W niedziele przyjechała do nas tesciowa

jezu dziewczyny, piszecie o mnie- moja tesciowa cyca wepchala synkowi, ja musze z tym zyc....:)

szok dziewczyny co piszecie masakra ja mam 6 miesieczne dziecko i wiadomo ze higiena to podstawa moja mama zawsze rece myje jak przychodzi ale tesciowa nigdy i ja nie mam odwagi zeby jej o tym powiedziec a ostatnio dostała od znajomej uzywane łózeczko turystyczne zeby wnuczek jak przyjedzie miał sie gdzie bawić spać i wiecie ze ona go wcale nie wyczysciła ani nie wyprała powiedziałam mezowi ze ja w zyciu tam dziecka nie włoże pojadę do niej i sama ja wypiore

na pytanie jagody no coz takim ludzia syf nie przeszkadza robia pranie raz na miesiac a podlogi nawet mopem z woda nie przetra to chyba kwestia wychowania. jak wytrzymac zkims tyle dni otwierac okna podkrecic grzejniki aby od ciepla nie parowalo a po wizycie prac prac wietrzyc o zgroz

Moi tesciowe to dbaja o siebie, myja sie, zmieniaja ubrania, piora, ale niestey maja straszny balagan w domu i syf. Czasem nie moge tego zniesc. A znajomi maja znowu ZAWSZE strasznie brudna kuchnie i tak samo jak tesciowie z higiena u nich bardzo ok. Nie wiem skad sie biora takie rozbierznosci.

Babcia mojego faceta, która mieszka na wsi jest chyba najbardziej obleśną osobą na świcie. W 30 stopniowy upał chodzi w wełnianych swetrach, poci się jak świnia i oczywiście po całym dniu wchodzi tak do łóżka. Ale najgorsze jest to, że chodzi ciągle z taką "uniwersalną" szmatką, którą ociera pot z czoła lub między piersiami, jesli jej sie coś rozleje to sciera nia podlogę, a potem TĄ SAMĄ szmatą wyciera naczynia, które były niedomyte. A potem wkłada ją do kieszeni i znów wyciera nią twarz. W całym domu sierdzi moczem, pościel jest aż sztywna, podłoga to poprostu klepisko, wygląda jak goła ziemia, ale z tego co wiem pod tym syfem jest gumolit...

ta ostatnia babcia to prawie jak moja, już nieżyjąca. Ledwo ją znałam, bo od lat miała konflikt z mamą, więc żadko u niej bywałam. Ona znosiła rzeczy ze śmietników ;/ Całe mieszkanie zawalone meblami, szmatami, gratami (sztuczne kwiaty, pocztówki, stara pralka- co znalazła), gazetami. W mieszkaniu smród moczu, sufit brunatny od dymu tytoniowego, w kuchni taki brud, że nikt normalny by niczego nie tknął. Ja jestem bałaganiarą, nie mam dziecka, nad którym się trzęsę, pozwalam sobie na rozrzucone ciuchy (ale czyste) i papiery. Ale wierzcie mi, że tam się wszystko lepiło z brudu. Jak to sobie przypomnę zbiera mi się na wymioty. No, ale może stare kobiety tak mają? A ta historia o piersi teściowej jest straszna.

co do piersi teściowej, to też masakra... ja bym miała normalnie traume do konca życia chyba... nie wiem, to troche tak jakby mi teściowa dziecko molestowała... koszmar...

u mnie tak samo,tyle tylko ze mieszkamy z tesciowa(ona na parterze a my na gorze)Zaraz po slubie to jak widziala ,ze sprzatam to pytala mnie :a co bedziesz miala gosci?.Bo ona to sprzata w soboty a jak juz sie zdarzy ,ze ma mega syf to niekiedy zmiecie podlogi w tyg.i zrobi sobie takie "kupki"i tak leza do soboty.A jak idzie nalozyc do pieca to nie zmienia kapci i pozniej pod jej fotelem gdzie siedzi to ma normalnie pol kotlowni.Masakra-dzieki bogu mamy odzielne " mieszkanie"w sumie to jestem w szoku ,bo myslalam ,ze tak tylko u nas.....

tesciowa to tesciowa tamto, a matki wasze to takie pachnace i czysciutkie ? jak sie was czyta to az sie boje na jaka ja tesciowa czyscioszke trafie, bo wychodzi na to ze tylko matki waszych mezow sa smierdzace i brudne. ciekawe dlaczego ani jeden facet sie tu nie skarzy na tesciowa. mysle ze same jestescie smierdzace brudaski i pasztety siedzace przed kompem zamiast zajac sie porzadkami .

