Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość młoda babcia

ulubione łakocie i inne smaki z dzieciństwa

Polecane posty

Gość młoda babcia

podzielcie się z innymi niech młode mamy uczą sie a dzieci będą miały co wspominać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chleb ze smalcem i ogórkiem
kiszonym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kinder niespodzianka!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! do dziś uważam, że łakocie kinder są najlepsze na świecie :) mój syn też je uwielbia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oraz taki kremik
czekoladowo-orzechowy z wiewiorka w sloiczku z zolta nakretka - cos ala nasza nutella

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda babcia
świeżutka kromka ciasta drożdżowego na to kwaśna śmietana posypana cukrem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chrupki kukurydziane
oblane czekolada.Juz ich nie ma:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Litości, jestem podatna na sugestie jeśli chodzi o słodycze i włączają mi się zachcianki :P - czekoladowe gwiazki MilkyWay'a - batoniki KukuRuku - soczki w torebkach (do tego słomka) - czekoladowe figurki, nie wiem co to było, coś jakby zajączki, ale przez cały rok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podzielam pogląd koleżanki wyżej: - kukuruku - guma turbo i donald - oranżadki w proszku - czekoladki ritter - teraz dostępne w lidlu - nie smakują niestety jak kiedyś - grzyby pieczone na takim specjalnym piecu opalanym drewnem -pieczony przez babcie chleb:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kogel mogel który
przestałam jeść, gdy zaczęły się różne salmonelle i inne grypy :-) - a brakuje mi go!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gumą Donald
Rurki z bita śmietaną z cukierni i taki krem z torebki nazywał się ptys i na torebce był smerf a krem robiło się z dodatkiem mleka mikserem i był różowy ...mmmm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tort czekoladowy wedla
szczaw, zielony agrest i papierówki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tort czekoladowy wedla
i gumy turbo ale ze względu na auta i karty z piłkarzami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chipsy świętokrzyskie (chyba tak się nazywały) sprzedawane w szolnym sklepiku, i napoje w woreczkach, no i oczywiście orężadki których nikt nie rozpuszczał w wodzie tylko palcami się je jadło:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Krewetka też jadłam je palcami mniam musowały fajnie. Ktoś w jednym z topiców prosił o przepis na napój pomarańczowy taki domowej roboty - jeszcze on mi się kojarzy z dzieciństwem i witaminy Vibowit:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A i takie chrupki jak flipsy, były poźniej różne smaki tofii czekoladowe truskawkowe, lody bajdusie smietankowo - truskawkowe albo wersja wypas z czekoladą;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ooo pamiętam ten krem Ptyś :) taki różowy i świeży w smaku ,nie ma takiego już ,wafelki Kukuryku :) andruty takie jak opłatek okrągłe są do dziś produkowane ,kiedyś jak byłam mała babcia kupowała mi je na potęgę i wyobrażałam sobie ,że idę do komunii i ksiądz mnie częstuje opłatkiem :D Jak byłam mała tato kupował mi w sklepie górniczym kaszkę Milupa w kartonie ,coś na rodzaj kaszek dla dzieci Bobovita czy Nestle :) Jeszcze przywoził mi herbatę rozpuszczalną granulowaną ,którą jadłam wysypując odrobinę na dłoń i wylizywałam ją :D Guma Turbo ,skrzętnie zbierałam wszystkie obrazki z modelami aut ,potem się wymienialiśmy z kolegami i koleżankami :) Z takich babcinych to kluchy na parze z kisielem wymieszanym z jagodami :) chleb smażony z cukrem :)Kotlety rybne ,które robił dziadek po udanych łowach w sosie pomidorowym (pycha ) :)i sok z czarnego bzu ,który robiła babcia a my zrywaliśmy owoce na niego :) ale najbardziej ,naj i the best był zwykły słonecznik :D kupowaliśmy paczki czarnego słonecznika i smażyliśmy na patelni a potem był solony :) i słonecznik z ogródka babci :) jabłka nazywane przez nas ulęgałki :D jedliśmy je wracając z kąpieliska ,każdy był taki głody po całodniowym kąpaniu ,że po drodze gdy wracaliśmy do domu ,rwaliśmy gruszki ulęgałki i jabłka rosnące przy rowach :D jeszcze śliwki mirabelki cholernie kwaśne :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze mi się przypomniało ,babcia czasem miała na sklepie takie czekoladowe beczułki w alkoholem w środku :D jakie to pyszne było mmm....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O mirabelki też pamietam - i paierówki i słonecznik z ogródka- takie rzeczy tylko u babci:)) Te pulpety brzmią apetycznie ryjek daj przepis:)) A jeszcze rbarbar - kwaśny jak fix i poziomki i jeżyny...ale fajne czasy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I wyprawa na jagody ,człowiek miał słoik ,babcia kazała rwać a wszystko i tak szło do buzi hehe:) Gizula z miłą chęcią bym ci podała przepis ,ale to co pamiętam to tylko to ,że dziadek mielił wszystko prócz łbów :)pamiętam jak trzaskały ości w młynku :O ale po usmażeniu i podduszeniu w sosie wszystkie kostki się rozpływał w ustach :) czasem jak dziadek miał paprykę na ogródku to robił sos pomidorowo paprykowy do ryb :) a ryby to wiesz ,karasie ,leszcze ,byczki ,płocie czyli cała szumowina z rzeki :D Z takich dobrych rzeczy to rosół niedzielny ,który gotowała babcia na kurze z żołądkiem , sercem i wątróbką i oczywiście makaron własnej roboty. Robiony w sobotę i suszony na ścierkach :) Rarytasem był pasztet z królika ,który robił dziadek ,ledwo wyszedł w pieca i każdy kroił pajdę świeżego chleba i na to gorący pasztet :)jakie to dobre było .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość expresssss
- gumy donald - kukuryku - takie serduszka z czekolada w srodku i taka mala plastikowa lopateczka, na wieczku byla chyba barbie - lody bambino - pierwsze lody magnum - vibovit - chleb z maslem i cukrem - zapiekanki z lokalnego sklepiku, z jajkiem i innymi dodatkami mniam mmm -

