Dlaczego facet nie jest zainteresowany wcale seksem....?

Na razie postanowiłam, ze się ulokuje na kilka dni u koleżanki. Dziś przed wyjściem z pracy poprosiłam o urlop do końca tego tygodnia.Może obiektywniej spojrzę na całą sprawę jak przez kilka dni nie będziemy się widzieć... Może w nim się coś obudzi. Później mu o tym powiem..

ja pierdziele niby mąż a ty nawet nie wiesz czy miał inne partnerki seksualne. co to jakiś temat tabu? nie ciekawilo cie to? w malzenstwie sie o takich sprawach otwarcie rozmawia (i to wczesniej!) a nie ze baba sie wstydzi i robi jakies podchody bo o własnym chłopie nic nie wie. tak tak - w kwestii seksu nic o nim nie wiesz!!!! wyszlas za maż w ciemno - może za geja, może za aseksualnego. Moze bys tego błędu nie popełniła gdyby ten temat w ogóle istnial do rozmowy (choć dziwie sie ze TYLKO do rozmowy...) dla mnie chory zwiazek, para wspóllokatorów, kocha cie może jak siostre i tyle.

No niby mówisz, że go kochasz. Tak czujesz, w to Ci wierzę i z tym nie dyskutuję. Ale że i Twoja miłośc jest niedojrzała, to pewne i nie dam się przekonać, że jest inaczej. Wyobraziłaś sobie romantyczną miłość, on Ci ją dał, tyle, że życie, długie życie nie tylko na tym polega. To jest fajne, miłe na etapie randek. A później trzeba też uwzględnić inne sprawy. Ja ze swoim mężem poszłam do łóżka na drugiej randce, na kolejnej opowiedzieliśmy sobie co nieco o swojej przeszłości - mieliśmy podobną ilość partnerów i tak ogólnikowo to zrelacjonowaliśmy. W życiu nie wyszłabym za mąż bez "przetestowania" tej strefy. Seks co prawda nie jest najważniejszy, ale jak się w tej sferze ludzie nie dogadują, to nic dobrego z tego nie będzie. Tu musi być harmonia,. bo jeszcze sto innych spraw jest, gdzie się trzeba dogadać. A dopasowanie temperamentów to bardzo ważna rzecz. Ja bardzo szanuje białe małżeństwa, bo takie też są, ale warunek - chcą tego obydwoje. Jak nie, to sens małżeństwa jest przekreślony. Nie wiem, czy braliście ślub kościelny, ale w takiej sytuacji wasze małżeństwo nie istnieje jeszcze.

nie rozumiem jak można wychodzić za maż nie wiedząc NIC o sferze seksualnej swego wybranka. Dla mnie to chore i masz teraz efekty.

jesteś strasznie naiwna skoro myslalas ze nagle po slubie obudzi sie w nim zwierze. Widać ze cos z nim nie tak skoro tak spokojnie sobie niby czekal do slubu. A to ze o nim niewiele wiesz w tek kwestii, to dla mnie jest nienormalne w poważnym zwiazku.

Dziwne ,że takie rzeczy zdarzają się coraz częściej ,że facet nie chce seksu.. Może to dlatego ,że kobiety sie tak ,,wyemancypowały" ? może z przepracowania? nie mam pojęcia. Ja naszczęście nie mam takiego problemu bo mój chce się kochać pare razy w tyg ,ale jak jakbym trafiła na takiego faceta co nie chce seksu to byśmy się bardzo szybko rozstali jeśli nie było by to chwilowe tylko tak ogólnie by tak było.. Oczywiście są też inne sprawy ważne oprócz seksu w związku i związek nie opiera sie tylko na seksie ,ale uważam ,że bez seksu nie ma prawdziwego związku szczególnie młodych ludzi bo takim pod 70-tke można to wybaczyć chociaż czasem i oni nie stronią od seksu ;)

A Tobie autorko szczerze radze poszukać sobie kogoś innego. Może nie jest to łatwe ,ale wątpię żeby coś się miało zmienić ,a małżenstwo i to młode bez seksu to nie jest nic normalnego .. nie żebym była jakąś nimfomanką ,ale nawet kościół tego nie pochwala tzn białych małżenstw

Temat zakończony, wiem juz o co chodzi. Dziękuje za wypowiedzi i pozdrawiam.

tak stopniowałas napiecie, wiec powiedz o co chodzi? jestesmy ciekawi bo to dość specyficzny przypadek ;) Powiedział Ci?

