Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość klaudusia1523

jak nie dopuścic do przyzwyczajenia noszenia na rączkach

Polecane posty

Gość klaudusia1523

hej dziewczyny może wy macie jakieś pomysły póki co jestem w 26 tygodniu ciąży wiec do porodu mi jeszcze troche zostało ale już sie nad tym zastanawiam często chodzę do koleżanki która ma 9 miesięczna córeczkę no i niestety jest przyzwyczajona do rączek kiedy jej mama nie ma siły jej nosić albo czasu bo coś robi zaczyna sie ryk nic nie pomaga no i ja chciałabym bardzo tego uniknąć mówie sobie że do tego nie dopuszcze po urodzeniu ale wiadomo jak to jest co innego sobie gadać a co innego kiedy juz dziecko będzie na świecie u koleżanki ryk jej córki mnie nie wzrusza ale wiadomo to nie moje dziecko a jak u was jest drogie mamusie??? moze macie jakieś podpowiedzi by uniknąć przyzwyczajenia do noszenia na rączkach bo wiadomo ze na dłuższą mete to nie jest super

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja od początku pilnowałam, żeby dziecko spało w łóżeczku. to podstawa. nie bierz na ręce póki nie płacze, jak postękuje- baw się z nim, głaszcz, rozmawiaj. zajmuj go czymś, nie bierz na ręce jeśli nie ma takiej potrzeby. oczywiście nie chodzi o to, żeby w ogóle dziecka nie przytulać, żeby mi nikt tu nie zarzucił, że wredna ze mnie matka...:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgvbhj;oi
przeczytaj sobie "Język niemowląt" Tracy Hogg. Jest też e-book w sieci. Genialna książka, jeśli wdrożysz w życie, będzie ci lekko i łatwo być matką. Ja dzieki tej książce nauczyłam dziecko samemu zasypiać, nie nosić i ogólnie bez stresowo przeszłam przez 1 rok jego życia :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie nosic nosic nosic
kladlam dziecko na moim łozku i przytulalam .Zadnego trzesienia i podrzucania dziecka jak to widzialam pare razy w zyciu.Nie uzywalam chusty w domu.Nie rozumiem tego noszenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz nie przesadzajcie z tym
nienoszeniem. Wcale nie jest tak ze dziecko sie przyzwyczai, to akurat zalezy od dziecka i jego charakteru. Ja swoja mala nosze bardzo czesto i jakos nie widze zeby chciala tylko na rece. Karmie piersia, a ze na poczatku potrafila jesc 2h bez przerwy to automatycznie prawie 3/4 doby byla na rekach, jak zaczela rzadziej jesc to i tak czesto ja trzymalam na rekach, nawet jak nic jej sie nie dzialo, nie plakala, bo poprostu to lubie, lubie ja przytulac, czuc blisko siebie. Teraz ma 7 miesiecy i tez czesto jest na rekach (u mnie albo u meza), bawimy sie z nia na rekach np. tanczymy, zwiedzamy mieszkanie, wygladamy przez okno na ptaki. Mimo to mala potrafi bawic sie sama, moze przelezec w lezaczku cz y na kocu na podlodze nawet 2 godziny bez przerwy i sama sie zajac soba. Spi sama w lozeczku (no ale do lozka jej nigdy nie bralismy).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamam26
ja też tak planowałam - nie nosić - ale mały miał kolki, płakał często w dzień i to tak że aż się zapowietrzał i jak go miałam nie nosić... i wcale nie jest roznoszony - owszem lubi na rękach ale jak się muz najdzie fajne zajęcie np. mata edukacyjna to lezy i kwiczy z radości a co do tej książki to mnie przeraża wizja usypiania że kłade dziecko do łóżeczka i wychodze z pokoju... mój by się zawrzeszczał na śmieć chyba, bo jak wrzeszczy to się zapowietrza i zaczyna kaszleć nieraz - wole polską super nianie - ja siedze przy łózeczku żeby mały czuł się bezpieczny że jestem ale nienawiązuje kontaktu wzrokowegi i nie rozbawiam go - mały usypia więc to działa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najlepiej oddać do adopcji
