Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bite bitte

Co robic? Poleciał sam

Polecane posty

Gość bite bitte

Z moim chłopakiem jestem od maja zeszłego roku, zamieszkaliśmy razem od września w jego nowym mieszkaniu. Zanim zamieszkaliśmy było ok, chociaż nigdy nie okazywał mi czułości w standardowy sposób, nie mówił, że kocha. Widziałam jednak to inaczej przyjeżdżał codziennie, dzwonił, interesował się co u mnie, przede wszystkim chciał cały czas rozmawiać. Kiedyś na początku mieliśmy lecieć razem do Brukseli ze znajomymi, bilety wykupione wszystko gotowe, dostałam jednak nową pracę, na której bardzo mi zależało i musiałam zrezygnować. On też wtedy nie chciał jechać, ale w końcu go przekonałam, że nie warto by i on tracił pieniądze. Poleciał, ale dzwonił codziennie, rozmawialiśmy po godzinie. Gdy wrócił powiedziałam mu, że go kocham, a on powiedział, że on mnie też. Od tamtej pory wszystko się dobrze układało, spędzaliśmy weekendy razem, po jakimś czasie się pokłóciliśmy i on wtedy po raz pierwszy nazwał mnie krową i kazał spierdalać. Chciał to sobie mruknąć pod nosem, ale ja usłyszałam i obrazona wyszłam. Pobiegł za mną przepraszał, że nie chciał, wybaczyłam. We wrzesniu gdy zamieszkaliśmy razem awantury stawały się coraz częstsze. Nie ukrywam, że wiele było z mojej winy, bo np zarysowałam mu drewninaą podłogę przy sprzataniu, czy obiłam tynk przy przenoszeniu deski od żelazka. Pierwsze poranki to był jego zły humor, krzyki, nic mu się nie podobało. Później to ustało, budził się spokojniejszy. Twierdził że praca go męcze, wyjeżdża wcześnie wraca późno i dlatego m.in na mnie się w domu wyładowuje. Było spokojniej nawet bardzo dobrze, od świąt można powiedzieć, że prawie idealnie, aż do zeszłego piatku kiedy poinformował mnie, że leci ze znajomymi beze mnie na tydzień na wakacje. Ja mam sesje, nie chciałam lecieć ale sądziłam, że on tez nie poleci jednak on ukrył to przede mna i powiedział mi tak pozno. Płakałam, groziłam, prosiłam by został. /niby się wahał, jednak ostatecznie poleciał. Na odchodne pocałował mnie z rana, czyli dzis i powiedział, "mam nadzieję że nie odejdziesz", bał się, ale poszedł. Nie wiem czy ten związek ma sens.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość efdefde
debil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bite bitte
Ale dlaczego tak jest> To mój trzeci powazny związek. Pierwszy facet kłamał codziennie, rozstalismy sie. Drugi po jakims czasie wolał znajomych odwiedzac niz mnie. Ja raz na tydzien znajomi raz na dzien przynajmniej. Rozstalismy sie. Ten był inny ...a okazał sie tez z wadami pozadnymi. Czy kazdy z Was facetow taki jest. Ja nie mowie ze jestem idealna bo nie jestem. Ale chce miec juz dziecko. Nie wiem czy zostac z tym czy zwiazac sie za jakis czas z kolejnym ktory wg mojej statystyki pewnie okaze sie taki sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość freakylikeme
heh to nic... ja mieszkałam za granicą (to był mój ost. rok) szaleńczo zakochana, przyjechałam do niego na tydzień, a on wolał wczasy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to samo bym zrobila
chcesz miec dziecko jako panna? A choc on mysli o slubie , czy Ty zaczynasz od kaczej dupy wszysto. A za moment na kafe napiszesz , czy samotna z dzieckiem ma szanse na milosc i zalapanie jelenia , ktory by nasz uszczesliwil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bite bitte
no mysli o slubie, przebakiwal cos o 2012 roku....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bite bitte
cociaz w zeszlym roku od wakacji tez zaczal cos mowic ze do konca roku chyba bede nosic juz cos na palcu, jest styczen a ja jak dalej nic nie mialam tak nie mam, nie wiem czy mozna mu zawierzyc, z drygiej strony nie wypada naciskac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może chce się wyszaleć z kumplami, poimprezować i potem się oświadczyć. Poświęcić tylko Tobie. A teraz popić sobie z kumplami. Ja tam jego rozumiem. Aczkolwiek nie wiem czy zrobiłbym to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Rozstalismy sie. Ten był inny ...a okazał sie tez z wadami pozadnymi. Czy kazdy z Was facetow taki jest." A nie zastanawialaś się może, że to coś z Tobą może byc nie tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bite bitte
Zastanawiałam się i tak jak napisałam też mam wady. Tylko, że ja nie wiem czy mogę mu zaufać jeśli tak długo to umiał ukrywać przedemną a wręcz mówił, że nie jedzie. Powiedziałam mu, że się wyprowadze jak pojedzie. chcicłam tylko usłyszeć "kochanie nie odchodzodź to ja zostanę" wtedy powiedziałabym "jedź" i byłoby dobrze. Jedyne jednak co usłyszałam, to to że zapłacił i szkoda kasy a ja żebym nie odchodzi la, a pozatym nie bede go szantazowac emcjonalnie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to samo bym zrobila
ale tak naprawde to ja nie wiem o co ty sie tak pienisz.Facet jest w wolnym zwiazku, jest niezalezny, sam za siebie placi. Ty nie jestes nawet narzeczona, z ktora cos ustalil.Nie jestes zona, z ktora nalezaloby powiedzmy ustalic to. Takze mysle, ze twoje fochy sa bezpodstwawne co do twojego wyjazdu-