Amelko powiedz, moze pomozesz i innym...

miejmy nadzieje,ze prawda nie załamała dziewczyny...

ech tam od razu gej. nagadalyscie jej a facet pewnie ma problemy z akceptacja siebie i sexu, moze jakies zle wspomnienia z dziecinstwa, duzo milosci i wizyta u seksuologa i na pewno bedzie ok.

ja z moim tez mamy rozne temperamenty, ale nie jest to absolutnie powod do rozwodu. mamy cudnego dzieciaczka, myslimy o kolejnych, seks choc wazny element zycia malzenskiego, to nie wszystko. Podstawa udanego zycia malzenskiego jest milosc i zrozumienie. Powinnscie szczerze pogadac. Ty gadasz, ale on szczery nie jest. Nie otworzyl sie przed Toba skoro nie wiesz co jest przyczyna.

no towas zrobila :-)

Ciebie też :P

ała jaka jest przyczyna... u mnie problem jest podobny :( sex 2 razy w roku... zawsze z mojej inicjatywy

Po prostu sytuacja wygląda zupełnie inaczej niż ja myślałam, niż wy spekulowaliście... Kiedy wczoraj się zaczęłam pakować zaczał krzyczeć,że nigdzie nie pójdę, że on mi nie pozwoli... Pierwszy raz w życiu widziałam jak męzczyzna płacze jak małe dziecko..Przez kilka lat był molestowany przez jakiegoś kolege ojca... Nawet powiedział o tym rodzicom ale zamiast mu uwierzyć to jeszcze lanie dostał, że oczernia dobrego człowieka. Dlaczego mi nic o tym nie powiedział? Ponieważ bał sie że od niego odejde, że nie będę chciała się z nim zwiazać... Swojej poprzedniej dziewczynie powiedział i odeszła od niego... Po prostu nastawiłam się, że jesli poznam prawdę to ona będzie banalna, że 'kocha inaczej', że może po prostu mu się nie podobam...To ponad moje mozliwości ogarnąć jak mozna być rodzicem i nic nie zrobić aby pomóc własnemu dziecku.. Nie wiem nic o tym jak się odbijają takie rzeczy na psychice dorosłego człowieka, nie wiem czy w ogóle po takim horrorze można przynajmniej w minimalnym stopniu życ normalnie...Czy można sie wyleczyć z takich doświadczeń? Na razie to ja musze pomyśleć, jakoś to sobie poukłądac, przewartościować, jak mam mu pomóc... Pisze to etraz bo nie chce za kilka dni przeczytac spekulacji co mu jest jesli by były nieprawdziwe, więc napisałam i wyjasniłam co się okazało... Nie mam w tej chwili głowy do forum więc przepraszam,może za kilka dni się odezwe.Pozdrawiam

Widzicie, dobrze mowilam... Amelio, widac ze jestes wartosciowa osoba i go kochasz. Jestem sercem z Toba i zycze Wam, aby dzięki Twojemu zrozumieniu poukladalo sie Wam w zwiazku. Bedzie dobrze!!! Widzicie o to wlasnie chodzi w prawdziwej milosci. Dziewczyna nie rzuca sie ze rozwod i koniec, bo facet jej nie daje seksu. Tylko wspiera. Brawo dla Ciebie Amelko

troche czasu aby ochlonac,a potem konieczna jest terapia u bardzo dobrego psychologa lub tez seksuologa, generalnie problem jest powazny i raczej nie poradzicie sobie sami, pewne jest ze jednak cie kocha i ze zalezy mu na tobie :)

