Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Kici Kasia

Przygotowujemy się do ciąży

Polecane posty

ajlin szkoda ze byłam w pracy bo chetnie poszła bym z tobą do smoczej jamy a tak to musze poczekać na dzidzie aż podrośnie. u mnie dalszy ciąg paskudnej pogody ale w sobote ma być słonecznie. miłego dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dopadłam się trochę do kompa :) bo mój laptop wciąż nie wrócił z naprawy i piszę do was zazwyczaj z komórki, a to raczej nie sprzyja dłuższym wypowiedziom :P diana22 mam nadzieje, że tym razem będzie dobrze :) musi 🌼 sama pisałaś, że za pierwszym razem rzadko się udaje, więc teraz na pewno pojawią się dwie kreseczki :) Madzik983 jak samopoczucie? Mam nadzieje, że reszta dnia minęło już bezproblemowo i dzisiejszy poranek też przyjemniej :) aniauu jak samopoczucie? Kiedy masz wizytę? Kici Kasia wygrałaś z chorobą? MISIA 83 ANULKA w jamie było ładnie. Tylko schody prowadzące na dół były zabójcze :P aż mi się w głowie zakręciło jak schodziłam :) była to baaardzo długa i stroma spirala :) a Ty misia jak się czujesz? u mnie 10 dc więc teraz czekam, czy po lekach pojawi się owu... testy już zakupione i zobaczymy jak będzie. Mam nadzieje, że będzie jakiś efekt, bo mnie boli od clo cały brzuch :( to chyba jajniki, ale po zwiedzaniu boli mnie prawie wszystko więc nie jestem pewna :) hehe :) nogi bolą mnie od chodzenia więc dziś leniuchuję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Super Ajlin, ze troszke pozwiedzaliscie :) Ja jakos nigdy jeszcze nie mialam okazji pojechac do Krakowa, a bardzo bym chciala. Moze kiedys sie uda. A dzis faktycznie samopoczucie duuuuzo lepsze. W koncu piatek- weekendu poczatek :) Wprawdze moj dzien w pracy dopiero co sie zaczal, ale to nic, mysle, ze szybko dzisiaj zleci. Piatki zazwyczaj mijaja szybko. Ja wciaz jeszcze nie mam wynikow mojego testu z ubieglego tygodnia, ale staram sie myslec, ze skoro nie zadzwonili to chyba wszystko w porzadku.. Dowiem sie w poniedzialek, bo wtedy mam wizyte u mojego gina i znowu beda mierzyc nasza Nell. Ciekawe czy urosla troszke przez te ostatnie dwa tygodnie... Zobaczymy. A co u Was kobietki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc Babeczki:* Pisze tylko szybciutko, bo jestem strasznie zmeczona, maz pojechal na trening, wic ja sie chyba zdrzemne:) Juz sie czuje w miare ok, choc dalej jestem przeziebiona:( ale prznajmniej juz tak gardlo nie boli:) Mam juz lekkie skurcze, ale to chyba te przepowiadajace. I co chwile brzuch mi sie deformuje bo Borys mi cały czas wypycha noge z boku brzucha:) ajlin i dianka trzymam za Was kciuki:* moze to juz niedługo:) Madzik a do kiedy planujesz pracowac? Misia a jak u Ciebie kompletowanie wyprawki?:) aniauu a Ty jak sie czuejsz kochana? pojawiły sie mdlosci? Ktory to tydz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O Kasia, dobrze, ze juz lepiej sie czujesz :) A co do mojej pracy to plan jest taki, zeby przychodzic tak dlugo jak sie da.. Zamierzam pracowac do konca. No chyba, ze przy finiszu nie dam juz rady, albo lekarz mi zabroni, ale to juz inna sprawa... Ja bardzo lubie moja prace i szczerze mowiac jakos nie usmiecha mi sie siedzenie samej w domu i czekanie na skurcze czy odejscie wod itp... a jako, ze moj maz pracuje w tej samej firmie co ja to nie bedzie problemow z zawiezieniem do szpitala, w