Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kolorowo-szara myszka miki

osoby mające problem z poczęciem dziecka, zapraszam do rozmowy

Polecane posty

Myszko i ja zmienię gina gdy ten odbierze mi nadzieję i nie będzie chciał mnie leczyć.. nie poddamy się, chcę choćby maleńkiej iskierki nadziei. Princeska z tym że udrożnianie robi się w pzrypadku niedroznych jajowodów, więc nijak ma się to do moich problemów. Jeśli oczywiście dobrze rozumuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wspolczuje ci takiej diagnozy. A konrultowalas to z innym lekarzem? Masz racje, nie wiadomo jak zaaraguja na stymulacje twoje jajniki... Napewno wiele przeszlas...nie poddawaj sie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Prinzeska27 witamy, witamy i gorąco zapraszamy:) Mama Urwisa, dziękuję za tak wyczerpujące wyjasnienie co i jak:)pewnie od lekarza tylu wiadomosci nie uslysze:(kurcze to ze mna jest gorzej niz myslalam:((( wszystko do du*y... moj ginek mowil, zeby z wynikami przyjsc do niego, zobacze co on mi powie, mysle ze powinien wyslac mnie do endykrynologa... mam nadzieje, ze na wizycie wszysko sie wyjasni... bede trzymac kciuki, za Twoja wizyte:) tak jak niezwyczajna pisze daj znac co i jak:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie jeszcze nie konsultowałam tego z żadnym innym bo jedziemy na powtórne badania i zobaczymy jak mój lekarz się do tego ustosunkuje. Na razie nie mam do niego zastrzeżeń jest dobrym specjalistą, ginekologiem, endokrynologiem pracuje w klinice ginekologicznej, zajmuje się także niepłodnością więc zobaczymy. Denerwuje mnie czasem że wali prosto z mostu, ale lepsze to niz owijanie w bawełnę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PAULINKAAA .....
hej prinzesska27 to kja z forum aniołkowe mamy mój nik tam to ada111 tu mam inny bo jakos sie nie moge tutaj zalogowac z moim nikiem hej dziewczynki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Serdecznie adus.... Korci mnie zeby test jutro zrobic ale troche za wczesnie...bo dop 25 dc....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hey i co tam słychac kobietki? ja jakos dzis nie mialam humoru zbytnio:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hey i co tam słychac kobietki? ja jakos dzis nie mialam humoru zbytnio:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kolorowo-szara myszka miki a co sie stalo bylas u lekarza??melduj tu zaraz prinzzeska a ty czemu nie masz humoru?ja przez ta cala ciaze sisotry chodze jakas nie w sosie zebyscie nie pomyslaly sobie ze jestem jaks wredną suką bo ciesze sie zycze i m jak najlepiej ale nie moge tego przebolec ze oni starali sie zaledwie 3 miesiaqce jest mlodsza odemnie o 4 lata okazuje sie ze wyszlam za mąz 1 -wsza a bede jako ostatnia:/ terz tylko czekam na szwagierke az oznajmi lada moment radosna nowine niewem co dalej bedzie czy te wyniki sie poprawia mojego m mam rozne mysli:( co to bedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niezwyczajna, dam znać dam:), choć mam trochę stracha przed tą wizytą...... Witajcie dziewczyny wszystkie. Kolorowo-szara myszko, nie napisałam Ci tego wszystkiego po to, zebyś się zamartwiała, tylko po to, żebyś śmiałym krokiem pomaszerowała do endokrynologa biegusiem i będzie dobrze, zobaczysz... naprawdę. Nie ma co z mężem medytować. Wiem, ze się martwisz. Hormony mają to do siebie, że czasem rozregulowują się pojedynczo, a czasem działają "zespołowo". Ja