Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Sojkaaa

Stara cynkownia Czechowice

Polecane posty

Gość popychaczka
tylko że na tej stronce nowi właściciele chwalą się tym co robili ich poprzednicy,kogo to oni gościli,jak dla mnie to ściema i na takiej sali nie zrobiłąbym wesela,bałabym sie ze nie wszystko jest prawdziwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chwalą się kogo gościł Dworek, a nie oni...W ogóle zaleciało mi tu jakimś czarnym marketingiem. Tak naprawdę takie miejsca chyba najlepiej oceniać po poleceniach znajomych, lub gdy samemu się było i widziało. Ja byłam tam na weselu we wrześniu zeszłego roku i było bardzo fajnie - sala piękna (mogliby tylko coś więcej zrobić z ogrodem, bo możliwości są), jedzenie ciepłe (co nie jest oczywiste przy tego typu imprezach) i smaczne, nie było jakiś problemów organizacyjnych dostrzegalnych ze strony gościa. Z tego, co wiem od Młodych, to z rozliczaniem się też było w porządku. Ja będę tam miała wesele za dwa tygodnie, więc postaram się napisać co i jak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coelha
UWAGA NA FIRME WIELKIE ZARCIE! Mjelismy z nimi podpisana umowe w marcu 2012 na czerwiec 2013. Kiedy na 3 m-ce przed weselem probowalam sie skontaktowac z wlascicielka, ona nie odpowiadala na moje maile, kiedy udalo mi sie do niej dodzwonic to nie mogla akurat rozmawiac i kazala wyslac maila, na ktorego i tak nie odpowiedziala, ja mieszkam za granica wiec mialam jeszcze trudniej sie z nia kontaktowac. P. Szczurek jest przebiegla osoba, na 2 miesiace przed weselem okazalo sie ze nie ma zadnych mjejsc w hotelu pod Debowcem, choc wlascicielka wiedziala ze potrzebujemy miejsca noclegowe, rok wczesniej wynajela je jednej firmie, ktora organizowala zjazd w Bielsku. Znalezlismy inny hotel. Ajgorsze zaczelo sie miesiac pdzed weselem, kiedy nie bylo mnie w Polsce, dostalam bardzo niemilego maila od tej pani, ze niby nie stawilam sie na rzekomo umowionym spotkaniu. Na rzadne spotkanie umowione nie bylysmy, p. Szczurek wszystko poprzekrecala, czekala zebym wyjechala z Polski i chciala podstawic nas pod sciana. Kiedy moja mama sie z nia spotkala, zaproponowala jej wesele w sali konferencyjne! A sale Kameliowy zakatek chciala wynajac owej firmie. Proponowala przerozne gratisy zeby tylko nas skusis na druga sale. Kiedy sie nie zgodzilismy zaczela robic wszystko zeby nas stamtad wyrzucic, do tego stopnia, ze miala czelnosc powiedziec, ze umowa nie zawiera nazwy sali a tylko adres! Moi rodzice musieli walczyc z ta kobieta, ktora nie ma zadnych skrupulow! Dka niej liczylo sie tylko zeby zarobic wiecej na kims innym a przy okazji zarobic na nas ale juz w innej sali. Nie chciala zaakceptowac zaplaty od nas bo ona nie wiedziala jaka sala.... Powiedziala rowniez, ze ona mnie nie widziala, zebym te sale ogladala... jakis koszmar! Odwlekala final sprawy ile mogla. Kiedy przyszlo do ustalenia menu w sali Kameliowy Zakatek zaczela podnosic ceny... w rezultacie odmowila nam sali balowej na 3 tyg przed weselem. Nie chcielismy miec z nia nic do czynienia i na szczescie udalo nam sie znalezc inna sale. Ile nas to nerwow kosztowalo i zdrowia to malo zeby opisac. SZCZERZE ODRADZAM!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
