Wycieczka do Paryza

Jade do Parzyza na 6dni i ptzrebuje planu na wycieczki :) Co warto zobaczyc oczywsicie oprocz Eifla luku triumfalnego katedry Notredam( jak sie to tam pisze:P) i Mouline Rouge:) zna ktos jakies warte do zobaczenia miejsca?

:)?

Nikt nie byl?

Nie jedź do Paryża. Tam jest Żyd Nicolas Sarkozy.

du.pa ryża

albo wypożycz w bibliotece-to takie proste

warte zobaczenia jest wszystko... Na pewno: Bazylika Sacre Coeur, Monmartre, Versaille, dielnica La Defense, Centre George Pompidou, Louvres.

Wiem ze jest przewodnik ale ja jestem ciekawa kto byl i co wywarlo na nim wrazenie itd bo w przewodnikach czesto polecaja wiele miejsc ktore w rzeczywistosci nie sa zbyt ciekawe( poznalam to na wlasnej skorze;P) A ktos kto pisze nie jedz to nic nie zmieni bo pojechac do Paryza to moje marzenie:)

A czy warto zwiedzić Plac Pigal ?

Marzę, żeby w Paryżu wleźć w psią kupę. :)

jeśli chcesz wjechać na wieże Eiffel'a to zrób to w porze kiedy zaraz ma zapaść zmrok, tak aby zobaczyćmiasto i w dziennym świetle i o zmierzchu. Jeśli lubisz galerie malarstwa to idz koniecznie do muzeum impresionistów d'Orsay. (to rzecz gustu - co kto lubi) a jeśli malarstwo lubisz generalnie to idź do Luwru. Jedź na Montmartre - kośćiół Sacre Coeur i dzielnica malarzy - polecam muzeum Salvadora Dali. No i cmentarze: Montparnasse, Pere Lachaise - z grobami wielu wielkich ludzi, na tm drugim m.in Chopin i Jim Morrison. Ech Paryż, pojechałbym się powłóczyć... saint germain z kafejkami -cafe de flore gdzie przesiadywał Sartre. No i dobre jedzenie - polecam, w sumie dość turystycznie, ale generalnie nie najgorzej i cenowo nieźle - dzielnica łacińska w pobliżu katedry Notre dame... ech dużo by pisać...:) ja najbardziej lubię włóczyć się po ulicach...

Zajebiste zazdrosne podszywy. Nie moja wina ze Ty cale zycie nie wystawiles nosa zza swojego miasta ale zawisc naprawde nie jest tu potrzebna...

CO JEST CIEKAWEGO NA PLACU PIGAL (oprócz kasztanów) ?

Proszę się do mnie nie zwracać przez "ty".

Dzieki wielki:)) wlasnie slyszalam ze dzielnica Lacinska jest bardzo ciekawa i warto jechac. Martwie sie troche o ceny jedzenia w restauracjach bo chciala bym wyjsc kilka razy sprobowac jakiegos typowo ich jedzenia ale strasza mnie ze ceny sa z kosmosu:/

Paryż... włóczyć się po uliczkach, nad rzeką... Dla mnie oprócz już wymienionych przez "wołanie na puszczy" obowiązkowe było muzeum Rodina, oczywiście Musee d'Orsay, za to Luwr sobie odpuściłam (tzn. obejrzałam mona lisę i rzeźbę dawida, a potem poszłam się włóczyć po tym pięknym mieście! Szkoda że jedziesz na tak krótko, bo mogłabyś też odwiedzić disneyland, chociaż teraz trochę zimno chyba?

Na placu Pigalle nie ma co zwiedzac :P... zaliczysz go przy okazji Moulin Rouge i bazyliki Sacre Coeur... Ja osobiscie polecam dzielnice Lacinska i le Marais ... niepowtarzalny klimat, knajpki ... :) Wiadomo ze kazdy chce te "najwazniejsze" atrakcje ( Eifelka, Luk, Champs Ellysee, la Defense, Notre Dame...) zaliczyc, ale ja bym polecala poswiecic troche czasu i powloczyc sie po prostu troche po tych dzieknicach... zwalaszcza po Lacinskiej - tam jest PRAWDZIWY klimat Paryza :)

Jade z mama mezem i siostra( present na 18te urodziny) siostra uczy sie w liceum plastycznym wiec napewno bedzie chciala zobaczyc wszelkie muzea itd wiec napewno sobie to zanotuje dziekuje:) Chciala bym jechac na dluzej ale niestety nie udalo sie tym razem moze jeszcze kiedys tam wroce :)

O tym placu to nie ja tylko podszywy:/

A co do cen w knajpkach... w poludnie wkazdej knajpce (no, moze w 99%) jest "danie dnia" albo/i menu poludniowe :) : za danie dnia zaplacisz od 10 do 15E, za menu kompletne (przystawka, danie i deser) ok 15-20E... W cenie nie ma napojow, lampka wina to ok 5E, bitelka wody ok 3E... Z kolacja juz troche gorzej, ceny ida w gore ale tez nie ma szalu ;)...