Ha to przykra sprawa, ale jeżeli to forum pomogło Ci w postawieniu sprawy na ostrzu noża (pakowałaś się) to prawdopodobnie wygrałaś. Można mieć trochę pretensji do faceta, że Ci nie powiedział, bo przed ślubem takie coś powinien. To że tamta dziewczyna odeszła po takim wyznaniu świadczy jedynie o tym, że nie była go warta. Mądra osoba najpierw próbowałaby pomóc i poznać głębiej przyczynę. Kiedyś mi kolego opowiadał, że miał podobną sytuację ze swoją żoną. Ona też była molestowana w dzieciństwie i na początku znajomości nie mógł w nią "wejść". Zaciskała mięśnie tak mocno, że było to niemożliwe. Ponoć walczyli z tym parę miesięcy. Dziś są już wiele lat po ślubie oczekują drugiego dziecka. Trzymam za Was kciuki w takim razie. Nie wykazaliście się co prawda obydwoje dojrzałością przed zawarciem małżeństwa, ale może dojrzejecie teraz w tempie ekspresowym.

a co dla ciebie jest ta dojrzałościa? jebanie sie juz na drugiej randce jak jaka s dziwka? wole nie byc taka dojrzala jak ty i rozgkladac nogi przed facetem ktorego nie znam. wole moja niedojrzalosc i nie sypianie z kim popadnie. chyba zamiast do slubu powinnas wybrac sie do burdelu ze swoja latwoswcia dawania dupy :O

Dojrzałość moja droga to poznanie się dobre i podejmowanie świadomych decyzji. A także umiejętność kulturalnego wypowiadania się, bez wulgaryzmów. Mi seks na drugiej randce nie zaszkodził - byliśmy dorośli, po 30-tce i wiedzieliśmy czego od siebie oczekujemy. Ale takie małolaty jak Ty jeszcze tego nie rozumieją.

no to nic dziwnego ze złapałaś chłopa dopiero po 30tce, oprzedni uciekli od takiej dupodajki, kto by cchial sie zadawac z baba co na drugim sopitkaniu lata z gola dupa :o

Moja droga - przedtem byłam zaręczona w wieku 21 lat - ja zerwałam, chłopak biegał za mną parę miesięcy. Potem byłam w 10-letnim związku. Po rozstaniu z tym drugim, on odpuścił dopiero jak się zaręczyłam z moim obecnym mężem. A propos mojego męża znałam dwa lata jako kolegę z pracy, więc nie był nieznajomym. Ale co Ty dziecko możesz wiedzieć o życiu. Pisząc o niedojrzałości miałam na myśli, że facet nie powiedział jej o BARDZO WAZNEJ sprawie przed ślubem. To jest totalnie nieodpowiedzialne. Znam małżeństwa, które nie współżyły przed ślubem i bardzo je szanuje, ale układy tam zawsze były jasne. Ja wybrałam inną drogę i też nie żałuje, bo mi się opłaciło. A Tobie biedulko co się w życiu nie powiodło, że tak jadem plujesz? Bo ja jak widzisz szczęśliwą kobieta jestem.

Paradoksalnie, jeżeli miałąbym na siłę, wyszukać czego w życiu żałuje, to tego, że włąsnie od 17-go roku życia miałam tylko trzy miesiące (te zanim zaczęłam się spotykać z moim obecnym mężem), samotności. Powinnam była ów 10-letni związek, który był toksyczny, a nie umiałam wcześniej odejść, zerwać i pobyć ze dwa lata sama. Pojeździć po świecie. Ale nie mam tego złego ..., dzieki trudnym doświadczeniom właśnie dojrzałam, czego i Tobie droga hjdfhjtyhj życzę. I życzę Ci żebyś była kiedyś w życiu tak szczęśliwa jak ja teraz. I kończe bo to nie mój wątek, więc nie wypada mi tu za dużo o sobie.

no mi sie powiodlo i niemusialam na drugiej randce faceta do łózka ciagnac. widocznie nie mialas zadnych innych atutow, ani ładna, ani madra, tylko dupa.

coz to za babsko wstretne z tej hdfhj costam, grzecznie jej odpowiadasz, a ona dalej swoje durne wulgarne teksty, żal czytać.

Ja też nie musiałam - chciałam. Idź dziecinko do piaskownicy.

wole byc dzieckiem niz taka dorosla kurwa jak ty. rozumek 14tki gimnazjalistki, seks byle z kim i byle gdzie, pewnie jeszcze za kase ale wpadka byla.do bry przyklad dla dzieciaka,