20 czerwca 2013 roku w sieci pojawiło się kilka podobnych wpisów szkalujących dobre imię Kameliowego Zakątka. Niniejszą odpowiedzią chcemy ustosunkować się do opinii użytkownika forum o nazwie coelha. Przywołujemy fakt, że istniejemy od wielu lat i prowadzimy działalność na terenie Bielska Białej ciesząc się dużym zainteresowaniem. Naszymi klientami są nie tylko osoby prywatne, które organizują przyjęcia weselne i okolicznościowe, ale również firmy organizujące szkolenia, konferencje, zjazdy a nawet międzynarodowe spotkania. Tak duże grono ludzi wymaga od nas wysokiego standardu obsługi i najwyższej jakości podawanego jedzenia. Nie możemy sobie pozwolić na najmniejsze uchybienia. Dokładamy wszelkich starań aby obsługa i lokal spełniały oczekiwania Klientów. Rozumiemy również, że nie jesteśmy w stanie zadowolić wszelkie gusta kulinarne. Dlatego oferujemy nie tylko kuchnię tradycyjną ale też na specjalne życzenie gości bardziej wysublimowaną. Z tak szerokiego asortymentu organizatorzy przyjęcia mogą wybrać menu, które będzie odpowiadać gustom gości (para młoda decyduje o menu weselnym). Wspominamy o tym ponieważ w wypowiedzi użytkownika coelha znaleźliśmy konkretnie dwie uwagi do Kameliowego Zakątka. Pierwsza dotyczyła umowy, druga ustalenia menu. Standardy, którymi się kierujemy nie dopuszczają aby umowa zawierana z klientami zawierała jakieś ukryte koszty. Cena zawarta w umowie jest podpisana przez obydwie strony i jest zobowiązująca. Zmienianie ceny po podpisaniu umowy jest niezgodne z prawem. Nigdy nie zdarzyła się sytuacja, o której wspomina powyższy użytkownik. Nie ma w umowie jakiejkolwiek informacji, że rezygnacja z przyjęcia weselnego obarcza klienta dodatkowymi kosztami. Zgodnie z prawem umowa jest wiążąca po przekazaniu zadatku przez klienta. Rezygnacja z przyjęcia z jego winy wiąże się ze stratą tegoż zadatku (tak jak w innych lokalach) w przeciwnym wypadku, gdy lokal rezygnuje z organizacji przyjęcia – to wypłaca zadatek powiększony o wartość zawartą w umowie. W naszym zespole zatrudniamy prawnika, który dba nie tylko o nasze interesy ale również o to aby były zgodne z prawem i etyką. Ustalenie menu jako jeden z najważniejszych elementów przyjęć okolicznościowych jest zwykle tematem szeregu spotkań oraz rozmów w których opisujemy potrawy i ustalamy skład dań. Podczas tych rozmów koszty przyjęcia są dokładnie takie same jakie zostały zawarte w umowie jaką podpisuje klient. Podczas jej podpisania dostaje również przykładowe menu weselne więc zmiany są jak najbardziej możliwe. Konsekwentnie pozycje-ilości zostają nie zmienne wraz z ceną. Jedynie gdy Klient ma życzenie dodać coś innego do menu coś co stanowi dodatkową pozycję wtedy z przyczyn zrozumiałych może być dopłata. Jest to oczywiste i zrozumiałe dla każdego. Ustosunkowaliśmy się do dwóch wątków w wypowiedzi coelha. Pomijamy inne celowo ze względów etycznych. Nie zamierzamy w jakikolwiek sposób obrażać, oczerniać osoby, która wypowiedziała pod adresem p. Bożeny Szczurek niepochlebne słowa. Jakiekolwiek dalsze oczernianie za pośrednictwem sieci www będzie prowadzić do konsekwencji prawnych. Ze względów etycznych nie publikujemy na razie imienia i nazwiska autora publikującego treści pod pseudonimem Anek1, choć możemy przedstawić zgoła inny opis faktów niż podany powyżej. Jednocześnie przypominamy co pisze Kodeks Karny: Art. 212. § 1. Kto pomawia inną osobę, o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności, podlega grzywnie, karze ograniczenia albo pozbawienia wolności do roku. § 2. Jeżeli sprawca dopuszcza się czynu określonego w § 1 za pomocą środków masowego komunikowania, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. Dlatego, jeśli czytasz te słowa i dobrnąłeś do samego końca naszej wypowiedzi – zapraszamy do Kameliowego Zakątka do zapoznania się z naszymi propozycjami weselnymi oraz do zapoznania się z naszą umową weselną a wtedy ocenisz sam co jest prawdą o co zwykłym anonimowym pomówieniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Proszę nie straszyć paragrafami, bo wy jako sala nie jesteście nietykalni, a jeśli osoba która opisywała swe przygody faktycznie je miała to z łatwością tego dowiedzie i to wy poniesiecie konsekwencje, nie ona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a tak z ciekawości,to dlaczego na waszej stronce są stare zdjęcia które umieścił poprzedni właściciel i chwalicie się kto u was goscił a przecież te osoby wcale nie były za waszych czasów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poiesis