odpowiednim czasie przygotuje torbe "szpitalna" i bede ja wozic w bagazniku :) Hmm kto wie, a moze akurat bede miala szczescie i porod zacznie sie w weekend albo wieczorkiem jak juz jestem w domu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe, podziwiam Cie:) konkretna babka z Ciebie:) Ja nie lubie swojej pracy i gdybym wiedziala, ze na zwolnieniu zarobie wiecej to od razu bym poszla na zwolnienie:) madzik w takim razie zycze porodu w weekend:D Lub pod wieczor;d hehe a ile u Was jest tyg urlopu po narodzinach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasia, z tzw "macierzynskim" tutaj nie jest tak kolorowo... Przysluguje mi 12 tygodni bezplatnego urlopu i to by bylo na tyle. Na szczescie mam ubezpieczenie odnosnie krotko- i dlugoternimnowej niezdolnosci do pracy, dzieki czemu dostane "wynagrodzenie" w postaci 60% mojej normalnej wyplaty. A po tych 12 tygodniach wracam do pracy, ale juz nie na caly etat, ale na okolo 6 godzin, a dzieckiem przez jakis czas zajmie sie mama albo tesciowa, a pozniej zlobek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tu znów cisza :P ja się fatalnie czuję po clo. Jestem ciągle zmęczona i nerwowa. Ciągle płaczę. Do tego gorzej widzę :( testy owu wciąż negatywne, a śluz już niepłodny... jakoś nieciekawie to wygląda. a jak tam u was? Pozdrówcie brzuszki :) hihi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj Ajlin, przykro mi, ze testy wciaz nie takie wychodza... Mam nadizeje, ze wkrotce lepiej sie poczujesz, zarowno fizycznie jak i psychicznie. Ja za niecale dwie godziny mam kolejna wizyte, na ktorej znowu beda mierzyc nasza Nell. DOwiem sie czy urosla chociaz troszke przez te ostatnie dwa tygodnie. Zobaczymy :) Milego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczynki ja siemelduje, nie bylo mnie, przez weekend lezalam w szpitalu, bo nie czulam ruchow i mnie zostawili na obserwacji. Ale juz wszystko ok.Maly wazy 3100:) pozniej wpadne cos wiecej napisac. Madzik jk po wizycie? Ajlin kochana nie sugeruj sie testami i sluzem, ja np testy mialam negatywne a sluzu zadnego:) buziaki i przepraszam ze nie odpisuje kazdej z osobna ale padam na pyszczek:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
noo, po wizycie wszystko w porzadku, tylko znowu sie wkurzalam, bo musialam czekac w nieskonczonosc.. Ale niestety to tutaj standard :( Doktorek zmierzyl mi brzuch i tym razem usg bylo niepotrzebne, bo rozmiar jak najbardziej prawidlowy. Kolejna wizyta za dwa tygodnie... Pytalam czy musze sie zapisac w szpitalu na znieczulenie (bo wiekszosc dziewczyn, ktore znam musialy wczesniej sie zarejestrowac), ale doktorek powiedzial, ze jak juz przyjade rodzic to wtedy jak bede chciala to mni podadza a jak nie to nie.... Noo ale ja bede chciala- nie mam co do tego wapliwosci.... aaa no i na szczescie nie stwerdzili cukrzycy! "oblalam" tylko jeden z czterech poborow krwi wiec jest ok i moge bez obaw znowu zajadac moje lody magnum :) co za ulga....