Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Rybka.

WIESZ JAK TO JEST BYC NA DNIE???

Polecane posty

Jeju, ile razy mam powtarzac, ze oni mi nie dadzą!!! sami nie mają, jak to mówią i wiem, że nie daliby mi nic.. bym tylko wysłuchała jak śmiem w ogóle coś chciec.. wiem jak jest jak chce 4 zł na busa, co się w domu dzieje!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro nie możesz pogadać z rodzicami, to może z chłopakiem? Może on Cię zrozumie, pomoże, doradzi, znajdziecie wspólnie jakieś rozwiązanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ok, pojadę do urzędu.. nie wiem jak się na to zdobęde, bo mam wrażenie, ze kazdy patrzy na mnie jak na idiotkę, że wygłupie sie, bo nie wiem co i jak itd..no, ale pojadę .. z chłopakiem, bo będzie mi raźniej.. o ile dojdziemy do porozumienia ,bo nie jest najlepiej ostatanio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mu się zawsze zwierzałam, ale on nie wiedział nigdy co niby miałby zrobic.. no niby to mieszkanie razem.. ale ja i tak się obawiam, bo znowu bym jadła za czyjeś pieniądze a sama bym gniła w domu i robiła to co tu.. z różnicą taka, ze bez kompa..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Prawda zawsze irytuje.Tu nie pójdę bo nie mam kasy,tu nie pójdę bo na mnie patrzą a tam jestem mało obyta,a sprzątać nie będę bo nie...U chłopaka też nie będę mieszkać bo nie będzie kompa i też mi będzie wypominał..Do piwnicy wejdź.Nie chcę się doopy ruszyć,ot cała diagnoza.Żeby nawet w urzędzie nic nie załatwić bo się nie znam...Nie musisz,siedzą tam takie panie które się znają i wszystko za ciebie zrobią...Wystarczy złożyć podpis..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość send his love to me
dlatego kochanie pokaż im do kurwy nędzy, ze się mylą!!!!!!!!! pogadaj z nim, przecież on cię kocha, zrobi dla ciebie wszystko, tylko nie spierdziel tego! im dłuzej siedzisz w domu, tym gorzej zaczyna się psuć między wami, on chce cię taką jaką pokochał 2 lata temu, teraz jesteś zupelnie inna, zagubioną, zdepresjonowaną i wystaszoną małą dziewczynką, pokaż im wszystkim, zobaczysz jak im kopary poopadają z wrażenia, ja w ciebie wierze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aleksandraphl
Ja nie mowie zeby ci dali tylko zeby pozyczyli. wytlumacz na co, powiedz ze jak tylko zarobisz to z pierwszej wyplaty oddasz. ze jak nie bedziesz mieszkac w domu to im wydatki tez spadna, moze tym ich przekonasz. sproboj,a nie mow ze sie nie uda bez zrobienia czegokolwiek. a jak nie oni to moze chlopak ci pozyczy, albo kolezanki. kazdy ile moze i uzbiera sie jakas porzadna suma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jakbyś się wyprowadziła do chłopaka, to nie moglabyś w tym czasie być na jego utrzymaniu kiedy będziesz szukać pracy a potem jak znajdziesz to mu zwyczajnie oddasz? uważam ze nawet nie chcialby zwrotu jesli by widział Twoje starania że chcesz znaleźć tą pracę i robisz coś w tym kierunku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale on już mnie nie chce.. ja to czuje.. nawet nie ma cohoty się ze mną widziec.. choc wczoraj bylismy oglądac mieszkanie, nie wiem.. dzwonił, ale nie odbierałam.. sam odpuścił.. jeszcze tak nigdy nie było..niestety ja NIGDY NIE UWIERZĘ W SIEBIE ZA WIELE RAZY PRÓBOWAŁAM I ZA WIELE RAZY NIE WYSZŁO.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mam koleżanek.. no i tak miało byc.. ze zamieszkamy razem, on bd pracowal, a ja bd szukac pracy, wiem ze nie wziąłby ode mnie kasy, którą na mnie wydał.. ale czuje, ze jest inaczej, on tez mowi za wiele słów, rani mnie.. dziś się pokłóciliśmy a on textem CIĄG SIĘ.. chce odpoczac psychicznie i fizycznie.. nigdy tak nie bylo.. wiec mam coraz wiecej watpliwosci.. a domu wiedza, ze w lutym mam się wyprowadzic.. jak sie rozstaniemy i tego nie zrobie, to ja nie wiem co będzie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Malymi kroczkami dasz radę, przecież nie możesz się tak dolować do konca życia. A jak wyprowadzisz się znajdziesz mieszkanie to nawet rodzice spojrzą na Ciebie laskawszym okiem. wybacz ale sama