Szanowny Gość i zarazem zapewne poprzedni właścicielu, A może Informatyku, który chcesz zrobić stronę internetową? Skończ swoje żale albo powiedz co takiego zrobił ten poprzedni właściciel skoro już tego nie robi? nie dał rady? splajtował? Informatyku zgłoś swoje CV do kameliowego a nie powtarzaj w kółko to samo. a tak wogóle w sprawie straszenia paragrafami, przypomnienie o tym że istnieje prawo które reguluje takie zachowanie przepełnione wykrzyknikami i oskarżeniami jest najdelikatniejszym sposobem uniknięcia konfliktu. Kameliowy Zakątek odpowiedział na zarzuty szlachetnie, wyraźnie zaznaczył że nie życzy sobie kontynuowania pomówień, że gotowy jest podjąć działania sądowe które mogą dowieść czy ta osoba miała takie przygody faktycznie. Ataki wobec p. Bożeny były personalne a ona nie odpowiedziała tym samym. Skoro wie kim jest osoba która ją oczernia z pewnością również mogłaby powiedzieć kilka zdan w tej kwestii. i za to ją szanuję. Nie znoszę kłamstwa i czarnego marketingu. nie znoszę krytyki bez podania jakiegokolwiek wzorca. całość tego wątku ma charakter nie etyczny. Znam odrobine pania Bożenę i nie zaangażowałbym się w tę dyskusję gdyby nie to że obserwuję najgorszy prostacki poziom dyskusji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to niech pani Bożena po prostu ustosunkuje się do zarzutów użytkownika coelha i będzie po sprawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo jak się czyta co napisała coelha to nie wygląda to na wyssane z palca, to nie było w stylu: e do d**y jest a na kuchni syf, tylko dokładanie opisana pewna sytuacja, czy prawdziwa nie wiem, ale być może tak. Z jednej strony łatwo jest napisać nieprawdę w sieci, z drugiej właściciele sal są bardzo nieodporni na krytykę, często po prostu słuszną. Coelha nikogo nie obraża personalnie, a jeśli to co piszę jest prawdą, miała prawo to napisać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
witam, chyba nikt by takiej historii nie wymyslił, bo to jest nie do uwierzenia i nie uwierzyłabym w to gdyby nie fakt, że przydarzyło się to mojej rodzinie. jeżeli ktoś chce ryzykować to zaryzykuje może mu się uda może nie, ale nikomu nie życzę źle, bo wiem ile to kosztuje nerwów szxczególnie że dotyczy to najważniejszego dnia w życiu człowieka. Myślę, że w bielsku i okolicah jest wiele innych pięknych miejsc, gdzie można zorganizowaćpiękne wesele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
witam wszystkich. jeżeli chodzi o Kompleks Wielkie Żarcie to mój kuzyn też miał niezłe przeboje w zeszłym roku, kiedy Pani odmówiła im sali i w konsekwencji wylądowali na salce konferencyjnej, wtedy jeszcze przed remonetem czyli bez klimatyzacji i z dowożonym kateringiem. jak pisali poprzednicy w umowie nie ma nazy sali. Pani była miła, ale tylko do momentu podpiaania umowy Bardzo dużo złych opinii czytałam o tej firmie na internecie, więc w sumie dziwie się, że mimo to ludzie nadal podpisują z nimi umowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wdać, że Pani Bożena pilnuje opinii na wszystkich forach, zby uratować swoja opienie. zresztą przestrzegaliśmy ja, że opiszemy wszystko na internecie. link jest to sponsorowanej strony, więc trudno o złą opienie. dobrze, że istnieją takie fora jak te, gdzie administrator nie wyrzuca złych opianii za opłatą. pozdro dla admina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakby miała co robić to by nie siedziała na necie ,ha ha ha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cuba
