Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zmartwiona_mama

mała histeryczka

Polecane posty

Gość zmartwiona_mama

Moje dziecko ma 9m-cy. Od początku zawsze zasypiała jedząc mleko albo kiedy ją na rękach tuliłam. Teraz od pewnego czasu jej sie nie zbiega karmienie ze spaniem i ona wpada histerie codziennie ok godz 11. Zaczyna sie od tego ze marudzi co chwila i ja ja prztulam jak sie rozbeczy, na chwilke pomaga ale z kazda minuta jest coraz gorzej. W koncu nie wytrzymuje kłade ja do óżeczka i jest taki ryk że dziecko az sie zanosi. I tak własnie codziennie zasypia. Jedyny sposob zeby uniknac takiego płaczu to ululanie jej na rekach. Tragednia poprostu :( jak to wyeliminować? Miałyście taki problem/ Wiem wiem moja wina bo ja za bardzo rozpieszczalam jak była malutka. Nawet na chwilke płaczu jej nie pozwalalam, zaraz ja tuliłam :( Problem jest tez z przewijaniem. Jak nauczyła sie obracac z plecow na brzuszek to ciagle mi uciekala. A teraz to wręcz nie moge jej utrzymać. Także konczy sie placzem. Chyba ze cos arcyciekawego włożę jej w ręce. Super niania juz miałaby u nas niezłe pole do popisu :P Poradzcie coś jesli możecie plizzzzz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwiona_mama
teraz juz tez spi i pochlipuje. Kurcze najgorsze jak tak mi zasnie i potem na nia popatrze jak słodko śpi to mam wyrzuty sumienia ze jej tak pozwolilalm z placzem zasnać :( Czasami to juz mi ręce opadają, ponad moje siły to jest. Juz cała jestem zdenerwowana jak przychodzi ta godz 11