na wlasne życzenie odsuwasz od siebie ludzi teraz nawet swojego chłopaka. Dlaczego z nim nie rozmawiasz i olewasz go co ci to da? chcesz dalej zyć jak warzywo. skoro chcial z Tobą wynając mieszkanie to czemu sie na to nie zgodziłaś? Przecież to szansa wyrwać się z tego domu w którym Ci źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chciałam, bardzo chcialam ale ostatanio mam sporo wątpilowsci, bo okropnie mnie traktuje jak nigdy przez całe 2 lata.. czuje, ze sie odsuwa.. olewa więc nic na siłę... mam się wyprowadzic i usłyszec potem, ze jestem utrzymanką itd??? boze, juz nie mam sił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aleksandraphl
ty nie chcesz nic robic, juz siebie przekonalas ze wszyscy sie od ciebie odwrocili i juz sobie wszystko odpuscilas. tyle ludzi chce ci pomoc ale to ty musisz sama sobie pomoc,wziasc sie w garsc i wydostac z tego marazmu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość send his love to me
powiem ci, ze ten komputer wcale ci potrzebny nie jest do szczęścia, masz okropną depresje, lękową chyba tez plus jesteś uzależniona od kompa, tak jak ja byłam, teraz siedze rzadko kiedy, staram sie przebywac poza domem i czuje się o wiele lepiej, chce mi się żyć, bo wczesniej mi sie nie chcialo w ogole, chcialam umrzeć. zacznij wychodzić na spacery. macie psa? bierz psa i idźcie razem, jak chlopak przyjeżdża to wyjdźcie gdzieś na spacer, idź do ludzi, widzisz jak zamkniecie i izolacja źle działa na ciebie, skoro teraz jest źle to pomysl co bedzie za 5 lat? twoj chlopak naprawde tego nie wytrzyma, dojdzie do tego, ze bedziesz sie wstydzila wyjsc z nim na piwo albo pizze, jeśli juz tak nie jest ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To mu powiesz że nie jestes utrzymanką tylko jesteś w trudnej sytuacji życiowej i potrzebujesz pomocy a tylko on może Ci ja dać. Wie o Twojej sytuacji w domu jak Cie traktują? co on na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to mieszkanie, które oglądalismy wyszukałam ja. on w sumie nie ma czasu, bo pracuje całe dnie. niby chce ze mną mieszkac, ale widziałam ze to ja sie bardziej angazuje, szukam, ciagle o tym mowie, a on nieraz powiedzial, ze nie ma juz sily sluchac jak o tym gadam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
współczuje mi, ale czuł się do tej pory bezradny.. więc zdecydowaliśmy się na to mieszkanie.... ale jak mu to mówię, to czuje ze on udaje tylko, ze mnie słucha.. nie, nie wstydzę się z nim gdzie chodzic, uwielbiam z nim wychodzic, ale sama nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość send his love to me
nie uwierzysz w siebie siedzac w domu i taka jest prawda, musisz się wziąć w garść bo zostawi ciebie, zwyczajnie tego nie wytrzyma, on pewnie chcialby zebys w przyszlosci została matką jego dzieci, żoną, ale w jaki sposob? nie widzi z tobą przyszłosci bo wszystkiego się boisz, nic nie chcesz, boisz sie wyjsc do ludzi, siedzisz w domu tylko na kompie i nic wiecej, nie widzisz tego? musisz to dostrzec, psuje się przez to, ze się izolujesz od świata i myslisz, ze jesteś nic nie warta, siedząc dalej w domu nie nabierzesz pewnosci siebie. Szkoda mi ciebie, chcialabym ci pomóc bo wiem co przeżywasz, musisz tylko sie otworzyć, wiem, ze prawda boli cholernie bo mnie tez mowili ze jestem nic nie warta , ze jestem uposledzona , ale trzeba sie podnieść bo to twoje zycie i nikt za ciebie tego nie zrobi. prwada boli cholernie, ale tylko dlatego ze jest prawdą, ja tez nie chcialam sluchać kiedy mowili ze powinnam cos zrobic ze swoim zyciem, bałam się, dalej się boje, ale teraz juz mniej i powoli dzialam. tobie tez sie uda. CHCIEĆ TO MÓC