skoro to taki problem. A potem się dziwicie, że np dziewczyna czy chłopak nie potrafi okazywać uczuć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja zawsze nosilam swojego syna na rekach i co z tego ze sie przywyczail . Dziecko noszone , bawione i pieszczone lepiej sie rozwija i jest to udowodnione naukowo. Dobrze ktos wyzej napisal , najlepiej to do domu dziecka oddajcie te swoje dzieci to bedzie mialy spokoj. Znowu leniwe mamuski. :P :P :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fgvbhj;oi przeczytaj sobie "Język niemowląt" Tracy Hogg. Jest też e-book w sieci. Genialna książka, jeśli wdrożysz w życie, będzie ci lekko i łatwo być matką. Ja dzieki tej książce nauczyłam dziecko samemu zasypiać, nie nosić i ogólnie bez stresowo przeszłam przez 1 rok jego życia " Kupilam ta ksiazke jak ur syna i po przeczytaniu tych glupot ktore ta kobieta tamn wypisuje ... juz po nia nie siegnelam. To co Hogg tak pisze to nie jest wychowywanie tylko HOWANIE , bez serca i uczuc. A poza tym dzieci sa rozne i nie na kazde dzialaja jej hitlerowskie metody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz nie przesadzajcie z tym
sama znam 2 skrajne przypadki, oba moich dwóch chrześniaków. Moja siostra cioteczna mełego prawie przez cały rok przenosiła na rękach. najpierw miał kolki, potem ciągle jakieś alergie, więc bóle brzuszka i płacz okropny, tylko na rękach sie uspokajał. Wiec troche z przymusu noszony, teraz ma 4 latka jest przesłodki. Jak zrobił sie wiekszy to sam juz nie chcial zeby go nosic, jak zacząl raczkować to uciekał od mamy, bo wolal zabawki. Teraz jest bardzo samodzielny, chodzi do przedszkola i jak wroci to posiedzi u mamy na kolenach, poprzytula sie i poopowiada co robil w przedszkolu i po paru minutach ucieka do zabawek. Jak nie ma ochoty to nie da sie go przytulic ale potrafi przyjsc, objąc mnie za szyje powiedziec kocham cie ciociu. za to mojego męza siostra wyychowywala dziecko odokladnie według jakiejs tam ksiazki. Malego nie moznabylo brac na rece, za bardzo do niego gadac, najlepiej zeby sam sie soba zają. Pamietam jak byl malutki to w czasie jakiegos spotkania rodzinnego postawila go w lezaczku w kącie i dlugi czas nawet sie do niego nikt nie mogl odezwac. Odkladala go do lozeczka i nie obchodzilo ja czy spi, czy nie, wychodzila z pokoju i wracala rano. DO tej pory tak jest, maly zasypia sam, ona idzie do po niego o sobie tam wyzaczonej porze, bez roznicy czy dziecko spi czy nie, ma lezec w lozeczku od tej do tej godziny. Moze dzieki temu miala wiecej czasu dla siebie, ale teraz maly ma prawie 3 latka i jest maly dzikusek. Nie da sie przytulic nawet rodzicom, ucieka od ludzi, czesto jak widzi obcych ludzi to siedzi z palcem w buzi i nawet si enie odezwie. Mysle ze to czy przytula sie dziecko i bierze na rece ma duzy wplyw na jego rozwój. Dziecko uczy sie ciepla, dobrych stosunkow, otwartosci. Potrafi okazywac uczucia, wiec według mnienie ma co sie tak bardzo wzbraniac od tego noszenia na rekach. A zresztą, autorko korzystaj dopoki dziecko malutkie, bo wtedy mozesz je wyprzytulac ile chcesz, potem juz si enie da za bardzo i bedzie uciekac jak najdalej jak tylko zechcesz je wziac na ręce:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz nie przesadzajcie z tym
no i zgadzam sie z jagodą, wg tracy hogg mozna sobie wyhodowac zwierzątko a nie wychowac dziecko. Ona ma tak zimne te metody i pozbawione uczuc, ze mnie przeraża czasami to co ona proponuje. WIadomo dziecko przez 9 miesiecy tulone w brzuchu, kolysane, usypiane kolysankami (slyszy rozmowy z zewnatrz w postaci szumu) a potem odrazu nie to ze zmiana otoczenia, zimno, mokro, glodno to jeszcze zero bliskosci mamy, bo ta nie chce zeby sie przyzwyczailo do noszenia na rekach. Mysle ze czesto jest to podstawowy krok do wychowania odludka albo osoby nie potrafiacej okazywac uczuc. (Wiadomo, nie