Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kasetka89

spotkania z zonatym..

Polecane posty

Gość zauroczona innyym
przecież mogłabym się z nim umówić sprowokować spotkanie przespać się z nim odpisać mu na sms w którym wyznaje mi miłość nie- nie zdradzam męża może właśnie walcząc o to aby wyrzucić tego mężczyznę z serca, robię coś DLA mojego małżeństwa? wiem, że nie powinnam o nim myśleć ale naprawdę staram się jakoś wyjść z tej próby tak, by ocalić to co jest między mną a mężem myślisz, że ja chcę zdradzić? chcę ranić mojego męża? nie ja się Was pytam jak jesteście tacy mądrzy jak ja mam wyrzucić kogoś z serca? no jak? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zauroczona innyym
tym się różnię od autorki, że ona uważa, że on powinien zostawić zonę-bo to nie ma sensu jeśli chce się z nią spotykać moja sytuacja jest inna my się nie spotykamy ja chcę o nim przestać myśleć i nie chcę w żadnym wypadku zranić go, jego żony, dlatego kryję się ze swoimi uczuciami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zauroczona innyym
jak to zrobić.. jak o nim zapomnieć..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam kochankę
jedyną opcja jest poznac fajniejszego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość John__
kasetka89: "to wszystko jest swierze", "niewiemy co sie z nami dzieje", "od dwuch dni" --> wybacz, ale powinnaś się wstydzić za takie byki. Ludzie weźcie się w garść z ortografią, bo wstyd i żal jak chuj. To tylko świadczy o poziomie kultury i bycia takiej osoby Nawiązując do tematu, autorko żyjesz w jakimś złudzeniu, którego nie chcesz opuścić. Gość ma żonę, więc sprawa jest prosta. Zostaw go, nie rozbijaj związku. Czy wy kobiety naprawdę lubicie to robić? Wczujcie się w rolę kobiet zdradzanych. Miło byłoby Wam? Co z tego,że potraficie siedzieć godzinami w milczeniu i patrzycie sobie w oczy? Czy tak będzie wiecznie? Znajdź kogoś, kogo będziesz mieć tylko dla siebie. Druga Pani pisała coś o miłości ze studiów. Teraz kiedy jesteście w związkach małżeńskich, piszesz że masz ochotę spędzić z nim weekend i dać upust fantazji? A na studiach nie mogłaś tego zrobić, jak jeszcze byliście singlami? Byliście nieśmiali? Dla mnie odpowiedź jest prosta. Smrud, brud i kurestwo! Jesteście dowodem na to, że są ludzie dalece ograniczeni, EGOIŚĆI. Najpierw robicie, później myślicie. Weź tu człowieku kobietę za żonę. Tak naprawdę bierzesz kota w worku. Naoglądają się tanich romansideł, a później szukają miłosnej utopii. Wyrabiacie tylko opinię porządnym i szanującym się kobietom, które zachowały jeszcze godność i wyczucie granicy "dobrego smaku". Przykre, ale prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyluzuj kobieto
bo sama sie nakrecasz zajmij sie rodzina, masz chyba jakies zainteresowania ?? chyba , ze twoje życie jest jednostajne i nudne i dlatego ciagle do tego wracasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam kochankę
wdze,że Autorka po przeczytaniu prawdy zrezygnowała z dalszego pisania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raczej od jutra bedzie
zadreczac kochasie pytaniami czy aby nie jest zabawka i czy naprawde ja kocha , co on oczywiscie z 50 razy potwierdzi -------- nadal wracajac do swojej żony ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko ostrożnie bo jak
sie żona dowie to ci nogi z dupy powyrywa i bedzie miała racje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ameliaaaaaa
mam nadzieje , ze ci powiedział kiedy składa pozew o rozwód , żeby byc z tobą ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiem wam tylko tyle i koncze to pisanie. ja tez sie upierałam kiedys bylo to dla mnie nie do pomyslenia. ale jak mnie to spotkało.. zreszta moze ktoras z was ktora teraz mnie oskarza i pisze w taki sposob sama to przezyje a wtedy ty tu napiszesz.. bo takie rzeczy sie zdarzaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zauroczona innyym
