coraz częściej chodzi mi po głowie.. a wy gdzie zamierzacie wyjechać/do jakiego kraju i co będziecie robić?

Angli. Mam tam rodzeństwo, które w ciągu czterech lat godnie żyjąc dorobiło się dwóch samochodów w tym jednego nowego, ślubu za 35 tys. Teraz zbierają na własny dom. Żyją na poziomie, pracując w zwykłej fabryce! Zarabiają po 250 funtów tygodniowo. Chodzą w markowych ciuchach, jedzą drogie potrawy, jeżdżą na wyccieczki itp. Nie chalę nikogo, ale też chętnie chciałabym tak żyć... W ciągu roku bez kredytów wyprawić huczne weselisko, a nie zaciągać się po uszy kredytami, aby urządzić skromne przyjęcie ;/

no tak,obawiam się że prawda jest że wszyscy magistrzy wyjadą na zmywak niedługo bo nikt za głodową stawkę nie bedzie w tym kraju pracował nawet na lepszym stanowisku

moja siostra ukończyła studia,dzis zarabia 1200 zł na rękę...........chore....moja mama z wyższym wykształceniem i stażem pracy 30 lat będzie mieć 600 zł emerytury,ojciec niewiele więcej (też z wyższym wykształaceniem) chore..............ja tu będe jeszcze moze z dwa lata i tez spadam...nie robie studiów

ja się dołączam .nienawidzę tego kraju tego rządu , i jakby doszło do jakiejś c wojny to bym olała ta Polskę a nawet sprzedała! nienawidzę .

przykre ale prawdziwe :( Mam nadzieję, że z kredytem nie będzie problemu, bo inaczej nie wyjade a wtedy to chba sobie strzelę w łeb! Nie mam żadnych perspektyw na dalsze życie w Polsce. Niestety. Nasz rząd jest jaki jest. Ludzie umierają z głodu, śpią pod mostem, mają depresje ponieważ z każdej strony są zadłużeni i zastraszani :( Bardzo to smutne :( Nie chcę tak żyć, dlatego wyjeżdżam. Ktoś, kto zarabia 1200 zł, nie może nawet spokojnie zrobić zakupów. Nie rozumiem tego, jak można podnieść podatki, ale wynagrodzenie stoi w miejscu.

Wysiadam na Centralnym. Ciemno i zimno. Gdy wszedłem do hali głównej Dworca od razu okrążyła mnie grupa żebraków-emerytów. Byłem na to przygotowany - bo to jest widok codzienny na Centralnym - więc dałem im po bułce za 8 zł. W zależności od decyzji, które podejmiemy w 2011 i 2012 roku, możliwe są dwie wizje Polski w 2020 roku: optymistyczna i realistyczna. Ku przestrodze przedstawię tę drugą. Po ośmiogodzinnej podróży pociągiem z Wrocławia do Warszawy, wysiadam na Centralnym. Od lat nic się nie zmieniło, ostatni remont był pod koniec 2010 roku. Z braku pieniędzy na inwestycje w infrastrukturę (po kryzysie finansów publicznych w strefie euro w 2011 roku radykalnie ograniczono fundusze strukturalne, a w naszym budżecie nie było pieniędzy), średnia prędkość jazdy pociągów spadła o kolejne 15 kilometrów. Po wejściu do hali głównej Dworca od razu okrążyła mnie grupa żebraków-emerytów (po decyzji o demontażu systemu emerytalnego w grudniu 2010 roku, w kolejnych latach - przy braku reform - całkiem zlikwidowano drugi filar. Emerytury z pierwszego filara okazały się głodowe). Byłem na to przygotowany, bo to jest widok codzienny na Centralnym, więc daję im po bułce. Bułka kosztuje 8 złotych. Straszna drożyzna, ponieważ podatki od emisji dwutlenku węgla nałożone na Polskę okazały się zabójcze. Wykończyły część przemysłu i podniosły koszty. Dodatkowo, w połowie dekady rząd przeprowadził kolejny atak na bank centralny, pozbawił go niezależności i doprowadził do wysokiej inflacji, żeby w ten sposób ograniczyć realną wartość długu publicznego. Nie pomogło: dług w 2020 roku przekroczył 90 procent PKB. Wychodzę z hali głównej, w centrum ciemno, pali się tylko co trzecia latarnia. W wielu oknach również ciemno, gdzieniegdzie słychać generator prądu. Ponieważ w Polsce prawie nie inwestowano w nowe moce wytwórcze energii, od kilku lat wyłączenia prądu są na porządku dziennym. Czasami zdarzają się black-outy całych miast. Z powodu ciemności szybko rośnie przestępczość. Władze miasta apelują do Warszawiaków, żeby nie wychodzili z domów po 23.00, jeżeli nie muszą. Straży miejskiej i policji pilnującej porządku też jest mniej z powodu kłopotów budżetowych. Przed szczęką przy Marszałkowskiej, oferującą tanie klony iPadów 3D produkowane w Ghanie, stoi grupka osób i ogląda przemówienie w Sejmie. Całkiem łysy minister Jacek Rostowski krzyczy w trybuny na ostatnich piętnastu posłów PiS-u: "To wszystko wasza wina!". Laughing Jeśli nie zaczniemy dobrze i mądrze rządzić, to taka będzie Polska w 2020 roku. Prof. Krzysztof Rybiński jest ekonomistą, Rektorem Wyższej Szkoły EkonomicznoInformatycznej w Warszawie

dobrze powiedziane.I tego się własnie boję...dziwi mnie tylko dlaczego tyle osób głosowało na Komorowskiego????Nie mówie ze Kaczyński lepszy no ale wem ze on zapanowałby na pewno nad porządkiem tego kraju.A Komor z Tuskiem to jedna mafia