Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kazberga

Absurdy na emigracji czyli cudzoziemiec potrafi :)

Polecane posty

No oczywiscie ze zadzwoni i dobrze zrobi ( ja nie zadzwonie bo to moja kolezanka) , nie wiem jak mozna tak ryzykowac przeciez to jest ogromna suma pieniedzy ktora ona wyludzila, 250 funtow co tydzien przez 4 lata to jest ponad 50 tysiecy funtow ( nie wspomne o innych benefitach ktore nielegalnie bierze) , jak oni maja zamiar to od niej odebrac jak w razie ktos ja podkabluje ?? to chyba nie mozliwe zeby ona to splacila , nie wspomne ze nie bedzie mogla jako karana wykonywac swojej pracy bo pracuje z dziecmi .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co z kasa ? angielskie panstwo juz tej kasy nie odzyska ? na dodatek bedzie ja w wiezieniu musialo zywic , toz to ona na tym jeszcze oszczedzi hahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
za chiny nie chcialabym dlatego nie oszukuje :-) wole byc safe than sorry :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bhjbhjb
nie za bardzo rozumiem, za co ona dostaje to 250L tygodniowo? Jakos trudno mi uwierzyc, ze samotna matka w UK otrzymuje 1000L miesiecznie na dziecko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie na dziecko, na opieke nad dzieckiem dla zarejestrowanej childminder , to sie nazywa childcare element of working tax credits i za kazdego wydanego przez ciebie funta dla zarejestrowanej z Ofsted opiekunki tax credits zwraca Ci 80 penow , no i w zaleznosci ile placisz tyle ci zwracaja, a ze ona ma 3 dzieci to placi sporo i panstwo jej oddaje 250 tygodniowo reszte ona doplaca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie na dziecko, na opieke nad dzieckiem dla zarejestrowanej childminder , to sie nazywa childcare element of working tax credits i za kazdego wydanego przez ciebie funta dla zarejestrowanej z Ofsted opiekunki tax credits zwraca Ci 80 penow , no i w zaleznosci ile placisz tyle ci zwracaja, a ze ona ma 3 dzieci to placi sporo i panstwo jej oddaje 250 tygodniowo reszte ona doplaca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na gzybka sprobujcie taki plyn z firmy DETTOL - MOULD AND MILDEW REMOVER. ja mialam troszke w kuchni kolo zlewu i zeszlo pieknie wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wracajac do tematu; jeszcze jeden absurd to dla mnie zabieranie smieci, u nas jeden tydzien zabieraja czarne worki w nastepny recycling .Do czarnych workow mamy duzy czarny kosz , jak masz wiecej workow i nie mieszcza sie w koszu i postawisz na ziemi kolo kosza to juz tego worka z ziemi nie zabiora, to samo z recycling , mamy 3 rozne kontenery , jeden na szklo, drugi na plastik i trzeci na papiery , jak nie daj boze wlozysz jedna rzecz nie do tego pojemnika co trzeba ( np. gazeta znajdzie sie w plastikach) to nie oproznia tego pojemnika ,jakby ciezko bylo to przelozyc , zamordowalabym ich za to , a i jeszcze kartony musza byc pociete lub porwane na male kawalki bo jak za duze to nie biora .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie to samo ale dodatkowo mam pojemniczek na organic ( czyli jedzonko)..:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez powinnam miec ale mam juz tych pojemniczkow po wyzej uszu wiec wywalam do czarnych workow .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tak na wesolo to absurdem jest to ze ktos mi zakosil kosz na smieci ten wielki(na organik jedzenie) z ulicy kolo domu a smieszne jest to ze pelny byl zarcia i much i robaczkow haha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez mi dzisiaj nie zabrali smieci - i teraz nie wiem dlaczego: czy dlatego ze jeden z workow mial dziure z boku (ta na 5 cm nie zeby mialo sie od razu wysypac) czy dlatego ze stalo na murku a nie na schodach. wkurzylam sie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja uwazam, że cały ten kraj to jeden wielki absurd i jedno z najgorszych miejsc na Ziemi do osiedlenia na stałe:) wieczny brak slonca to poczatek calej listy, poprzez ludzi, zachowania społeczne, przywary, budownictwo, szkolnictwo itd. wyjechałam tutaj tylko dlatego, że z języków obcych znałam bardzo dobrze angielski (a USA i Australia jednak za daleko), i zawsze chciałam popracować w cambridge university press, żeby otworzyć sobie drogę zawodową na całe życie. no i oczywiście odlozyć sensowną kasę:D dlatego za 2 lata pakujemy się z powrotem, ja