Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czemuzawszeja

Smutno przez faceta pomóżcie mi to przeżyć :(

Polecane posty

Stwierdził, że 'potrzebuje więcej przestrzeni'. A zawsze miał jej wystarczająco dużo. Zawsze pisał rano, odzywał się często w ciągu dnia. A ostatnio.. w ogóle nie pisze. Potrafi nie odzywać się przez cały dzień i nie widzi w tym nic złego. Przestało go interesować moje życie. Skupia się tylko na sobie. I to tyle. W skrócie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ii znowu to samo ...
Eh to naprawde smutne i przykre... U Mnie bylo podobnie... Nagle przestal Mnie przytulac bez powodu ot tak sobie jak zawsze to robil itd... Mowil ze przesadzam... a Moze chce zebys Ty sie zaczela bardziej starac o Niego... Przynajmniej u Mnie tak bylo :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja starałam się bardzo. Nigdy nie był mi obojętny. Jak miał jakiś problem przejmowałam się tym chyba bardziej od niego. Ogólnie, jest typem olewanta i to w każdym calu. Bardzo się do niego przywiązałam, bardzo go kocham. Ale przez ostatnie tygodnie tylko płaczę i strasznie cierpię. On nic nie rozumie. To chyba bezsensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buba125
dziewczyny, uwierzcie, w takich sytuacjach byla zdecydowana wiekszosc kobiet ktore byly za bardzo zakochane. ja osobiscie tez dwa lata temu. czemuzawszeja - moja sytuacja byla dokladnie taka jak Twoja, z ta roznica ze my bylismy razem 2 lata a sielanki tak naprawde nie b ylo nigdy. po prostu poznalam go i nic sie nie liczylo, nie moglo sie z nim rownac. on to widzial i wykorzystywal to. a ja bylam glupia naiwna i nieszczesliwa. w koncu on zerwal, ja poszlam po rozum do glowy i nie odzywalam sie nic a nic. i wtedy on zrozumial ze nie jestem na kazde skinienie- napisal ze teskni, i CHCE SIE SPOTKAC. Uwierz, Twoj byly chlopak ( nie wahaj sie uzyc tego slowa) prawdopodobnie nie chce sie rozstawac bo mu tak wygodnie, oni nie potrafia powiedziec ostatniego slowa nie lubia widziec krzywdy jaka wyrzadzaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tez tak miałam ze swoj bol koniecznie chcialam mu pokazac. Nic to nie dało. A bywało gorzej. Zaluje tego ze płakałam przy nim i sie ponizałam. Dzisiaj postąpilabym inaczej, myslalm ze nasza 'milosc' jest wyjatkowa, nigdy taka nie była.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
buba 125 nei lubią wdizeć krzywdy jaką wyrządzają? Czyz nie za duży ołtarz tutaj jest przedstawiony? Po prostu nie chcą zamykać sobie drzwi i chą zostawić sobie koło zapasowe. Ale o bólu i krzywdzie to oni nie myślą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ii znowu to samo ...
Nie znam Go wiec trudno tak na odleglosc cokolwiek powiedziec... moze byc wiele roznych powodow dlaczego taki sie stal... moze ma jakis problem... moze ma dosc zwiazku a w najgorszym wypadku kogos poznal... Troche dziwne skoro wie ze cierpisz przez jego zachowanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buba125
I prawda niestety jest taka, ze takie zwiazki predzej czy pozniej sie rozpadna. Znam z autopsji. My juz niby wrocilismy do siebie, on byl pewien a ja sobie pomyslalam jak to, on nie wiedzial czy chce ze mna byc? Zabolalo mnie to gdy sobie to uswiadomilam. Dotarlo do mnie ze on mnie nie kochal. Pozniej dowiedzialam sie ze wtedy juz krecil z nowa laska. Pewnie sie pobiora bo ja mam takie szczescie w zyciu. Choc juz im zle nie zycze, bo znalazlam swojego kochanego. Zwiazek nie powinien polegac na ciaglej niepewnosci i staraniu sie z jednej strony. Co prawda na poczatku nowego zwiazku to ja musialam mu dac do zrozumienia ze mi zalezy, bo on byl bardzo niesmialy. Ale po pierwszym moim kroku on zaczal sie starac, jestesmy juz prawie rok razem i jest jak na poczatku. Od poczatku poklocilismy sie moze 1 raz - i to nie dlatego ze mnie olal czy cos w tym stylu. Ludzie, którzy sie kochaja nie kloca sie codziennie, nie olewaja sie bo po prostu szkoda im czas do zmarnowania. Zapamietajcie to:) Nie twierdze ze on mnie kiedys nie rzuci, ze ja go nie rzuce, ale przynajmniej bede wiedziala ze kiedys mnie naprawde kochal i ze nie zatracilam samej siebie dla niego. Nie dajcie soba pomiatac , zaslugujecie na kogos kto bedzie was szanowal i o was dbal. Amen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czemuzawszeja
buba123- i jak u Ciebie sie to skonczylo wrocilas do niego ? byliscie dalej razem czy to byl wasz koniec? na facetow nie dziala uzewnetrznianie sie i pokazywanie slabosci wtedy jeszcze bardziej nas nie szanuja fakt.. na nich dziala tylko olewka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buba125
Greta - tak to tez, nie przecze. Ale jest im tez glupio. Bo boja sie ze zmiekna na widok zalamanej dziewczyny. Nie mowie ze wszyscy, ale moj tak mial. Na poczatku po zerwaniu nawet dzwonil do mnie zeby sie dowiedziec jak sie czuje, dopytywal moich kolezanek czy bardzo cierpie. To nie jest im obojetne, choc niektorzy pewnie sa az tak ponadprzecietnymi dupkami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ii znowu to samo ...
Eh zazdroszcze tez chcialabym poznac kogos ale nie na kilka miesiecy tylko juz na cale zycie ;( Co za zycie.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czemuzawszeja
no tak.. =(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna facetea...m.66...ab
zgadzam sie jesli kobieta kocha za bardzo to jest na straconej pozycji przerabiałam to;) zreszta czytałam ostatnio ta ksiażke..i sporo w tym prawdy jesli za bradzo sie starasz a ktoś ma to w dupie i jeszcze ci mówi ze przesadzasz..za duzo wymagasz albo uwaza ze za szybko wszystko sie dzieje to niestety trzeba sobie dac spokój i poszukac nowy obiekt no cóz człowiek uczy sie na błedach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buba125
bylismy razem tydzien, potem ja zaczelam miec problem wlasnie sama ze soba i podziekowalismy sobie na zawsze. on juz mial inna na boku, raz jeszcze cos probowal do mnie krecic, ale szybko sie okazalo ze to tylko dla podbudowania wlasnego ego. Nie odzywaj sie do niego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czemuzawszeja
kur*waaaaaaaaaaaaaaaa zaraz do niego napisze chyba :( napisze ze pisał ze nie chce sie rostac i czy tak jest...ale nie chce pisac :(:(:(:( nie wytrzymam dluzej tej sytuacji ;/ ide wziasc kapiel zapalic fajke i ryczec w wannie o ile mam jeszcze jakies lzy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fajka jest dobra na takie sytuacje, zawsze kiedy odpalam czuje się twardą babką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czemuzawszeja
jestem na przemian wsiciekla na niego a zaraz mi smutno..nie wiem co sie ze mna dzieje chyba jestem slaba psychicznie a twardej du*py tez nie mam ;/ jeszcze nie napisalam ale mam taka ochote ;/ jestem z poludnia Polski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz coooo
ja zawsze byłam za tym, że lepiej wyjaśnić, pogadać, przynajmniej wiedzieć, na czym się stoi. I to może niemodna rada, ale napisz do niego, umów się na spotkanie i...prznajmniej niech bedzie jasne, a nie - tak się męczyć ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czemuzawszeja
ale co mam mu napisac ze chce sie spotkac.. raczej do konca tygodnia to bedzie niemozliwe bo on ma 2 zmiane;/ tak sie mecze ze szok jeszcze nigdy w zyciu sie tak nie meczylam jak teraz tez jestem po 2 wczesniejszych zwiazkach ale takich cyrkow to nie bylo.. on do mnie nie napisze moze mu tak wygodnie..a ja co bede tak czekac dzisiaj jutro pojutrze tydzien z ta nadzieja.. to po co mi pisal w sobote ze nie chce sie rostac do jasnej cholery

