Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Takinow

Dostałam ochrzan za psa - czy słusznie?

Polecane posty

Gość torrebka
Ja mam psa, raczej takiego niegrzecznego, więc i tak zawsze na smyczy i na dystans. Ale uważam, ze własciciele łagodnych psów tez powinni z rozmysłem wybierać miejsca, gdzie ich pies lata bez smyczy. Gdzies, gdzie jest szeroko, gdzie można sie z psem pobawic daleko od ludzi - ok. Ale nie podoba mi się, jak jest ścieżka, biegnie sobie jogger i ma przebiec koło psa bez smyczy. "On sie tylko chce bawić" - pewnie każdy jogger juz to słyszał. I w 95% przypadków sie zgadzało, a raz jeden jedyny pies capnął w nogę - i to o ten jeden raz za dużo. Albo skoczył na człowieka i wystraszył, nic nie zrobił, ale strach byl, no i brud na ubraniu. Własciciel psa musi brac pod uwagę, że oprócz jego, jego psa i innych psów oraz psoprzyjaznych ludzi są tez tacy, którzy psów sie boją , nie lubią, bnie chcą mieć kontaktu. I trzeba to uszanować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość labradorka :)
ale czy to nie powinno dziłać w obie strony ?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lawedinha a ja znam kilka agresywnych labków. Masz rację trzeba umieć rozróżnić psa agresywnego od psa który stal się agresywny z jakiś przyczyn, przez swojego wlaściciela. Agresję mogą mu przekazać w genach rodzice,dziadkowie, pradziadkowie NO ALE to się w hodowlach nie zdarza, hodowca wyklucza agresywne osobniki z dalszego rozrodu. Jak ktoś kupuje psa z byle jakiego źródla, bez rodowodu to niech nie wymaga, żeby charakter mial tego rasowego i wygląd stuprocentowy. Czlowiek ktory kupuje mieszańca w typie bez rodowodu sam jest sobie winien bo przecież dowodu nie ma kim byli rodzice i JACY byli tak na prawdę. Nieodpowiedzialność i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość labradorka :)
pies - stworzenie Boże tak samo ma prawo żyć . A czy my swoimi " ochami " i " achami " nie tworzymy gruntu pod bestialskie traktowanie psów - o którym nie chcę nawet pisać - bo cisna mi sie na usta takie słowa .... czy w swoim gonieniu za " naszymi prawami " nie zawłaszczmy praw innych - szczególnie zwierząt ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
labradorka a jakbym miała tarantulę lub węża boa i latało/pełzałoby to ci pod nogami cieszyłabys się bo przeciez to też stworzenie boże i ma prawo chodzic i robic to co chce... a ja jako właścicielka nie muszę się marrtwic bo wiem że to jest niegroźne... Sama mam psa...ale nie faworyzuje go tak nie kazałabym nikomu się leczyc z lęku przed nim jesli mu się nie podoba to, że do niego podleci... trochę empatii nie tylko dla zwierzaków ale i ludzi. Że pies jest dla Ciebie całym światem nie kazdy musi pragnąc kontaktu z nim. Dla mnie ludzie mogą jeśc z jednej miski ze zwierzakiem, mnie to nie obchodzi jednak jeśli nie umieją go przypilowac bo zwierzak "ma prawo" do różnych zachowań (jakie innym mogą się nie podobac ale "to ich sprawa" nie własciciela) to jest wina właściciela... Kocham mojego psa, ale wyznaje zasade że należy życ i dac życ innym... nie każdy musi miec ochote byc obwąchany, ubrudzony przez pieska !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dodam, że pies który agresję "dostal" w pakiecie od dziadka może stać się normalnym psem jeśli trafi w odpowiedzialne ręce osoby która wie jak z nim postąpić. Odpowiednia dawka ruchu, kastracja, kliker - są sposoby które agresję zamieniają w niespożytą energię ale to zadanie dla ludzi 'doświadczonych' nie dziwmy się więc i podziękujmy ludziom którzy kupują psy bez papierów albo biorą ze schroniska te po przejściach bez żadnego obeznania i doświadczenia. Najpierw trzeba się podszkolić dopiero decydować na psa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oiuytrea