liczę na transfer z firmy i farewell, UK:D przyjadę, owszem - odwiedzić nieszczęsnych znajomych, którzy zostaną na stałe;) oczywiscie trochę ironizuję, ale pomimo wielu sukcesów i fajnych ludzi, których tu poznałam, właśnie pobyt tutaj uświadomił mi, jak w Krakowie i generalnie w Polsce jest super;p i w innych regionach Europy. nie trawię tego kraju, tej nacji, przyrody, infrastruktury itd. na starość planuję wyemigrować do Hiszpanii, wygrzać kości za te lata, które musiałam spędzić tutaj;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zdesperowana zono, no ot wlasnie, nie zabiora bo im krzywo stoi i juz wrrr Ja tez na starosc ( jak dozyje) chce w cieple kraje, Hiszpanie kocham moze tam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chilli w nosie, pomocy!!!
zabawne, a mi własnie pobyt w UK uświadomił jak w Polsce jest źle. "Wieczny" brak słońca mi nie przeszkadza ale właśnie ludzie, zachowania społeczne, przywary, szkolnictwo (budownictwo rzeczywiście w Pl lepsze) w Polsce nie podoba mi się (uogólniam podobnie jak osoba powyżej).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chilli w nosie, pomocy!!!
i jeszcze odnośne przyrody.Dziewczyno wysadzasz czasem nosa ze swojej cudownej posadki? Wybierz się na spacer w Szkocji, w Walii, zdobądź parę szczytów i dopiero się wypowiadaj o przyrodzie.Nie dziwne że słońca nie widziałaś:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a gdzie mieszkalas, wychowywalas sie w Polsce? ja zauwazylam, ze ludzie z duzych miast chetniej wracaja, natomiast z małych wsi i miasteczek (glownie tzw Polska B) nie chca slyszec o powrocie na stare smieci. moze to tez ma jakies znaczenie, nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a czym sie rozni to skad kto wczesniej pochodzil? albo sie komus podoba albo nie,i proste i to czy z wioski czy z miasta nie ma roznicy i ta twoja polska B, druga kategoria, hmmm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chilli- zwiedzilam UK wzdluz i wszerz:) mam duszę podróżnika, mąż też. troche jeszcze pewnie zostało, ale to juz wolę zainwestowac w ciepłe kraje. ale zweidziłam również Polskę wzdłuż i wszerz (piszę głównie jako zapalony żeglarz), i mimo to, nadal wybieram Kaszuby i Mazury nad Kornwalie i polskie bory i lasy nad Thetford Forest Park:) nie mówiąc o Tatrach, Bieszczadach itd. nie unoś się tak, rozumiem, że niektórzy rodacy są "zachłyśnięci" emigracją, ale ja po prostu nie :) co nie znaczy, że nie dostrzegam wiele plusów mojego pobytu tutaj, o tym też pisałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żona- to utarty i znany z mediów nawet, slogan. Okreslenie, które nikomu nie ma ujmować. Spokojnie:) Kocham przyrodę "Polski B":D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też się wkurzyłam
Hehe, ja nawet we Francji (Normandia) trafiałam na podwójne krany. Nie wiem, czy wiecie, ale to francuski wynalazek - specjalnie grzebałam i sprawdzałam - puszczało się do zatkanej umywalki i myło jak w misce. Stąd możliwość dolewania albo jednej (z dworu/deszczówki) albo drugiej (grzanej z pieca). Ale żeby w dzisiejszych czasach to praktykować, to już faktycznie zakrawa na absurdzik ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chilli w nosie, pomocy!!!
tak, wychowywałam się w Polsce.Pochodzę z małego miasteczka (właśnie z Mazur), później studiowałam i mieszkałam w dużym mieście.Sorry, nie bardzo kojarzę co to jest Polska B ale określenie samo w sobie mi się nie podoba. UK ma swoje złe strony ale każdy pobyt w Polsce utwierdza mnie w przekonaniu że to nie to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co do Polski A i B to
braki w wyksztalceniu.Polska A to tereny od Wisly na zachod a Polska B to wszystko od Wisly na wschod,a nie wsie i male miasteczka.A co za dziwne uogolnienie,jestem z Warszawy i za zadne pieniadze nie chce wracac do Polski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chilli w nosie, pomocy!!!
studiuję w tym momencie. Sorry, coś mi się gotuje, zajrzę tu później:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pytanie było do chili:) no pewnie, że nie odnosi sie do wszystkich - ja tak zauwazyłam wsrod znajomych po prostu i ludzi, których spotykam. Polska B ma swoje konotacje gospodarcze (zapóźnienie w stosunku do województw zachodnich np), oczywiscie teraz się rozwija wschod bardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×