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karablińska
a może spróbuj się położyć z nią. Nic nie rób tylko sobie leżcie. Marudzi bo jest zmęczona. Każde dziecko jest inne. Każde inaczej nie reaguje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwiona_mama
no ale wlasnie prolblem polega na tym ze ona nie da sie połozyć. Ją lózko w plecy parzy. Od razu jest krzyk. Zachowuje sie jakby ADHD miała :P Jak ją wsadze do lożeczka to ciagle wstaje, przewraca się, wreszcie ostatecznie jakos sie am zawsze uderzy w te szczeble i jest placz okropny wiec nie moge jej nie przytulic. No i wtedy własnie zasypia. A jak na łózku razem sie połozymy to ciagle sie po mnie wspina, probuje zejsc z łózka na glowę ja ją powstrzymuje i tez konczy sie płaczem. Wreszcie nie wytrzymuje i taka rozbeczana wkladam do łóżeczka i w koncu zasypia. To jest normalne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwiona_mama
no ale wlasnie prolblem polega na tym ze ona nie da sie połozyć. Ją lózko w plecy parzy. Od razu jest krzyk. Zachowuje sie jakby ADHD miała :P Jak ją wsadze do lożeczka to ciagle wstaje, przewraca się, wreszcie ostatecznie jakos sie am zawsze uderzy w te szczeble i jest placz okropny wiec nie moge jej nie przytulic. No i wtedy własnie zasypia. A jak na łózku razem sie połozymy to ciagle sie po mnie wspina, probuje zejsc z łózka na glowę ja ją powstrzymuje i tez konczy sie płaczem. Wreszcie nie wytrzymuje i taka rozbeczana wkladam do łóżeczka i w koncu zasypia. To jest normalne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwiona_mama
Jesli nie ma to rady to napiszcie kiedy wasze dzieci nauczyły się same zasypiac i jak tego dokonałyście. Niech się chociaz jakos psychicznie nastawie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karablińska
ale Ty nie masz jej kłaść. Reaguje tak na łóżeczko - czy na duże łóżko też? Mówie o tym żebyście razem w normalnym łóżku się położyły. Nawet nie położyły. Niech mała sobie siedzi. Ty leż. Niech mała się bawi. Robi cokolwiek. Znudzi jej się i zaśnie. Nie dziwię się że tak reaguje na łóżeczko skoro kojarzy jej się z płaczem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karablińska
spróbuj ją jakoś powstrzymać. Poczytaj jej. Zaciekaw czymś. Najlepiej odwócić uwagę dziecka od problemu. Zagadaj. A czy musisz ja kłaść spać o tej porze? Może to za wcześnie. A może za późno?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam 15 m synka i on też nie lubi łóżeczka, nawet go juz schowaliśmy, śpi na dużym łóżku,( tapczaniku) w naszej sypialni , obok naszego łóżka, ja go podobnie przyzwyczaiłam do zasypiania na ręku a potem do naszego łóżka wiec nie było innej rady i postawić łóżko do sypialni, trochę się bałam że będzie spadał wiec na podłodze w nocy leży materac, ale mu się to nie zdarzyło, śpi sam nawet sie do niego kładzie ze swoja poduszką , czasem chce się jeszcze przytulić, przecież to małe dziecko a ja będzie miał parę lat to już się nie da przytulić, a co do przewijania i ubierania to koniecznie trzeba go czymś zająć bo ucieka i ma z tego taka radość że czasem mi brakuje juz cierpliwości, ale myślę że powoli się uspokoi i i będzie mniej rozbrykany,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MI_zielone
ja tez tak mialam i moja tez miala 8-9 miesiecy. wczensiej musialam ja nosic, zeby zasnela, az wkoncu sie uparlam, zaczelam w dzien na dwie drzemki wsadzac ja do lozeczka, jak zaczynala ryczec to ja bralam a jak sie uspokoila to wsadzalam znowu i tak w kolko, po kilku razac sie poddawala i usypiala. cala ta nauka spania trwala kilka dni, z 4-5. teraz ja wsadzam, czasem wstaje albo gada ( ale juz nie placze ! ) ale ja spowrotem do parteru sciagam i wychodze. naprawde to dziala, tylko trzeba troche sie nachdzic. na poczatku w ogole nie moglam wyjsc z pokoju, tylko ja wsadzilam do lozeczka- ryk, to wyciagalam i tak kilka razy. Sprobuj juz dzisiaj na popoludniowej drzemce tak zrobic, nawet jakbys miala 20 razy ja wyciagnac i wlozyc to przetrzymaj to. Wieczorem jest troce ciezej, ale naprawde po kilku dniach dziecko wie, ze teraz ma spac i koniec. Powodzenia i napisz, czy sie udalo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a nie możesz ją pobujać na kolanach żeby zasnęła. ja tak robilam. Siadałam na łożku, małą kładłam na kolanach na podusi i bujałam i zasypiała. Bo wiesz z tym noszeniem na rękach to koszmar, dziecko coraz cięższe jest przecież. oja też na początku zasypiała jak ją nosiłam ale skapitulowałam i zaczęłam na siedząco bujać i o dziwo jakby się jej spodobało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwiona_mama