A co do nieobliczalności zwierząt, to jeden z moich kotów jest typowym kanapowcem, raczej przymilnym i dającym sie głaskać. Wiecznie śpi i nigdy mnie nawet nie drapnął. A raz jeden, w ciągu 10 lat swojego zycia, autentycznie zaatakował hydraulika. Nic mu nie zrobił, tylko pofukał na niego i drasnął łapą w rękę. Spokojny kot! Do dziś nie wiem co spowodowało takie zachowanie, może wyczuł coś od tego hydraulika. W każdym razie uważam, że zwierze to zwierzę, one kierują się instynktem i zawsze może się zdarzyć, że zwierzę czegoś się w przechodzącym człowieku wystraszy, albo coś spowoduje jego agresję. Zwierzęta nie potrafią sprecyzować swoich emocji i nie potrafia powiedzieć, że coś im się nie podoba, więc moze się zdarzyc, ze zaniepokojone zwierze po prostu zaatakuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość labradorka :)
moja tylko żarcie sienie boi - moze być nawet żywe :) - kiedyś chciała pożreć ropuche ,zywą i jakie było zdziwienie ,zę ropucha sie nadeła i jakiś , pewnie gorzki smak puściła ?:) te oczy zadziwione i mina skrzywdzonego dziecka ....:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość torrebka
Ale tez uwazam, że wymaganie od każdego własciciela psa, zeby na zwykły spacer, w miejscu, gdzie jest dużo miejsca i można psa przeszmuglowac tak, zeby były 2 m odstęp;u od czlowieka - zeby psu dla zasady zakładac kaganiec. Po co i na co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mysia a co Ty masz do psów, ze schroniska. Mój akurat stamtąd jest. psiaki ze schroniska też p;potrzebują miłości i ciepłego domowego ogniska, nie tylko te z rodowodem i o błękitnej krwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aleja róż no wlaśnie trzeba to uszanować ja mojego psa luzem nie puszczam tam gdzie jest mnóstwo ludzi, moge pojechać za miasto i puscić go w polu albo zabrać na specjalny plac szkoleniowy i potrenować. Jednak to dziala w obie strony i jak mój pies idzie na smyczy (podkreślam NIE BĘDZIE NOSIL KAGAŃCA SKORO MA ZWOLNIENIE O CZYM CHĘTNIE POINFORMUJĘ ZAINTERESOWANYCH) grzecznie, nawet nie patrzy i nie wykazuje zainteresowania babci i jej pudelkiem to wypraszam sobie określanie mnie 'gówniarą smarkatą z ludojadem' i teksty że mojego psa trzeba zastrzelić :o ja jej od moherów nie wyzywam i nie każe spierdzielać z parku bo mój ludojad chce pobiegać. Co do ludzi którzy mają fobie - to się leczy, powinno się to zrobić dla świętego spokoju co nie oznacza, że mają tolerować psy biegające luzem w parkach. W Niemczech to obowiązek smycz w parku a place zabaw dla dzieci są odgradzane specjalnym plotkiem i tam jest absolutny zakaz wstępu dla psów. Mimo, że ja to wiem, że mój pies krzywdy nie zrobi i ma testy i wszystko co potrzeba nie wejdę na taki plac z nim, bo szanuję matki dzieci i ich obawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość labradorka :)
aleja - ale ty widzisz różnicę - pies - boa czy tarantula ? a skoro wyznajesz zasadę -żyj i ppozwól żyć innym , to nie wydaje ci siegłupie trzymanie zwierzat , które było nie było nie sa zwierzętami domowymi - w domu ? Ich naturalnym domem jest dżungla albo ich naturalne środowisko i tam niech żyja sobie jak chcą . Nie cierpię ludzi , którzy w imię nie wiadomo czego " fundują : takim zwierzętom życie w męce istresie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
donkapatke nie mam nic absolutnie przeciwko nim :) sama mialam w życiu niejednego i jak czlowieka nie stać na psa rasowego to TYLKO ZE SCHRONISKA MA BRAĆ takie moje zdanie. Mialam na myśli (nie)świadome branie psa po przejściach, bitego itd przez osobę która się nie zna. Może nie zapanowac nad takim psem, moga wystąpić różne problemy z wychowaniem, pies może się stać agresywny dlatego przed adopcją taka osoba powinna zaczerpnąć jak najwięcej wiedzy a nie niedoświadczona zabierać się za takiego psa - o to mi chodzilo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nei przesadzajcie już tak
wystarczy że pies jest na smyczy. bachory swoje też trzymajcie w kagańcach i na smyczach bo wyłażą na ulicę, podbiegają do obcych ludzi, jeden mnie kiedyś nawet ubrudził lodem a jego matka oczywiście zero reakcji. to ja wylałam na nią sok :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość labradorka :)
