Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość stokrotka na rozdrożu

CZY POWINNAM GO OLAĆ I ZNALEŹĆ INNEGO? CZY ZMIENIĆ SPOSÓB ZACHOWANIA?

Polecane posty

Gość stokrotka na rozdrożu

Hej a więc jak w temacie, co powinnam zrobić? Najpierw starał się o mnie jak szalony, swego czasu częste spotkania i zero trudności....nie wiem czy poczuł się tak pewnie (że mnie ma) czy po prostu mu się znudziłam, może się waha, ale zachowuje się inaczej....mniej do mnie pisze, trudno nam ustalić termin do spotkania, kiedyś rozmawialiśmy o wszystkim, teraz tylko o jednym, jakbym miała do czynienia z inną osobą.... olać go i poszukać innego (problem w tym, że cały czas go kocham) czy dać sobie na luz i np. nie odzywać się pierwsza lub w ogóle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stokrotka na rozdrożu
może mam zmienić swoje zachowanie i być przez jakiś czas bardziej obojętna, oschła...czy to pomoże czy bardziej zaszkodzi? da mu to do myślenie czy po prostu tego nawet nie zauważy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stokrotka na rozdrożu
proszę o rady....po raz pierwszy spotkałam się z takim zachowaniem ze strony chłopaka i naprawdę nie wiem jaka decyzja byłaby słuszna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko jak bym czytała historie o sobie, jestem w takiej samej sytuacji. Tylko ze my z moim facetem sie rozstaliśmy a on teraz sie buja i nie wie czego dalej ode mnie chce...postanowiłam się wziąć w garść i przestać o niego "zabiegać", odzywac sie, olać. Na facetów bardziej działa brak kontaktu w takiej sytuacji niż zabieganie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My kobiety reagujemy często za bardzo emocjonalnie, czego nie robia faceci. Jesli bedziemy za nimi latac w sytuacji kiedy oni nie wiedzą czego chcą( o czym świadczy ich zachowanie) zbłaźnimy sie tylko przed nimi:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stokrotka na rozdrożu
widzę, że nie jestem sama :) no właśnie, to ja cały czas o 'naszą miłość' zabiegam ale to chyba w odwrotną stronę działa.....tylko pytanie czy jak nie będę do niego pisała i odpowiadał półsłówkami to działa na wszystkich facetów? raz jak się pokłóciliśmy, to po tygodniu mi napisał 'widzę, że już się nawet nie odezwiesz" dziwią mnie chłopacy....najpierw starają się, nie mogą się odczepić, cały czas piszą a później wszystko na odwrót....czy tak jest zbudowana psychika chłopaka? bo jak ja bym była chłopakiem i by mi na jakieś dziewczynie zależało, to nigdy bym nie dopuściła do tego, żeby ona poczuła się odtrącona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro Ci tak kiedyś napisał, to mogłas mu odpisać: staram się tak samo jak TY:) My sie kiedyś z moim nie odzywaliśmy tydzien, potem on z pretensjami do mnie ze sie nie odzywałam, więc mu odp.: a ty sie odzywałeś?? Facetom nie można sie dac i tyle a nie bawić sie w gierki kto pisze czy nie pisze bo to jest chore i zarezerwowane dla przedszkolaków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polajna
po prostu nie można dać całej siebie mężczyźnie, bo przestaje Nas doceniać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stokrotka na rozdrożu
jacy oni są dziwni to aż się w głowie nie mieści...... na początku zrobię tak, że się pierwsza nie odezwę, zobaczymy czy w ogóle to zauważy....przyznam, że będzie mi bardzo trudno :( szczególnie w nocy, gdy próbuje zasnąć a zawsze(za dobrych czasów) o tej porze było pisanie.......miałam też kilka sytuacji, że np. czekam cały dzień na głupiego smsa, nagle dostaje, już jestem szczęśliwa otwieram a tu sms od kolegi 'co u Ciebie'.....przyznam, że parę razy to aż mi łzy z rozczarowania poleciały... a co do tego kolegi, to on się stara o mnie już 2 lata, powiedział mi to wprost, że cudownie byłoby mieć taką dziewczynę....jako kolega faktycznie jest wspaniały i wiem, że nigdy by mnie nie zawiódł o co go poproszę, to wszystko dla mnie zrobi.....tylko jest mały problem, ja go nie kocham a nie chciałabym w wieku 21 lat wybrać miłość z rozsądku....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stokrotka na rozdrożu
po prostu boję się go stracić....ale nic na siłę, co ma być to będzie...najwyżej będę cierpiała....tak to jest z pierwszą drugą miłością... ja nie mogę bez niego żyć a on radzi sobie z tym świetnie...widocznie mamy inne poglądy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczelić,czustka,miszcz....
