Wierzycie,że w 2012 będzie Koniec Świata ?

patrząc na to co się dzieje na świecie,ja chyba zaczynam wierzyć...

Nie wierzę.

Co ma być to bedzie. Predzej ludzkość sama sie wyniszczy anizeli nastapi koniec świata

to fakt ,ale wierzycie w te wszystkie przepowiednie które zwiastują nadchodzący the end ?

to zalezy co kto ma na mysli pod okresleniem "koniec swiata" cos sie napewno wydarzy , swiat wariuje wszystko swiruje... kataklizmy,choroby, wojny, sami sie wykonczymy... koniec bedzie napewno jakiegos etapu ludzkosci... ziema ma coraz mniejsze pole magnetyczne, slonce niema plam... wszytsko ma jakis wplyw na nasz koniec....

ja nie wierzę, ja na to liczę bo już mam dość wszystkiego

jakbym miala pewność ze bedzie koniec swiata to chcialabym zrobic jeszcze kilka ciekawych rzeczy :P

Już wiele było końców świata i jak widać nadal ludzkość istnieje. Jesli bedziemy tak bardzo w nie wierzyc to sami bedziemy do tego dazyc aby sie spelnily i w ten sposob powstania tak zwana samospelniajaca sie przepowiednia. Praktycznie kazda przepowiednie mozemy dopasowac do obecnej sytuacji na świecie

napewno nie bedzie tak ze bedzie wielkie bum i niebedzie niczego:)) cos sie zmieni a co to zobaczymy:)

nie

W koniec świata nie wierzę gdyż "nie znamy ani dnia ani godziny" natomiast wierzę, że coś się stanie i bardziej mam na myśli jakąś bombkę...W każdym razie strasznie się już boję.... Z drugiej strony podobno ktoś (ale nie wiem kto co) kto daje nagrodę, milion dolaró dla tego kto coś przepowie i to się sprawdzi.. podobno nikt jeszcze nie zasłużył na nagrodę..

Pisząc o końcu świata mam na myśli przepowiednie (Nostradamus, Orion) ,Kalendarz Majów który kończy się w 2012 roku,przebiegunowanie ziemi... Dziwne troche to wszystko i myślę ,że jednak coś w tym musi być...

Ale my sami do tego doprowadzamy jesli np chodzi o przyrode sami ja zanieczyszczamy i nie szanujemy i napewno nam sie odwdzieczy :(

Deadman - no z tym to masz rację niestety.

rozpie..oli ten durny świat

nie...

Fakt te przepowiednie maja cos w sobie ale nie mozna ich brac za bardzo do siebie bo popadniemy w panike :o Jak tu juz ktos napisal co ma byc do bedzie. Napewno kiedys ten świat zniknie ale mysle ze do tego jeszcze daleko...Najczestsza przepowiednia konca swiata jest wizja III wojny światowej :o

Rok 2012 jest dla wielu to datą równie mało znacząca jak każda inna, jednakże dla wielu, jest to bardzo specyficzna data, mianowicie związana z końcem ludzkiego istnienia. I tak również jest dla samego Patricka Geryla który obszernie wypowiada się na temat przebiegunowania Ziemi, oraz hiper aktywności słońca które mają nadejść w grudniu 2012 roku. Ile w tym prawdy? Przekonamy się już niebawem. Postaram się w skrócie przedstawić Wam najważniejsze informacje, które autor chciał przekazać swoim czytelnikom. Patrick Geryl jest bardzo sceptyczny jeśli chodzi o przyszłość, twierdzi, że 2012 będzie początkiem końca naszej cywilizacji. Twierdzi też, że nic, nawet pozaziemskie cywilizacje nie uratuje nas przed kataklizmem. W grudniu 2012 roku wszystko na co pracowaliśmy przez tyle lat, zostanie obrócone w niwecz, łącznie z najświetniejszymi produktami nowoczesnej technologii. To właśnie w 2012 będziemy świadkami nad aktywności słonecznej, która spowoduje wiatr słoneczny siejący wielkie zniszczenia na planecie. Jako świadoma tego cywilizacja, mimo iż nie możemy tego uniknąć, musimy postarać się przetrwać, tak jak przetrwali nasi przodkowie na Atlantydzie a następnie pomóc w odbudowie nowego świata. Do przeżycia potrzebne będzie nam sporo rzeczy między innymi książki z wiedzą na temat matematyki, fizyki, astronomii oraz inne, dzięki którym można będzie na powrót odnowić cywilizację, nasiona warzyw, czy ryżu, duże zapasy jedzenia i picia. Jedynymi miejscami które będą miały szanse na przetrwanie będą górzyste tereny. Jednak tylko wybudowanie w nich bunkrów uratuje nas przed burzami i promieniowaniem słońca. Czemu góry? Ze względu na tsunami, które będą powstawać i zalewać niższe tereny. Na nizinach wystawieni bylibyśmy nie tylko na tsunami, ale również na powstające wulkany oraz trzęsienia ziemi. Jednym z możliwych wynalazków które pomogą nam przeżyć, będą nietonące łodzie. Jedynym problemem, może być ich mała ilość, oraz brak funduszy, bo cena ich jest w tej chwili zbyt wysoka by przeciętni obywatele mogli ją kupić. Ci którzy przeżyją będą potrzebować wielu rzeczy, min. środków transportu, jedzenia i picia, sprzętu do budowy, książki na temat fizyki, matematyki, chemii, elektroniki, biologii czy inżynierii ??? słowem ??? wszystkie takie, dzięki którym chociaż namiastkę nowoczesnych wynalazków będzie można odtworzyć. Ważne będą też przyrządy mierzące czas, oraz mapy. Nie wiadomo czy przeżyjemy, ale wiadomo jest jedno. Dopóki wiara w lepsze jutro i motywacja, że możemy coś zmienić będzie z nami, dopóty mamy szansę na uratowanie się z tego, nawet jeżeli będziemy musieli poświęcić innych. Dlatego tak ważne jest, działanie, i nie zastanawianie się ani chwili dłużej czy to jest prawdą. Chyba chcemy uratować cywilizację, prawda?

