Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Takinow

Dostałam ochrzan za psa - czy słusznie?

Polecane posty

Gość labradorka :)
ale to nie był obcy pies - szedł z włascicielką , był na smyczy - czego jeszcze chcecie ? żeby go w klatce na dwór wyprowadzała ? wielka tragedia - mamusiu , a mnie pies powąchał :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale jak ludzie zabijają dla zabawy, to nie robicie z tego powodu afery.Tylko psów się czepiacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość labradorka :)
wszystko to teraz takie delikatne ,ze szok :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lusia1515
taa, wy i tak wiecie lepiej...pies powinien byc w kagancu i na smyczy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oiuytrea
Ja, jako dziecko, zostałam ugryziona przez psa na ulicy i do dziś mam traumę. Mam prawo bać się obcych zwierząt i nie życzyć sobie, aby do mnie podchodziły bez kagańca. Pies może być niebezpieczny. A na mojego męża raz jeden nasikał. Mąż stał i rozmawiał przez telefon na ulicy, a pies podszedł od tyłu i go osikał:/ I jeszcze właściciel psa miał do męża pretensje, że ten nie odskoczył. Porażka:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lusia1515
ciekawe czy tez byscie tak gadaly, jakby wam jakis pies zaatakowal dziecko....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ile ludzi tyle opinii...
Autorko nie przejmuj sie bo nie ma czym. Babsko mialo zly dzien. Pies jesli jest na smyczy, nie ma obowiazku byc w kagancu. wyjatkiem sa srodki komunikacji. Jakas przewrazliwiona baba sie trafila i tyle. Nie mysl o tym bo nei ma co sie stresowac;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fobie się powinno leczyć jest to trudne ale może Cię zaskoczę - terapia szokowa do tej pory jest najskuteczniejszą. U nas byly organizowane różne rzeczy - dogoterapia dla chorych dzieci czy dla ludzi z fobią. Babka jako dziecko pogryziona przez jakiegoś psa - stopniowo przy psach. Trwalo to ponad cztery godziny a skonczylo się tak, że siedziala w jednym pokoju z pięcioma psami nawet je delikatnie glaskala. Bala się na pewno jeszcze, bo nic nie przychodzi od razu ale dzięki temu (powtórzy pare razy) może spokojnie i ona iść w parku nie bojąc się piesków które z czystej ciekawości obwąchują jak i wlaściciele tych psów nie muszą się wyklócać i nie martwić o to. Pies nie atakuje bez ostrzeżenia, bez sygnalów, ot tak po prostu. Czlowiek musi wiedzieć jak należy się przy psie zachować a jak pies jest agresywny i sklonny do ataku sam w sobie to widać to z daleka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość torrebka
Jak jej nie dotknął, to ja nie wiem, o co ona ma pretensje. Moze faktycznie powinnaś trzymac psa na troche większy dystans, bo sa ludzie, którzy psów sie boją, ale nie ma co od razu sie awanturzyć. Nie bierz tego do siebie, może po prostu była wkurwiona i byle co ja wyprowadza dzis z równowagi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oiuytrea
Kolejny problem to psy spuszczane ze smyczy w parku. Ja lubię rano w parku pobiegać i już kilka razy taki pies mnie zaczepiał. Raz też oszczekał mnie jakis wilczur, oczywiście właściciela ani widu ani słychu, a jak się w kocu znalazł to oczywiście też się awanturował, że niby piesek ma prawo pobiegać. Sorry, ale pobiegać w parku to ja mam prawo, bo nikogo nie ugryzę ani nie zrobię krzywdy, a pies ma być na smyczy. W parku też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość labradorka :)
powiem ci lepiej - mnie zatakował - osobiście :) i to jaki - ? bernardyn :) pogryzł mnie po tyłku , " bez dania racji " :) i co mam całe życie teraz to ciagnać za sobą ? to sa zywe stworzenia , nie rzeczy , nie przedmioty - ale popadanie w hiserię , bo zobaczyłam psa po drugiej stronie ulicy .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ostatnio też spokojnie dreptałam na uczelnie i niestety jak pech chciał szła baba z piesiem niby na smyczy ale sięgającym mi do pasa Tez o imieniu Baz i piesio chciał widocznie mnie powąchać jak ją wymijałam jednak zostawił na moim rękawie ślad swojej śliny Baba miała szczęście, że mi się spieszyło ! Nie powiedziałam nic, jednak zamiast się bulwersować zrozum, że nei każdy musi kochać pieski i wiedzieć, że Twój nie jest agresywny Każdy ma prawo do tego by nei chcieć być obwąchiwanym przez psa, wiec jeśli już go masz na smyczy i jesteś jego właścicielką panuj nad nim, i miej na uwadze innych. A sprzątać po psie kupkę tez byś mogła bo jak śnieg topnieje chodniki to pole minowe sama mam psa jednak pilnuje by nie miał takiego kontaktu z innymi jeśli nie wyrażają na to chęci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość labradorka :)