sprawa się rypła jednym słowem......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czemuzawszeja
mam to samo.. jest duzo osbo ktore sa w takiej samej sytuacji tak sie mozna pocieszac.. ja czekalam od srody sie nie odzywalam dalismy sobie czas do wczoraj wczoraj miala nastapic decyzja co dalej..wiec odpuscilam nie pisalam nie meczylam poprostu zniklam.. wczoraj caly dzien czewkalam na sms zreszta opisuje to w innym watku juz zwiatpilam myslaslam ze juz nigdy sie do mnie nie odezwie a tu o 23:30 sms! takze radze nie odzywaj sie daj mu spokoj zajmij sie soba wiem ze to trudne bo sama rycze calymi dniami ale musze to zrobic wiem ze narzucaniem sie i blaganiem go odniose odwrotny skutek .. powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczelić,czustka,miszcz....
a myślałam, że to tylko ja mam takiego pecha w życiu :( mam to samo, myślę, myślę i ciągle myślę jaka mogła być przyczyna? co on teraz robi? dlaczego nie ma czasu dla mnie? i ryczę, ryczę, ryczę......ażeby to pierwszy raz.....ciekawe co mi jest pisane... obiecałam to sobie i pierwsza nie będę pisała przez jakiś czas, zobaczymy czy przyniesie to jakiś skutek.... możesz podać link do Twojego tematu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczelić,czustka,miszcz....
a myślałam, że to tylko ja mam takiego pecha w życiu mam to samo, myślę, myślę i ciągle myślę jaka mogła być przyczyna? co on teraz robi? dlaczego nie ma czasu dla mnie? i ryczę, ryczę, ryczę......ażeby to pierwszy raz.....ciekawe co mi jest pisane... obiecałam to sobie i pierwsza nie będę pisała przez jakiś czas, zobaczymy czy przyniesie to jakiś skutek.... możesz podać link do Twojego tematu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalalla
Problem jest taki, że sprawiłyscie, że facetowi mniej niż wam zależy na tym związku. Nie musieli się starać lub szybko przestali, a przyczyną było wasze zachowanie-zbyt się starałyscie, zbyt okazywałyście jak wam zalezy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalalla
Facet to łowca, zdobywca...lepiej gdy ma trudniej niż za łatwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie zabiegaj
a moze to facet zonaty??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stokrotka na rozdrożu
więc jesteś tego zdania, że powinnam się przez jakiś czas nie odzywać, być dla niego obojętna? Czy to działa na wszystkich facetów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stokrotka na rozdrożu
nie hahaha, on ma 21 lat ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet tego nie lubi
przestań robić z siebie cierpiętnicy jesteś żałosna,bo zabiegasz o chłopa mam wrażenie,że to właśnie on ciebie olał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majennnn
Moim zdaniem chodzi tu o łapanie króliczka. "Po co łapać króliczka skoro tak przyjemnie się go goni" Faceci to zdobywcy;d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ustaangeliny
tylko, że raz już z nim z właśnie tego powodu zerwałam i minęło trochę czasu to prosił mnie o spotkanie, zgodziłam się....przepraszał mnie i prosił o powrót, nie zgodziłam się...ale po paru dniach zmieniłam zdanie, bo wiedziałam, że tak naprawdę tylko go kocham ( po przepraszaniu mnie i długiej rozmowie) i znów było cudownie ale tylko 2 tyg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie trac zycia
jeśli to ty zrobisz krok,znow bedzie ok na krotko i tak w kolko Macieja facetowi nie zalezy na tobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czemuzawszeja