donkapatke------------------pozdrawiam :) cenię ludzi z otwartym sercem :) mój drugi pies jest " zanleziony " pod tesco - ktoś go tam po prostu zostawił i jak tylko go zobaczyłam wiedziała m,ze znalazł dom . i to jest duży pies ,ale tak łagodny i ufny ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taak bo homosapiens kot i pies to jedność. Człowiek oswoił je dośc dawno temu jednak one jak reszta byłe dzikiezachcianka na tarantulę czy inne to też oswajanie dzikiego wiec o co ten krzyk? Nie napisałam że posiadam takie zwierze ale jak już traktowac zwierzaki jak ludzi to one tez mają do tego prawo by pobiegac i poocierac się o obcych... Mam pomysł wybijmy ludzi jacy nie chcą być obwąchani przez psa, lub wdepnąc w jego kupęalbo takich jacy czują niepokój gdy pies lata 2 metry od niego bez kagańca a właściciel jest 50 metrów dalej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mysia No to dobrze, bo już myślałam. Ale to że jest ze schroniska, że kogoś nie stać, bo jeszcze raz się powtórzę, te psy ze schroniska, czasem, o wiele bardziej potrzebują tej opieki a niżeli te z rodowodem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oiuytrea
Ale prawo każe trzymac psy na smyczy, a nie dzieci. Jak ci to nie pasuje, to wyprowadź się do kraju, gdzie prawo zezwala na puszczanie psów luzem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość labradorka :)
ty mysia to masz jakiś szczególny stosunek do pieniedzy . a ja przypominam ,ze nie gadamy tu o forsie tylko o psach . czyli jak my mamy psy " z odzysku " to znaczy że albo nie wiemy co robimy , albo nie mamy forsy ? paranoja .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nei przesadzajcie już tak
ja nie mówię, żeby psy biegały luzem tam, gdzie ludzie chodzą ale wymagania stawiajcie w obie strony a nie tylko innym. mnie opierdoliła babka że pies nie ma kagańca i zadzwoni na policję (pies na smyczy, przy nodze szedł) to jej powiedziałam "pani śmiało dzwoni, tutaj jest strefa zamieszkania i nie może pani parkować w miejscach inne niż do tego wyznaczone. ten czerwony opel to pani, ciekawe ile mandacik wyniesie zarówno dla pani jak i pozostałych sąsiadów" to zamknęła japę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Takinow
Moim zdaniem to tez przesada burac sie o kazde zainteresowanie psa czlowiekiem. Pozatym podkreslam MOJ PIES SIEGA DO KOLANA, TRZYMANY JEST NA SMYCZY I NAPREZYLAM SMYCZ KIEDY CHCIAL DO NIEJ PODEJSC TAK, ZE JEJ NIE DOTKNAL NAWET NOSEM. Niestety jakos musze z osiedla przejsc na boisko zielone (mamy takie ogromne, zarosniete ktore do niczego nie sluzy i wszyscy tam chodza z psami). Mimo tego nawet tam nie puszczam Bazylego.I czasami sila woli musze przejsc kolo czlowieka tak ze Bazyl bedzie prawie sie ocieral o niego i co mam wtedy zrobic? W sumie dzisiaj byla podobna sytuacja bo babka sama przeszla ocierajac sie prawie o bazyla (podkreslam ze wtedy Bazyl szedl przy mojej nodze). Niedlugo ludzie beda rzadac aby psa nosic na rekach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość labradorka :)
skoro uważasz ,ze tarantulę można traktować jak człowieka :) - to rzeczywiście - nie mam argumentu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość labradorka :)
nic sie nie przejmuj dziewczyno - rób jak robiłaś a dzisiejszy incydent wyrzuć z pamięci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jeszcze niedawno
stalabym po stronie autorki, ale mnie wlasnie jakis czas temu ugryzl moj wlasny pis, ktorego mam 6 lat :O Jak z nim szlam to platal sie pod nogami i go nadeplam, niechacy oczywiscie, a on jak mnie chwycil za lydke to myslalam ze padne, no do krwii normalnie :O Teraz tak sie zastanawiam, jak go nieraz puiszczalam a obok biegaly dzieci, to czy jak jakies tez przez przypadek by go nadeplo kiedys to czy tez by je ugryzl :O Dziwi mnie to tymbardziej, ze to zawsze byl okaz lagodnosci :O Psu jednak nie mozna wierzyc :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość labradorka :)
a jak już będziesz wustronnym miejscu -spuść go ze smyczy , niech pobiega , niech powącha psie smrodki - jaki jest sens ciągać psa na smyczy przez cały spacer ?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Takinow
juz sie troche uspokoilam ale nie powiem- cisnienie mi niezle podniosla kobieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość labradorka :)
a daj , spokój :) ludzie już tacy wredni są .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×