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chce mi się zalogować:)
co ja bym zrobiła gdyby mój facet tak postąpił? wyprowadzka i zero kontaktu z mojej strony. tylko tak możesz go czegoś "nauczyć", coś wywalczyć. i nie daj sobie wmówić, że nie jesteście nawet zaręczeni i masz gówno do gadania. Jesteś jego dziewczyną i masz dużo do gadania a on nie dość, ze Cię okłamał to jeszcze olał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bite bitte
też myślę, że juz teraz pora wyznaczac granice, problem w tym ze mam z tego mieszkania wiele do zabrania i rodzice musieliby mi pomoc w wyprowadzce i raczej by wszyscy krzywo patrzyli jakbym za chwile miala sie znowu po jego przeprosinach do niego wprowadzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chce mi się zalogować:)
"raczej by wszyscy krzywo patrzyli jakbym za chwile miala sie znowu po jego przeprosinach do niego wprowadzic" albo chcesz coś zmienić albo się godzisz na wszystko. Twój wybór.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bite bitte
wiem w jakim bede stanie jesli skoncze ten zwiazek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chce mi się zalogować:)
to skoro nic nie chcesz z tym zrobić to nie marudź na kafe. Udawaj, że wszystko gra i czekaj na Pana az wróci z wakacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iwaaaa111
No to siedz z nim dalej, jak ci rady innych nie pasują Czego ty jeszcze od nas oczekujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iwaaaa111
Po tym co i jak piszesz mam wrazenie ze jestes zdesperowaną kobietą, ktora zyje jedynie swoim facetem. Moze w innych zwiazkach zachowywalas sie podobnie i tu lezy przyczyna niepowodzen. Facet widzi ze moze robic co chce bo ty i tak nie zareagujesz i stracil do ciebie szacunek. Ma cie w dupie a ty jeszcze mowisz o dziecku i slubie. Kobieto!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie tak jak pisze przedmówczyni. Zgadzam się. Z resztą jeżeli masz pewność, że jedzie z kumplami a nie z jakąś laską to w porządku. Jeżeli jemu ufasz to też w porządku. Ja też w życiu chciałbym gdzieś z chłopakami pojechać bez swojej partnerki. No ale nie o tym mowa. Generalnie zachowanie Twojego faceta jest naganne i od Ciebie zależy co zrobisz dalej. Czy dalej będziesz definiowała samą siebie przez pryzmat bycia z facetem, czy wyjdziesz z tego z twarzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bite bitte
byłam w sumie w trzech powaznych zwiazkach. pierwszy facet klamal codziennie rozstalismy sie bardzo dlugo dochodzilam do siebie. drugi facet byl we mnie wpatrzony jak w obrazek a po roku zaczal wybierac znajomych zamiast mnie rozstalismy sie. ten jest kolejnym ktory tez ma cos nagannego. skad mam wiedziec ze nastepny bedzie lepszy? a jak nie strace kolejne lata a co z dzieckiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bite bitte
zreszta nie pisze tylko o sobie. moje kolezanki byly z "cudownymi " facetami ktorzy pozniej je zdradzali klamali itp. jaka jest szansa na porzadnego czlowieka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gh;ujhbcd
bedzie tak z pewnoscia ale nie dlatego ze wszyscy faceci tacy sa tylko z toba jest cos cholernie nie tak i z kazdym twoim wpisem to sie uwydatnia Swoim zachowaniem odsuwasz od siebie facetow, wywolujesz u nich barak szacunku do siebie i dziwisz sie ze mialas nieudane zwiazki? Szczerze to watpie zeby ten facet wiazal z toba jeszcze jakies plany. Skad u ciebie to parcie na dziecko, tak bardzo chcesz byc samotna matka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bite bitte
