Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dzienbezpiwadzienstarcony

facecie powiedz co oznacza takie zachowanie

Polecane posty

Gość dzienbezpiwadzienstarcony

załozmy ze kochasz swoją zonę , wszystko jest ok, masz swoje dni wolne na picie z kumplami , seks z zoną tez ok i wtedy zaczynasz pic coraz czesciej wychodzisz na cały dzien, wracasz w nocy lub nad ranem, zona chce gadac cco sie stało ty fdo niej ze jest głupia ze ty tylko pijesz , co to takiego, nastepny dzien to samo, nastepny weekend to samo , wychodzisz rano wracasz w nocy, nie odbierasz jak zona dzwoni, nie reagujesz na nic, czy prosi , placze czy grozi , odwracasz sie na pięcie i dalej w tango, czasem jak wytrzezwiejesz obiecujesz ze wiecej tak nie bedziesz jej olewac, za tydzien to samo robisz, potem nawet wyzywasz ze jest wariatką itp itd faceci prosze wypowiedzcie sie co ma znaczyc takie zachowanie, pozwólcie mi zrozumiec choc odrobinę, czy to jest zdrada, czy koniec miłosci czy tylko tak poprostu potzrebujecie tego prosze tez bez durnych tekstów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie jestem mężczyzną, ale te chlanie pachnie mi początkiem alkoholizmu i niemałymi kłopotami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzienbezpiwadzienstarcony
a poza alkoholem??to olewanie?co ma znaczyc??, jak wogole nie reaguje na nic co do niego mówie, ma w dupie ze dzwonie, nawet widziałam jak wrócił ze moje smsy sa nieodczytane to wychodzenie bez słowa, bez buzi, takie traktowanie zony : \'wyprałas mi te spodnie, albo co dzis na obiad

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzienbezpiwadzienstarcony
czyli takie błędne koło? tak? bo przyznaje bez bicia ze ostatnio zaczełam zrzedzic , wkurza mnie to ze mnie olewa nie odbiera i nie odpowiada na moje pytania mocny kop w d.... czyli?? odejsc?? twierdzi ze jestem psychiczna zeby konczyc związek z takiego błahego powodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poszukaj sobie w neci fazy alkoholizmu, jest taki fajny wykres pokazujący i opisujący fazy. Niestety nie wrzucę Ci go, bo nie mam skanera, ale wybacz jego zachowanie głównie podyktowane jest działaniem alkoholu. W dodatku ty "zrzędząc" mu, próbujesz to ograniczać, co raczej tak odbiera i to go wkurza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzienbezpiwadzienstarcony
czyli nie jestem głupia ze chce odejsc z tego powodu?? bo juz mam teraz watpliowsci bo jak on to mówi : co to takiego ze sobie wypije czasem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alkohol i alkoholizm to nie błahy powód. Co innego piwko ze znajomymi raz na jakiś czas, do meczu, czy lampka wina z ukochaną osobą, a co innego regularne picie. A takim naskakiwaniem na Ciebie, próbuje sobie zagłuszyć sumienie i usprawiedliwić swoje picie, by nie widzieć w tym nic złego i destrukcyjnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słuchaj, ja Cie do niczego nie namawiam i nie sugeruję, bo to ty z nim mieszkasz i ostatecznie to ty musisz ocenić sytuację i podjąć decyzję, co dalej robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cxcfvfgv
odejdź, z alkoholikiem nie będziesdz miała żadnej przyszłośći