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem że powinnam się nie przejmowć ale różnie mi to wychodzi a jak to chociaż napiszę to zawsze mi trochę lżej :) Kasia to dobrze że z boryskiem wszystko dobrze. Spory chłopak z niego :) Madzik to super że "zdałaś" testy i nie ma cukrzycy :) możesz jeść lody bez wyrzutów sumienia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madzik zazdroszcze zdania testow:) Ja juz sie nie mog doczekac az sie tak pozadnie objem:) Szkoda, ze nie zwazyli Nel ale najwazniejsze, ze wszystko ok. No i znieczulenia tez zazdroszcze:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasia, faktycznie ten Borysek juz duzy :) Ale Ty juz prawie na finiszu, ciekawe ile Ci jeszcze urosnie... Ajlin jak samopoczucie dzisiaj??? Ja jak zwykle nie chcialam rano wstac, ale to jest moj odwieczny problem, wiec nie moge winic za to ciazy. A jak sobie pomysle, ze za niecale dwa miesiace przyjdzie mi wstawac w srodku nocy i nie dosypiac to ogarnia mnie male przerazenie :/ Ale co tam, nie ja pierwsza nie ostatnia takze jakos i to przezyje :) A co tam u Was Dziewczyny? Cos ostatnio znowu slabo nam sie topik kreci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madzik to wstawanie to chyba najgorsze. Mi dzisiaj koty taka noc urzadzily - co 2-3h wstawałam bo ciągle coś tłukły, zrzucały, albo się kłóciły i żaliły się - płakały i pakowały sie rozżalone do łóżka. Rano po śniadaniu poszły spać to ja też trochę odpoczęłam. Ale o 6 rano tak zmęczona byłam że mi się płakać chciało. A tak to wreszcie czuję się lepiej. Co prawda nadal gorzej widzę i mnie mdli po lekach ale chyba już powoli znikają z organizmu bo byłam mniej płaczliwa i nerwowa. Ogólnie nie było źle. Za to z moim lapotem katastrofa. Dałam sprawnego laptopa na wymianę wiatraczka bo strasznie wył, a oni skasowali mnie 350 zł i oddali z zepsutą klawiatura! Oderwali przez przypadek jedną część i teraz muszę wymienić całą klawiaturę za ok 700 zł! Do tego nie mam jak odzyskać od nich kosztów wymiany bo rok temu zalałam klawiaturę, choć to nie powód tej nowej szkody bo wtedy brat pomógł i zupełnie w innej części był z nią problem. A najbarrziej dobijający jest fakt że gwarancja skończyła się 2 miesiące temu :( A i jeszcze dowiedziłam się że to nie koniec chorobowej passy bo u mojej mamy wykryli guza na jajniku. Wiecie tak sobie myślę, że los mógłby nam to wynagrodzić jakimiś dwoma keseczkami na teści :) jak myślicie? Może jakąś petycję do bociana? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczynki czytam was co dzień ale mam doła i nic nie pisze. och tak bym sie wypłakała komuś w rekaw jak by to po mogło ale nigdy nie pomaga tylko jeszcze gorzej sie czuje. krótko mówiąc świruje bo mój mężulek postanowił ze sie przeprowadzamy do jego mamusi a ja nie jestem tą wspaniałą synową i od stycznia kiedy wtrąciła sie do naszej kutni miarka sie przelała ( a kłótnia była blacha i to nie w jej obecności ) a jednak po trafiła rozpętać mi wojne i ze sobą nie rozmawiamy to znaczy ja z nią nie rozmawiam. a teraz mój chce ze bym z nią za mieszkać. dziewczyny po raszka na całego :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak Ajlin, chyba juz tak jest, ze jak sie sypie to na calego. Ale jak to mowia, "przeciez nie moze ciagle padac deszcz". Ja wierze w to, ze wszystkie te nasze troski i problemy zostana wynagrodzone. Przykro mi z powodu Twojej mamy, mam nadzieje, ze jednak wszystko dobrze sie ulozy. Trzymaj sie cieplo Ajlin :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MISIA 83 ANULKA a dlaczego on chce się do niej przeprowadzić? tak na stałe, czy tylko jak dziecko będzie małe? Dziwne... przecież będzie wam się do wszystkiego wtrącać (jaka by nie była - bo ona już to