http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4721081 to jest link do mejgo temtu nie chce mi sie pisac znowu o co chodzi tam jest wszytsko dokladnie opisane.. dziewczyny radzily nie odzywac sie i jak narazie nie zaluje.. on wie ze ja chce moze poczul sie zbyt pewnie i stad jego zachowanie.. datelog moje narzucanie sie napewno nie pomoze nam byc nadal razem ja musze wiedziec zxe on tez tego chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czemuzawszeja
pozatym wychodze z zalozenia jak mamy byc razem to bedziemy taki nam los pisany.. a jak nie to nawet zeby na rzesach stanela to i tak nic to nie da.. aa czas w ktorym sie nie odzywacie to czas dla niego i dla Ciebie zeby sobie przemyslec wszytsko .. wiec zamiast plakac i zadreczac sie co on robi pomysl jaki byl wasz zwiazek co oczekujesz od niego czego on Ci nie daje..co Ty zrobilas zle ... bo poniekad jest to nasza wina dalysmy sobie wejsc na glowe to teraz mamy niezdecydowanych facetow ktorzy nie wiedza czego chca i bynajmniej narzucaniem sie mu tego nie uzmyslowimy on sam musi do tego dojsc.. a jak bedzie chcial byc z Tobą to w koncu moze nie po dniu czy dwoch ale za jakis czas zateskni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochana autorko , daj sobie z nim spokoj , nie ma sensu walczyć o mezczyzne, ktoremu na Tobie na zalezy , a tak wlasnie wnioskuje z tego co piszesz...wiem , że będzie Ci ciezko, ale początku po rozstaniu zawsze sa ciężkie..widzisz niepotrzebnie mu pokazałaś , że Ci zalezy...czesc mezczyzn , gdy ma już kobiete w garsci przestaje sie starac...jesteś pewna , że reszte swojego zycia , a przynajmniej dużą jego cześc chcesz spedzic z facetem , ktory Cie nie docenia , ktory ma Cię gdzies, dla którego nic nie znaczysz?! widzisz on chce sobie utworzyć tkz. "otwartą furtkę"...zostawi Cie w koncu bez słowa , bo wiekszosc tak robi...potem z braku laku odzywają sie jak gdyby nigdy nic do swej "ofiary" a ta leci z klapkami na oczach , bo pan i władca w koncu sie odezwał..sama przez to przechodzę..byłam w identycznej sytuacji , wczoraj sie rozstalismy...zostawił mnie po raz drugi , jakis czas temu z nim byłam zachował sie jak frajer , po pewnym czasie zadzwonil , mowiac , że to był blad , ze chce wrocic etc..dałam mu szanse , majac nadzieje , ze sie zmienił , gów*o prawda ...powtórka z rozrywki ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie warto nie warto i jeszcze raz nie warto cierpiec przez faceta !! Dziewczyny ja wiem , że macie teraz klapki na oczach , które przesłaniają wam prawdziwa rzeczywistosc zwiazku ...spojrzcie na to z nieco innej perspektywy...przypusmy , on odezwie sie za tydzien za dwa , przeprosi , ponownie sie z nim zwiazecie , bedzie cudownie przez tydzien , dwa moze miesiac ...potem im sie znudzi , albo na horyzoncie pojawi się nowa "ofiara" , wiec przestanie sie starac , wy znowu bedziecie plakaly , uzalaly sie nad soba etc...i tak w kolko...czy na pewno tego chcecie?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stokrotka na rozdrożu
a co do tego losu..też jestem zdania, że każdy ma swój los....jestem osobą wierzącą i czasami modliłam się/modlę się o nasz związek....tylko dręczy mnie pytanie, przecież raz już byliśmy, zerwaliśmy...to dlaczego jest tak, że znów jesteśmy razem? raz już wycierpiałam, odzwyczaiłam się od niego ale po pewnym czasie znów.....wtedy doszukiwałam się w tym wszystkim jakiegoś znaczenie, że może mam coś zmienić w swoim życiu, że może to ma mnie czegoś nauczyć, że te cierpienia, które przeżyłam to "kara" (zbyt dosłowne słowo ale nie mogę poszukać innego) za coś....no to jak z tym losem jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość P.A.u.li
A moze cpa? Tak bylo z moim, nagle urywany kontakt, spoznienia, brak poczucia czasu...no i zupelnie nic go nie obchodzilo. Zadnych planow. Dalam kolejna szanse, ale nie mam nadzieji:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×