Jestem brzydka i samotna, porozmawia ktoś ze mną?

nie to nie pani redaktor ;)

to mi jeszcze wytłumacz czym jest seksapil bo mniemam że nieodłącznie to się on łączy z pewnością siebie, której mnie brakuje a ciężko ją nabyć ...

Wy ludziska, w większości nie rozumiecie problemu. Mam 25 lat i nigdy nie byłam w związku. Po prostu nikt mnie nie chciał. No może poza jednym chłopakiem, który się zbliża, a następnego dnia oddala i w zasadzie się dobrze bawi, a do tego baaaardzo lubi alkohol. Nie jestem głupia, paskudna też nie. Taka przeciętna dziewczyna ze mnie. Paskudniejsze znalazły adoratorów.Staram się dbać o siebie. Charakter - średni. Znajomi twierdzą, że jestem czasami trochę wyniosła - no pozory mylą, ale na wszelki wypadek postanowiłam zmienić się. Razu pewnego zakochałam się jak gówniara. Koleżanka namówiła mnie na to, by wyjść z inicjatywą (w końcu mamy XXI wiek, a nie średniowiecze, a facet pojęcia nie ma, że mi się podoba). Poszłam za radą, zbliżyłam się do niego i... dostałam kosza. Upokarzające. Zwłaszcza, że ten facet jest starszy o 10 lat. Nawet taki mnie nie chce. I co - mam się powiesić czy nadal słuchać pierdoł, że "nie ma kobiet brzydkich"?

niekłamboskończyszepiekle - z brzydotą nic, ale z nudą owszem :) nikt nie zainteresuje się nudnym osobnikiem (no chyba że na jeden raz ;) ) "ona jest po prostu b. ładna aż dziw, że che się ze mną kumplować" - autorko, ręce mi opadły :O gadamy 4 strony, a Ty UWAŻASZ SIĘ ZA GORSZEGO CZŁOWIEKA z powodu swej brzydoty :O uważasz, że NIE WARTO SIĘ Z TOBĄ KUMPLOWAĆ, bo jesteś brzydka... POPIERDOLIŁO CIĘ JUŻ ZUPEŁNIE? :O

ajjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjj - no faktycznie, nie rozumiem, jak można robić taką tragedię z jednego kosza :O owszem, przykre i upokarzające, ale czy wy, dziewczyny, naprawdę nie widzicie w życiu niczego innego poza chłopakami i dopóki go nie macie, nie możecie być szczęśliwe?

po prostu uważam że wstyd sie ze mną pokazać na mieście, a ludzie w końcu lubią sie otaczać pięknymi rzeczami bo jest coś takiego jak poczucie estetyki.

Ona się z Tobą kumpluje, bo na Twoim tle jest 2 razy ładniejsza. Masz wytłumaczenie, proszę bardzo.

skoro uważasz, że człowiek jest rzeczą i albo jest piękna, albo do kosza z nią, to... :O

to nie jest tak że nie widzę nic innego, po prostu uważam, ze życie bez miłości jest bez sensu, czy to jest puste myślenie? Moim zdaniem nie... Nie che zaliczać facetów czy przyszpanować z jakimś na mieście czy pochwalić sie przed znajomymi, chce kogoś, kto mnie wesprze, przytuli, powie że kocha i dla niego jestem najpiękniejsza. To chyba nic złego? Bez miłości, życie jest mało wartościowe, wiec pytam jaki jest sens męczyć sie na tym ziemskim padole wiedząc, ze nikt na mnie nie zwróci uwagi w ten sposób?

buuuahaha... - mam swoje zainteresowania, pasję, pracę i studia. Ale nic z tych rzeczy nie zastąpi męskiej miłości, czułości i tego spojrzenia, dla którego chce się żyć. Człowiek ma różne potrzeby, emocjonalne także.

czyli co wszystkie kumplują sie ze mną tylko dlatego by przy mnie wypaść na ładniejsze? Nawet mnie sie nie che wierzyć w takie bajeczki, toć to śmieszne jest

Wszystkie z pewnością nie. Ja miałam takie doświadczenia z jedną z koleżanek. Dostrzeżenie po co jestem jej potrzebna zajęło mi sporo czasu, bo przez myśl mi coś takiego początkowo nie przeszło. Dopiero inna wspólna koleżanka otworzyła mi oczy.

idę spać, zajrzę jutro Wkleję wam tez zdjęcie, żeby nie było wątpliwości, ze nie pierdole od rzeczy.

dziewczyny, ale miłość nie polega na wielbieniu czyjejś urody, nie przyciągniecie miłości wyglądem! pewnie, że facet chce patrzeć na swoją kobietę z przyjemnością, ale są różne gusta, do cholery! wiecie, jak kończą takie, dla których wygląd był najważniejszy? załamują się kiedy tę urodę tracą (po ciąży, czy po czterdziestce), a ich partnerzy je zostawiają, bo im też zależało tylko na wyglądzie :O dbajcie o siebie, rozwijajcie się jako ludzie, a nie tylko w kółko o tej urodzie czy jej braku! btw, naprawdę chcecie być takie, jak dziewczęta, do których wszyscy podchodzą i proszą je do tańca/prawią komplementy? mnie by to uwłaczało, że wszyscy widzą we mnie tylko mięso :O

spokojnych snów, ja też jutro zajrzę :)

dzieki za Twoje wypowiedzi :)

proszę bardzo :)

tylko żeby przyciągnąć kogoś charakterem najpierw chcąc nie chcąc trzeba go zaintrygować, a przynajmniej nie odrzucać aparycją. Resztę mam głęboko w poważaniu, mnie interesuje tylko by ten jeden jedyny widział we mnie swój ideał.

pomysł z wstawieniem zdjęcia był chybiony, moje znajome tu zaglądają i bym się spaliła ze wstydu, gdyby się okazało, ze ktoś mnie rozpoznał. Dodam, ze na co dzień udaje normalną może odrobinę, ale na pewno nie aż tak zakompleksioną dziewczynę. W Końcu ofiary losu z siebie robić nie będę, to tu jestem anonimowo i nic nie stoi na przeszkodzie, żeby się uzewnętrznić.