przeżyła)... współczuję. Może jeszcze jakoś go przekonasz, by zrezygnował z tego pomysłu? Madzik983 dziękuję. Wiem, że kiedyś musi się to odwrócić, ale powiem wam, że tak złej passy jeszcze nie miałam... jakiś dziwny rok. Kilka lat temu też tak było, że ciągle ktoś chorował i zmarł mój dziadek... ale tym razem to jakoś tak fatalnie :( mam nadzieje, że to już z górki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny! Ajlin myślę że teraz już będzie tylko lepiej :) Na pewno ta zła passa szybko się skończy! A My prosimy bociana o dzidzię dla Ciebie :D Misia właściwie to dlaczego Twój mąż chce się przeprowadzić do mamy? Jeżeli będziecie potrzebować pomocy przy dziecku to niech ona do Was przyjedzie. Ja Ci powiem że ja to bym się postawiła, i na pewno bym się nie przeprowadziła do teściowej, czasami za bardzo się wtrąca i raczej bym nie wytrzymała. Więc porozmawiaj z nim. Poza tym lepiej żeby dzidzia przyzwyczajała się do swojego domu a nie domu teściowej. Właściwie to skąd pomysł na tą przeprowadzkę? U mnie od wczoraj rano mdłości, oj ciężko, ciężko. Ale jutro wizyta więc może coś mi lekarka na to poradzi. Już mam tyle pytań do niej, a pewnie na wizycie wszystko zapomnę. Mój P. naczytał się różnych artykułów w sieci co mogę jeść a czego nie, rozśmiesza mnie to, zaczął się wczuwać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wlasnie Misia, skad taka decyzja u meza?? ajlin zobaczysz ze tak bedzie:) juz niedługo:) radosci i cierpienia musza sie w koncu rownowazyc:) Aniauu polecam wkrojenie sobie do herbatki kawalka korzenia imbiru:)mi to uratowalo zycie:) Ja robilam sobie wiecej, jak przestyglo wlewalam do butelki i z tym szlam do pracy i wszedzie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aniauu 🌼 to już ciążowo na maksa skoro mdłości są :) i fajnie, że się mąż tak udziela. Mój jak już tak źle było i gin mi clo przepisała to w sklepie jak powiedziałam, że fajne ciuszki to kazał kupić ten który mi się najbardziej podoba żeby przyciągał szczęście :) teraz leży doby rozmiar 56 pod poduszką i przyciąga :) hehe :) a ja dzisiaj mam dobry dzień - przed chwilą wyszedł pozytywny test owu - tak ni z gruszki ni z pietruszki :) nie było kreski wcale do tej pory a tu nagle dzisiaj pozytywny. Skoro leki działają to nie jest aż tak źle :) Kici Kasia jak Borysek? na kiedy masz termin porodu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O oo ale sie dziewczyny rozpisaly :) Super. Misia, tez jestem ciekawa skad u Tojego meza pojawil sie pomysl na przeprowadzke... I popieram Anie odnosnie postawienia sie. Zdaje sie, ze to bedzie Twoja szansa... Postaw na swoim i powiedz NIE. Ja tez nie wyobrazam sobie przeprowadzki do tesciowej i z moimi rodzicami tez bym nie chciala mieszkac. To Twoje zycie i powinnas miec mozliwiosc decydowania o nim. Ania- mdlosci, no coz nie zazdrosze, chociaz nie wiem jak to jest. Mnie to ominelo i nie mialam watpliwej przyjemnosci doswiadczenia tego. Ajlin no prosze, super ze owulacja sie pojawila. Widac leki pomimo skutkow ubocznych dzialaja. No to teraz to ubranko, ktore kupiliscie juz musi zla passe przelamac! Kasia- Ty to juz coraz blizej finalu :) Mi zostalo jeszcze dokladnie 7 tygodni. NO chyba, ze nasza panna zdecyduje sie na wczesniejsze albo i pozniejsze wyjscie... zobaczymy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madzik983 a wszystko