nic mi w zyciu nie wychodzi

Jakies 4miesiace temu wyprowadzilam sie z domu, bo mialam dosc ojca alkoholika i klotni rodzicow, moja mama miala rowniez miesiac pozniej do mnie dolaczyc i go zostawic,nawet juz miala sprawe w sadzie, ale ojciec musial mame jakos przekonac na swoja strone i mama zostala, wybrala go a nie mnie:-( troche mnie to zabolalo, ale juz mamie wybaczylam. Od 6miesiecy szukam pracy-miesiac szukalam tam gdzie na poczatku mialam mieszkac-u babci, ale to male miasto i nigdzie nie moglam znalezc, wiec postanowilam szukac w wiekszym miescie-tam gdzie mieszkaja moi bracia no i ok znalazlam-najpierw umowa na miesiac-umowa sie skonczyla no i mi nie przeluzyli:-( pozniej znalazlam inna prace-poprzez agencje, ale to byla praca tymczasowa=tak na okres przedswiateczny, popracowalam, ale dluzej to juz nie potrzebowali no i znowu musialam szukac innej pracy, dwa tygodnie pozniej znalazlam inna prace-no i przyjeli mnie na probe na dwa tygodnie no i wczoraj sie dowiedzialam, ze mnie nie zatrudnia-normalnie sie poplakalam jak mi to powiedziala, wybrali kogos lepszego ode mnie, no i teraz musze szukac innej pracy, nie wiem gdzie tkwi blad, ze w zadnej pracy nie moge nigdzie dluzej popracowac, wszedzie gdzie pracowalam bardzo sie staralam, caly czas cos robilam, zeby widzieli, ze cos robie a nie sie nudze, jestem juz kompletnie zalamana, widocznie nigdzie mnie chca i chyba do niczego sie nie nadaje:-(