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pamiętam ten deser z barbie - ale nie pamiętam jego nazwy - smak pamiętam jakby to było dzisiaj, aż się smieje do monitora. A pierwsze chipsy jakie jadłam to były chio-chips takie okrągłe chyba bekonowe, a guma schock taka kwaśna po rozgryzieniu a na wierzchu słodka. Ach te zapiekanki ze szkolnego sklepiku...Na te wspominki buźka mi się smieje do monitora...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulęgałki to nazwa
gruszek nie jabłek :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My jako dzieciaki nazywaliśmy ulęgałkami wszystko to co rosło przy drodze polnej i było karłowate ,twarde ,gorzkie lub kwaśne :D Jeszcze jedno co nie jest związane z jedzeniem to mundurki szkolne granatowe jak fartuchy magazyniera :D na ramieniu obowiązkowo był ten ...no...proporczyk szkoły czy jak to się tam nazywało :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gulugulu
ja pamietam jak na dlugiej przerwie bieglismy do supersamu, kupowalo sie cwiartke chleba, parowke, do tego ketchup i takie niby chlebo hotdogi robilismy hahaha te serduszka czekoladowe tez kojarze mmm, gumy turbo, gumy kulki, wate cukrowa z wesolego miasteczka, takei lizaki z gwizdkiem, i takei lody w kwadratowym opakowaniu co byly jakby 4 kolorowe, zolte, rozowe biale i czekolaodwe, zapomnialam jak sie nazywaly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sedrftgyhjkldrfgh
czekolada mleczna lubilam ja ogrzewac po lampa i lizac jak sie rozpuscila a takze nutella i zwykle paczki i lody smietankowe i bardzo zimne mleko czasami sobie mleko zamrazalam i potem lizalam jak lody robilam http://www.youtube.com/watch?v=E-BO_Rb2gN4

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Te lody czterokolorowe nazywały się Iza, potem robił też koral takie. A lody ciepłe pmiętacie takie w wafelkowych kubeczkach w czekoladzie:))?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lody na ciepło nadal można kupić;-) dalej ja uwielbiam. Co do chrupek kukurydzianych w czekoladzie są dostępne w Auchanie w dziale ze słodyczami;) dla mnie smaki dzieciństwa to wata i misie bezowe. bez nich nie było odpustu;-) Tak samo imbir;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polaaaaaaa
VISOLVIT ! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×