Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość a.26

samotność w Warszawie

Polecane posty

Gość a.26

Cześć! Mieszkam w Warszawie od 3-4 lat - przeprowadziłam się tutaj dla chłopaka. Teraz mam 26 lat. Po przeprowadzce zaczełam studia magisterskie na uniwerku. Byłam na roku gdzie było tylko 30 osób (bardzo mały wydział). Miałam 3 kumpele, ale wpadły w wir własnych spraw i została właściwie jedna... Ostatnio rozstałam się z narzeczonym. Zaczął się spotykać z inną właściwie od razu po rozstaniu, więc nie ma mowy o przyjaźni, wspólnej kawie czy kinie. Moja rodzina jest daleko, starzy znajomi zostali w rodzinnym mieście. Właściwie żyłam życiem swojego faceta. Spotykałam się z jego znajomymi, którzy byli ode mnie 10 lat starsi i kumplowałam się z nimi, ale nie przyjaźniłam. Zostałam więc teraz sama jak palec. Jestem fajną, normalną dziewczyną. Niestety średnio umiem wychodzić z inicjatywą do obcych osób i mimo, że zapisałam się np. na zajęcia artystyczne nadal nie mam z kim pójść na piwo. W pracy nie mam szans na żadne koleżanki, kolegów... pracuję w oddziale firmy, gdzie na stałe jest tylko wiceprezes i jeden dyrektor...Jestem po okresie próbnym, więc na razie nie ma mowy o powrocie do rodzinnego miasta. Jedynymi osobami do których mogę otworzyć "gębę" jest kuzyn, u którego obecnie mieszkam i jego dziewczyna. Niestety nasze kontakty są takie sobie - oni są młodsi o 4 lata i kompletnie inni ode mnie. Czy ktoś ma podobnie? Czy łatwo się odnaleźć w dużym mieście kiedy jest się samotnym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a.26
wszyscy w Warszawie szczęśliwi? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale masz problemy.............
takie jest niestety życie w wielkim mieście. Albo mieszkasz tu od zawsze i masz chociażby przyjaciół z "podwórka, szkoły jednej czy drugiej, albo przyjechałaś i jesteś przebojowa. Jeśli jestes osobą nieśmiałą i zahukaną - wracaj do domu, bo nie dasz rady. Albo jeśli jesteś bardzo zdeterminowana idź do jakiegoś klubu, zapisz się na cokolwiek (język, taniec, jakieś zajęcia plastyczne - w zależności od zainteresowań) i tam poznasz nowych ludzi. Tyle, że musisz się otworzyć na nowe znajomości. Bo mruków nikt nie lubi... takie jest życie. Albo czegoś chcesz i ze wszystkich sił do tego dążysz, albo nie chcesz i jest jak jest :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fantasiiija
cóż moje jedyne towarzystwo w w-wie to znajomi z pracy i siostra, która też się tu przeniosła, choć razem nie mieszkamy, przyjaciół nie mam, przyzwyczaiłam się do tej samotności, faceta też już nie mam, ale tak naprawdę tylko czasem kogoś mi brakuje, generalnie nie przepadam za zadymionymi pubami, jestem raczej domatorką więc nie odczuwam takiego braku jak ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grgsg
hejka, no ja mam to samo, doskwiera mi brak towarzystwa w Wawie, skonczylam studia i zostalam w stolicy bo mam tu faceta :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a.26 niebawem i ja odczuję tą samotność w Warszawie ... :( nie jesteś sama, wierz mi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grgsg
ja wlasnie dzisiaj szukalam w necie zajec plastycznych dla siebie, na jakie zajecia sie zapisalas?? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a.26
nie jestem mrukiem po prostu nie umiem proponowac "hej moze skoczymy na kawe i pogadamy?" mam wrazenie, ze kazdy ma swoje zycie, sprawy, znajomych i ma gdzies jakies samotne jednostki :P nie lubie byc nachalna jestem w miare otwarta, ale nie jest latwo pojsc gdzies i znalezc przyjaciol do klubow ludzie chodza ze znajomymi, nie szukaja kolejnych na zajecia artystyczne chodze... sa tam same dziewczyny i kazda jak tylko sie skoncza dokads pedzi... poza tym to specyficzne srodowisko lubie wyjsc na piwo, na zakupy, na kawe, wypic w domu dobre wino i pogadac nie potrzebuje dzikich imprez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale masz problemy.............
jeśli to do mnie pytanie o zajęcia plastyczne, to nigdzie się nie zapisałam:) Jestem warszawianką z dziada pradziada i nie mam takich problemów. Odpowiedziałam po prostu na pytanie autorki korzystając z doświadczeń znajomych przyjezdnych :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a.26
grgsg - ty masz przynajmniej faceta ;) to partner wypelnia 90% wolnego czasu, wiec ciesz sie ze go masz ;) zapisalam sie na zajecia ceramiczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a.26