kazdego da sie wrzucic do tego samego worka i niema co uogolniac, bo są rozne dzieci)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wychowalam 2 synow na metodzie T.Hogg i nie uwazam zeby te metody byly bezlitosne czy jak ktos pisac hitlerowskie :D dzieci uczone od poczatku rytmu dnia i penych zasad nie majac porownania do metod nianczenia przez 24h akceptuja je bez zadnego problemu, wrzasku i sprzeciwu :D a co do tego jakie dziecko wyrosnie po jakich metodach to sadze ze to nei ma zadnego zwiazku, z pewnoscia rozpieszczony dzieciak bedzie nieznosnym bachorem ale rozsadnei wychowane dziecko czy nawet jak wg was zimno chowane moze byc albo dzikusem albo przytulakiem :D mam przyklad na moich chlopakach jeden jest chlodny w okazywaniu uczuc i taki sie juz urodzil nigdy nie lubil zeby go dotykac tulic i nosic na rekach a drugi odwrotnie mimo ze obaj sa tak samo wychowani wg cyklu dnia i obydwaj nie sa noszeni na rekach :) to ze nei nosze dziecka na rekach nie usypiam, nie spie znim itd nei oznacza ze do neigo nie mowie, ze sie z nim nie bawie, ze go nie caluje i nie przytulam :) to wszystko mozna zalatwic w inny sposob niz noszenei hustanie i tulanie piszecie o przykladach dzieci ja tez mam kilka dwie moje kolezanki jedna ma syna 3 letniego zawsze tulony nianczony noszony do dzis go usypia pzrez godzine trzymajac na kolanach i tulac, chlopak jest beksa i zupelnei neisamodzileny tylko mama :/ druga kolezanka ma corke 2 lata skonczone i te ztaka tulana do dzis na krok nie odstepuje spodnicy mamusi, na sekunde nei moze jej spuscic z oka, nie potrafi sie bawic z dziecmi tylko z mama, jest ciagle zawstydzona itp nei wiem czy to takie super wychowanie, owszem mnie jest czasem przykro ze moje dziecko nei chce wyjsc z pzredszkola albo idac do dzieci krzyczy mi papa i wypycha za zdrwi ale wole tak niz taka mala ciapke co wszedzie tylko z mama i wszystko mama... mysle ze trzeba z rozsadkiem wyposrodkowac a przede wszystkim dostosowac sie do charakteru dziecka, jezeli dziecko jest z natury tulaczkiem to zimny stosunek do wychowania bedzie skutkowac problemami emocjonalnymi w przyszlosci ale to samo tyczy sie tulenia dziecka ktore tego nie lubi z natury :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie czytam wszystkich wypowiedzi, ale nie rodze dziecka po to zeby samo lezało w łozeczku tym bardziej płacząc. Jesli się juz na nie zdecydowałam to musze się nim odpowiednio zajac, zresztą jak tu nie przytulac i nie nosić takiego malenstwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie zgodze sie z tym ze dziecko nie noszone na rekach to dziecko odrzucone :) Okej ja swoje dziecko nauczylam nosic na rekach i potem mialam ciezki problem bo nic nie moglam zrobic. Po prostu nie nalezy za duzo nosic maluszka. Owszem od czasu do czasu ponosic okej ale przeciez zawsze mozna usiasc pobawic sie z dzieckiem, pogadac do niego a nie nosic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja moje dziecko nosiłam ile
i kiedy chciało, czyli dopóki się nie nauczyło raczkować to bardzo duzo było na rękach, ale jak już opanowało sztukę przemieszczania się , było to dla niego o tyle fascynujące, że zrezygnowało z ciągłego noszenia na rzecz zwiedzania domu, teraz noszę tylko czasem i to tak na chwilkę jak przybiegnie się przytulić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja moje dziecko nosiłam ile
poza tym moje dziecko, mimo noszenia ma stały rytm dnia, z tym się zgodzę to dobrze wpływa na rozwój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja moje dziecko nosiłam ile
przy wychowaniu dzieci kierujcie się sercem i tym co wam podpowiada intuicja, uważam że to lepsze od wszystkich książek razem wziętych, bo każda mama najlepiej zna swoje dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klaudusia1523