już masz? Pokoik gotowy czy jeszcze czegoś brakuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ajlin, w sumie to chyba mamy prawie wszystko... Zostalo jeszcze kilka rzeczy, ale to juz takie mniejsze sprawy. Jedyna duza rzecz, ktora chcemy kupic to kojec, ale to akural na sam poczatek nie bedzie raczej potrzebne. Poza tym wanienka, kosmetyki i kremy, pampersy, chusteczki, elektroniczna niania, nosidelko albo chusta, poduszka do karmienia, ktora pozniej posluzy do wsparcia siedznia... NO i w sumie to nie wiem co jeszcze, ale mysle, ze to wszystko wyjdzie "w praniu". Jak czegos zabraknie to maz wsiadzie w samochod i pojedzie kupic :) No i a propo prania musze sie zabrac za kilka tygodni za pranie ubranek i poscieli... A potem prasowanie ktorego nie cierpie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ajlin super pomysl z ciuszkiem:) i test pozytywny, widzisz mowilam, ze bedzie lepiej:) To wiesz co teraz masz robic:D:D:D a termin mam na 9 pazdziernika:) Madzik to juz tez niedługo, dobrze, ze juz tak duzo rzeczy macie:) Ja juz mam wszystko poprane,poprasowane i lezy i czeka:) w sumie brakje mi jeszcze lampki nocnej i pozytywki:) to moze w sobote:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczynki moje drogie jest taki problem ze mój miał zostać w domu a nie wyprowadzać sie z domu po ślubie a tu pojawiła sie taka franca jak JA i zabrała synka i mieszkaliśmy sobie w domku na wsi z moją babcią a od jakiegoś czasu sami. ale kiedy babci już nie ma teściowa nie daje nam spokoju ze teraz mamy sie nią zająć bo mieszka sama i musze przyznać ze jest chora czego oczywiście jest mi przykro straciła pierś ale pracuje jest osobą bardzo aktywną i energiczną. i właśnie to jest argument mojego ze mieszka sama i jest chora. tak ze teraz mamy ciężkie dni w domu bo ja powiedziałam ze sie nie zgadzam. pozdrawiam gorąco

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misia myślę że dobrze zrobiłaś, że powiedziałaś nie. A skoro teściowa jest aktywna i pracuje to chyba tak źle z nią nie jest, że trzeba się nią opiekować. Poza tym jesteście na swoim, sami mieszkacie - tylko pozazdrościć, więc się nie uginaj, bo tak jak jest jest chyba dobrze. Madzik, Kasia ale Wam zazdroszczę szykowania tego wszystkiego :) Ja ostatnio pomagałam siostrze w szykowaniu ciuszków, ile ona tego ma po synku i innych dzieciach, a ona jeszcze chciała coś kupować, a tyle tego jest że masakra, także liczę że dla nas też coś uda się znaleźć :) Dziewczyny a wózki już kupiłyście? Mogłybyście podesłać jakiś link? Bo jestem ciekawa :) Ajlin super że owulka jest, to do roboty kochana ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misia troche dziwne posuniecie ze strony Twojego meza. Tesciowa mimo swojej choroby jest sprawna i chyba sobie radzi. Pozatym niedługo bedziecie sie mieli kim opiekowac i jeszcze masz miec tesciowa na glowie? Bardzo dobrze, ze sie postawilas:) Aniau ja mam taki http://www.x-lander.pl/xa:) mialam juz go dawno upatrzonego i nadarzyla sie okazja:) choc marzylam o innym, ale niestety jest za drogi:( wiec musialam zapomniec:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Kasiu :) Ja trochę oglądałam i ceny mnie powalają. Już mniej więcej wiem jaki bym chciała, ale jeszcze jest duuużo czasu więc wszystko może się zmienić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×