napisałam, że mam ochotę BO MAM ale tego nie robię i staram się zapomnieć nie dążę do kontaktu, nie zaczepiam, nie odzywam się od kilku dni do niego milczę tylko nie umiem odpędzić myśli o nim na studiach mogłam, gdybym chciała mogłam i rozwalić jego związek i swój i być z nim ale nie chciałam, właśnie dlatego, że nie chciałam nikogo ranić ja nie piszę tutaj-mam ochotę na romansik ja tylko napisałam autorce, że znam ten ból, poza tym zwracam kolejny raz uwagę na to, że ja sie nie czuję dobrze z tym co myślę i czuję o K. ja bardzo chciałabym o nim przestać myśleć tylko, że to jest bardzo trudne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ameliaaaaaa
czyli rozwodu nie bedzie ;) obudzisz sie za jakis czas ---- z ręką w nocniku cóż kazdy musi dostac po dupie żeby zmądrzec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak moze dostane po dupie ale dla takich chwil jak dzisiaj warto zyc.. i co mam byc ze swoim chlopakiem i ranic go tym i mowic ze kocham go jak tak nie jest?? tak mam zrobic?? i krzywdzic i go i siebie? ja nie mam zamiaru rozwalac tego zwiazku bo malzenstwo to dla mnie swieta rzecz.. tylko pisze ze nie potrafie sobie z tym poradzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość John__
Jest jedno rozwiązanie dla jednej i drugiej Pani, choć wiem, że kasienka89 i tak nie posłucha. Druga Pani jest rozważniejsza i bardziej doświadczona. Proszę zerwać całkowicie kontakt. To działa jak toksyna i uzależnia. Będzie trudno, ale po czasie spokój w Pani życiu powróci. Nie warto psuć czegoś, co Pani już zbudowała przez tyle czasu. Mam rację?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasetka przeżyłam, wiem
o czym piszesz...I wiem też że jesteś GŁUPIUTKA. Zmarnowałam parę ładnych lat wierząc w SŁOWA faceta, miotałam się, doszło do tego że zrobiłam się bardzo zazdrosna, nie mogłam znieść myśli że kocha się z nią, zaczęłam jego żonie zostawiać sygnały (szminka na podkoszulku, podrzucałam majtki do jej szafki). Aż mnie zostawił, a ona do dziś dnia da sobie rękę amputować że on jej nigdy nie zdradził, kocha go i wierzy bezgranicznie. Gdyby wiedziała ile razy wcinałam jej upieczoną szarlotkę.. Ja nie byłam mądrzejsza, tyle że wiem już że mówił mi to co chciałam. Kiedyś myslałam tak jak Ty, że to coś wyjątkowego, że wszyscy są źli tylko nie on.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość John__
Pani powyżej: Proszę się wpisać do światowego rejestru: "Nie brać, bo jestem suką" I tyle w temacie. "Wszyscy źli tylko, nie on"? A Pani, to do dobrych się zalicza? Krzyż na drogę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasetka przeżyłam, wiem
Kasetko gdybym teraz była w Twojej sytuacji - DLA TAKICH CHWIL NIE WARTO...BĘDZIE BOLEĆ a do tego prawdopodobnie zmieni Twoje spojrzenie na związki na zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość John__
kasetka89: Ty jesteś naprawdę ograniczona. Jak chcesz się molestować psychicznie to ciągnij to dalej i nie zaśmiecaj forum. Takie topiki nie mają sensu, bo cokolwiek , ktoś mądry Ci powie, to jak rzucanie grochem o ścianę. Ty i tak zrobisz swoje. Chcesz naszego współczucia? Nikt nie powie, że dobrze robisz. Kończ tą farsę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zauroczona innyym
oczywiście, że nie zmarnuję mojego małżeństwa mimo pozorów KOCHAM mojego męża tłumaczę sobie, że to chwilowe zauroczenie że gdyby K. był taki ważny to w czasach studiów bym jednak się zdecydowała, coś zrobiła.. kontakt ograniczyłam, on pisze, np. na facebooku ja nie piszę już staram się o moje małżeństwo, zaczęliśmy z mężem więcej wychodzić, staram się nie być oschła i marudna jak jeszcze tydzień temu staram się boli, ale staram się wiem, że to chwilowe, że tyle lat z moim obecnym mężem jest ważniejsze może idealizują tego człowieka z racji upływu czasu wiem, że nie zrobię nic złego, że nie posunę się chociaż miałam takie myśli, ale z pewnością ich nie zrealizuję boli, boli serce, ale chyba bardziej by bolało jakbym skrzywdziła mojego męża i jego żonę nie zasłużyli na to K. też nie zasłużył abym mieszała mu w życiu nic dzięki za rozmowę lecę oglądać film z mężem w tv pozdrawiam, dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×