nie chodziło mi o to by dziecka nie ponosić kiedy płacze kiedy chce do mamy się po prostu przytulić pewnie że w takich sytuacjach tak ale jak patrze na moją koleżanke i jej córke a przecież ona jest już spora to nie jestem pewna czy dobre dla dziecka jest stałe noszenie i nie zrozumcie mnie źle nie chce być wyrodna matka że wyjde sobie z pokoju dziecko ma spać i ja przyjde do niego jak mi się spodoba a tym samym będę miała czas dla siebie bo nie o to tu chodzi jak się chce dziecka to trzeba wiedzieć że ten mały człowieczek jest od nas we wszystkim zależny i potrzebna jest mu miłość i mnóstwo cierpliwości ale tak jak pisałam mała mojej koleżanki jest aż za bardzo przyzwyczajona do noszenia na rękach ciągle tylko rączki i rączki nie da jej się przekupić ani zabawą ani zabawką ani niczym innym jest ryk i tyle może siedzieć na podłodze czy na łóżku wokół niej mnóstwo zabawek mama koło niej chce się z nią pobawić a ona i tak płacze bo woli na recę może mnie tu zaraz zbluzgacie no ale dla mnie to koszmar jest czas na przytulanie na noszenie na rękach i czas na zabawe a nie tylko rączki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MI_zielone
ja tez mialam zamiar nie nosic na rekach, ale moje dziecko borykalo sie z kolkami przezprawie 10 miesiecy i wierzcie mi- nie bylo innego sposobu, zeby ja uspokoic. Mimo to zasypia sama w lozeczku i bawi sie sama, czasem chce na rece, to ja biore, ale nie nosze tylko siade i przytule, pogadam do niej i odkladam na podloge. Ksiazke tracy Hogg przeczytalam i tam wcale nie jest napisane, zeby zostawic dziecko ryczace samemu sobie, tylko wlasnie pocieszac a jak sie uspokoi to odlozyc do lozeczka i tak w kolko. nauka samodzielnego zasypiania zajela mi ze 4 dni ibylo ciezko, bo serce mi sie krajalo, ale jakos sie udalo. Nie ma tragedii jak sie dziecko nosi, ciezko jest z takim 5-6 miesiecznym, jak jeszcze stabilnie nie siedzi a chce siedziec a juz sporo wazy, wczesniej i pozniej mi to jakos nie przeszkadzalo za bardzo. Nie nosilam jej w chuscie wcale. Po prostu rzychodzi taki moment, ze dziecko staje sie bardziej samodzielne i chce wszystko robic samo. A jesli chodzi o naukowa wyzszosc noszenia nad nienoszeniem, to nie zuawazylam,z eby moje dziecko rozwijalo sie przez to lepiej niz rowiesnicy, wiec jak dla mnie to bzdura i naciaganie na swoja strone. I wlasnie autorko tematu, masz racje: ryk wlasnego dziecka jest przerazajacy, mnie tez nie wzruszaly inne dzieci a z nia bylo inaczej. Pozdrawiam :) i nie martw sie na zapas, bedzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie przesadzajcie z tym
klaudusia troche sama sobie zaprzeczasz, bo twierdzisz ze bedziesz nosic jak dziecko bedzie tego potrzebowalo, ale nie caly czas, a sa wlasnie takie dzieci ktore chca byc na rekach ciagle i ciagle potrzebuja czuc mame blisko. Ciezko trafic, trzeba poznac swoje dziecko i je wyczuc. Zreszta dzieci w pewnym wieku przechodza lęk separacyjny i chca ciagle byc na rekach albo chodza uczepione nogi mamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie zabierajcie dzieciom
a ja na Twoje pytanie odpowiem tak: skoro masz taki problem, jeżeli można nazwać to problemem to mogłas sobie nie robić dziecka!!! Szok co za matki w tych czasach, jak można mysleć i to jesczzce przed narodzinami co by tu zrobic żeby nie nosić na opa 9mc dziecka, aż się czytać nie chce a co się stanie jak od czasu do czasu weźmiesz swoje dziecko na ręce? czy tak Ci będzie ciężko? Przytulić , ukochać? Dziecko tego potrzebuje jesteś jego matką i najbardziej w Twoich objęciach czuje sie bezpiecznie. dlaczego odbieracie dzieciom dzieciństwo? czy wy wszystko musicie robic książkowo? dla was wszystko musi byc poukładane-odstawienie smoczka-6mc, odstawienie buteli-7mc, chodzenie 1-rok itd. ręce opadają :( niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie zabierajcie dzieciom
