Co zabrałaś/ukradłaś byłemu mężowi?

nigdy nie kradnę Ale wiem co jest moje jako żony Przejęłam odpowiedzialność za całość Pilnuję i pomnażam , tak jak zawsze to robiłam dbam o swoje dochody i swoją pracę Jest rodzina i nie sprzeniewierzę się jej Nie godzi mi się nazywać męża , byłym mężem, bo mąż jest tylko jeden i na zawsze, tak wierzę i takie mam obyczaje, pamiętam co przysięgałam, mam honor i godność

Jedziem dalej: Czy któraś z cipek/cipulek/cipencji* zrozumiała wypowiedź pani 'nie kradnę"?' Ja zrozumiałem** *właściwe podkreślić **wypowiedź oczywiście

A moze w druga strone :) Zostawilismy kredyty bylej meza,zagarnelismy druga polowe domu,musiala sie wyprowadzic i jeszcze troszke splacic.Auto tez nie jest juz jej jak i oszczednosci :) Ale to kara za pazernosc,tylko ze my jestesci madrzejsi ;)

zmusiłem do sprzedaży mieszkania własnościowego poniżej wartości i musiała zabrać dzieci i wynieść się i jeszcze kredyty spłaca, wcześniej przed rozwodem przewidująco sprzedałem samochód, i wyniosłem co się dało ale przemyślnie, bo niby meble poszły do renowacji a żona uwierzyła, a inne sprzęty niby pożyczyłem komuś tam, a oszczędności niby zainwestowałem , a ona jak głupia uwierzyła w cały bajer, tak że przed rozwodem już prawie nic nie było, głupia i wierna żona, naiwniara , a mi niczego nie brakuje na hulanki z kochanką, i dobrze nam. Alimentów też nie zobaczy, a co, jestem przecież egoistą i mam prawo do szczęścia , nie mogę się ograniczać w czymkolwiek bo przyjemność moja jest najważniejsza.

radzę sobie- dwóch na jednego? ej- to łatwe zwycięstwo- jeden trzyma za ręce z tyłu a drugi kopie w brzuch- nie ma się czym chwalic;-) gorzej , jak się takiej osoby nie zatłucze na śmierć, bo może wstać za jakiś czas i się odwinąć

zabrał pieniadze zkonta przepisujac je naswoich rodziców.

o kurffffa ale szumowiny wypłynęły w sumie rozwodnik to tylko jeb.any szmaciaż+ zapchajdziura

alfonsiku. A ty co ukradleś byłej żonie? I co kradniesz nadal? Drobny bydlaczku, masz odwagę odpowiedzieć?

tez zapchaj dziury a właściwie już zużyte dziury ;)

a ty to zapewne obecna zapchajdziurka, gratuluję ubrania teź kupujesz z wyjebów z drugiej ręki, kurfffę tak niewiele zadowoli

ale nie zmienia to faktu , że jesteś zużyta

zabolalo zapchajdziurencjo hi hi

Mam nadzieję, że zabrałam mu szacunek do samego siebie po tym jak ukradł mi połowę mojego mieszkania do którego nawet w 1% się nie dołożył.

wyzywanie od kurew. Mnie tylko śmieszy wasze zachowanie bo nic już nie możecie zrobić dlatego się wściekacie. BTW uderz w stół a nożyce się odezwą-tylko rzucilem hasło a już rozjechana krowo wyskoczyłaś -widocznie za taką się czujesz.

a hujek płaczący i kurefki maja zabawę. Jesteście zupełnie bez ambicji.

pies was wszystkich srał : kurefffki włażące w małżeństwa i je.basy, wasze qrestwo to powód do dumy, jasne, pozazdrościć, gratuluję i życzę wszystkiego najgorszego

facet w doope kopnął to już tylko jego wina? Ty się nie przyczyniłaś? Jak masz taką naturę i charakter jaki pokazujesz na forum to nie dziw się , nawet święty by od ciebie spierdolił.

chciałbyś/chciałabyś

Co innego spierdolić ,a co innego oszukiwać i okraść . Ja równiez dostawałam smsy od jakiegoś rzekomego we mnie faceta ,aby spotkać sie z nim w motelu. Fajne Co ,były ma zawód zaufania publicznego.

tym topicu... odszedł do innej kurwy hahah od kurwy żony do innej kurwy nie-żony rozumiem?