kobiety po rozwodach mowia (a w tych czasach rpozwodow coraz wiecej) ze jedyne czego zaluja to to ze nie zrobily dziecka, bo facet niech odejdzie jesli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bite bitte
sie z nim nie uklada, ale brak dziecka to chyba rzecz najstraszniejsza w pozniejszym wieku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szara marcowa
moj facet kiedys zaplanowal wyjazd z kumplami. mieslismy jechac duza grupa ogolne jakies 30 osob. w ostatniej chwili okazalo sie, ze ja nie moge jechac, bo moj szef sie rozchorowal i musialam go zastapic. on nie chcial jechac, ale ja nalegalam, bo do cholery, czemu ma sobie psuc weekend z mojego powodu. pojechal i bawil sie wysmienicie:) 4 miesiace pozniej znow byla podobna sytuacja, znow tygodniowy urlop zaplanowany, wszystko oplacone a ja dostalam propozycje kursu w londynie, ktory byl moim marzeniem. no i moj fgacet znow pojechal beze mnie. nop i od tamtej pory mamy juz taka tradycje, ze dwa razy w roku on wyjezdza z kumplami i dwa raxy w roku ze mna:) a Ty robisz z igly widly. w dupach sie juz pannom poprzewracalo. pojechal no i co? ma siedziec z Toba w domu bo Ty nie mozesz pojechac? rozumiem, gdybys byl;a chora, miala zalobe albo zalamanie nerwowe. ale foch? nie jechac bo panna ma focha? wybacz jestem kobieta ale nawet dla mnie to zalosne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bite bitte
teraz chyba wiekszosc dziewcvzyn ma podejscie jak ty :puscic niech sie bawi a jak sie zapomni i mnie zdradzi to sie rozwiode, nie ten to nastepny, stad tyle rozwodow. wierzysz ze z zadna nie flirtuje podczas tch wyjazdow z gory zaplanowanych? zreszta nie chodzi mi o sam wyjazd tylko o fakt ze przez 2 miesiace oszukiwal ze nie jedzie bilet mial dawno kupiony a mi powiedzial 4 dni przed foch? wlasnie wszyscy mi mowia ze jestem zbyt tolerancyjna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chce mi się zalogować:)
zreszta nie chodzi mi o sam wyjazd tylko o fakt ze przez 2 miesiace oszukiwal ze nie jedzie bilet mial dawno kupiony a mi powiedzial 4 dni przed foch? wlasnie wszyscy mi mowia ze jestem zbyt tolerancyjna no to właśnie walnij tego focha, pokaż, że nie pozwolisz się oszukiwać, pomiatać sobą. Myślisz, że to był ostatni raz? Nie, nie był. Może jak zareagujesz to on następnym razem postąpi inaczej. jesli nic z tym nie zrobisz to nic się nie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szara marcowa
gdy ja wyjezdzam z dziewczynami, nie zdradzam, wiec czemu on by mial? na te wyjazdy z nim zawsze jezdzi moich dwoch braci, tak poznalam mojego faceta, przez braci. wiec mysle, ze zdrady latwo by nie ukryl. a co do flirtow:) niech flirtuje jesli ma ochote:) zupelnie nie wzbudza to mojej zazdrosci:) znamy sie na tyle dobrze, tyle razem juz przeszlismy, ze ufam mu i nie czuje sie zagrozona:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bite bitte
tylko własnie jak mam sie zachowac zeby on wiećej tak nie postapił? przed wyjazdem płakałam widział że mi źle, czy po tym juz nie powijien wiedziec zeby wiecej tak nie robic? zresztą powinien wiedziec przed tym gdyz mowilam ze nie podoba mi sie to zeby jechal sam beze mnie a zostawil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i dlatego właśnie powinnaś
postąpić jak Ci wyżej poradzili: nie odbierać połączeń od niego, zniknąć, niech się pomartwi. Nie musisz zabierać wszystkich swoich rzeczy, ale wyprowadź się na jego powrót, tak, by poczuł, że Cię stracił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×