jak mamy zaczynac od nowa budować cywilizację to bez sensu takie życie. ja sobie przygotuję duże ilości środków odurzających oraz nasennych i alkoholu

tak pewnie będzieee --- a co my mozemy tak naprawde zrobic przeciez ani tsunami, ani huraganow ani aktywnosci slonecznej czy przebiegunowania nie zatrzymasz zresta z tego co czytalem takie przebiegunowanie zdarza sie co kilka tysiecy lat

przecież piramidy przetrwały niejeden koniec świata

ludzie sie nakrecaja, slyszalam juz o wygasnieciu slonca, stopionych lodowcach, meteorycie co ma w ziemie uderzyc, pozar wszechczasow, z drugiej strony powodz wszechczasow, co jeszcze??? a kalendarz majow z nkoncem swiata nie ma nic wspolnego bo sie okazalo ze oni wyliczali inaczej czas i wg tego kalendarza 2012 byl w naszym 2008 czy jaks tam, ale ludzie przeciez kochaja sensacje!!!!!

nie szukam sensacji,tylko chciałam poprowadzić zwykłą dyskusje na ten temat,dowiedzieć się co ludzie o tym myślą. Ja osobiście staram się nie przejmować,ale czasem jak się naczytam to nachodzą mnie różne myśli i mam ochote o tym z kimś pogadać.

Trzeciej tyjemnicy siostry lucji? Lub o trzech dniach ciemnosci ktore nadejda ??

the end 22 --- spoko masz prawo do tego aby dyskutowac na ten temat :) Ja kiedys tez sie interesowalem tym tematem i to bardzo. Bardzo duzo czytalem przepowiedni, artykulow na ten temat az mozna bylo popadnoac w jakas psychoze, ale przestalem to robic bo tylko marnowalem swoj czas bo wkoncu mam zycie przez ktore musze isc. Zreszta my w kazdym momecie mozemy umrzec i nie dozyc do tego konca swiata

nie czytałam ,opowiedz coś więcej albo daj linka...

the end-spoko, nie mialam ciebie na mysli tylko wszystkich tych ktorzy nie maja co robic i sledza wszelkie nowinki odnosnie konca, sieja panike.

deadman super podejscie, o to wlasnie chodzi

Deadman - hmm to mam podobnie,bo też ciągle czytam o końcu świata i innych głupotach,ale nawet nie mam z kim o tym podyskutować. Zaczęłam temat kiedyś z moją mamą to mnie wyśmiała :D

Ja w to wierzę wiecie - ja MOIM ZDANIEM już nawet za to STRASZNIE oberwałam, że w to wierzę. Naprawdę. Ale cóz... wierze w to dalej. Nawet mi się to śniło i krzyż na niebie mi się śnił, że będzie - dlatego wszystko KICHAM już. A najbardziej głupi Zachód. Syf, kiła i mogiła wam powiem. JEDNEJ RZECZY nie wzięłam bo im źle nie życzyłam i teraz już nie wiem co robić - jak tę rzecz teraz wezmę to ich wykończe. Naprawdę. Co robić? Bo takie z nich zerczyska wstrętne i ohydne, że w sumie tylko to zostaje :(