Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ewelin ona

Jak wygląda wizyta u psychologa?

Polecane posty

Gość Ewelin ona

muszę sisę na nią zdecydować bo oszaleję, a nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość superbitch
tak jak u ginekologa tylko glebiej zagląda 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Efa78
Idziesz jak do lekarza i opowiadasz o problemie a on zadaje Ci pytania na jednej wizycie sie nie skonczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wg mnie nie ma nic lepszego niz rozmowea z psychologiem, to sa ludzie ktorzy wiedza jak maja sie z toba obchodzic, wiec mozesz czuc sie spokojna i zaufac w 100 procenbtach, poczujesz sie o niebo lepiej ppo tsakiej wizycie. a jak to wyglada? ZA KAZDYM RAZEM INACZEJ, ZALKEZY OD TWOJEGO PROBLEMU ale ogolnie no zadaje ci pytania ty odpowiadasz, pierwsze wizyty moga nic nie wniesc nowego, bo to sa takie wizyty zapoznawcze, psych. musi zaznajomic sie z twoim problemem, przeanalizowac, wyciagnac pewne wnioski itd, ale gwarantuje ze poczujesz sie lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Efa78
na pierwszej wizycie to takie ogolne dane podajesz a jaki problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewelin ona
no wlasnie, a co jesli moj probelm się nie kwalifikuje? Mam klopot w pracy, w domu z mężem - ma koleżankę z ktora baaaaardzo duzo rozmawia ja sobie z tym nie radze, staramy się o dziecko i też nic z tego... Nie wiem czy to nie jest zbyt banalne... Ale ja juz powoli nad sobą nie panuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vi smith
kafeteria jest najlepszym psychologiem :D:D:D:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
idź....jakiś obcy człowiek cię wysłucha , uda ze cię zrozumie , a potem nafaszeruje się lekami i będziesz chodziła bezbarwna , bez emocji i bez wyrazu ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewelin ona
tego wlasnie nie chcę,,, chce się w końcu cieszyć życiem, małymi rzeczami. Chcę być szczęsliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angielakka
revolver czy jak ci tam-jak nie wiesz,to sie nie wypowiadaj!Psycholog nie przepisuje zadnych lekow! Psychologowie "lecza" rozmowa,od lekow sa psychiatrzy. Kazdy sprawa kwalifikuje sie do takiej wizyty skoro jest PROBLEMEM dla danej osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hrabina Koniecpolska
revolver ignorancie, psycholog nie ma uprawnień do przepisywania lekarstw! ewentualnie wypisuje skierowanie do psychiatry, który może medykamenty zapisać. Przez takich niedouczonych dyletantów osoba szukająca pomocy może odnieść całkowicie nieprawdziwe wrażenie, odnośnie roli psychologa. A co za tym idzie- może apriorycznie zrezygnować z pomocy. Ewelin ona--> Problemy przestają być banalne w momencie, w którym wpływają negatywnie na komfort Twojego życia. Jeśli postrzegasz coś jako problem- jest to problemem. Nie obawiaj się wizyty u psychologa- taka osoba przez wiele lat szkolona jest pod kątem właściwego podejścia do pacjenta. Na pewno Ci nie zaszkodzi, istnieje natomiast duże prawdopodobieństwo, że będzie umiała pomóc. Życzę odwagi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hm, studiuję psychologię i myślę, że mogę jakoś się na ten temat wypowiedzieć, gdyż sama mam na codzień doczynienia z takimi ludźmi. Nikt tutaj nie faszeruje kogokolwiek lekami. Jeżeli jest odstęp między wizytami lub ktoś naprawdę sobie nie radzi, jest niespokojny- najczęściej przypisuje się jakieś tabletki uspokajające. Kto nie chce- nie musi. Przecież sam podjął się leczenia, terapii. Nie musi ich brać. Wizyta pomaga. Najpierw opowiada się ogólnie o problemie. Potem psycholog staje się Twoim wiernym 'przyjacielem'. Na początku i jest trudno mówić komuś nieznajomemu o problemach, które nas bardzo nurtują... ale potem jest to dla nas czysta przyjemność i radość,że mamy w kimś naprawdę wielkie oparcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
angielakka psychologowie od siedmiu boleści - rozmowa z nimi to strata czasu...lepiej się samemu edukować , bo sposobu myslenia się nie zmieni , a psychologowie są ignorantami udającymi , że coś rozumieją - rozmowa z nimi i przedstawianie im swoich problemów to strata czasu .... znam sporo z nich - poza studiami nic nie mają ....za to sami mają problemy , o których nie chcesz nawet wiedzieć... polecają czasem tez leki - czasem też kierują do psychiatry , ze względu na to , że ktoś czuje lub myśli inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angielakka
Naprawde jestes ignorantem...nie wiem czy korzystales z pomocy psychologa,pewnie nie wiec nie wiem jak mozesz sie tak aytorytatywnie w tej kwesti wypowiadac.A nawet jesli korzystales i Tobie nie pomogl,nie oznacza to ,ze oni na ogol nie pomagaja;). Ja z pomocy psychologa korzystalam-mialam mega silna nerwice,nie chce nawet sobie przypominac ,co wtedy przezywalam ,to byl koszmar i tylko wlasnie terapia prowadzona przez psychologa pomogla mi sie wyleczyc.I gdyby nie pomoc psychologa pewnie dzis bym tego nie pisala bo bylam juz w takim stanie,ze zrozumialam dlaczego ludzie chorzy nerwowo czasami popelniaja samobojstwa..Wiec nie pisz tutaj takich rzeczy na podstawie tego ,ze Tobie cos tam sie wydaje bo przez Ciebie dziewczyna moze zrezygnowac z checi szukania pomocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angielakka