nauzykaa - czemu odczujesz ta samotnosc? wiem, ze nie jestem sama.... pytanie jak sobie z tym radzic? przeciez przyjezdnych lub osob, ktorym nagle zycie stanelo do gory nogami jest naprawde duzo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale masz problemy.............
... jestem otwarta ale nie umiem proponować... To na co jesteś otwarta? Na propozycje? Musisz sama proponować a nie tylko korzystać z propozycji kogoś :) Skąd ktoś ma wiedzieć że masz ochotę z kimś wyjść gdziekolwiek? Musisz się przełamać. Innej drogi nie ma. Tutaj przecież ludzi nawet w jednym bloku się nie znają, nic nie wiedzą o sobie. To zupełnie inaczej niż w małej miejscowości, gdzie każdy o każdym wszystko wie. Jeśli nie ruszysz z inicjatywą, pozostaniesz anonimowa i samotna dla reszty. Chyba nie liczysz na księcia z bajki, który zapuka do twoich drzwi? Wyjdź do ludzi, bo nikt cię nie widzi w tłumie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a.26
a jaki jest powod przeprowadzki? studia? praca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a.26
do "ale masz problemy............" nie jestem zahukana dziewczynka z wioski ok? tylko z duzego miasta mam tam znajomych itd. poznawanie ludzi nie jest takie proste - ile obcych osob zaczepilas ostatnio i sie z nimi spotykasz? za sasiadow mam same staruszki i jednego goscia-cwaniaka na tych zajeciach plastycznych nawet nie zdarze nikogo zaczepic, bo wszyscy spiesza sie do swoich spraw nie umiem sie tutaj odnalezc po skonczonym zwiazku myslisz, ze latwo jest po rozstaniu zaczac normalnie zyc? ja nie znam zycia tutaj poza zyciem, ktore mialam z nim wspolnych znajomych juz nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a.26
nauzykaa - ale wstepnie dostalas juz ta prace? ile masz lat? moze w tej firmie poznasz mase osob, ja nie mam u siebie tego komfortu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
narazie nie mogę nic napisać więcej o tej pracy, by nie zapeszyć ... za 2 tyg będę mieć 26 lat :-) a Ty ? też 26 jak wskazuje nick ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oja Ja
To nie lepiej sie wspolnie zintegrowac,pojdzmy razem na piwo i sie poznamy.Mam to samo..brak znajomych,bo kazdy zyje swoim tempem i nagle kazdy zajety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oja Ja
jestem troche mlodsza ale wiek nie stanowi wiekszego problemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a.26
nauzykaa - w kwietniu skończę 27 nie dość, ze samotna to jeszcze stara :P dobija mnie to wszystko ;) nie umiem funkcjonować sama, facet jest dla mnie oporą, motywacją, radością nie umiem nawet sama spać, budzę się kilka razy w nocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a.26
oja Ja a ile masz lat? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a.26
nauzykaa - a tak z ciekawości - skąd się przeprowadzasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grgsg
ja zapisze sie na robienie biżuterii :) ale facet nie moze wypelnia 90% czasu bo to samobojstwo, to rozwala związek mi osobiscie brakuje kogos do pogadania, posmiania sie, poplakania, przeciez facet to facet zyje swoim meskim swiatem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a26 nie jesteś stara :-) rozumiem Cię, z tym facetem...mam podobnie... wyjeżdzam, bo muszę uciec ... długa historia ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a.26
ja dlatego jestem teraz samotna, bo facet wypelnial mi cale zycie robilismy wszystko razem, nawet na angielski chodzilismy wspolnie i to bylo cos wyjatkowego, bardzo to cenilam, bylismy bardzo zzyci niestety automia jest potrzebna - chociazby po to, zeby nie zostac samemu jak palec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a.26
nauzykaa czuje sie stara serio, mam cholerne zmarszczki, nie mam perspektyw na przyszlosc najblizsza i w ogole... patrze na studentow i tam juz nie pasuje... patrze na mamusie i zony ok. trzydziestki i tez tam nie pasuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heh, ja też nie pasuję do studentów, ani do mamuś ... proponuję stworzyć inną szufladkę dla nas ;-) albo lepiej, nie dawać się zaszufladkować :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oja Ja
mam 22 lata,i tez wszystko robilam z facetem,w pracy ludzie zlosliwi samolubni,nie mowiac ze pili plenerowe piwa,na ktore nie chodze,a znajome juz maja mezczyzn i tak zostaje sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×