Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość syletta

Wyjazd z rodzina za granice

Polecane posty

Gość Na zachodzie to normalka
A ty piszesz o polskich realiach chyba. To sie zgodze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak idziesz
Jasiek____ wiesz - dobrze gadasz :) bardzo spodobała mi się Twoja wypowiedź :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jasiek - 100% RACJI. Popieram całkowicie. Co do wydatków. Jak się chce, to nie ma problemu, żeby wydać w granicach do 100 f tygodniowo na jedzenie dla 5-cio osobowej rodziny. Prosta kwestia gotowania obiadów w domu - normalnych polskich i robienia kanapek do pracy - normalnie jak w Polsce. Oszczędność nie polega bowiem na wpieprzaniu puszek z Aldika, czy jakieś innego świństwa, bo tanie. Może pozostać przy swoich przyzwyczajeniach kulinarnych z Polski i właśnie to wychodzi o wiele taniej. No, chyba, że ktoś nie może przeżyć wieczoru bez zgrzewki piwa, pizzy,paczki Marsów i 2 litrów Pepsi. No, to wtedy może być drożej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zdesperowana Domowa Żona ja mam czworo dzieci i jeszcze bym chciała mieć nie odpowiedziałaś na pytanie jak gospodarujesz że wydajesz 50 euro na tydzień???? kobieto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
campari --> moja rodzina jest 3-osobowa, ja moj facet i dziecko i wydaje na samo jedzenie (nie licze kosmetykow, pieluch itd) wydaje ok. 50 funtow tygodniowo przesadnie nie oszczedzajac. wydatek na obiad to koszt rzedu 5 funtow. prosta sprawa - wszystko gotuje sama. aha wcale sie nie licze za bardzo z pieniedzmi wydawanymi na jedzenie ale wlasnie srednio wychodzi jakies 50 tygodniowo. polecam tez zakupy w hurtowniach! za wielki kawal karkowki bez kosci starczajacy na ok. 3-4 syte obiady place 5 funtow. aha zawsze mam dodatkowe porcje na nastepny dzien. oczywiscie wychodzimy czasem do restuaracji albo sobie cos zamawiamy, ale to nie jest niezbedne w zywieniu, wiec tego tez nie liczylam w koszty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość syletta
Język angielski jest językiem międzynarodowym. Zagranica nie konczy sie tylko i wylacznie na Uk czy innych temu podobnych. Gdzie polaków jest przesyt.Myślę, że w języku angielskim w wielu krajach mozna się dogadać Szybko uczę się języków obcych, więc jak to mówią " Jeśli wkroczysz między wrony...." myślę, że bym załapała. Język angielski znam nie super ale się dogadam. Ostatnio za mało rozmawiam w tym jezyku, ale jesli miałabym nagrany wyjazd zaczełabym sobie wszystko przypominac. A u mnie kwestia przypomnienia polega na nawiązania rozmowy w jezyku angielskim przez skypa np.Nie musze czytac ksiazek, ogladam filmy normalne, youtubowe w jezyku angielskim bez tłumaczenia. To chyba nie jest az tak ze mną źle....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość syletta
Są programy unijne tylko trzeba troszkę do nich dołożyc. Np programy au paire lub work and travel. Organizują wyjazd z zakwaterowaniem lub bez jak kto woli. Wiadomo że nie liczę na kokosy na poczatku, musze miec jakiś zaczep.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to po prostu napisz
do jakiego kraju chcesz jechac a moze znajdzie sie ktos kto juz tam mieska i ci podpowie. Wyjazd jako au pair to rok do tylu moim zdaniem bo nic nie odlozysz (nie zarabiasz, dostajesz jedynie kieszonkowe) i szybko rodziny nie sciagniesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewa__-
Witam. Tez chciała bym wyjechac do NIemiec z rodzina. Ale jak was czytam to mam mieszane uczucia. Ale prawde mówiac w Polsce to wegetacja. Słyszy się tylko ż jak komus sie udało za granica zarobic to wegetacja przechodzi w zapomnienie. Zdaje sobie sprawe że nie jest łatwo , ale jesli nie zaryzykuje to sie nie dowiem. Hmmmmmm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ruda 88888888
Ja byłam 3lata w Holandii przez Bakker Personeel Diensten i Holland Contracting i wiesz co? Nie narzekałam ani razu. Płaciłam rachunki kupowałam jedzenie, ciuchy, prezenty i odłożylam kupe kasy. Teraz mam chopa i dziecko i też chyba sie wkońcu stąd wyprowadzimy zagranicę. Wiem juz jak jest w Nl, i wiem że damy sobie radę. Z rodziną wiadomo że będzie level hard ale jak jest siła nie do zatrzymania to nie ma muru nie do przebicia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A da się jakoś przewieźć rzczy z PL za granicę? Mnie czeka przeprowadzka i nie wiem co zabrać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Da się, ale nie ma sensu. Musisz zabrać te rzeczy, które mają dla ciebie wartość sentymentalną, albo materialną. Starą wersalkę lepiej wyrzucić, bo takiej będzie na miejscu kupić nową. Jeśli nie nową, to poszukaj na miejscu sprzętów używanych, czasem za grosze się kupi (drobne ogłoszenia na ebaju itd.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja z uk
ja w uk mieszkam sama, na miesiac mam ok.45o funtow samych oplat a o prace tak jak ktos wczesniej wspomnial latwiej bylo tu 10 lat temu.. o wiele latwiej niz teraz... jest tu bardzo duzo polakow, (podobno w samym hrabstwie yorkshire urodzilo sie w zeszlym roku 23 tys. polskich dzieci ) slowakow, litwinow i innych narodowosci, jest ogromna rywalizacja, bo wiadomo - jesli nie ty , to kto inny zastapi twoje miejsce , jednak jak to sie mowi do odwaznych swiat nazlezy , trzeba miec charakter i silna wole w dazeniu do celu, przede wszystkim ciezka praca, za darmo nic nie ma :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×