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To czemu mu nie powiesz, co czujesz? Czy to takie trudne? Chowasz ciągle w sobie uczucia, zamiast szczerze pogadać...uważam, że rozmową można bardzo wiele zdziałać i tak samo zniszczyć milczeniem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to pogadaj z nim na spokojnie szczerze czy on tego chce. powiedz że nic na sile ale dla Ciebie to jest szansa na odbicie się od dna. niestety musisz sie wziąc w garść bo nikt za Ciebie tego nie zrobi, a użalanie się nad ludźmi światem i rodziną naprawdę w niczym nie pomoże i niczego nie zmienic. trzeba wziąc się w garść zacisnąc zęby i działać! nic łatwo nie przychodzi w życiu o wszystko trzeba się postarać samemu a jak Ty nie zaczniesz to Cię w końcu z domu wyrzucą i wtedy będziesz miala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mówię mu o wszystkim co się dzieje w domu, jak mam itd, ale oprócz kilku słów pocieszenia to co on może?? sam to mówi, że nic nie moze.. że przecież zamieszkamy itd.. tymczasem ja go od paru dni nie poznaje, czuje, ze zostałam zupełnie sama..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najbardziej zniecheca
do działania hasło "pokaż na co cie stać innym" życie jest moje mogę je przeżyć tak jak chce co nie znaczy ze sposób w jaki żyje ma sie innym podobać a juz na pewno nie muszę nic nikomu udowadniać bo niby dlaczego ? autorko nie pozwól żeby ktoś narzucał ci co masz robić . wyćwiczyć można wszystko uśmiech na twarzy optymistyczną gadkę szmatkę i wiele więcej .niektórzy ba nawet większość wierzy w to co mówi .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość send his love to me
bo on ma dość ciebie " siedzącej w domu, użalającej się nad sobą i wszystkim, bez prespektyw, bez celu w życiu, bez hobby, bez życia" wegetujesz dziewczyno w ten sposób i im wczesniej sobie to uświadomisz tym wcześniej wyjdzie słońce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiatuszkowa
wiesz co? Ty fisia dostaniesz niedlugo albo juz masz od siedzenia w tym domu. W urzedzie pracy czasami nawet bilet finansuja, kiedys tak bylo przunajmniej w Wawie przez chyba 3mies.. To w rakach jakiegos programu dla bezrobotnych chyba bylo. Popytaj w urzedzie pracy, pozebrz te kobity. A w domu niech Ci pomoga,zebys choc mogla do miasta pojechac sie starac o prace, nawet ulotki porob, poroznos po dkrzynkach, zer szukasz. W necie sie oglos. Rob cos, a nie neguj kazdego dzialania. To otoczenie dziala destrukcyjnie na Ciebie i totalnie rozwalająco. Jen, jak dobrze, ze ja mam inne nastawienie, bo wiem, jak takie cos potrafi rozwalic, jak ci kazdy wyrzeka, ze nie masz pracy. I jak prace znajdziesz, to mysl jednak o zrobieniu matury. Teraz bez matury to jak to wyglada...3maj sie i pros ich o pieniadze na ilety, zebys mogla sie odbic od dna. Sa LO dla pracujacyh, zaoczne-trudno, trzeba bedzoe takie skonczyc, bo na stacjonarne pracujac nie masz sznas.,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ale autorka chyba nie chce życ tak jak do tej pory jak warzywo tylko wegetując w domu, więc musi wziąc sie w garść i udowodnić SAMEJ SOBIE że może da radę i osiągnie cel.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiatuszkowa
i nie uzalezniaj sie od chlopaka! lecę, bo padam 3maj sie🌻:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość send his love to me
i mówie ci poraz kolejny pokaż im wszystkim ile jesteś warta, niech zobaczą, zacznij działać! zacznij od urzedu pracy, wpisz w googlach poradnie psychologiczną u ciebie w mieścinie, szukaj, zadzwoń, zapisz się, rozmowa naprawde pomaga, a z twoją depresją jest naprawde potrzebna, po rozmowie od razu poczujesz się lepiej, zaufaj mi. musisz po prostu wyjść z domu, zrobić krok na przód i małymi kroczkami przeć do przodu, nie skoczysz na szeroką wodę, nie z twoja depresją, pomału. Pogadaj z chlopakiem, powiedz mu o twoich p0lanach z urzedem pracy, psychologiem, ździwi się, będzie cię wspierał bo na pewno chce żebyś znowu byla "normalna" kobietą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość send his love to me
najbardziej zniecheca, chodzi o to, ze skoro autorka tak strasznie boi się opinii innych i tego co o niej mówią, to moje słowa mogły by ją zmobilizować, mnie podbudowały w czasie kryzysu. oczywiście niech ludzie robią i myślą co chcą, ale czasami trzeba takiego kopa ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość send his love to me
dobra rybka, jaki jest twój plan na jutro ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×