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"odejdź, tacy ludzie muszą sięgnąć dna aby cos zrozumieć, jak bedziesz przy nim nigdy sie nie zmieni. na pewno bedzie Cie prosił abyś nie odchodziła, ale nie ugnij sie przed tym" To jest tak zwana twarda miłosc. Jesli go "kochasz" to zrobisz to dla niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzienbezpiwadzienstarcony
odeszłam ............ powtarzał w kółko " O co ci chodzi" wykrzyczał ze nie ma dzwonic , bo nigdy juz go nie zobacze ze mam sie leczyc, czemu jak on to wykrzyczał poczułam sie jak idiotka, zabrakło mi argumentów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo zależy Ci na nim, bo nieświadomie dałaś się wciągnąć w grę, w którą on grał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzienbezpiwadzienstarcony
fakt nie da sie wygrac....wpedził mnie wpoczucie winy, i teraz je mam, czuje sie momentami winna, czuje sie jak wariatka , która robi z igły widły on teraz pije gdzies pewnie w barze , smieje sie, dobrze sie bawi , moze nawet mnie zdradzi, moze mnie obgaduje i smieje sie z innymi zemnie, ma duzo kasy przy sobie i zadnych zmartwien i obowiązków, czuje sie rozgrzeszony bo to ja odeszłam, wszystko mu wolno i kto jest góra??? kurwa , beczec sie tylko chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzienbezpiwadzienstarcony
no własnie.........tak sie czułam jak nie odbierał ale wkurza mnie swiadomosc ze on sie teraz cieszy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cieszy się bo pije, refleksje może, ale MOŻE przyjdą dopiero kiedy wytrzeźwieje, chyba że już chodzi zalany w cug.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teraz prawdopodobnie tak jak myślisz, dobrze bawi się w barze, pójdzie na kilka dni w tango, może na kilka tygodni, a potem przyjdzie otrzeźwienie: co ja, kurwa, zrobiłem? A jego olewanie i tego typu zachowania są podyktowane, jak ktoś wyżej napisał, tylko i wyłącznie nadmiarem alkoholu. Wiem coś o tym, uwierz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzienbezpiwadzienstarcony
tylko czemu on nie cierpi tak jak ja, powinien cierpiec bardziej, ja sie przejmuje tym ze rodzice słyszeli nasza kłotnie, ze nasz synek tez słyszał czemu czemu to mi jest wstyd , czemu to ja sie czuje jak szmata dziekuje naprawde za wszystkie wpisy i odpowiedzi, podnosze mnie na duchu i przywracaja wiare w człowieka i te prawdziwe wartosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo ty jesteś na dobrej drodze do współuzależnienia, a to właśnie oznacza emocjonalne zaangażowanie w jego picie, ty się wstydzisz, ty się starasz, tobie zależy, a dla niego istnieje tylko alkohol. On schodzi na dno, a przynajmniej jest na dobrej drodze ku temu. Do niewielu ludzi trafia, ile tak naprawdę zła czynią, zwłaszcza dotyczy to alkoholików.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to proste- nie cierpi, bo alkohol zagłusza wyrzuty sumienia, podbija nastrój, luzuje...zacznie bardzo cierpieć, kiedy wyjdzie z tego alkoholowego ciągu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam to samo ehhh...;/
dzienbezpiwa itd-mam to samą sytuacje tyle ze ja od niego nie odeszlam,kocham go ale mam dosc lecz nie chce sie rozstawac z powodu piwa-on mi tłumaczy ze bedzie pił piwo bo po prostu lubi juz mi zabraklo argumentow zeby go przekonywac jak powiedzialam ze skoro lubi to niech sie przezuci na bezalkoholowe to stwierdzil ze nie bo ono ma inny smak(?)nawet to samo mowi do mnie haha-wyprałas mi te spodnie?-to usłyszałam wczoraj nie odpisuje na smsy jak gdzies pije ale nie zdradza mnie bo zawsze wychodzi z moim bratem ktory mi pozniej sprzedaje co i gdzie robili;p zreszta kochamy sie codziennie i jest nam dobrze ze soba ale problemem jest picie i olewka z jego strony chyba taka jest natura faceta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzienbezpiwadzienstracony
kurde ja naprawde jestem tolerancyjna, potrafie zrozumiec ze piwo moze smakowac o tak, sobie wieczorem wypije....i tak było do tej pory , pił to smierdzace pwisko wieczorem nie upijajać sie, od czasu do czasu sie upił , jak to facet ale najbardziej wkurza mnie to kłamanie i brak szacunku, rozumiem ze moze miec dosc zrzedzenia , ale to on mnie tak nakrecił i dobrze o tym wie...bo co jest gorsze od kłótni gorsze jest milczenie lekceważenie i traktowanie kogos jak powietrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×