też jak zrobiłam niedawno badania to popadałam prawie w depresję. Prawie wszystko wyszło źle. TSH udało się unormować już po 6 tygodniach, reszta też się poprawiła, choć też pozostawia do życzenia. Stosunek LH;FSH w pierwszym badaniu wyszedł mi 0,6:(, teraz już 0,8, więc lepiej. Idę jutro do gina nowego, mam nadzieję lepszego. Myślę, zę mi coś doradzi, może suplementację właśnie. Idziemy też zwynikami męża. Ja jeszcze miałam do tego problem z FSH, wyszło mi w granicach obniżonej rezerwy, to też jakoś się poprawiło i wróciło do siebie. Piszę Ci to wszystko po to, żeby Cię utwierdzić, że jak wiesz co jest nie tak i im więcej wiesz, tym lepiej. Bierzesz sprawy w swoje ręce, robisz badania, wydajesz trochę pieniędzy,leczysz się i jest efekt, a o to chodzi!!! NIe zamartwiaj się. Te hormony, które wyszły Ci nie tak są łatwo sterowalne, naprawdę. Co do norm, doczytałam u Ciebie. Obowiązuje faza pęcherzykowa. CHodzi o fazę wzrastania pęcherzyka. Najczęściej na wynikach badań jest określana jako folikularna. Czyli masz wszystko podane.:) Najważniejsze, ze wynik nie sugeruje PCO (często wówczas LH jest znacznie wyższe niż FSH) i że masz ładne FSH. Z resztą się uporasz raz dwa:) Zobaczysz. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PAULINKAAA .....
prinzesska27 jesli cie korci to zrób nie czekaj bo po co chociaz bedziesz pewna ja jak mam ochote na zrobienie testu to go robie hihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no w koncu wlazł mu stały nik tylko juz nie bede pisala pod nikiem Paulinka....... tylko jak wyżej buzka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oleska, mojego męża brat z żona brali slub 3-mce przed nami, tez staraja sie o dziecko i rowniez nie mam pojęcia jak to bedzie gdy im sie uda a nam nieee:( najlepiej jak bysmy zaciążyły w tym samym czasie:) widzisz kochana , jakie to życie jest pokręcone... a ja pisalam o swoich wynikach, chyba strone prędzej;) Mama Urwisa, dziękuje, za czas jaki mi poswiecilas:* czyli zmiana fazy nie zmienia u mnie nic oprócz estadiolu, myslalam, ze jest za niski, ale teraz wychodzi, ze jest ok:) to juz cos;) no miejmy nadzieje, ze zmiana lekarza bedzie u Ciebie trafna na 1000%:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niezwyczjna89 kolorowych snow:) mam nadzieje,że jutro spotykamy sie tu wszystkie w lepszym homorze;) to ja tez spadam do mężusia poprzytulac sie w dosłownym znaczeniu tego słowa, bo do piatku z czego innego nici;) kolorowych snow wszystkim, ja zmykam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was Kochane.. Wczoraj moja przyjaciółka pochwaliła mi się, że będzie miała dziecko. SZOK!:( Nie starali się, po prostu-jak to określiła wpadli. To co poczułam, okropne. Czuję, to za każdym razem gdy słyszę takie wieści w najbliższym otoczeniu. Nie, nie, nie nie myślcie sobie jaka to ja zła jestem. Cieszę się jej szczęściem. NAPRAWDĘ. To moja przyjaciółka i życzę jej jak najlepiej, z całego serca. (tak, jak wszystkim przyszłym mamom) po prostu-zabolało i tak jakoś smutno mi się zrobiło, no bo jak to do cholery jest: Jedni starają się jak mogą i niestety, a inni mają możliwość zostania rodzicami ot tak. Zero sprawiedliwości Nie powiedziałam, jej do tej pory, że u nas jest tak źle Wie oczywiście, że mamy problemy, że byłam na badaniach itdale jaka jest diagnoza tego nie wie. Wiecie dziewczyny, nie wie tego nikt oprócz mojego ukochanego mężczyzny oczywiście, mojej mamy no