Cóż, historia dosyć prawdziwie brzmi. Biorąc pod uwagę przygody moich przyjaciół całkiem niedawno, profesjonalizmu w tym miejscu jest tyle co ziarna pieprzu w kupie siana. Kasa, kasa i tylko kasa, kto da więcej ten jest lepiej obsłużony. Nie dziwie się że nikt nie godzi się na salę konferencyjną skoro przedtem pokazywana jest inna. To jest oszustwo i nie ma znaczenia że w umowie nie ma nazwy sali. Samo określenie "sala konferencyjna" nie brzmi jak "weselna". Proszę pamiętać że umowa ustna jest równie ważna jak ta podpisana, a koszty sądowe to niewielka strata w porównaniu ze stratą klientów i kiepską opinią. Na szczęście w Bielsku powstają coraz to nowsze sale weselne, balowe czy jak by je nazwać i konkurencja wymusi właściwe zachowanie. Szkoda tylko że ktoś spieprzył sprawę i dodał masę nerwów Parze Młodej i Rodzinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kate888
fakt, że firma straszy swoich klientów paragrafami to dobrze o nich nie świadczy. czytam na forach dobre i złe opienie na temat różnych sal weselnych, ale jeszcze żadna firma nie wyleciała z takimi tekstami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hehe, widać tutaj, że nie tylko My zostaliśmy podobnie oszukani przez Kameliowy zakątek. Moją przygodę można poczytać w innym temacie. P. Szczurek, moja opinia, a opinia użytkownika Coelha, to są 2 różne, inne opinie. Pani chyba chciała zatuszować sprawę, myśląc, że jak napisze, iż to jedna osoba rozpowszechnia, zatuszuje to. Ciesze się, że ktoś też odważył się napisać PRAWDĘ o pani.. My mieliśmy mieć wesele w sierpniu, a użytkownik coelha w czerwcu, więc to różnica. Jak pisałam już wcześniej, kontakt z panią, to tragedia. Nie odpisuje na maile, umawia się, potem przy potwierdzeniu spotkania olewa klienta, mówiąc, że ma ważniejsze sprawy.. Na takim koniku, to daleko się nie zajdzie. Jak już mówiłam wcześniej, to jest wyrażanie opinii, a nie oszczerstwa. Strasząc artykułem, wyjętemu z nie powiem czego, ośmiesza pani tylko siebie i pokazuje, jak jest bezczelna. Widać tylko, że się coś ma jednak na sumieniu, skoro się tak reaguje ;) Anek1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja napisalam donich maila i nikt mi nie odpisal.wiec stwierdzilam ze maja mnie w duuhpie to jatez mam ich gdzies.bo po to podaje sie msile zeby pisac.to widac zd maja w d***e kulture i gosci )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja napisalam donich maila i nikt mi nie odpisal.wiec stwierdzilam ze maja mnie w duuhpie to jatez mam ich gdzies.bo po to podaje sie msile zeby pisac.to widac zd maja w d***e kulture i gosci )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie będę się odnosić do powyższych zarzutów, bo ani nie da się ich udowodnić, ani ich zbyć - taki urok internetu. W Dworku Stara Cynkownia miałam wesele końcem czerwca br. i naprawdę nie mam się do czego przyczepić. Ja byłam zadowolona, goście zadowoleni - wszystko było tak jak chciałam. Jedzenie pyszne, sala piękna, obsługa bez problemów. Z p. Bożeną spotkaliśmy się przed weselem 4 razy. Raz przy rezerwacji sali, drugi przy podpisywaniu umowy, trzeci przy ustalaniu menu i czwaty przy ustalaniu ostatnich szczegółów. Fakt, że załatwiałam wszystko ze sporym zapasem czasowym, więc jak nie odebrała telefonu raz czy drugi, to się nie denerwowałam, że z czymś nie zdążę. Po weseleu ustaliłam z nią, żeby napisała mi ile jeszcze muszę