Zobacz klupi pustaku KOCIE co pisalas na poprzedniej stronie.Byla zona moze oskubac meza,w druga strone juz ci sie nie podoba? Ciesze sie i to bardzo ze tamtej nie starcza do pierwszego.A ty jestes najwieksza prostaczka na tym formum,gubisz sie w tym co piszesz,wstyd,wstyd.Nie umoralniaj innych,bo nie masz takiego prawa i sama masz wielka ryse w zyciorysie.Przypomnij sobie jak dawalas doopy innemu,a tu bedziesz moraly prawic i dawac wskazowki jak okradac innych.

Czy dbanie o swoje można nazwać kradzieżą???

Jest zasadnicza różnica między braniem tego co się należy (np. przy podziale na pół ) od próbowania wyciągnięcia jak najwięcej "za karę"

co wisi mi ex facet: 1. NIC 2. NIC 3. hantle, poczucie godnosci 4. a powinno byc: za wiedza, ale bez zgody: 400zl, ksiazki, ubrania, jedzenie z szafki, kwiatki,

" radze sobie" - spokojnie- to tylko wirtualne komentarze:-) Miło mi , że mnie czytasz i budzę w Tobie aż tak wielkie emocje - kto by pomyślał:-) ale żeby od prostaków -hmm- chyba nie ma podstaw:-)

ja z dwoma byłam,mam z pierwszym dziecko:) oto mój dorobek mieszkanie własnościowe 84mkw w dużym mieście z 2010roku,masa biżuterii,lokaty na jakieś 200 000tys. na syna łoży ojciec nawet mu auto kupił:D,więcej się nie chajtam ,wszystko mam żuli wyportkowałam :P teraz korzystam z życia:D

kot napisał/a żeby od prostaków -hmm- chyba nie ma podstaw Oj są, są. Stare przysłowie pszczół mówi: Jak ktoś ci mówi, żeś osioł- olej to. Jak druga osoba mówi to samo- rozglądaj się za siodłem.

Kuzwa to ja jakas niemota jestem,bo do tej pory ;niancze;bylego meza i jeszcze mu czasami kasy pozycze(ktorej nigdy nie oddaje):-(.Nic mu nie zbralam,zostawilam mu wszystko,zabralam tylko swoje ubrania psa,kota i dziecko.Wyprowadzilam sie w tak zwanych skarpetkach od niego.Wszystko mu zostawilam,nowo wybudowany dom,laptopy ,samochody,wszystko czego sie dorabialismy razem....Zostawilam mu i nic od niego nie chce,caly czas mu jeszcze pomagam bo przeciez to ja go zostawilam o on taki biedny.Ale dosc tego,on wyjechal ja wiem gdzie sa zapasowe klucze od domu i jutro mam zamiar odzyskac moje garnki(prezent na urodziny od mojej mamy),laptopa.....hmmmm,niech sobie go zostawi bo ja mam juz teraz lepszego,nie bede zlomu zbierac.Tak sie zastanawiam co by tu jeszcze................Dam sobie spokuj ,niech i sobie te gary wezmie.Ja sobie poradze,ale przysiegam teraz i tutaj ze wiecej nie bedzie mnie wykozystywal.Okradne go ze mnie i wiecej nie bedzie mna targal jak sluzaca.

Kuzwa moj nawet alimentow nie placi!Im wiecej czytam ten topik to tym bardziej jestem na siebie zla.Musze zkonczyc z bycia ofiara nawet na bycie hiena.

to osły noszą siodła?;-) Mądrego warto poczytac:-) zawsze jakieś nowinki techniczne można poznać:-) stare przysłowia pszczół to taka myszka Aleksander zdaje się cytowała;-) no cóż- myszko.... cóż by Ci tu powiedzieć:-) uciekaj lepiej do dziury bo Cię złapie kot bury a jak Cię złapie kot bury to wiesz co dalej będzie prawda?;-) A tak na poważnie- przeciez nie jestem przeciwna męzczyznom- po prostu nie jestem mężczyzną i uważam że mężczyźni sobie poradzą, mają rozum i siłę. Litowanie się nad mężczyznami zwłaszcza porzucającymi rodzinę przynosi zazwyczaj opłakane skutki .MOIM ZDANIEM:-)