i Was. Jakoś nie mam zamiaru tego nikomu mówić. Dlaczego? Bo nie chcę widzieć spojrzeń pełnych litości i współczucia, bo nie chcę, żeby rozmowy o dzieciach urywały się za każdym razem kiedy się pojawiam-nie zniosłabym tego. Ciężko powiedzieć jak to będzie dalej, okaże się wszystko. Jeśli nie doczekamy się maleństwa naturalną drogą, może In vitro poskutkuje w naszym wypadku, jeśli nie-adopcja. Mamy w sobie tyle miłości, że chcemy nią obdarzyć dzieciątka, nie chcemy być sami. Przepraszam Was, że tak okrutnie się rozpisałam, ale czułam potrzebę wyrzucenia z siebie tego wszystkiego. Z racji ferii, mam kilkudniowy urlop, zaszyłam się pod kocem z kubkiem kakao i myślę nad tym naszym życiem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niezwyczajna...nie masz za co przepraszac... Rozumie doskonale twoje uczucia bo mi tez jest przykro w takich sytuacjach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niezwyczajna pisz zawsze kiedy Ci żle, po to jestesmy:) no niestety, wiadomości o czyjejś ciąży a zwłaszcza tej nieplanowanej zawsze bolą:( mam pytanko do Was: czy jest tutaj może któraś dziewczyna z okolic Torunia? chciałabym w jednej sprawie sie poradzic i dlatego pytam;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć, Niezwyczajna, Prinzesska:) Kolorowo-szara Muszko, nie masz za co dziękować. Zobaczysz, będzie dobrze. Podjesz sobie troszkę pastylek i bedzie lepiej:) Jak tak czytam, to widzę, ze prawie wszystkie chorujemy. Ja staram się stanąć na nogi i na 18 stawić się na drugim końcu miasta. Stresik mnie oblatuje, ale mam nadzieję, że będzie ok. Zobaczymy. Dobrego dnia Wam życzę dziewczyny. SMutki na bok, dziś jest nowy dzień:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niezwyczajna89 dokladnie cie rozumiem co muisz czuc:/czemu to wszystko jest takie trudne ja tez miesac temu ie dowiedzialam o ciazy przyjaciołki nawer slubu jeszcze nie maja terz znow ze sisotra w ciązy wszyscy tylko nie my:((czasem mysle ze to moze jakas kara? albo taki los ze nie jest mi dane być matką moze nie zasluguje na to hmm czasem chodzą mi takie mysli po głowie mi pozostalo czekac jak sie nie uda to zostaje inseminacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oleska, jaka kara? wiem, ze różne mysli przychodzą do głowy, ale nie możemy o sobie mysleć że to nasza wina.... zobaczysz jeszcze to wszystko co złe, nasze cierpienia i smutki zostana wynagrodzone wspaniala nagroda jaka jest posiadanie dziecka:) widocznie z jakis przyczyn musimy czekac na macierzyństwo dłużej niż inne kobiety... ale na pewno i my w końcu zostaniemy matkami, zobaczysz:) Mama Urwisa, czekamy wieczorkiem na dobre wiesci od Ciebie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hej jestem
Witam dziewczyny :) Wydaje mi sie ze mam troszeczke podobny problem do waszego tzn. niedoczyynosc chroniczna autoimmunologiczna, FSh na granicy rozpaczy- 14,6 Lh nic lepiej- 9 Jeszcze nie wiem czy moja niedoczynnosc ma cos wspolnego z tak krytyczna owulacja, ale wierze ze jak unormuje hormon tarczycy to choc troszeczke sie poprawi,.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do hej jestem... witam!:) przy niedoczynnosci tarczycy z tego co wiem owulacja zanika całkowicie lub częściowo. jesli unormujesz hormon tarczycy to owulacja powinna wrocić do normalności:) mam nadzije , ze moja tarczyce tez uda mi sie doprowadzić do odpowiedniego stanu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×