de mieszkac niedaleko Moulin Rouge tak ze to pewnie bedzie pierwsza atrakcja wycieczki:) Najbardziej wlasnie ciesze sie na ten klimat Paryza ktory kazdy wychwala, i ogladam w filmach(wiem ze to glupie i banalane ) i nasze wspolne piate walentynki w tak cudownym miescie

Dziekuje slicznie Rebaca:) My wynajelisme mieszkanie wiec bede robic sniadania i kolacje w domu jedynie obiady na miesicie poniewaz chce spedzac caly dzien na zwiedzaniu i szkoda by bylo wracac pol miasta na obiad do domu:P

W hotelu będę robiła z mężem bara bara. Czy siostra z matką nie będą słyszały moich orgazmów, jak będą w sąsiednich pokojach ?

Nie ma sprawy :) Jasne ze szkoda dnia na wloczenie sie po metrze :) Przed wejsciem do knajp zawsze toi tablica (albo wisi na szybie) gdzie jest wypisane menu poludniowe z cena... wiec nawet wchodzic do sradka nie trzebai mozna sie zorietowac z ile mozna cos zjesc :) W ostatecznosci pozostaja jeszcze sandwich'e do kupienia w prawie kazdej piekarni ;) Warto sie tez powloczyc troche po wyspach :) i na lody do Berthillon sie wybrac :) Milej wizyty !

Podszywy coraz mniej kreatywne..nawet juz smieszne nie sa

Dziekuje!:)

Prosze!:)

Rebeka72, szkoda mi kasy na lody. Ja sama zrobię mężowi loda.

Moim marzeniem 3 lata temu było pojechać do Paryża. Naprawdę. Teraz też, ale tylko TROSZECZKĘ. Nie mam kasy to raz, a dwa to już nie to samo... zresztą chciałam zobaczyć jeszcze coś prócz Paryża. Np. MONT BLANC. Do dziś mamm takie plany, ale już mi w sumie one zwisają powiem wam - jak cały ten ZBOCZONY ZACHÓD, ktorym wymiotuję. Mam nadzieję, że za rok będzie koniec świata i nie będę już musiała jeździć na żadne wycieczki. NIGDZIE. ps. Zachód jest zboczony i kRYMINALNY dla mnie. Wystarczy mi, że muszę przez polskich zboków jechać tam do pracy. Bo wiecie - miałam opinie, że tylu zboków ile w Polsce to nie ma nigdzie - nawet na całym zachodzie. Co wy - TO SAMO. Jedno zboczeństwo :( A teraz jak piszę ten list czuję się jakbym powinna mieć wyrzuty sumienia z powodu tego, że nie współczuję pedałom. Nie wiem - powinnam? Mam to w dupie :( Ileż można - przez nich nie mam ani mieszkania ani pracy bo nie rokuję na...pedałkę? :(

Powiem wam jakie to jest przekleństwo czasem 2 narodowości. Bo tak i już. Bo pewnego dnia budzisz się i myślisz - to wszystko przez 2 narodowość. A to wcale nie prawda. Pewnego dnia się okaże wiecie czy te wszystkie paszporty sa w ogóle LEGALNE. Bo moim zdaniem połowa nie. Mój pewnie tak choć do końca też nie jestem pewna ile przez ten paszport, a ile przez to, że moi rodzice się mieli do miasta przenieść. Pewnie po 50%. Ale wiecie napiszę wam, że MOIM PRYWATNYM ZDANIEM dużych światowych firm nie powinno się dawać bandzie pedałów. I tyle :( Co oni później robią dalej to sie w głowie nie mieści , a jakim prawem? Ale wiecie - w jednym państwie każdy facet to pedał, a w Polsce każdy robi z baby dziwkę ostatnią. No to co lepsze? Niech już są te pedały choć to dziwaczne strasznie. I w sumie powiem - i tak się do tej światowej firmy nie przyznam nigdy nigdzie PRZEZ TO i niech się ode mnie odwala bo mi oni po nic - ale wiecie - dzięki nim zrozumiałam, że urzędnik, z którym pisałam też był pedałem i przez to do dziś siedzę w domu. Ale wiecie - mógł mnie tak nie skreślać, mógł mnie skreślić za rok - np. za rok mam sobie pracę znaleźć i język znać bo inaczej spadaka. A on mnie skreślił od razu. Ciekawe ile on miał lat? Za rok się dowiem na Sądzie Ostatecznym bo go też skreślę wtedy i koniec. Bo wiecie - ja choćbym chciała to nie mam pojęcia co ja mam robić teraz. Forsę zarabiać gdzie i jak się da i tyle bo przez głupie emerytki ani stałej pracy ani lepszej - na nic już nadzieji. Geld i do pokoju o papierowych ścianach przez bandę głupoli. Ale jednak sie murzynom nie dałam i nie dam nigdy - to mnie pociesza jedynie, a wy sobie róbta co chceta jak to mówi Owsik. :(