Aha-i sposob myslenia mozna jak najbardziej zmienic,wymaga to jednak sporo pracy.Ale mozna,wierz mi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Naprawde jestes ignorantem...nie wiem czy korzystales z pomocy psychologa,pewnie nie wiec nie wiem jak mozesz sie tak aytorytatywnie w tej kwesti wypowiadac.A nawet jesli korzystales i Tobie nie pomogl,nie oznacza to ,ze oni na ogol nie pomagaja . Ja z pomocy psychologa korzystalam-mialam mega silna nerwice,nie chce nawet sobie przypominac ,co wtedy przezywalam ,to byl koszmar i tylko wlasnie terapia prowadzona przez psychologa pomogla mi sie wyleczyc.I gdyby nie pomoc psychologa pewnie dzis bym tego nie pisala bo bylam juz w takim stanie,ze zrozumialam dlaczego ludzie chorzy nerwowo czasami popelniaja samobojstwa..Wiec nie pisz tutaj takich rzeczy na podstawie tego ,ze Tobie cos tam sie wydaje bo przez Ciebie dziewczyna moze zrezygnowac z checi szukania pomocy Twój problem był na tyle nie istotny , że mógł go rozpracować nawet "psycholog" i nie było to poważne...ludziom naprawdę chorym psycholog nigdy nie pomaga i nigdy nie pomoże, natomiast ludziom o skłonnościach do zwrócenia na siebie uwagi , na pewno pomoże i jeśli to ma być sposób na wygadanie się ze swoich stanów , to możesz im mówić co Ci się podoba...jak już pisałem znam ich sporo...mi się nic nie wydaje.... to Tobie się wydaje że on Ci pomógł...tak naprawdę pomogłaś sobie sama , ale nie mam zamiaru się rozpisywać się na tematy , gdzie starasz się być zależna od kogoś , kto dał ci możliwość wygadania się i zwrócenia na siebie uwagi...za mało jeszcze wiesz na te tematy..:) a "sposób myślenia" może się zmienić tylko wtedy , gdy nie identyfikuje się z tobą , a jest jedynie sztucznym wytworem z siebie, nie mającym nic wspólnego z prawdziwym sposobem myślenia - to tyle :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karo karo karo
a "sposób myślenia" może się zmienić tylko wtedy , gdy nie identyfikuje się z tobą , a jest jedynie sztucznym wytworem z siebie, nie mającym nic wspólnego z prawdziwym sposobem myślenia No właśnie. I w tym pomaga psycholog: odnaleźć ten prawdziwy sposób myslenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewelin ona
nawet jeśli potem ma być tak, że pomogę sobie sama to nie ma to dla mnie znaczenia. Teraz sobie nie radzę. Była już chwila gdy głupia sobie myslałam że może dobrze jak by mi się coś stało. Jestem bardzo słaba psychicznie. Ciąglę płacze. Nie radzę sobie. Nie panuje nad emocjami. Mam ochotę gdzieś sie zaszyć i z nikim już nigdy nie rozmawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karo karo karo
Jak sobie nie radzisz - to marsz do psychologa. Po to jest taki lekarz, żeby leczył chorą duszę. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angielakka
revolver-ty to na pewno czlowieku powinienes sie leczyc:D:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do angielakka
napisz jak Ci pomógł tak szczegółowo...może mi też to pomoże...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewelin ona
umówię sie dopiero w przyszłym tygodniu bo teraz oczywiście nie mam czasu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stokrotnedzięki
to nie takie proste -... psycholog pomoże... - Po 1. musisz trafić na kogoś z powołania, a weź i traf ! Po 2. musisz mieć spooore zaplecze finansowe, bo nikt za darmo twoimi problemami iteresował się nie będzie. Jedna wizyta problemu nie rozwiąże... Uważam, że najlepsza jest sprawdzona przyjaciółka lub mama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie jest smieszny zawód psycholog , bo jak masz jakiś problem np jesteś biedny , samotność, to co on ci w tym pomoże , znajdzie ci przyjaciół, kobietę, chłopaka, załatwi ci z 4 tyś renty dożywotniej, bo się nigdzie nie nadajesz . Po prostu pogada ci , wychodzisz i dalej masz ten sam problem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zdecydowanie polecam psychoterapię u psychoterapeuty. Psycholog nie koniecznie jest psychoterapeutą. Chyba, że przeszedł 4 letnie studia podyplomowe z psychoterapii.Nie każdy psychoterapeuta jak i nie każdy psycholog okaże się dobry i skuteczny. Nikt nikogo na siłę nie wyleczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Burdelowiec
Podobnie jak wizyta w burdelu. Niczym się to nie różni specjalnie. Zarówno w burdelu jak i u psychologa obnażasz swoją intymność, musisz stanąć twarzą w twarz z tym jaki jesteś beznadziejny, że się tu znalazłeś. Co do wystroju wnętrz to podobnie. Tu i tu masz dużą paczkę husteczek, tylko w burdelu wycierasz nimi inny narząd. Ceny podobne, skuteczność też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Burdelowiec- co za pierdoły !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Burdelowiec
Żeby nie było, że z książek wiedzę czerpię, to informuję, że byłem osobiście tu i tu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Anankasta- po chusteczkach poznaje ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Burdelowiec
Anakasta, to miał być czyjś nick? Nie, jestem inną osobą. Bardzo rzadko tu zaglądam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×