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buba125
nie pisz, dziewczyno, nie pisz. moja przyjaciolka miala z chlopakiem tak ze niby mial sie zastanowic i za tydzien jej powiedziec, ona do niego pisze co zadecydowal, a on do niej: no przeciez skoro sie nie odzywam do ciebie to chyba jasne ze nie zmienilem zdania? wiesz jak ja to zabolalo? bo to takie dopytywanie na sile. masz sesje wez sie do roboty lepiej. btw ja tezzz ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czemuzawszeja
no tak ale on mi napisal nie wiele ale napisal... jakby nie napisal to by byla sprawa jasna ze ciul z tego ale napisal .jasna choleraaaaaaaaa ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buba125
ale on nic konkretnego nie odpisal, ba, nie odpisal na twojego smsa. nie pisz a nawet bylabym za tym gdybys mu przez jakis czas nie odpsiywala jesli napisze. a jak by chcial sie spotkac to powiedz ze termin jaki on wybral nie pasuje i podaj jakis inny, chocbys miala sie zanudzic na smierc. glupie to, ale chlopy sa tak proste ze az glupie;d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czemuzawszeja
utne sobie rece chyba zeby nie napisac bo az mnie rwie do telefonu.. bede czekac a jak on wcale juz nie napisze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buba125
milczenie to tez odpowiedz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czemuzawszeja
to juz koniec ! zbieram w sobie sily zeby zrobić po nim "porządki" wywalić zdjecia pousuwac cokolwiek co mi bedzie go przypominalo i życ jakos dalej nie nawidze facetow juz nigdy z nikim nie bede ;|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niuniqueeeee
a co sie nagle stalo ze juz nie :( przemyslalas to czy jak ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czemuzawszeja
napisałam do niego wiem zle zrobilam ale przynajmniej pozbawialo mnie to zludzen i nadzieji ze jeszcze cos z tego bedzie.. napisalm mu "ze w sobote mi napisal ze nie chce sie rozstac i czy dalej tak mysli" odp : "tak" aleeee pozniej napisałam czy" chce zaczac od nowa razem" i nie odpisal juz .. wiec nie chce nie musi juz nic pisac.. jestem nie szczesliwa starsznie najchetniej bym zniknela z tego podlego swiata ale nikogo o milosc blagac nie bede nie to nie. :(:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niuniqueeeee
Ja mam podobnie a wrecz jeszcze gorzej bo niby sie rozstalismy ale nie do konca... najgorsze ze ja tak postanowilam a teraz zaluje bardzo :( najgorsze ze ma wyl tel i nie wiem co sie dzieje nawet nie moge sie z nikim skontaktowac od niego czy cos mu sie nei stalo ;(( Ty masz przynajmniej pewnosc ze koniec a nie ma nic gorszego od niepewnosci.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×