Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość może przesadzam

oceńcie, bo nie wiem

Polecane posty

Gość może przesadzam

Czy ja przesadzam ??? Tak twierdzi mój mąż. Postaram się krótko:) Pierwsza ciąża - poronienie, po 3 mcach kolejna ciazą - leżenie ok. miesiąca - teście ani razu nie przyjechali - z pomocą, obiadem itd... Po narodzinach nigdy pytali czy czegos mi nie potrzeba itd...jak sie zalilam ze ciezko z malym dzieckiem itd... to słyszałam, że ona miala 2 i blok bez windy i jakos musial sobie radzic, nigdy mnie chwalila jak wychowuje dziecko itd... No teraz córka ma 1,5 roku - na wszystkie imprezy które robie u siebie przyjezdzaja spoznieni, malo jedza bo sa po obiedzie:( Jak mąż przez pól roku był za granica i przyjezdzal raz w miesiacu to ani raz nie przyjchali do nas, ani napalic w piecu ani nic - ja wiem ze nie maja obowiazku ale w kocu jestem zona ich syna:( Wczoraj bylam u nich i mowie cos choroba mnie bierze a ono nic - tesciowa gotowala jedzenie dla córki, która ma przyjechac za 2 dni, żeby sobie wzięła ( 35letania ) pracuje we Wroclawi , o 18.00 jest w domu i nie ma czasu... ( nie ma dzieci ). Ja dzis ma 38C i ledwo chodzę, jem resztki od soboty:( Ach duzo tego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może przesadzam
czyli przesadzam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potrzebujeszpomocy?
popros o nią. nie kazdy musi sie domyslec o co Ci chodzi kiedy mowisz ze Cie choroba bierze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość behemotowa
No przesadzasz i to grubo. Nie rób z siebie męczennicy. Nie jest w kwestii teściowej skakanie nad Tobą i podawanie Ci wszystkiego pod nos. A co mają powiedzieć kobiety, które cały dzień są z dzieckiem, bo mąż w pracy i nie ma pod nosem nikogo, kto by się zainteresował ich losem. Są skazane tylko na siebie i dają radę, a Ty ,, płaczesz'', bo Ci obiadku pod nos nikt nie podstawił. Weź Ty się kobito ogarnij trochę a nie takie sroty pierdoty wypisujesz!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może przesadzam
wiem, ale nie należę do osób, które proszą o pomoc - jakoś swojej córce bez proszenia pomaga. A mi ciągle kontra. Ostatnio cos mowili o drugim dziecku itd.. ja mowie, ze na razie musze odpoczac, a oni ze kiedys nie bylo pampersow, pralek a dzis to mozna miec i 5 dzieci.....znowu przytyczka, ze chyba sobie nie radze:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może przesadzam
ja jej nie każę skakać tylko odrobine empatii by wykazała...ja pomagam wszystkim i moze dlatego tak mysle - teraz jade do siostry, ktora jest w ciazy blizniaczej i dla mnie to normalne. Moze inaczej jestesmy wychowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czasem się zdarza
że teściowie nie lubią synowych, taka prawda! Nic nie poradzisz, po prostu utrzymuj chłodne,poprawne relacje. Córka to jednak córka, a nie żona syna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może przesadzam
No wlasnie ja tez bylam sama, maz pracowal za granica a wszystko na mojej glowie - dziecko chore a ja ani samochodu ani nic - mieszkam krotko w tym miescie i nie mam kogo o pomoc prosic a tescie mieszkaja 20 min drogi ode mnie - w drugiej dzielnicy:( dzis tez nie ma meza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no niestety ale takie rzeczy jak to, czy można liczyć na pomoc i w jakim zakresie, to się ustala przed urodzeniem dziecka. SKoro tego nie ustaliliście, to nie możesz mieć pretensji do teściowej, że nie pomaga, w końcu nigdy takiej pomocy nie deklarowała. Z drugiej strony ci współczuję, bo ja mam super teściową, a i na pomoc rodziców zawsze w każdej sytuacji mogę liczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może przesadzam
ja naprawde wiem , ze ona nie mobowiazku - ale porpostu jest mi przykro, ze nie pomysli - bo np. robie impreze i moja mama dzwoni co ma zrobic do jedzenia, bo zna moja corke i wie ze przy niej niestety nic sie nie da robic, dopiero jak usnie i to dla mojej mamy jest normalne. Czsem mam wrazenie, ze robia to specjalnie - bo jak mozna przyjechac na moej imieniny po obiedzie ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alfabeth