ajakby babcia miała wąsy - to co ?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość labradorka :)
no :) moja " maszyna do zabijania " włąsnie chce mi odciać dopływ krwi do nóg :) bo tak sie na nich rozwaliła i chrapie , ale to pewnie jej podły plan .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oiuytrea
Nie wszystkie, ale niektóre na pewno. Pies to zwierze, a zwierze może być nieobliczalne. Wybacz, ale nie mam ochoty być pogryziona przez psa na ulicy, bo jakaś paniusia nie chce go trzymać na smyczy. Zwłaszcza, że ode mnie psy czują kota, bo mam 2 w domu. A psie odchody na chodniku, zwlaszcza po odwilzy, to jakas plaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po co się męczyć z fobią na widok jakiegoś psa jak można to wyleczyć i żyć normalnie? lusia1515 a co powiesz na to że mój rottweiler ma zwolnienie z obowiązku noszenia kagańca i testy psychiczne bez ani jednego blędu? Rozumiem, że nie każdy musi być odważny i glaskać i wielbić mojego psa ja go pilnuję i w życiu nie dopuścilabym do tego aby skoczyl na kogoś czy sztural pyskiem, bo ktoś się może przestraszyć dużego psa, nieodpowiednio zachować i już. Jednak tak samo wymagam trochę szacunku i zrozumienia od ludzi których mijamy, mój pies nikogo nie krzywdzi idzie grzecznie nawet nie prowokuje nikogo. Co będzie jak skończy IPO? Taki pies jest wyszkolony na obrońcę a przecież z krzaków w parku zaraz może wyskoczyć dziecko bawiące się w gonianego i zachowaniem przypominać będzie pozoranta z placu szkoleniowego i pies może skoczyć. Nie ugryzie - bo w IPO ma za zadanie unieszkodliwić, obalić potencjalnego napastnika jednak zdaje sobie sprawę z tego, że po IPO nikt poza mną (czyli osobą która to IPO ukończyla razem z psem) psa wyprowadzić nie może, bo nie będzie wiedzial jak się zachować w takiej sytuacji. Ja będe wiedziala i pies nie skoczy, bo czeka na mój sygnal a uslyszy AUS co go uspokoi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Takietamdywagacje
No coz, nie kazdy lubi psy. Niektorzy obawiaja sie o swoje zdrowie i zycie, inni o stan ubrania. Dla swietego spokoju lepiej luzowac smycz w miejscach, gdzie nie kreci sie zbyt wielu ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość labradorka :)
ja nie wiem gdzie wy te " agresywne " psy widujecie ? a moze mieszkacie w jakiś szczególnych rejonach ? albo jakoś dziwnie - dla psa - sie zachowujecie ? mam 2 psy , mieszkam na wsi , chodzę z nimi i o wsi i w pola i po lasach i jeszcze ani razu sienie zdarzyło żeby nawet zasygnalizowały namiastkę agresji , prędziej ciekawość - ale jak wy wszystkiego sie boicie .... to nic dziwnego ,ze wszystko zle wam sie kojarzy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pies to zwierze, a zwierze może być nieobliczalne. zaznacz proszę, że tylko dla nieodpowiedzialnych osób, które o psach nie mają pojęcia - a skoro ktoś taki może sobie kupić psa to tylko i wylącznie podziękujmy rządowi, i ludziom, którzy psów nie wychowali. Pies nigdy nie atakuje bez niczego. Zawsze są jakieś sygnaly, że z psem się dzieje coś nie tak. ZAWSZE. Jak ludzie trzymają psy na dworze, w kojcach i nie mają one kontaktu z ludźmi to absolutnie nie ma nikt prawa osądzać psa za to, że zdziczal. To tak samo jakby wywolać wilka z lasu i trzymać w ogrodzie a potem krzyczeć i się dziwić, że jest agresywny :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oiuytrea
Ale po co bez sensu dyskutujesz. My mamy prawo bać się psów, a ty masz obowiązek wyprowadzać swojego na smyczy. Jeszcze cos?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zdarzają się agresywne psy, zazwyczaj to oczywiście kwestia wychowania, ale też i charakteru psa... labradory są z natury pocieszne i grzeczne, jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się widzieć agresywnego labradora...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oiuytrea
Ja też nie widziałąm agresywywnego labradora, ale mojego meza wlasnie labrador osikal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość labradorka :)
tu nawet nie chodzi o jakieś głębsze psychologie z dziedziny zachowań psów - psy , przeciwnie niż ludzie nie zmieniają sie tak bardzo . To ludzie sa tak przewrażliwieni na swoim punkcie ,ze WSZYSTKO zaczyna im przeszkadzać - niedługo nawet koło tego nieszczęsnego parku nie będzie można przejść - bo juz ktoś panikuje - łójoj , pies idzie i zaraz mnie zeżre .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×