utrata pracy

Jeszcze raz ja. Jak pomóc osobie, która utraciła pracę po kilkudziesięciu latach? Czy ktoś przeżył coś podobnego? Co zrobić? Ta osoba na pewno nie uda się do psychologa ze względu na przekonania, a jednak wymaga pomocy, ktoś jest w stanie naprowadzić mnie na jakąś wskazówke?

taki ktos przywykl, ze nie szukal nigdy pracy. Musi sie totalnie przestawic. A dlaczego stracila prace?

ja nie ma pracy, tez pomocy potrzebuje

prywatyzacja i wprowadzenie rodzinnej atmosfery do pracy

tak pzezyłam tat straił prace (ukochana ) po latach miał depresje ale ciagle byłam z nim pomogłam dawałm pomysły stanął na nogi choć troche to trwało teściowa po latach pracy na bruk L4 ok 6 msc teraz ma nową prace

niezalogowana sesesese zjedz kutacha, to rozwiaze twoj problem>>>>>wypierdalaj z takimi tekstami, jeśli nei rozumiesz powagi sytuacji:> Na hamstwo, hamstwem, reaguje. Dziękuję, pozdrawiam

myszka83> Np. jakie pomysły? Próbowałam już, ale nie wychodziło mi, to trwa troche długo, martwie się. Możesz rozwinąć jakoś myśl?

o jakie miasto chodzi? I co robi teraz ta osoba. Pomysly-pewnie myszce chodzi o podsuwanie wskazowek do szukania pracy

ta osoba jest po 50ce? Wiek tu ma znaczenie, bo wiadomo jaki u nas rynek pracy jest. Ma wypracowane lata do emer?

Do emerytury brak 1 rok. Stąd m.in. zamieszanie. No i lat, no skoro do emerytury rok, to prawie 60 lat, ale mężczyzna w sile wieku. Trochę jest problemów typowo zdrowotnych cielesnych, ale duch woli walki jest, tylko nie ma gdzie..

a on nie byl w okresie ochornnym?tj.czy nie obejmowal go ten okres 4lat przed emerytura?

"Pracodawca nie może wypowiedzieć umowy o pracę pracownikowi, któremu brakuje nie więcej niż 4 lata do osiągnięcia wieku emerytalnego, jeżeli okres zatrudnienia umożliwia mu uzyskanie prawa do emerytury z osiągnięciem tego wieku". Więcej... http://wyborcza.pl/1,97654,8127999,Ochrona_przed_zwolnieniem.html#ixzz1BDndb4wi

heh, to efekt wprowadzenia nowej polityki w tamtej firmie, wole się nie wgłębiać. Mam wrażenie, że to sytuacja bez wyjścia:| Może po prostu poczekać, co będzie, a nie pytać na forum, nie?

na odwolanie do sadu pracy sa okreslone terminy, ktore zapewne juz minely. Jesli byloby to bezprawne zwolnienie to moglby odwalczyc w sadzie powrot do pracy, ale jak sie jest pierdola to nikt go nie bedzie zbawial

rozumiem, ze siedzenie cale zycie w jednej pracy rozleniwia, ale nikt za tego pana nie przezyje zycia.

Sytuacja o której piszesz miała już miejsce. Ile można walczyć z rodzinną atmosferą w moim mieście - pozostawiam to bez odpowiedzi. Wolałam dyskusje nie o kwestii prawnej, do której to nie będe aż tak wprowadzała tutaj obecnych;), Chodziło mi o wsparcie pod innym względem. Dzięki bardzo! Uciekam już:) Pozdrawiam

jesli sa mozliwosci prawne to trzeba walczyc, bo bez pieniedzy ten pan chyba dawno nie byl... Nie rozumiem niefrasobliwosci..ale to nie moj biznes. Rowniez pozdrawiam