to prowokacja? Teściowa nie ma obowiązku Ci pomagać, a tym bardziej sie domyslać że pomocy potrzebujesz. A argument, ze gotuje swojej córce jest poniżej pasa. Masz teściów którzy się nie wtrącają i super! niejedna kobieta właśnie takich by chciała! Kręcisz nosem i robisz z siebie męczennice, masz jedno dziecko (TYLKO jedno, większość kobiet mając dzieci jeszcze pracuje zawodowo np.) a jesteś przemęczona, ciekawe czym;/ A to że teściowie przyjezdzają po obiedzie - może nie przepadają za Twoją kuchnią?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potrzebujeszpomocy?
"wiem, ale nie należę do osób, które proszą o pomoc - jakoś swojej córce bez proszenia pomaga." ale to jej córka a nie synowa :) zna ją od urodzenia i wie czego dziewczyna potrzebuje. Cieie tak dobrze nie zna wiec jak cos chcesz to mów. "Czsem mam wrazenie, ze robia to specjalnie - bo jak mozna przyjechac na moej imieniny po obiedzie ???" bezczelne swinie, nie chcieli z domu głodni wychodzic :D niektórzy tak mają, zwłaszcza starsi ludzie, ze nie wyjdą z domu bez posiłku. moi teściowie przed wyjsciem na wesele jeszcze obiad jedzą. widac Twoi tak samo maja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ksiezniczka99
".znowu przytyczka, ze chyba sobie nie radze " a co radzisz sobie?Nie robisz sobie nawet obiadu tylko resztki zjadasz. mieszkam z dala od rodzicow i tesciow w obcym kraju.Mam dziecko i planuje miec drugie.Maz caly dzien w pracy.Zakupy,pranie,sprzatanie itp.i jeszcze do pracy chodze:) Jak chce dorobic troche do rodzinnego budzetu to pracuje po dziesiec godzin nawet i wtedy maz gotuje,a ja sprzatam i prania robie.Kasy nam nie brakuje.Jedyne czego brakuje to odrobina swietego spokoju bez pisku krzykow.Brakuje mi takiego nic nie robienia. skoro jestes w ciazy,a palisz w piecu to powinni jednak wnosic ten wengiel czy tam drewno do domu.Popros o to tescia.Wszyscy wiedza,ze dzwigac w ciazy nie wolno napewno nie odmowia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz pecha ,trafilas na
malo sympatyczna rodzinke,ktora cie trzyma na dystans.Szkoda bo zawsze byloby ci razniej jak wiedzialbys ,ze mozesz liczyc na rodzine meza!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz co autorko to stare
lochy ci tak piszą:P mnie zaraz kurwica strzeli :O piszecie że teściowa nie ma obowiązku pomagać ale jak stara raszpla zachoruje to syn czy synowa obowiązek pomóc mają tak?:O to ja ci powiem jak masz taką jebniętą teściową to ogranicz z nią kontakty ,ty nie musisz z nią życia dzielić ani twój mąż :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może przesadzam
słuchajcie - mam 38C ledwo chodze, wiem jem resztki... bo nie ma sil stac przy kuchni - tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alfabeth
To zadzwon i powiedz wprost "źle sięczuję, proszę o pomoc" Co to za problem???? Jakby wpadali bez zapowiedzenia i robili rzeczy o które nie prosisz to byś sie żaliła ze Ci nei dają spokoju. A teraz źle bo dystans trzymają... Chcesz zmienić relacje to powiedz o co ci chodzi a nie udawaj obrażoną księzniczke! I tak, nie radzisz sobie. Mam dwoje dzieci, w trzeciej ciąży, pracuję, gotuję i dbam o dom. Da się, wierz mi;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potrzebujeszpomocy?
Ty no nie cyrkuj ze dorosła kobieta przy 38 tak umiera strasznie. zadzwon do teściowej i POPROS o pomoc - normalnie powiedz "dzen dobry mamo, bla bla bla, mam prosbe, strasznie źle sie czuje, jestem chora, czy mama moglaby mi pomoc z przygotowanie jakiegos obiadu na zapas na kilka dni, bede wdzieczna" - jaki problem?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ksiezniczka99
"wiesz co autorko to stare lochy ci tak piszą " mam 25 lat wiec jeszcze chyba nie jest tak zle.No sorki ale jak mozna nie umiec sobie obiadu ugotowac i wpierdalac resztki od soboty...:/ i czekac na litosc tesciowej,ktora wyraznie ma ja w doooopie.I jeszcze do niej przychodzic i sie zalic!W zyciu. Duma by mi nie pozwolila!ja nie twierdze,ze ma fajna tesciowa(ja to mam w porownaniu do jej tesciowej prawdziwa jedze)ale powinna jakos sie ogarnoc. umiesz liczyc licz na siebie:)Twoje szczescie innych jebie:) 21 lat mialam jak stanelam przy garze i nie wiedzialam jak obrac marchewke,bo jak starzy uczyli gotowac to ja mialam inne rzeczy ciekawsze do roboty:) i sie tak naumialam,ze gowno wiedzialam.Ale sie nauczylam:)sama:)Jak sie chce to sie potrafi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ksiezniczka99