zapłacić i dokonałam przelewu - wszystko się zgadzało z umową, więc nie miałam jakiś obiekcji. Jedyne co mogłoby się okazać kłopotliwe dla mniej zorganizowanych osób, to fakt, że wydaje mi się, że mimo zapewnień, że p. Bożena pomoże coś załatwić (dekoracje, pokoje dla gości itd.), to na zapewnieniach się kończy i ostatecznie samemu trzeba wszystko robić. Ewentualnie można otrzymać od niej kilka telefonów do różnych osób, ale dla nas okazały się ich usługi za drogie. Ostatecznie jednak ona miała zapewnić salę i wyżywienie i tutaj spisała się bez zarzutu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gela1
Witam. My mieliśmy wesele W Dworku Stara Cynkownia w Czechowicach 20 lipca br. Wszystko było fantastycznie! Sala piękna i to nie jest wszystko. Jedzenie bardzo dobre, ceny nie wygórowane, miła obsługa, bardzo pomocna. Wszystko dało się załatwić. Do domu dostaliśmy sporo jedzenia w dzień wesela. Na maila mi również nie odpowiadali, ale skoro jest podany numer telefonu, pod którym odbierają, to można zadzwonić :) to nie boli :) Ogólnie bardzo polecam Dworek Stara Cynkownia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to po jaki ..uj podają maila jak nie odpisaują ,a ...uj im w ...upe,a jeszcze chwalą się kogo to niby dworek nie gościł,to jestem ciekawy czy to dworek zapraszał te znane osoby czy dany właściciel,jak można cudze dokonania przypisywać za własne,nawet nie potrafią własnej stronki zrobić ,to oni zrobią fajne wesele,raczej nie,tylko chwalić się umieją

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Muzyk Mariusz
Ogólnie można polecić - byłem, widziałem, fotografowałem. Całkiem ok miejsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Embellie
Temat w ostatnim czasie ucichł, a szkoda, bo sama szukałam opinii na temat tego miejsca przed swoim ślubem. Nie wiem kto był wcześniej właścicielem dworku Stara Cynkownia, w tej chwili jest to Pani Anna, która jest też właścicielką Blu w Bielsku. Moje uwagi dotyczą przede wszystkim Pani Małgorzaty, która jest menadżerem i zajmuje się organizacją wesel i - nie ma co ukrywać - zniszczyła nam ten wyjątkowy dzień. Jakiekolwiek wyjaśnienie spornych kwestii nie wchodzi w grę, na maile nie odpisuje albo odpisuje po miesiącu, telefonów nie odbiera, nie oddzwania, później wymyśla wymówki które wzajemnie się wykluczają. "Rozwiązuje problem" związany z naszym weselem od maja zeszłego roku. Nie chce wymieniać tu wszystkich uchybień, ale najbardziej boli kłamstwo i lekceważenie klienta. Sala piękna, ale szkoda nerwów i zdrowia, nie polecam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Stara Cynkownia w Czechowicach to bardzo fajny lokal! W ogóle właścicielką jest uczestniczka poprzedniej edycji Top Chefa! Z tego co wiem dużo opinii o tym lokalu możecie znaleźć na: http://www.gdziewesele.pl/slaskie/ :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pisze bo nikt nie opiniuje tego miejsca. Cóż. .. jestem zawiedziona. Obiekt ok, smak potraw ok kontakt z panią Karolina ok ale obiad wydawany był na raty. Między rosołem a drugim daniem przerwa bardzo długa. Cześć gości zjadła surówki nim doniesiono kluski i ziemniaki!. Na każdy stół przyniesione najpierw połowę przewidzianego mięsa Wrecz musialysmy isc do kuchni zapytac zy bedzie drugi półmisek mięsa. Byl ale po dlugim czasie. Ciasta było mniej niż było umówione. ... No i resztek po weselu które miały być wydane tez bardzo mało (z obawy żeby nam nie zaszkodziły). Umowa była inna... koszt nie był niski...Ale cóż, było, minęło. Mam nadzieję że firma wyciągnie wnioski i wszyscy następni klienci będą bardziej usatysfakcjonowani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×