to powiem ci tak, skoro dziewczynom przeszkadza syf to znaczy ze matki wychowały je w warunkach estetycznych i tak zostały "zaprogramowane" w domu więc logiczne że matki są czyste i dbają o higienę, ja sama tak mam , nie powiem że w domu było sterylnie zawsze jakiś bieżący bałagan był a to bluzka na fotelu czy papiery na biurku ale to co widzę u teściowej to zgroza!!!!!!!!!!!!!!!!!!! wpuszcza psy i koty do domu, jak w sobotę posprząta to zostawia wodę w mopie i tym mopem cały tydzień zmywa podłogę jak coś się rozleje albo jak te zwierzaki narobią , koty chodzą po zlewie, liżą wszystkie talerze, jedzą z garków, teściowa chodzi do obory a potem w tych ciuchach chodzi po domu i gotuje!!! a co najgorsze mam 6 miesięcznego synka zawsze jak się z nią widzimy bierze gona ręce on rączkami drapie ją po ubraniu i zawsze ma czarny BRUD NO KUR*A CZARNY SYF za pazórkami

obcinaj mu ze pazury a będzie miał czyste paznokcie he he he

paznokcie ma zawsze obcięte na tyle krótko żeby się nie podrapał i na tyle długie żeby nie bolały go paluszki panno mądralińska

a ja mam matke taka brudaske :( nawet sobie nie wyobrazacie jak ciezko zyc z taka sfiara od jednym dachem! Matka ma 70 lat, ojciec nie zyje 15 a ona kilka lat temu zaczela oszczedzac na wszystkim - w tym na wodzie! kapie sie raz na tydzien i zima moze ni smierdzi ale latem? szok! a po kapieli w tej wodzie pierze swoje majty i inne ciuchy... ohuda! nie pomaga, ze zwracam jej uwage... z rodzina czesto kupujemy jej balsamy, szampony itp a jej ciuchy wrzucam do naszego prania by mogla na proszku zaoszczedzic.. proteze tylko oblizuje (widok tego -zyganie murowane) a talerze splukuje zimna woda lub czasami tluste odstawia do czystych... :(

A ja już myślałam ze tylko moja babcia jest taką brudaską.Syf ma taki ze masakra. Nic nie da sobie pomóc posprzątać. Wszystko jej potrzebne. Śmierdzi na kilometr. A wodą z mycia głowy...myje swoje naczynia. ...i z cmentarza przynosi stare wypalone znicze które tez magazynuje. Do dziś nie wiem po co jej to. Je zapleśniały chleb (żeby się nie zmarnował) zbiera zapleśniałe owoce..i tez je. A kiedyś gdy kupiła nową lodówkę to ją odłączyła i zapomniała włączyć przez kilka dni... mięso w zamrażalce się oczywiście zepsuło. Ale to nic ....ona je umyła, ugotowała i ZJADŁA ...a waliło na kilometr jak gotowała. I żeby nie było... biedna nie jest. Dodam ze teraz ta jej nowa lodówka wygląda już jak stary grat. Choc stara nie jest. A i jeszcze to... żebyście zobaczyli jej "wypraną" "bieliznę"...szkoda nawet gadać > żeby człowiek porządnych majtek sobie nie kupił tylko jakieś stare lachy latał.A nowych nie weźmie nawet jak ktoś jej kupi w prezencie. Albo i weźmie...ale ich nie będzie używać.Bo ma "dobre" przecież.Na dodatek ma problemy z trzymaniem moczu...i za nic w świecie nie da sobie przetłumaczyć żeby używać specjalnych do tego wkładek. Bo jej to niepotrzebne przecież... i nie chodzi tu o pieniądze.

i najważniejsze.....ZLEWKAMI Z NACZYŃ I TĄ BRUDNĄ WODĄ podlewa swoje warzywa w ogródku wiosną i latem. Nawet nie będę pisać jaki jest wtedy zapach. W życiu bym tych jej warzyw nie zjadła. Ohyda.

To zbieractwo to jest choroba, a starsi ludzie popuszczaja mocz, biorą różne leki które sa wydalane nawet z potem. Ci ludzie nie czuja że sa nieswiezi. Wy tez takie bedziecie, a tak na marginesie to sa przeciez matki waszych synow i własnie z tej smierdzacej pipki oni wyszli i te tesciowe ich wychowały w koncu dla was!

a ja mam wrazenie, ze to co piszecie to z wlasnych przykladow :D same tak robicie i piszecie, ze tesciowe :D

o tej porze zamiast sie przytulic do meza usypiac dziecko siedzicie na kafe i klapiecie bzdury

,No trudno, zeby o tej porze dziecko usypiac.....

Bleee ;(

jakiś czas temu moja teściowa przyjechała na tydzień do domu oczywiście śmierdząca ohydnie rybami myć się w ogóle nie chciała w ogóle żadnych kosmetyków ze sobą nie miała nic kompletnie ohyda zauważyłam również że ona wychodzi z toalety rąk nie umyje i od razu do mojego synka bierze go na ręce i w ogóle poprosiłam męża żeby coś jej powiedział bo o w końcu jego matka coś am jej powiedział ale to i tak nic nie dało ona już jest taką brudaską.Po jej wyjeździe całe mieszkanie zaczęłam wietrzyć a szczególnie pokój w k którym spała oraz wykąpałam moje dziecko i wyprałam ciuchy które miał na sobie.A jak ja myłam się codziennie wieczorem to ona tak powiedziała 'Nikt cię nie nauczył oszczędzania wody' co za baba nie będę śmierdzieć jak i ona. Powiedziałam mężowi że jak ona nie będzie się normalnie myć to ja jej tu nie chce w domu.