Łóżeczko nie jest problemem. Ona lubi sie bawic w łóżeczku. A ja z nią na łozku się kladę przecież, nie do łożeczka i to wtedy kiedy juz zaczyna sie marudzenie, ona ucieka. Nie usiądzie i sie nie bawi tylko ucieka, probuje mnie staranować i zejsc z łozka. Ksiażeczki jej czytałam jak była mniej jeszcze sprawna. Teraz to mi włazi na ksiażkę, wyrywa. Ja jej spiewam kołysanki a ona mi włosy z głowy wyrywa. Nie ma mocnych :P Nie ma czegos takiego że ja zmuszam ją do spania. Ja daje się jej wybrykać. Przychodzi poprostu taki moment że ona tylko płacze i tylko na recach się uspokaja az w koncu zasypia. MI_zielone moze to co piszesz to jest jakas metoda. Tylko nie chce mi sie wierzyc ze jak placzaca bede zawsze brala z łóżeczka na rece to w koncu przestanie. Zawsze tak robiłam jak płakała a teraz to juz nie płacze tylko w histerie wpada jak nie reaguje. I ją w takiej histerii zostawiam zeby sie uspokoiła. Tylko męczy mnie to strasznie ze tak sie dzieje, czuje sie jak wyrodna matka :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwiona_mama
ABS ja nie mam nic przeciwko tuleniu tylko mi juz plecy dokuczja. Ona wazy juz cos pod 10kg. Sprobuje na kolanch bujać jak sie da :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwiona_mama
ABS a twoje dziecko umie juz bezpiecznie schodzic z takiego łózka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MI_zielone
ale ty masz wlasnie reagowac jak ona placze, bierz ja na rece, jak przestanie to odkladaj. ta histeria to mi sie zdaje ze od tego, ze wlasnie ja zostawiasz samej sobie. twarda badz a sie uda. probuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwiona_mama
No własnie sa dwie szkoły chyba. Jedna mówi zeby zawsze reagowac, druga żeby dac sie dziecku wyplakac i uspokoić samemu. Ja do tej pory zawsze reagowałam :P ale nie mam juz siły bo wydaje mi się że to blędne koło. W ten sposób to ona wszystko na mnie bedzie zaraz placzem wymuszać. Bo powiem wam jak jest. Jak ja wezme na reca i siedze z nia na łozku to nie pomaga. Ja musze wstac. Jak stoje to jest ok. Jak usiądę to juz xle. To nie jest tak że ja jej tulic nie chce. Ona wymusza żeby ja nosic. Nie oducze jej tego cięgle ustępując przeciez :( jak myslicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MI_zielone
oj oduczysz, ja oduczylam dziecko, ktore bylo noszone przez wiele miesiecy ( kolki ) i to nie tylko przy zasypianiu. A ta szkole z zostawianiem dzieci zeby wyly az usna to mozesz sobie darowac, no chyba ze masz gruboskornego meza do pomocy a ty w tym czasie wyjdziesz z domu- chyba zadna normalna matka tego nie wytrzyma. Mowie ci, sprobuj tak jak ja, do oporu bierz i odkladaj, zobaczysz, ze w pierwszym dniu to moze trwac godzine, nie spiesz sie nigdzie, daj sobie i jej czas. Po 2-3 dniach juz ze 2-3 razy wzielam ( tylko nie zeby usnela ci na rekac, tylko, zeby przestala plakac ) a potem juz sama zasypiala. wazne jest zeby dziecko sie budzilo tam gdzie zasypia- moja odrazu po tym oduczaniu przestala sie wybudzac po 50 razy i przesypia mi cala noc. tez mi sie wierzyc nie chcialo, ze to zadziala, ale juz bylam taka zmeczona tym usypianiem i plecy mi odpadaly, ze stwierdzilam, ze warto sprobowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwiona_mama
No to chyba w tym tygodniu sprobuje. Masz rację że nie da sie tego placzu wytrzymać :( jz normalnie doła łapie bo nie potrafie tego opanować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwiona_mama
Teraz jak sobie tak przemyslałam jak u nas wyglda to zasypianie to mysle ze tu o brak rutyny troszke moze chodzic. Bo przychodzi ta pora ze ona jest zmeczona a ja codziennie probuje inaczej sobie z nia poradzic. Jedynie to kołysanie na rękach jest tak samo. Twój sposób coraz bardziej mi sie wydaje sensowny. Muszę to sobie jeszcze dobrze przemyślec jak ma to jutro wyglądać. Także jutro cierpliwie i bez nerwow zasypiamy w lozeczku i tulimy na rękach. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Dzięki za pomysł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikkkikkkk
załatw sobie bujak dla siebie, rewelacja....małą kładziesz sobie a rękach....moja córeczka zasypiała momentalnie..... potem odkładasz do łóżeczka, bałam się że tak jej zostanie ale wyrosła z tego....twoja dziedzia jest jeszcze malutka więc nie odmawiaj jej bliskości....to ci zaprocentuje uwierz mi....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×