Mielismy razem zamieszkac, a on powiedzial ze mam mu placic za mieszkanie!

no chyba nie walnal glupoty skoro dzis mi znowu proponuje wspolne mieszkaniez tym ze czynsz pokryam ja.

Powiedz mu, że będziecie mieszkać w twojej kawalerce ale on będzie płacił za nią czynsz skoro mieszka w twoim mieszkaniu :)

to cały czas ten sam palant, tylko teraz negocjuje :D

chama,no ma tupet facet.Widze,że jesteś mądrą dziewczyną i nie dasz się w konia robic-jak tak ma wyglądac miłośc to ja dziękuje.Tak sobie myśle,że powinnaś w tym momencie powiedziec ile będzie kosztowac go seks z toba.Rzuc go bo nie widze przyszłości twojej z nim.

Wspólne pomieszkiwanie , wspólne koszty. Racja. Związek to miłośc ale dyplomacja. Facet nie powinien nic mówić ale kobieta sama powinna wiedzieć ze nalezy coś dołozyć. Jezeli u mnie by kilka miesięcy pomieszkiwala kobieta i nic by nie dłożyła od siebie, z zakupami do lodówki "jechala" na jednym porftelu i by nawet nie podjeła rozmowy o tym uwazajac ze jej sie to nalezy, to mimo ze mnie stac na wiele, "wyprowadził bym ja na 100 % chyba nawet bez ostrzezenia. Oznaczałoby to (jak napisal ktos wczesniej) o mentalnosci prostytutki. Bo ja mentalnosci frajera nie mam.

Meska strona chyba tematu nie czytales. Ja wlasnie myslalam ze koszta bedziemy dzielic, wiadomo czynsz po polowie, oplaty. A on chcial bym placila sporo wiecej

jezeli ona by wynajowala swoje mieszkanie i jemu nic nie dolozyla to nie byloby zbyt fair ale jelsi gosc nie ma kredytu a tylko czynsz to to panowie i panie ! niech wezmie lokatora /zadnej gwarancji co do czystosci, uczciwosci itd tej osoby/ i niech mu placa czynsz ...

niektórzy piszą jak potłuczeni,nie przeczytają a zabierają głos i dyskutuja wariaci

To jeżeli on kazde ci wiecej płacić ciebie to uburza to gdzoie ty byłas przez okres chdzenia? Był inny? Ludzie. Wlasnie ten okres - okres chdzenia jest po to aby sie poznać i czasem nawet prowokować pewne sytuacje aby zobaczyc jak zachwuje sie druga strona. Olej go i temat zamykamy.:)

Kiedy mój chłopak (teraz już mąż) wprowadził się do mnie (mając własne mieszkanie), to czynsz płaciłam ja, a opłaty wspólnie. To wydawało nam się obojgu naturalne rozwiązanie i w zasadzie samo tak wyszło - bez ustalania. Możesz powiedzieć swojemu facetowi, że zrobiłaś kalkulację, i że mieszkanie z nim Ci się po prostu nie opłaca :)

tak byl inny wyobraz sobie. Nawet za waakcje chcial nie raz placil, jak mnie gdzies zapraszal to zawsze pokrywal rachunek. Dlatego tak trudno mi teraz zrozumiec to co mi zaproponowal

a może on chce cię zniechęcic do wspólnego mieszkania,może nie chce żebyś sie do niego wprowadziła a nie wie jak sie wycofac

Cwany palant, omijaj go szerokim lukiem.

POlecam ci kontakt z firmą, która pomoże ci rozwiązać twoje problemy: http://jartom.pl/

Ta firma ma widzę bardzo rozbudowaną ofertę... warto ją przejrzeć...

12 minut temu, Leżaczek napisał:

Czy to ważne za co są te raty? Koszty mieszkania to czynsz oplaty za prad wodę net i u niego jeszcze rata za tv itd. To tak jakbys się oburzyla że musisz płacić pół netflixa. To nie jest ważne czy spłaca kredyt hipoteczny, telewizor 75" czy gruntowny renont. Takie są koszty tego mieszkania. Nie pasuje to wynajmuj za 1400,-

Tylko ze telewizor będzie zawsze tylko jego a ona np jakiś czas pokorzysta i co jesli się rozstana? Ma spłacac np kilka lat raty jego telewizora, który zostanie pozniej tylko jego na papierze? To nie jest jego zona! Facet cwany chce zarobić, traktuje ja bardziej jak wspollokatorke niż partnerkę ale takie przegrywy jak Ty nienawidzący kobiet zawsze staną po stronie faceta.