i tobie chce sie tak jesc bardzo jak masz temperature?Ja jak jestem chora to raczej nie mam ochoty na jedzenie.Mozesz sobie ugotowac rosol.To przeciez sie samo robi praktycznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ksiezniczka99
wogole ciesz sie,ze na mame mozesz liczyc.Ja na swoja nie moge,bo jej tu blisko nie ma,a nawet jakby byla to i tak jeszcze pracuje caly czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może przesadzam
Chyba jednak nie przesadzam - wlasnie dzwonila do mnie siostra - od soboty lezy - gardlo i goraczka - jej tesciowa w niedziele przyjechala z obiadem, dzis juz dzwonila czy przyjechac i nie pomoc w czyms - poza tym mowi do niej córeczko... Wiem ze 38 to nie duzo - ale ja przy 37 nie mam juz sil - kazdy inaczej przechodzi choroby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ksiezniczka99
no i co?Sa rozne tesciowe.Teraz bedziesz zazdroscic tesciowej siostrze?takie zycie jest.Nie zawsze sie trafia na fajnych ludzi.Albo zmien tesciowa albo sie pogodz z sytuacja i zrob sobie rosolek:) zmusic tesciowej do niczego nie mozesz chyba,ze lubisz jak ktos jest falszywie dobrotliwy dla ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sylwia A.
Nie, nie przesadzasz, oni po prostu mają cie w dupie. I Ty miej ich też. A na obiad zamów pizze, skoro źle sie czujesz. A na nich zlewaj tak jak oni na Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj dziewczyny wg
mnie, autorka ma troche racji. Jak do nas przyjezdza brat z b ratową i dzieckiem to jak odjezdzaja to mama daje im sałatki, bigosy itd... bo wie, ze bedzie im miło. Ja jak Ania robi imieniny czy cos innego to zawze jade do niej wczesnie i zajmuje sie bratankiem zeby ona mogla cos w kuvhni porobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może przesadzam
pewnie jestem inaczej wychowana i dla mnie pomagać do rzecz normalna i nikt nie musi mnie o to prosić. Ostatnio dzwonilam do kolezanki jak bylam na spacerze czy czegos jej nie kupic, bo wiem ze ma male dziecko i nie moze wychodzic za czesto ( miesieczne ). No ale kazdy jest inny. Ale co popwiecie na to jak po porodzie ( byl ciezki 12h ) mialam silna anemie i dzwonilam ze chce do toalety a pielegniarki nie przychodzily, w kocu poszlam sama i znalezli mnie na podlodze w lazience - to tesciowa popwiedziala ze nie moga kolo wszystkich tak skakac :( Dzieki za szczere odpowiedzi.. Mala spi ja biore coldrex i tez sie kladae, pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość b1eata
zamien sie ze mna dzieci 3lata i 18miesiecy maz wyjezdza o 4rano wraca o 20 ja sama piore gotuje pale w piecu wyprowadzam psy na spacer opiekuje sie dziecmi. tesciowie maja 6km i potrafia sie nie pokazywac przez rok i czy jest mi z tym zle? kwestia organizacji wstaje o 7rano rozpalam w piecu sniadanie przebieranie dzieci kawa dla mnie karmienie rybek kotow i psow spacer lub przebierzka po ogrodku dla zwierzat odkurzanie i drobne sprzatanie ok 10zakupy nastepnie obiad w gar zabawa z dziecmi obiadek spacer tak jest do ok 13 w miedzy czasie piec dzieci pranie i reszte drobnych prac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedna wspolczuje
tesciow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedna wspolczuje
a mi sie wydaje ze duzo zalezy od dzieci - dziewczyna pisze ze przy swoim nic nie moze zrobic. Mojej kumpeli dziecko jest tak absorbujace, ze dopiero wieczoram ona moze cos zrobic, a wtedy to ona pada na twarz. Dla mnie to tez normalne, ze powinni sie chociaz zaintetesowac, skoro ich syn wyjechal na dlugo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość b1eata
kazde dziecko jest absorbujace i ciezko tu mowic o dzieciach ktore caly czas beda sie bawic dla moich dzieci najskuteczniejsze sa nowosci. ostatnio robilismy kwiatki z krepiny tak przypadly im do gustu ze teraz potrafia przez godzine rwac i skrecac bibule za to lala czy samochodem bawia sie 10minut

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×