jak dac sobie rade z introwertykiem? moj facet nie jest normalny,

ale go kocham. niestety bywa tak, ze on nie dzwoni kila dni, mowi ze potrzebuje czasu sam na sam ze soba, nie lubi opowiadac o tym co go gryzie... twierdzi, ze jestem dla niego najwazniejsza, ale czasem jest mi tak smutno...

jemu jest smutno czy tobie bo tego nie skumałam

Jak długo jesteście razem?

napisalam w telegraficznym skrocie:) mi jest smutno, ze nie moge do niego dotrzec, ze on jest taki zamkniety, ma swoj swiat...

"mowi ze potrzebuje czasu sam na sam ze soba" To jest cakowicie normalne ze ludzie czasem potrzebuja czasu tylko dla siebie i nie ma w tym nic złego. To jets umiejetnosc spedzania czasu samemu ze soba co jest bardzo zadkie poniewaz wiekszoc ludzi ma ztym zajebiste prolemy ( nie sa wstanie wytryzmac sami ze soba :/) dlatego osaczaja innych :/

tzn jak czesto sie spotykacie

9miesiecy

ale ten czas sam na sam ze soba wynosi np od kilku do kilkunastu dni, a w ogole to nie spotykamy sie tak czesto - w weekendy tylko (ale jak on ma lepszy czas to codziennie rozmawiamy)

może ona ma depresje? Albo leci na 2 fronty :D

dziwiak jakis

nie wiem, gdzie on by znalazl druga taka wytrwala jak ja :) moze faktycznie tu depresja wchodzi w gre...

dziwak? Dzlaczego? Bo chce sobie poukładsz wszystko? Chce podjac dojrzałe decyzje a nie działac pod wpływem impulsu? Po za tym jeden z najwajniejszych na swiecie rzeczy jest DIALOG miedzy dwojgiem ludzi! :)

Czyli widzicie sie kilka dni, zegnacie sie, on nie dzwoni np kolejny tydzien? Zwiazek na odleglosc?

Autorko, kup sobie Cosmo, akurat w obecnym numerze jest o tym jak sobie radzić z introwertykiem :D

Normalny introwertyk. Teksty typu "dziwak jakiś" proponuje sobie darować. @nakarmie rybki Nie martw się. On Cię nie zdradza i nie robi nic złego, co będą Ci tutaj insynuować. Po prostu czasem chce zostać sam, nie widzieć się z nikim, nawet z ukochaną osobą. Bez tego czasu tylko dla siebie, nie da rady funkcjonować. Ten typ już tak ma. Wiem co mówię, bo sam tak mam.

dialog juz byl - i co z tego ? ja powiedzialam co mysle, on co mysli i co? mam go zmieniac? mam powiedziec "chce zebys zachowywal sie tak i tak i tak"... nie chce tego, chce zeby byl soba tak to wyglada -zegnamy sie mamy kontakt np. dopoki nie dotre do domu i pozniej kilka dni cisza ... nie mowie ze tak jest co tydzien, bywa roznie, ostatnio jakos to sie poglebilo

Ustalcie jasne zasady na jakich ma sie opierac ten zwiazek. Co ty chcesz i co on chce. Jak sie okarza inne to znaczy ze nie jestescie wstanie dac sobie tego czego potrzebujecie. "jak sie spotyka jedna dojrzałos z druga jest niebo, jesli jedna niedojrzałosc spotyka sie z dojrzałoscia to czysciec, a ak dwie niedojrzałosci to jest piekło" Zasady. Miej zasady i jasno sprecyzowane czego oczekujesz od niego i zwiazku a nie takie brniecie w niewadomo co i po co.

jesli sie okarza inne to niestety ale nie jestescie dla siebie i nie jestescie wstanie dac sobie tego czego oczekujecie od siebie.

w cosmo to ewentualnie mode moge poogladac, rady tam maja jak z dupy ;)

cosmo stawia na dobry seks tylko jakąś dziwną droge każą obierać :D co do Twojego faceta, to po prostu jest to typ człowieka zamknięty w sobie. Może kiedys ktoś go zranił?

Mam to samo.... Chlopak, z ktorym sie spotykam jest BARDZO malo wylewny i tez wychodzi mi na to, ze to introwertyk... Tez jest cisza... jak ja napisze smsa - odpisuje, ale sam z siebie nic nie proponuje. Tez widzimy sie tylko w weekendy, bo on pracuje po pracy - ma swoja dzialalnosc i to akurat rozumiem, ale brakuje mi takich zwyczajnych smsow typu: tesknie za Toba, brakuje mi Ciebie, fajnie sie z toba spedzilo weekend.. a tu NIC! Tylko ja pisze mu takie rzeczy, ale juz powoli przestaje, bo to jak pisanie i mowienie do sciany :( NIGDY nie uslyszalam na zywo zeby sie zwrocil do mnie po imieniu :( Ale juz taki jest, nawet do mamy nie mowi "mamo", ale to jest troszke dziwne :( Znamy sie od wrzesnia, sam mi na poczatku znajomosci powiedzial, ze ma juz swoje lata, chce stworzyc powazny zwiazek, chce zebysmy zaciesniali bardziej wiezy.. ale jak tu zaciesniac, jak on nie daje mi szansy? CZasami czuje sie jak tzw. prosidlo - ciagle ja pytam czy moge do niego przyjechac, czy widzimy sie w weekend.. Kilka razy juz mu o tym wspominalam, sam stwierdzil, ze jest malo wylewny i probuje to zmienic, ale cos chyba mu nie wychodzi.... Mam takie mysli, ze moze jednak nie chce sie ze mna spotykac i czeka tylko az ja sama to powiem.... Dodam, ze on jest po rozwodzie - pytalam czy wczesniej tez byl tak malo wylewny, bo myslalam ze moze tak go jego ex "uszkodzila", ze teraz nie ma zaufania do kobiet, ale mowi, ze zawzse taki byl wiec to chyba nie to..... :( To bardzo dobry czlowiek, pomocny itp. o co go tylko poprosze - to zrobi. Przywiezie, zawiezie, naprawi komp.... ale ja potrzebuje wiecej czulosci..... podwozka czy naprawa komp. nie zastapi mi przytulenia czy pocalunku.... NIe wiem o co chodzi :(

up

Malo sie zmienia w jego zachowaniu :( Bardzo sie juz do niego przywiazalam i bardzo mi brakuje tych sygnalow z jego strony... probowalam z nim rozmawiac, ale to byl wlasciwie monolog :(

up

"moj facet nie jest normalny" Weź sobie takiego co Cię będzie zdradzał i po łbie napierdalał. Wtedy będzie "męski" i w ogóle cacy.

Fakt, zalozycielka topicu niefortunnie uzyla slowa "nienormalny.". Kazdy z nas jest po prostu inny. Takze niektorym kobietom brakuje pewnych rzeczy - zapewnienien itp. po to by po prostu szczesliwie zyc w zwiazku, a nie spedzac czas na domyslach i zastanawianiu sie "co on mysli"...

Gdybyś go naprawdę kochała to byś go pokochała takim jaki jest!

nienormalny? to chyba ty autorko jestes nienormalna...