moje dziecko wszystkiego oduczyło się samo, w pewnym wieku dziecko samo przestanie chcieć pewnych rzeczy, a nie na siłe bo mamusi się nie chce i katorgi przechodzi bo musi wziąć dziecko na ręce i to 9mc przecież to jeszcze maleństwo które tego potrzebuje, nie które matki to sa bez serca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klaudusia1523
więc twoim zdaniem ,,nie zabierajcie dzieciom'' takie maleństwo które waży 10 kilo czy 11 najlepiej jest nosić 24 godziny na dobe??? bo na to wychodzi z tą małą wiec się zastanawiam kiedy w takim razie matka powinna mieć czas się umyć czy nawet za przeproszeniem wysrać chyba tylko jak dziecko śpi no albo ciągnąć ze sobą dziecko do łazienki bo innego wyjścia nie ma jeśli powinno się dziecko cały czas nosić i to jest najlepsza metoda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgadzam sie z KLAUDASIA1523! Mozna dziecko ponosic przytulic ale nie nosic 24 godziny na dobe! i to jest prawda ja czasami nie moglam sie wyapac bo jak tylko zostawilam mala to od razu wrzask!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie zabierajcie dzieciom
a gdzie widzisz zebym napisała "24 godz" ? chodzi o wzięcie na ręce kiedy dziecko tego potrzebuje, dla nie ktorych z was to chyba kara,że macie/bedziecie miały dziecko Trzeba było nie robic sobie dziecka skoro dla nie korych to problem, że jak to nazwałaś na siusiu "nie będziesz miała czasu" Nie nadajesz się to i czsu nie będziesz miała:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klaudusia1523
mój siostrzeniec też był przyzwyczajony do noszenia na rękach teraz to już duży chłopak bo ma siedemnaście lat ale tak go mamusia przyzwyczaiła że cały czas była tylko mama i mama i rączki do późnego wieku bo jak miał osiem czy dziewięć lat jeszcze mu mamusia musiała dupke w kiblu potcierać bo sam nie chciał a jak szedł się kąpać to musiała iść do niego jak skończył wyjąć go z wanny i wytrzeć i cały czas moja siostra powtarzała że przecież on taki malutki teraz jak już duży chłopak to sobie samemu nie chce kanapki zrobić bo czeka na mame aż po 17 wróci z pracy bo musi mu mamusia zrobić bo mu się dupy ruszyć nie chce do kuchni i nie ważne że matka zmęczona po pracy ale przed kolegami to co to on nie jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klaudusia1523
już pisałam że nie chodzi mi o to żeby dziecka nie wziąść na ręce kiedy tego potrzebuje lub po prostu poprzytulać ponosić troche by dziecko czuło się kochane i potrzebne ale jak dziecko płacze bez powodu i nic mu nie jest a chodzi mu tylko o to by było cały czas noszone na rekach to już lekka przesada bo zabawki go nie interesują zabawa z mamą również chodzi tylko mu o to by było noszone cały czas a jak się weźmie je na chwile ponosi poprzytula i odłoży to znów jest płacz bo mu się nie podoba że mama go odłożyła mimo że przecież cały czas jest blisko niego siedzi przy nim głaszcze ale tak też jest źle bo przecież to nie rączki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co wy tu chrzanicie
klaudusia.... ja moje dziecko nosiłam na rękach kiedy tylko chciało i wyrosł na dobrego, samodzielnego, zaradnego mężczyznę , więc Twój przykład o niczym nie świadczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi sie wydaje ze 2 na dobe to nosza matki ktore mieszkaja z tesciowa , mama , tata nie wiem z kim tam albo maz nie pracuje i zawsze moze pomóc i oni sie wtedy uzeraja podczas kiedy mama jest odciazona a zmienily by zdanie jak by same mieszkaly :) Bo na prawde za przeproszeniem wysrac sie nie idzie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×