Czy owulacja wpływa na zachowanie facetów?

Jak sądzicie? Czy jak kobieta ma owulację to nawet obcy facet jakoś to wyczuwa i pociąga go to?

mamy dosc prymitywna podswiadomosc, ktora sprowadza sie do przedluzenia gatunku. zatem trzymajac sie teorii ze podswiadomie u nas zostal instynkt zwierzecy mozna uznac ze faceci wyczuwaja kiedy jestesmy najbardziej plodne i wtedy maja wieksza ochotena sex

Ale ja czasem zauważam że zupełnie obcy faceci są dla mnie mili, nawet przez telefon :D Raczej przez telefon nie wyczuwają ;)

obcy facet jak dzwoni to pewnie w sprawach sluzbowych. tacy musza byc mili

istnieja takie teorie :) jestesmy jednak zwierzetami i czasem rzadza nami instynkty. Kultura, cywilizacja to "nakladki" ;) czytalam, ze choc nie zdjaemy sobie z tego sprawy, to jednak w czasie owulacji wysylamy sygnaly "jestem chetna" :-D to dziala na poziomie podswiadomosci. Bo trudno odgarniecie wlosow, odsloniecie karku nazwac jakims szczegolnym zaproszeniem do seksu, prawda? ;) a jednak na spora grupe mezczyzn to zadziala... Poza tym nasz intymny zapach w tym czasie rowniez staje sie intensywniejszy. Oczywiscie, wspolczesna kobieta, to nie ta z jaskini, wiec ow zapach zabija kosmetykami. Ale...natura tak to wlasnie urzadzila, ze w czasie plodnym kusimy nawet o tym nie wiedzac ;)

hm, a co z tymi na pigulkach antykoncepcyjnych? Przeciez owulacja jest wtedy zatrzymana... Ale to nie oznacza, ze sie nie bzykaja ;) najwidoczniej bardziej swiadomie, mniej instynktownie ;) hm, chociaz...czesto tu czytam o spadku libido na pigulach... Moze cos w tym jest..? ps.po moich jest ok, ale nie bede reklamowac :-D

a moze sam akt jest wazniejszy niz podswiadome rozmnozenie?

Zareklamuj :D Po moich też jest ok :D Czasami mi się wydaje, że nawet "gorzej" :p Uwaga reklamuję: Yaz ;)

Mi wtedy pociąga się żel na jajach. :o

Mój facet jak ma owulacje to zachowuje sie normalnie. Zreszta nawet nie wiem kiedy ma, bo nigdy o tym nie wspomina.

Ja biorąc pigułki bądź stosując plastry też zauważyłam dziwne zachowanie niektorych facetów. Oczywiście nie mówię tu że jestem symbolem sexu albo że nie mogę się opędzić od facetów, ale czasem to się daje zauważyć że facet "inaczej" patrzy. Chociaż mam wrażenie że no mojego to działa tylko podczas sexu bądź jak ubiorę się w coś sexy ;(

natura mialaby nam fundowac przyjemnosc dla samej przyjemnosci? Nieeeee :) to jak kuszenie w raju - za orgazmy, obowiazek wychowania potomstwa, taka ta Matka Natura podstepna ;) i to w dodatku spada ona na kobiete, a mezczyzna moze znow polowac. Choc nasze nawyki kulturowe zobowiazuja do monogamii. Coz, nad kazdym popedem mozna popracowac;) w koncu nikt glodny nie wpada do miesnego, nie zrywa peta kielbasy i nie zdzera jej na miejscu :-D ...tylko spokojnie kupuje kawalek, idzie do domu i dopiero tam kroi ja na plasterki na chlebek ;) a to wyuczone przeciez :) hej, Perwersjo :)

:D No tak, gdybyśmy żyły w czasach prehistorycznych to by nas chłopy za włosy do jaskini ciągnęły :)

Ja chcę żyć w czasach prehistorycznych.

mysle, ze cywilizacja mocno nas zdominowala i dzis juz nie jest to takie oczywiste, czy rzadzi nami natura, czy jednak umysl... Mnie na przyklad zawsze w seksie blokowala mysl, ze moge zajasc w ciaze, a niekoniecznie tego teraz chce...dopiero piguly pozwolily mi poczuc sie bezpiecznie. I ma to rowniez wplyw na moje zachowania seksualne (wieksza swoboda, chce na eksperymenty itp). Nie musze sie martwic, czy partner dobrze gumke zalozyl, czy podczas pieszczot nie zachowujemy sie ryzykownie itd. Coz, w dzsiejszych czasach mniej dzialaja feromony, a predzej perfumy :-D

przeraszam za literowki i ogolny balagan mojej powyzszej wypowiedzi :) ja niby pracuje i tak to wychodzi, ze ani jednej, ani drugiej czynnosci nie wykonuje porzadnie :-D przerwa, czas na kawe ;) czas na reklame: Yasmin ;) :-D

Prawie to samo co Yaz ;)

nie znam sie, ale nazwy podobne, to i pewnie producent ten sam..? :)

Ten sam. Yasmin mają zdaje się o 0,01mg więcej, jednego ze składników i są "w systemie" 21/7. Yaz jest "w systemie" 24/4.